Drukuj
Kategoria: Komentarz polityczny
Odsłony: 2099

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

fot: facebook/Victor Orban

Podczas gdy w Polsce słyszymy zapowiedzi, że celem nowego rządu jest przejęcie 50% sektora bankowego i tym samym zmniejszenie udziału zagranicznych banków na naszym rynku, to warto przyjrzeć się jak takiej renacjonalizacji dokonał węgierski rząd i jakie narzędzia były potrzebne, aby ten plan zakończył się sukcesem.

Jeszcze do niedawna prawie 3/4 sektora bankowego na Węgrzech znajdowało się w rękach zagranicznych, głównie austriackich i niemieckich. Na rynku był tylko jeden w 100% węgierski bank. Orbán po objęciu władzy postanowił zmienić tę sytuację i wprowadził specjalny podatek bankowy. Jego wysokość wyniosła 0,53% aktywów i im większy bank, tym płacił większy podatek. Przepisy zostały tak napisane, że banki nie miały prawa przerzucić kosztów podatków na klientów. Rezultaty okazały się rewelacyjne dla budżetu - dochód z tego tytułu wyniósł 1,65% PKB. Idąc za ciosem, w następnym roku został wprowadzony kolejny podatek, obejmujący transakcje gotówkowe i transferowe w wysokości 0,2 - 0,3% transakcji (w 2015 r. podatek ten zredukowano).

Jednak nawet większe wpływy do budżetu to było dla Orbána za mało dlatego wyznaczył kolejny cel: "(...) musimy dążyć do zwiększenia węgierskiej własności w systemie bankowym Węgier. Mamy określony cel do osiągnięcia - chcemy, aby przynajmniej 50% węgierskiego systemu bankowego znajdowało się w węgierskich rękach".

 

Niektóre z zagranicznych banków wskutek opodatkowania jak i światowego kryzysu zdecydowały się zrezygnować z węgierskiego rynku. Wykorzystał to rząd. Najpierw państwowy MFB Bank wykupił udziały w MKB Bank od Bayerische Landesbank, a Budapest Bank od GE. Rząd dokonał także akwizycji 15% udziałów Erste Bank, by nie reprezentował on jedynie austriackich interesów i reinwestował zyski na Węgrzech. Nie zawahano się sięgnąć także po spółdzielnie oszczędnościowe Takarékbank, które odkupiono od niemieckiego DZ Bank, tym samym została odbudowana rodzima spółdzielczość bankowa.

Plan został osiągnięty w połowie 2014 roku, kiedy to Bayerische Landesbank odsprzedał węgierskiemu rządowi za 55 milionów euro Bank MKB. Od tej chwili Węgry zwiększyły swój udział w krajowym sektorze bankowym na tyle, że wyniósł ponad 50%. Jednak na tym rząd nie poprzestał i w tej chwili w węgierskich rękach znajduje się już ponad 60% banków, a zapewne to jeszcze nie koniec, ponieważ z Budapesztu dochodzą wieści o planowanych kolejnych przejęciach.

Kiedy w Polsce ponad 50% sektora bankowego będzie w rodzimych rękach? Miejmy nadzieję, że już niedługo.

Marta Borzęcka

Za: http://polskaniepodlegla.pl