Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Przychodzimy tu, aby uczcić doniosłość dzisiejszego dnia. Dnia wejścia w życie traktatu lizbońskiego – to jest dnia, w którym Polska zostaje formalnie podporządkowana decyzjom politycznym innych państw.
Moglibyśmy się wprawdzie zastanawiać nad sensownością tej ofiary, jaką władze Państwa Polskiego składają z jego suwerenności, gdyby traktat lizboński przynosił Europie choć szczątkowe odrodzenie – ale nie przynosi, wbrew zapewnieniom jego twórców. Traktat ten nie przywraca Europie podmiotowości geopolitycznej w formie zgodnej z jej wzniosłą tradycją, ciągnącą się od średniowiecznej Christianitas po czasy Świętego Przymierza. Nie wskrzesza też w żadnym wymiarze – choćby symbolicznym – wielkiego dziedzictwa duchowego Europy. Jego cel jest zupełnie inny.

Traktat lizboński ma zakonserwować system polityczny, który podtrzymuje w Europie panowanie aksjologii opartej na lewackich doktrynach oraz na permisywizmie moralnym. Ten system – to reżim demoliberalny.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Trzonem całej historii powszechnej jest zagadnienie cywilizacji. Cywilizacja jest to metoda ustroju życia zbiorowego. Prawo stanowi w nim czynnik pierwszorzędny i jest z natury rzeczy częścią metody, jak najbardziej znamienną. Każda cywilizacja ma swoje pojęcie o prawie i wysnuwa z nich odrębne systemy prawa.
Są tedy dwa źródła prawa: etyka lub władza. Obydwa tkwią w samych zawiązkach jakiejkolwiek kultury, jakiegokolwiek ustroju życia zbiorowego choćby najprymitywniejszego; tkwią w ustroju rodowym. Nie było zaś nigdy ani stadności, ani matriarchatu. Władza ojcowska była dożywotnią, tyczyła się synów, wnuków i prawnuków, skupiających się w ród pod zwierzchnością wspólnego przodka, który był właścicielem wszystkich i wszystkiego. W rodowej gromadzie, mogącej obejmować kilkadziesiąt głów wytwarzały się normy wzajemnych stosunków, tj., poglądy na to, co jest godziwym, a co niegodziwym.

Etyka jest starsza od prawa. Prawo nie było potrzebnym, póki się nie wydarzyło przestępstwo. Sankcje prawne nie mogły powstać wcześniej, aż gdy zaszła potrzeba, żeby niegodziwość poskramiać siłą. Musiała zaś powstać kwestia prawna, gdy okazała się jakaś wątpliwość etyczna. Prawo pierwotne rodzi się z etyki i rozwija się wraz z jej rozwojem, w miarę rozwoju stosunków.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Tekst ukazał się w ramach cyklu - OBÓZ WIELKIEJ POLSKI. WSKAZANIA PROGRAMOWE. Zeszyt IV, Warszawa 1927

Każda społeczność trwała musi być zorganizowana. Organizacja oznacza uregulowanie stosunków na podstawie prawnej. Tam przeto, gdzie istnieje społeczeństwo, istnieje również prawo. Państwo jest zawsze organizacją prawną. Nawet despotia wschodnia w najczystszej postaci jest nią pod względem formalnym. Obowiązuje bowiem w niej norma zasadnicza: wola panującego jest jedynym prawem.

Różnica kapitalna między Wschodem a Zachodem występuje w dziedzinie stosunku państwa do poddanych jego władzy jednostek i organizacji. Wschodni typ ustroju państwowego nie zna praw jednostek i organizacji, które by mogły przeciwstawić się działaniom władzy. Przewroty polityczne na wschodzie były zawsze tylko buntem przeciwko państwu i władcom w celu zagarnięcia rządów, nie prowadziły do wyzwolenia jednostki z ucisku despotyzmu, do przyznania jej praw wobec władzy. Tłumaczy się to zjawisko brakiem poczucia prawnego w społeczeństwach wschodnich.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Przechodzimy do działu par excellence utylitarnego, do spraw materialnego dobrobytu. Gorszyłby się tym Chińczyk. Kiedy następca Konfucjusza, Menutse, rozmawiał z królem, o którym przypuszczał, że uskuteczniać będzie jego mądre i cnotliwe rady, zastrzegł się, że będą rozprawiać wyłącznie o sprawach łaskawości monarszej i sprawiedliwości; w długim wywodzie odrzucał zasadniczo rozmowę o zyskach i dobrobycie.

Każda cywilizacja ma swoje odrębne poglądy na prawo majątkowe, bo to wypływa wprost z faktu, że rozmaitość cywilizacji wywodzi się z rozmaitości "trójprawa". Nasza cywilizacja łacińska nie pogodzi się z chińskim ujmowaniem tych spraw, a od materializmu chroni nas postulat współmierności pięciu kategorii bytu: starania o powiększenie zamożności nie powinny kłócić się z moralnością. Zapewne nie brak, niestety, łajdaków bogacących się na łajdactwach – ale o ileż większą jest ilość tych, którzy pragną dobrobytu z miłości, dla dobra rodziny, często dla pożytku ogółu, z myślą o jakiejś wymarzonej fundacji. Nie przestanę nigdy twierdzić, że liczba dobrych jest bez porównania większa, niż złych, a tylko dobrzy nie są należycie zorganizowani i od dawnego czasu nie są wspomagani przez urządzenia życia publicznego. Ponieważ wszystkie kategorie bytu zachodzą na siebie bardzo ściśle, zatem dobrobyt przytyka także w niejednym punkcie do innych kategorii.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Powstał Obóz Wielkiej Polski, w którego skład weszli m.in. Roman Dmowski, Stanisław Haller, Marian Bożęcki, Wojciech Trąmpczyński; Zygmunt Berezowski, Tadeusz Bielecki, Aleksander Dębski, Jędrzej Giertych, Adolf i Marian Reuttowie. Miał to być pozaparlamentarny ruch masowy, dążący do przejęcia władzy z rąk sanacji w drodze przewrotu. OWP został zdelegalizowany w 1933 r.
Obóz Wielkiej Polski

Obóz Wielkiej Polski powstał 4 grudnia 1926 roku. Ideologia, program i działalność miały przełomowe znaczenie dla wykrystalizowania się doktryny narodowej. Choć zręby polskiego nacjonalizmu powstały jeszcze w XIX wieku, to jednak jego oblicze ukształtowało się dopiero pod koniec lat trzydziestych, w dużej mierze dzięki działalności OWP. Powstanie Obozu Wielkiej Polski było konsekwencją stopniowego odchodzenia od demoliberalnych iluzji, obecnych wśród starszych działaczy ruchu narodowego i przyczyniło się do ewolucji polskiej myśli nacjonalistycznej.