„Wystrzegać się atoli należy utożsamiania pewnych kierunków i interesów partyjnych z Kościołem, nadużywania jego powagi dla celów wyborczych, partyjnych i wciągania go do sporów na korzyść tego lub owego odłamu politycznego. Byłoby to bardzo szkodliwym wypaczaniem jego misji. Kościół nie pozostaje na usługach stronnictw politycznych, z nikim w związek polityczny nie wchodzi i zostawia katolikom swobodę należenia do stronnictw, które nie są sprzeczne z etyką katolicką. Chęć wyciągania korzyści politycznych z wiary przez jakiekolwiek stronnictwo odstręczałaby od Kościoła ludzi innych przekonań politycznych.
Już Papież LeonXIII surowo to potępił, pisząc: "Jest zuchwałym nadużywaniem religii wciąganie Kościoła do walk partyjnych i posługiwanie się jego powagą dla łatwiejszego pokonania przeciwników"(Osservatore Romano, nr 83,10 kwietnia 1926 r.). Stronnictwa mają bronić wiary i etyki chrześcijańskiej w życiu publicznym i to w większej mierze i z większą stanowczością niż dotąd, ale czynić to powinny z jasnego i zdecydowanego sumienia katolickiego, bez wciągania Kościoła do walk partyjnych.” (August kardynał Hlond, List pasterski „O chrześcijańskie zasady życia państwowego” 23.IV.1932).
To pouczenie prymasa Hlonda jest bardzo dzisiaj aktualne. Partia Prawo i Sprawiedliwość działa wyraźnie w niezgodzie z tymi zasadami. Wciąga Kościół w swoje gry partyjne. Niestety Kościół w Polsce dał się w to zaangażować, mamy częste wsparcie tej partii z ambony, czy z katolickiego radia Maryja. Panuje przekonanie jakoby popieranie jakiejkolwiek innej opcji politycznej to działanie wrogie Kościołowi. Koniecznie musimy z tym skończyć. Szczególnie apeluję do władz kościelnych by odcięły się od związku z PiS-em. Mamy tyle dowodów, że jest to ugrupowanie szkodliwe dla Polski, iż wszelkie wiązanie go z Kościołem tylko deprecjonuje Kościół. Zwolennicy innych opcji politycznych też mają prawo uważać się za wiernych Kościoła.
Za: OPOKA W KRAJU 104 (125) Kórnik grudzień 2020