Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Szokujące informacje podają w ostatnich dniach media. Oto Centralne Biuro Antykorupcyjne bada, czy szef IPN Janusz Kurtyka przekazał Katarzynie Hejke dziennikarce „Gazety Polskiej” kopie teczek znajdujących się w tzw. „zbiorze zastrzeżonym” IPN. Konkretnie chodzi o tajne dokumenty, które miały zdyskredytować osobę ks. Abpa Stanisława Wielgusa, pod zarzutem współpracy z SB.

6 grudnia 2006 r. papież Benedykt XVI mianował ks. Abpa Stanisława Wielgusa metropolitą warszawskim. Dwa tygodnie później „Gazeta Polska” opublikowała napastliwy wobec ks. Abpa Wielgusa artykuł, którego współautorką była Katarzyna Hejke. Dzień przed publikacją, po raz pierwszy w historii, w Pałacu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej reprezentanci środowisk żydowskich zapalili świeczki chanukowe. Prezydent Kaczyński zechciał dać sygnał swojej głębokiej tolerancji wyznaniowej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Trwa żenujący spektakl w polskojęzycznych mediach. Prym wiodą Polsat i TVN. Wszelkie lewciarstwo wyrywa sobie resztki włosów z głowy z powodu wizyty ich pupila na Kongresie w Rzymie. Były premier Jerzy Buzek to nawet stwierdził, że w pewnym  towarzystwie nie wypada się pokazywać. Co to ma znaczyć!? Spotykał się z Hitlerowcami, Stalinowcami? Jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami, a nie jakimiś podludźmi! Jako dyżurny publicysta salonu wystąpił oczywiście redaktor Żakowski, który mówił że Wałesa mógłby spotkać się równie dobrze z komunistami(!) O dziwo broni naszego prawa do odmiennych poglądów sam Lech Wałęsa, który zadaje pytania: "a gdzie demokracja?, a gdzie różnorodność? Trwa gigantyczna manipulacja i będzie trwała przynajmniej do 7 czerwca. Wielcy obrońcy Lecha Wałęsy dzisiaj wyzywają go od błaznów, samobujców itp. Merdia zachowują się od kilku dni jakby chiały przypisać byłemu prezydentowi pomroczność jasną. Banda czworga boi się Libertasu jak diabeł święconej wody. Ciekawe, że media nie dyskutują nad tym, że sprawa polskich stoczni zapisana jest w europejskim programie LIBERTAS. Nie dajcie się zmanipulować. W razie wątpliwości pytajcie kandydatów na posłów do PE z LIST LIBERTAS. Ja także deklaruję odpowiedź na każdy e-mail, który dostanę na adres bloga z nurtującymi Państwa pytaniami.

"Libertas to siła polityczna skupiająca patriotów ze wszystkich krajów Unii. Sprzeciwiamy się:
-traktatowi konstytucyjnemu,
-biurokratyzacji,
-nadmiernej politycznej integracji Unii oraz
-dyktatowi urzędników z Brukseli, którzy często podejmują arbitralne decyzje, przeważnie w interesie najmocniejszych (Niemcy, Francja).

Natomiast jak najbardziej popieramy swobody, tj. podróżowanie, otwarcie rynków pracy, wolny handel itp.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Były senator Platformy Obywatelskiej Krzysztof Zaremba, wnuk legendarnego Piotra Zaremby , pierwszego po 1945 r. prezydenta Szczecina (polecam jego książkę „Wspomnienia prezydenta Szczecina 1945-1950”) wystąpił z partii Donalda Tuska, gdyż jak powiedział dziennikarzom, była to m.in. forma sprzeciwu wobec decyzji rządu ws. polskich stoczni prowadzących do likwidacji tej gałęzi przemysłu. Zaremba powiedział, że w czasie, gdy inne rządy UE, np. Francja i Niemcy wspierają i dotują szczególnie w czasie kryzysu różne gałęzie przemysłu, w tym także stoczniowy czy motoryzacyjny, polski rząd zwalnia pracowników i sprzedaje majątek produkcyjny stoczni.

Jego zdaniem PO także odwróciła się od ludzi, nie tylko stoczniowców, ale rolników, policjantów, wielu grup zawodowych i społecznych nie tylko na Pomorzu Zachodnim. Zaremba tak skwitował działalność PO na forum Parlamentu Europejskiego: „boli mnie to, że moi do niedawna koledzy z PO nie wstydzą się być w jednej koalicji z partią, w której władzach zasiada Erika Steinbach”. Casus Zaremby pokazuje, że każdy normalny Polak, myślący zdroworozsądkowo i w kategoriach polskiej racji stanu nie może na dłuższą metę wspierać tak systemowo rozwalającej polski przemysł partii, jaką jest PO. Wnuk pierwszego prezydenta Szczecina po 1945 r. będzie kandydował do Parlamentu Europejskiego z listy „Libertas”. "Zdecydowałem się kandydować w odpowiedzi na ataki na mnie w ostatnich dniach, bo wystąpiłem w obronie polskich stoczni i stoczniowców. Swoim startem i swoją pracą chcę udowodnić, że niekoniecznie w PO, w partii kolesiów, można zrobić coś dobrego dla Polski" - powiedział dziennikarzom Zaremba.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Obecność byłego Prezydenta Lecha Wałęsy na KONGRESIE LIBERTAS zdruzgotała cały "opiniotwórczy" salon. Jak on mógł nam to zrobić? My bronimy jego czci jak niepodległości , a on nam wycina taki numer. W wywiadach wręcz odczuwa się naciski by wydusić przyznanie się do "winy" i uderzenie się w pierś przez Wałęsę. Przecież z Libertasem nie wolno się spotykać, rozmawiać, komentować no chyba żeby wypuścić jakiś bez pokrycia paszkwil. Dzięki byłemu prezydentowi, relacje z Kongresu Libertas były przekazywane w całej Europie z Polską na czele. Tego "obiektywne" media nie mogły przemilczeć, bo przyznałyby się do promowania jedynie słusznej opcji. Wałesa, jak to Wałęsa przyznał się z rozbrajającą szczerością, że zrobił to dla pieniędzy.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Komentarz  ·  „Dziennik Polski” (Kraków)  ·  2009-04-24  |  www.michalkiewicz.pl


„Pstry jeden, czarny drugi, a bury najmniejszy, trzy wilczki wadziły się, który z nich piękniejszy” – pisał pozbawiony złudzeń ksiądz biskup Ignacy Krasicki. Jak przystało na biskupa, oczywiście wspierały go proroctwa, ale z proroctwami – jak to z proroctwami; rzadko kiedy są precyzyjne. Toteż dzisiaj, kiedy odczytujemy je już prawidłowo, w tekście powinny zostać naniesione poprawki: nie trzy wilczki, tylko dwa i wadziły się nie o to, który z nich piękniejszy, tylko – który z nich ważniejszy. Chodzi oczywiście o pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pana premiera Donalda Tuska oraz ostatni pomysł tego ostatniego, a właściwie pomysł wspólny, jeszcze juratański, albo jurajski – wydania ustawy kompetencyjnej. Jak pamiętamy, od wydania tej ustawy pan prezydent uzależniał kiedyś ratyfikację traktatu lizbońskiego.