Drukuj
Kategoria: Myśl Narodowa
Odsłony: 31301

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Wojna japońsko-rosyjska wybuchła w nocy z 8 na 9 lutego 1904 r. Podczas walk m.in. o Port Artur, pod Czemulpo, Jinzhou, Ximucheng, Liaoyang, Mukden, Cuszima itd. śmierć poniosło 25 331 żołnierzy i oficerów wojsk rosyjskich, zranionych zaś zostało 146 032. Natomiast 47 387 japońskich żołnierzy i oficerów straciło życie , a rannych było 173 425. Ta wojna miała znaczący wpływ nie tylko na sytuację wewnętrzną w samej Rosji- radykalizację, rewolucję w 1905 r., długotrwałe walki, wewnętrzne przemiany ale także na wykrystalizowanie się ostateczne koncepcji ideologiczno-politycznej nowo powstałej formacji polskiego nowoczesnego ruchu narodowego.

Od tego okresu zaczęły się również we wszystkich zaborach w polskich środowiskach politycznych wyłaniać dwie podstawowe orientacje polityczne z których jedna będzie wiązała polski interes z państwami ententy- Francją, Rosją, Wielką Brytanią, a druga centralnymi- Niemcami i Austro - Węgrami.

Wojna japońsko-rosyjska otworzy nie tylko nowy okres przed polskimi formacjami politycznymi, ale i wpłynie pośrednio na kwestię polską zwłaszcza w zaborze rosyjskim. Z wybuchem tej wojny i jej konsekwencjami polskie środowiska polityczne wiązały wiele nadziei. Oczekiwano na jej wybuch niecierpliwie, przewidywano negatywne jej skutki dla państwowości rosyjskiej w postaci zaostrzającego się wewnętrznego kryzysu polityczno-gospodarczego. Już na kilka lat przed rozpoczęciem tej wojny przywódcy Ligi Narodowej przekonani byli, że do niej na pewno dojdzie. Toteż bacznie obserwowali sytuację wewnętrzną w samej Rosji i jej politykę Daleko-Wschodnią. Stanowiska osobiste na ten temat w artykułach pisanych na łamach Przeglądu Wszechpolskiego prezentowali głównie J.L. Popławski, R. Dmowski i T. Grużewski. Tej problematyce Roman Dmowski m.in. poświęcił następujące artykuły: Wobec kryzysu rosyjskiego, Na progu nowej ery, Nasze stanowisko wobec Niemiec i Rosji, Nowy okres w dziejach Rosji. W artykułach swoich analizując ówczesną sytuacji wyprowadzał wnioski mówiące, że dokonywujące się w Rosji zmiany społeczno-gospodarcze doprowadzą do modernizacji istniejącego ustroju politycznego państwa, a ekspansja daleko-wschodnia do konfliktu z Japonią, który to konflikt będzie ciągnął się długo doprowadzając do zmiany orientacji polityki rosyjskiej- i to niezależnie od tego, kto Rosją będzie rządził. Znając zatem dobrze sytuację w samej Rosji Dmowski zauważał słusznie, że zbliżająca się wojna wywoła wewnętrzne wstrząsy i przekształcenia.


S ł a b a  z a s a d a  a u t o k r a c j i  w  R o s j i

Już w liście z 1 stycznia 1903 r. wysłanym z Krakowa do St. Miłkowskiego w Szwajcarii , a więc jeszcze ponad rok przed wybuchem wojny japońsko-rosyjskiej Dmowski przewiduje nadciągające przemiany , pisząc: Zaczynam być optymistą- co prawda zawsze nim byłem- a dodaje mi w tym względzie ochoty stan rzeczy na zewnątrz, mianowicie w Rosji. Gorzej tam jest obecnie , niż to na zewnątrz wygląda. Według mnie, wielkimi krokami zbliża się tam jakiś wielki , wszelkie ogarniający stosunki kryzys. Finansowe bankructwo, bunt w masach, opozycja najbardziej oświeconych i wpływowych żywiołów, ogólne przekonanie , że tak dłużej być nie może , brak pewności siebie i konsekwencji u władz, wreszcie ani jednego człowieka sprężystego, zdolnego należycie reprezentować zasadę a u t o k r a t y c z n ą u steru rządu- oto dzisiejszy obraz Rosji. Coraz wyraźniej zjawia się we mnie przekonanie, że w bardzo bliskim czasie kwestia polska poważnie wypłynie w stosunkach międzynarodowych, jakkolwiek nie umiałbym tego uzasadnić.1 I rzeczywiście już natychmiast po zakończonej wojnie japońsko-rosyjskiej Rosja stanie się miejscem krwawych walk rewolucyjnych i przemian.

Moment wybuchu wojny japońsko-rosyjskiej zbliżał się szybkimi krokami. Dla Japonii ostatecznym terminem był rok 1904 , w którym to Rosja kończyła budowę w Mandżurii kolei wschodnio- chińskiej mającej się połączyć z koleją transsyberyjską. Dzięki realizacji tego celu mogła Rosja uzyskać na Dalekim Wschodzie znaczące wpływy, czego obawiała się również Wielka Brytania , która zawarła z Japonią 30.01.1902 r. traktat zobowiązujący do udzielania jej pomocy w razie wybuchu wojny. Pozbawienie już wcześniej przez państwo francuskie, niemieckie i rosyjskie owoców zwycięstwa Japonii w jej wojnie (1894-5) z Chinami, w tym zajęcie przez Rosję w 1897 r. Portu Artura, półwyspu kwantuńskiego, Mandżurii, marsz jej ku Morzu Żółtemu groził Japonii zupełną klęską we współzawodnictwie w tej części Azji. Do takiej sytuacji Japonia za wszelką cenę nie zamierzała dopuścić.

J a p o ń s k a p r z e m i a n a

Po wewnętrznych reformach zapoczątkowanych wizytą eskadry amerykańskiej z komandorem Perry´m na czele, pod rządami cesarza Mutsu-Hito przekształcała się Japonia w państwo nowoczesne, przejawiające dążność do odegrania czołowej roli we wschodniej Azji. Szukała upustu dla nagromadzonej już własnej energii, pożądliwie patrzyła zwłaszcza na najbliższą sobie Koreę i obawiała się jej uzależnienia od Rosji. Toteż od 1897 r. podejmie intensywne przygotowania do wojny, której celem będzie odepchnięcie Rosji , mocne usadowienie się na kontynencie azjatyckim, uzyskanie zdecydowanej przewagi politycznej i ekonomicznej nad innymi państwami dzaiałającymi na terytorium Chin, zdobycie wysokiego prestiżu wśród społeczeństw Azji. Czynniki natomiast rządzące ówczesna Rosją wierzące w potęgę swojego państwa lekceważyły głównego przeciwnika, nie zdając sobie sprawy z kim rzeczywiście mają do czynienia. Liczyły, że ta wojna będzie podobna do wcześniejszych wojen na przykład ze słabą, rozkładającą się Polską, Szwecją, Turcją, Persją itd. Carska Rosja nie zostanie ostatecznie wyeliminowania z Dalekiego Wschodu i pewien wpływ na to również miał prezydent USA Teodor Roosevelt, który wystąpił jako mediator na rzecz zakończenia tej wojny, próbując w ten sposób powstrzymać zwycięski marsz Japonii w obawie przed wzrastającą dynamicznie jej potęgą.

Przegrana wojna kosztowała Rosję ok. 2347 mln rubli, nie licząc strat na skutek utraty przejętych przez Japonię terenów i to właśnie przyspieszyło wewnętrzne wstrząsy, rewolucję w 1905 r. która jednakże nie zdołała jeszcze załamać władzy Romanowów. Rosja pozostała nadal liczącym się mocarstwem, istotnym podmiotem w polityce światowej. Taki właśnie scenariusz wydarzeń i ich skutków przewidywał już wcześniej Roman Dmowski. Jego cele taktyczne politycznego działania będą w tym okresie zmierzły w kierunku osiągnięcia jak największych korzyści dla sprawy polskiej w powstającej nowej sytuacji. Taktyka zatem w jego politycznym działaniu będzie miała istotne znaczenie.

Z j a z d w K o p e n h a d z e

Właśnie w sprawie omówienia taktyki politycznego działania wobec Rosji, wyjeżdża Dmowski wraz z Balickim 1 stycznia 1903 r. z Krakowa do Kopenhagi na zaproszenie Finów. Tam podczas obrad w dniach od 2 do 6 stycznia, w których stronę fińską reprezentowali przedstawiciele czterech stronnictw: staro szwedzkiego- baron Born, młodo- szwedzkiego- hr. Mannerheim, staro-fińskiego- adwokat Jonas Kastern i radykalno-fińskiego- Konzi Zilliacus, Dmowski i Balicki oświadczyli Finom, że tak jak oni uważają wybuch wojny za nieunikniony i od tej wojny w połączeniu z wrzeniem w Rosji oczekują dużych zmian w państwie, zmian, które będą korzystne zarówno dla Polski, jak i Finlandii; że jednak uważają, iż obydwa narody powinny zachować stanowisko wyczekujące, a czas działania przyjdzie na nie dopiero wtedy, gdy walka wewnętrzna w Rosji da przewidywane rezultaty. Wtedy dopiero powinny wytężyć wszystkie siły, ażeby z tych przekształceń w państwie jak najwięcej dla siebie uzyskać. Finlandczycy podzielili ich poglądy.2

Konsekwencje nadchodzącej wojny, czyli wstrząsy wewnętrzne zdaniem Dmowskiego doprowadzą do stopniowej demokratyzacji ustroju politycznego Rosji i z tego względu dążył w praktycznym działaniu do uruchomienia i zorganizowania politycznego głównej części narodu, wprowadzenia jej na widownię polityczną, zaprawienia w walce o prawa narodu….3 Ustalona na zjeździe kopenhaskim taktyka politycznego działania została następnie zaakceptowana na krakowskim posiedzeniu Rady Głównej Ligi Narodowej obradującej w dniach 8-10 stycznia 1903 r. oraz ostatecznie zatwierdzona na zjeździe Ligi Narodowej w styczniu 1904 r.

O d e z w a L i g i

To stanowisko wyrazi odezwa Komitetu Centralnego Ligi, skierowana do społeczeństwa polskiego, a zredagowana przez Dmowskiego i ogłoszona w lutym 1904 r., czyli już po wybuchu wojny japońsko-rosyjskiej. Odezwa, ostrzegając przed nierozważnymi działaniami politycznymi mogącymi doprowadzić do zaprzepaszczenia korzystnej koniunktury, głosiła m.in.: Wojna obecna nie zapowiada zmian na karcie Europy, które by nas dotyczyć mogły. To wojna o planowanie i wpływy w Azji. Ale otwiera ona długi okres walk na Wschodzie, walk pochłaniających siły Rosji, która swobodnie się tam dotąd rozszerzała, a będzie zmuszona iść dalej w tym samym kierunku. Trzeźwy sąd nie pozwala oczekiwać od tej wojny zmiany granic Rosji na Zachodzie. Nie możemy też występować jako czynni sprzymierzeńcy dzisiejszych wrogów Rosji. Trzeba jasno zdać sobie z tego sprawę, ustrzec się złudzeń, bo one utrudniają nam tylko wyciągnięcie z obecnego położenia należytych korzyści(…) Wojna ta przyspieszyć musi przesilenie wewnętrzne i zbliżyć chwile przebudowy ustroju państwa, a otwierający się na Wschodzie okres walk ciężkich zniewoli je do zmiany polityki względem naszego narodu. Rosja będzie zmuszona liczyć się z nami. Wtedy od naszego zachowania się, od naszego rozumu politycznego, od naszej stanowczości i energii, od zgodności w naszych szeregach narodowych zależeć będzie los najbliższych polskich pokoleń.

Oczekując tej chwili, czuwać dziś musimy nad postępowaniem całego naszego społeczeństwa, strzec je od fałszywych kroków, od wszystkiego, co mogłoby wytrącić je z równowagi i zmniejszyć przez to jego siły. Taką rolę odgrywałyby w obecnym położeniu wszelkie tylko wystąpienia; nie krępując wielce swobody rządu w jego działaniach wojennych, wprowadziłyby tylko dezorganizację w nasze własne szeregi. Pierwsze próby agitacji w tym kierunku zjawiły się już i niewątpliwie ponawiane będą w miarę niepowodzeń wojennych Rosji. Przeciwdziałać im trzeba z całą siłą. Nie możemy pozwolić na to, żeby rządy obce przez swych agentów prowadziły nasz lud w kierunku dla nich korzystnym, ani na to, żeby choć kropla krwi polskiej przelała się w bezużytecznych próbach, wywołanych przez nasze własne niedojrzałe żywioły .4

K o n s e k w e n c j e

Właśnie to stanowisko polityczne zawarte w powyższej odezwie skłoni Dmowskiego do bezpośrednich działań zarówno przeciwko formacjom obozu ugodowego, jak i próbom wywołania w Królestwie walk powstańczych skierowanych przeciwko Rosji i będzie jego głównym powodem podróży do Japonii. Już na początku wojny podczas spotkania arystokracji 22 lutego 1904 w Warszawie u księcia Włodzimierza Czetwertyńskiego podjęto decyzję w sprawie ufundowania pociągu sanitarnego dla wojsk rosyjskich na Dalekim Wschodzie. Komitet Arcybiskupi, pod przewodnictwem arcybiskupa Wincentego Popiela- metropolity warszawskiego- będzie się właśnie tymi sprawami się zajmował. Obok przyczyn politycznych trudna sytuacja socjalna znacznej części społeczeństwa spowodowała, że już w marcu 1904 r. Liga Narodowa wyda odezwę o nieskładanie dobrowolnych ofiar na cele wojenne. Akcję dobrowolnych darów popierała głównie grupa ugodowa ,,Kraj” w Petersburgu i ich zwolennicy w Królestwie. Jednakże znaczna część gmin bojkotowała składanie ofiar na cele wojny. Na przykład w Płońsku gdzie prowadził działalność członek Ligi Narodowej dr Leon Rutkowski ,mimo nacisku naczelnika powiatu ludność miejscowa odmówiła składania ofiar ,a na zebraniu wybitniejszych obywateli Polacy głosowali za tym, by z racji wojny dać po 250 rubli na kartofle dla najbiedniejszych Polaków i Żydów.5

Akcja ugodowa, polityka wiernopoddańcza wynikała zdaniem Dmowskiego z nakłaniani liderów tej polityki w Polsce do porzucenia postawy wyczekującej, która była w owej chwili dla sprawy naszej najkorzystniejsza.6 Drugim kierunkiem, z którym Dmowski się nie zgadzał uważając, że nie ma najmniejszych szans powodzenia i jest wielce szkodliwy dla sprawy polskiej, to działania powstańcze przeciwko Rosji . Zauważał słusznie, że wywołane w ten sposób w Rosji silne nastroje antypolskie doprowadzą do krwawego stłumienia powstania i prawdopodobnie uzależnienia Rosji od Niemiec , odsunięcie się jej od Francji, a tym samym rozpadu , nowego kształtującego się korzystnego dla Polski układu międzynarodowego, w którym główni zaborcy znajdowali się po przeciwnej stronie barykady. W tej delikatnej sytuacji obawiał się powtórzenia konwencji Alvenslebena. W kilkanaście lat później napisze w tej sprawie: Rosja mając wojnę na Dalekim Wschodzie, wojnę jak się okazało bardzo ciężką przy fatalnym stanie organizacji rządu i armii oraz przy groźnym położeniu wewnętrznym, znajdowała się niejako w łasce swego zachodniego sąsiada. Dawano jej do zrozumienia , że Niemcy mogłyby z jej kłopotów skorzystać i zapłacić jej za przymierze z Francją. To zmuszało ją do zabiegów w Berlinie o przyjazną neutralność, którą gotowe były w każdej chwili ofiarować i tanim kosztem swój wpływ w Petersburgu wzmocnić. Skończyło się tym, że Berlin dał rządowi carskiemu zapewnienie co do bezpieczeństwa na zachodniej granicy i znów uzależnienie się Rosji od Niemiec zostało o kilka kroków cofnięte. Ma się rozumieć , dużym dla Niemiec ułatwieniem w tej operacji były początki ruchu powstańczego w Królestwie. Powtarzała się na mniejszą skalę historia konwencji Alvenslebena.

Znów dla Niemiec! Rok 63 pracował dla Prus… Teraz znów, podczas wojny japońskiej, korzyści z ruchawki w Królestwie wyciągną Niemcy. Więc wszelkie próby powstańcze, zaczynając od 63 r., były tylko z korzyścią dla Niemiec. Zacząłem się wtedy zastanawiać , czy to może być tylko zbieg okoliczności – za wiele w tym prawidłowości, za wiele konsekwencji. A nie przychodziło mi wtedy jeszcze do głowy , że będę kiedyś patrzył na legiony polskie maszerujące obok pułków pruskich w braterstwie broni… 7

B e z e k s p e r y m e n t ó w

Polityka realnego interesu narodowego, dla dobra ojczyzny, rzeczywiście niepodległościowa, nie może być zdaniem Dmowskiego polityką ,,prób i błędów”, jak tego chcieli ugodowcy i zwolennicy powstania. Dlatego podczas wojny japońsko-rosyjskiej walkę zbrojną uzna przede wszystkim za kwestię taktyki, a nie kwestię zasadniczą, jak to było w polityce polskiej przed 1863 r. Jako kwestia taktyki- pisze- powstanie nie może być dogmatycznie ani przyjmowaniem ani odrzucaniem(…) ale właśnie jako taktyczny środek walki, powstanie nie może nosić znamion odruchu, jak to było w znacznym stopniu w ostatnim naszym zbrojnym wystąpieniu, ale długiej i dobrze przygotowanej , planowej wojny, mającej widoki zwycięstwa.8 Jednakże w ówczesnym okresie nie uznawał za słuszne wchodzenie polityki narodowej na drogę powstańczą. W istniejących uwarunkowaniach i sytuacji zręby polskiej państwowości należy jego zdaniem budować na drodze legalnej i nielegalnej, konsekwentnej walki ale politycznej o polski samorząd, język, polską kulturę, prawa narodowe itd., walki zwiększającej stopniowo upodmiotowienie polityczne narodu polskiego.

Dogłębnej analizy polityki powstańczej (rewolucyjnej) i tzw. lojalnej dokona Dmowski w artykule Doktryna i realizm w Polsce z 1904 r. W artykule między innymi wykazuje , że antytezą drogi rewolucyjnej, czyli powstańczej stał się lojalizm wobec zaborców. W sumie te dwie drogi w istniejącej wówczas sytuacji są błędne i dla narodu szkodliwe. Dlatego też wskazuje na konieczność syntezy tych dwóch przeciwstawnych kierunków i metod politycznego działania , ponieważ myśl politycznego działania narodu zawsze biegnie po przekątnej miedzy tymi skrajnymi punktami.9 Proponuje dokonania syntezy tych dwóch skrajnych kierunków , których syntezą ale i zarazem antytezą powinna być polityka realna, pragmatyczna, którą mimo przeszkód i trudności stara się realizować polski ruch narodowy. Ta polityka realna to zarazem walka z myślą apolityczną, doktrynerstwem rewolucyjnym (powstańczym), ugodowym. W tej polityce każda taktyka, każdy środek będzie odpowiedni, jeżeli jest trafny w danych okolicznościach miejsca i czasu w danym układzie stosunków międzynarodowych i międzypaństwowych.10 Ta taktyka politycznego realizmu wiąże się według Dmowskiego również z aspektami etycznymi.

P r z e c i w s k r a j n o ś c i o m

W pełni świadomy istniejącej sytuacji politycznej przywódca ruchu narodowego odrzuca skrajność wyrażającą się w ugodowości i idealistyczną przejawiającą się w programach powstańczych. Doktryna rewolucyjna(powstańcza)- pisze Dmowski w 1904 r.- jest zwyrodnieniem niemal żywiołowego dążenia narodu, świadomego swej żywotności i sił, do odzyskania niepodległości państwowej. Doktryna ugodowa jest ujęciem w ciasną i suchą formułę również przyrodzonego instynktu zachowawczego, nakazującego organizmowi narodowemu przystosowanie się do warunków, w których istnieć musi, nie mogąc ich na razie zmienić wysiłkiem swej energii. Jeśli celem realnej polityki narodowej, syntetyzującej wartości zawarte w tych dwóch skrajnych tendencjach, będącej zarazem wyrazem instynktu samozachowawczego, umiarkowania, dążności do kompromisu, było odzyskanie niepodległego bytu narodowego, to polityka ta miała być w swej istocie jednolita, konsekwentna, ciągła, mimo zmian w jej taktyce. W różnych sytuacjach przy wyborze środków i sposobów działania polityka ta nie mogła być krępowana dogmatycznymi wskazaniami ugodowego czy rewolucyjnego doktrynerstwa.

Konsekwentna walka prowadzona przez Ligę Narodową pod kierunkiem Dmowskiego z ugodą, zwłaszcza ideą trójlojalizmu szerzącego się we wszystkich zaborach, pozostanie- jak zauważa historyk Wilhelm Feldman- zasługą prądu narodowo- demokratycznego…11

Już zresztą pod koniec XIX w. wraz z krystalizowaniem się ideologii i fundamentów polityki narodowo-demokratycznej odrzuca Dmowski drogę powstania jako aktualną metodę walki politycznej. Niewątpliwie na akceptowanie wcześniej przez Dmowskiego , w początkowym okresie jego działalności, metody powstańczej wpływ miały wartości znajdujące się w ideologii Ligi Polskiej, powodujące, że Narodowa Demokracja jeszcze do schyłku XIX w. była przesiąknięta tradycjami powstań choć do powstań nie dążyła.12 Już na progu XX wieku Dmowski uważa i głosi publicznie, że program powstańczy w ówczesnej sytuacji nie ma realnych podstaw dla urzeczywistnienia celów niepodległościowych. W artykule Listy do przyjaciół politycznych zamieszczonym na łamach Przeglądu Wszechpolskiego w 1901 r. pisze: powstanie byłoby niedorzecznością (…) ruch nasz oznacza w polityce narodowej zwrot stanowczy od programów powstaniowych.13 W następnym roku w artykule Nielegalność napisze: Dziś powstanie w stylu 63 r. jest absolutną niemożliwością, za to możliwą i konieczną jest stała walka ze szkodliwymi dla narodu prawami, a właściwie bezprawiem rządu.14

S t o s u n e k d o m i n i o n y c h p o w s t a ń

W ewolucji swych poglądów Dmowski dochodzi do odrzucenia programu powstańczego oraz krytyki polskich przegranych powstań zwłaszcza XIX- wiecznych. Najbardziej krytycznie odnosił się do inspiratorów i przywódców powstań, natomiast hołd składał ofiarnie walczącym powstańcom. Nieco później będzie wskazywał, że powstania nie były w rzeczywistości walką o odbudowanie państwa polskiego, lecz raczej próbą zbrojnego protestu przeciwko uciskowi zaborcy. Przywódcy powstań nie mieli nawet koncepcji w sytuacji powodzenia- zwycięstwa powstania, nigdy nie liczyli się z położeniem międzynarodowym i na jego wybuch wybierali momenty politycznie najmniej korzystne, najbardziej nie odpowiednie. Powstania- będzie twierdził – wywoływano wbrew woli ogromnej większości społeczeństwa, któremu narzucane były przez garść młodzieży i w konsekwencji przynosiły naszym wielkim kosztem korzyści tylko innym- zaborcom. I tak jego zdaniem powstanie listopadowe ,,było dywersją”, które od zbrojnej interwencji prusko-rosyjskiej uchroniło rewolucyjny Zachód. Jedynie pozytywnym aspektem było to, że nie służyło bezpośrednio interesom wrogów Polski. Surowiej ocenia konsekwencje powstania styczniowego, ponieważ umożliwiło Prusom związanie z sobą Rosji poprzez konwencję Alvenslebena, oddalenie jej od Francji – i to na niekorzyść Polski, a w konsekwencji zjednoczenie Niemiec pod hegemonią Prus. Skutkiem powstań – pisze Dmowski- położenie polityczne ziem polskich pogorszyło się olbrzymimi krokami, więzy niewoli zacieśniały się z niemożliwą w innych warunkach szybkością. Po powstaniach następował spadek sił fizycznych i moralnych narodu, przychodziła apatia i bierność, ułatwiając wrogom zniszczenie Polski.15 Tak więc utrwalała się bierność jako polska cecha narodowa, a apatyczne zachowanie się narodu polskiego wobec obcych, zaborczych rządów, przy jednoczesnym braku konsekwentnej, rozsądnej reakcji na wyrządzane krzywdy, uniemożliwiało, blokowało wyzwalanie energii narodowej, nie otwierało również pola działania dla jednostek aktywnych. W istniejącej sytuacji powstania narodowe zdaniem Dmowskiego spełniały również rolę instytucji mającej na celu podtrzymywanie bierność narodową , gdyż zabierały co pewien czas jednostki najbardziej energiczne , niezdolne do wegetacji w niewoli, pozwalając reszcie wytrwać bez przeszkody w ustalonym systemie narodowego życia.16 Wchodzenie zatem w pełnię życia narodowego nowych roczników nie mogących znaleźć konstruktywnego ujścia swojej energii niosło z sobą niebezpieczeństwo wywołania powstania zbrojnego.

Twierdził również Dmowski, że powstania nie tylko zniszczyły wcześniejsze wpływy polskie na ziemiach wschodnich, zlikwidowały po 1864 r. sprawę polską w aspekcie międzynarodowym , ale i wytworzyły w świecie Polakom opinię narodu, dla którego nic zrobić nie można, bo on sam dla siebie zrobić nic nie umie.17 Ta surowa, aczkolwiek obiektywna przez Dmowskiego ocena XIX-wiecznych powstań polskich wywoływała i wywołuje po dziś dzień wiele polemik i protestów w środowiskach ukształtowanych w kulcie wartości tradycji romantyzmu politycznego, w atmosferze apologii czynu powstańczego. Apologeci XIX-wiecznych powstań, a także powstania warszawskiego, wśród których jest wielu luminarzy polskiej nauki, twierdzą wbrew obiektywnej prawdzie historycznej, naginanej często do własnej koncepcji, że dzięki czynom powstańczym, przelewaniu krwi, naród polski mógł zachować swoją tożsamość i odzyskać własną państwowość. Tezy takie, jak i głoszona dawniej i dzisiaj propaganda na rzecz kultu powstańczego mają ściśle określone cele polityczne.

1 M. Kułakowski: Roman Dmowski – w świetle listów i wspomnień, Londyn 1968 r. t. I, s.245

2St. Kozicki: Pół wieku polityki demokratyczno-narodowej 1887-1939 ,Wrocław-Biblioteka Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, sygn.13201/II, s.176

3 R. Dmowski: Polityka polska i obudowanie państwa, Hanower 1947 r. t. I s.32

4 St. Kozicki: Historia Ligi Narodowej , Londyn 1964 r. s.546-7

5Tamże,s.37-8

6 R. Dmowski: Polityka polska …, Hanower 1947 r. t. I s.35

7 Tamże, s.37-8

8 R. Dmowski: Pisma, t. III s.190

9 Tamże, s.206

10 Tamże, s.211

11 W. Feldman: Stronnictwa i programy polityczne w Galicji, Kraków 1907

12 R. Dmowski: Wykształcenie polityczne. Ewolucja myśli. ,,Kwartalnik naukowo-polityczny”, t. I 1898 r.

13Przegląd Wszechpolski Nr 7, 1901 r.

14Przegląd Wszechpolski, 1902 r.

15 R. Dmowski: Polityka…, t. I s.35

16 R. Dmowski: Pisma t. X s.55

17 R. Dmowski: Polityka…, t. I s.36

Całość artykułu zostanie opublikowana w Awangardzie.

Za:  http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=702&Itemid=138438434