Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dopóki instynkt państwowy istniał w życiu, we krwi niejako naszego społeczeństwa, nie dochodził on do jego samowiedzy, ale przenikał sobą całą treść myśli politycznej tych żywiołów, które były nosicielami — może nawet bezwiednymi — odziedziczonego po przodkach zmysłu państwowego, odziedziczonego w słabym niestety stopniu; gdy począł on zanikać w życiu, stopniowo, krok za krokiem, pokolenie za pokoleniem, świadomość społeczeństwa tym mniej odczuwać mogła niedostrzegalne te zmiany, że nie było nawet w języku politycznym ówczesnym odpowiednich pojęć, zdolnych sformułować ten powolny proces, notowano tylko zanik dawnych pojęć w ogóle w różnych przejawach życia publicznego, a biadanie to, żałujące zarówno rzeczy płodnych jak i falowych, nosiło na sobie cechę starczego jakiegoś konserwatyzmu, sprzecznego z nowoczesnymi prądami.

Dziś dopiero gdy samowiedza narodowa czyni takie postępy, jak nigdy przedtem, gdy ogarnia ona wzrokiem nie tylko przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w ich dziejowym rozwoju, ale zarazem wszystkie strony życia narodowego w ujęciu syntetycznym, a zarazem porównawczym z innymi narodami, — dziś wreszcie poczynają się budzić śród ogółu przysypane popiołem dwóch co najmniej stuleci, ale nie wygasłe jeszcze szczątki potężnego niegdyś i zdrowego instynktu państwowego. Budzą się one dzięki temu, że obecnie dopiero poczynamy kapitalizować doświadczenia dziejowe ostatnich pokoleń, a nabywane w ten sposób nowe prawdy znajdują w duszy narodu gotową — jeżeli tak powiedzieć można kliszę, do której przystają, z którą się łączą w jedną silną podwalinę naszego życia narodowego, branego jako jednolita, integralna całość. Tą „arką przymierza politycznego między starymi i nowymi laty" nie jest nic innego, jak krzepnący coraz bardziej, choć przez wielu tak znienawidzony nacjonalizm polski, nacjonalizm nie w znaczeniu jakiejś doktryny, którą zjawisko czysto życiowe, żywiołowe, na wskroś praktyczne, wyklucza w samem już swym założeniu, ale w znaczeniu właśnie tego zjawiska, którego istotę stanowi jedno: podejmowanie przez samo społeczeństwo tych zadań narodowych, których państwo nie spełnia wcale — jak u nas — lub spełnia w niedostatecznej mierze — jak w innych krajach(*).

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
"Jestem Polakiem - to słowo w głębszym rozumieniu wiele znaczy. Jestem nim nie dlatego tylko, że mówię po polsku, że inni mówiący tym samym językiem są mi duchowo bliżsi i bardziej dla mnie zrozumiali, że pewne moje osobiste sprawy łączą mnie bliżej z nimi, niż z obcymi, ale także dlatego, że obok sfery życia osobistego, indywidualnego znam zbiorowe życie narodu, którego jestem cząstką, że obok swoich spraw i interesów osobistych znam sprawy narodowe, interesy Polski, jako całości, interesy najwyższe, dla których należy poświęcić to, czego dla osobistych spraw poświęcić nie wolno."
„Jestem Polakiem – to znaczy, że należę do narodu polskiego na całym jego obszarze i przez cały czas jego istnienia zarówno dziś, jak i w wiekach ubiegłych i w przyszłości; to znaczy, że czuję swa ścisłą łączność z całą Polską: z dzisiejszą, która bądź cierpi prześladowanie, bądź cieszy się strzępami swobód narodowych, bądź pracuje i walczy, bądź gnuśnieje w bezczynności, bądź w ciemności swej nie ma nawet poczucia narodowego istnienia; z przeszłą - z tą, która przed tysiącleciem dźwigała się dopiero, skupiając koło siebie pierwotne, pozbawione indywidualności politycznej strzępy, i z tą, która w połowie przebytej drogi dziejowej rozpościerała się szeroko, groziła sąsiadom swą potęgą i kroczyła szybko po drodze cywilizacyjnego postępu, i z tą, która później staczała się ku upadkowi, grzęzła w cywilizacyjnym zastoju, gotując sobie rozkład sił narodowych i zagładę państwa, i z tą która później walczyła bezskutecznie o wolność i niezawisły byt państwowy; z przyszłą wreszcie, bez względu na to, czy zmarnuje ona pracę poprzednich pokoleń, czy wywalczy sobie własne państwo, czy zdobędzie stanowisko w pierwszym szeregu narodów.”

- Roman Dmowski "Myśli nowoczesnego Polaka" ( 1903r.)."

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

 „Szczerbiec - jest to miecz koronacyjny królów Polski, jeden z najcenniejszych zabytków i unikatowe świadectwo polskiej historii. Jest to jedyne zachowane insygnium koronacyjne dynastii Piastowskiej.”(*1)

„Szczerbiec, miecz koronacyjny królów polskich, jedyne zachowane z piastowskich insygniów koronacyjnych. Pochodzi z 2. połowy XII lub 1. połowy XIII w., wykonany prawdopodobnie dla Bolesława Konradowica (1208-1248), księcia sandomierskiego i mazowieckiego. Jego nazwa łączy się z legendą, według której wyszczerbić go miał Bolesław Chrobry w 1018 uderzając nim o kijowską Złotą Bramę. W rzeczywistości szczerbca używano od koronacji Władysława I Łokietka w 1320 do końca I Rzeczypospolitej.

1796 - wywieziony wraz z regaliami ze skarbca wawelskiego do Berlina. 1884 - zakupiony do petersburskiego Ermitażu. 1928 - przekazany Polsce. Po wybuchu II wojny światowej 1939 - wywieziony z kraju, 1940 - zdeponowany w Kanadzie. 1959 - zwrócony Polsce. Szczerbiec przechowywany jest w Skarbcu Koronnym Zamku Królewskiego na Wawelu.” (*2)

Szczerbiec jest bez wątpienia najstarszym wśród naszych przedmiotów „liturgicznych” używanych w czasie koronacji. Jest też jedynym zachowanym tej wagi przedmiotem, ponieważ nie zachowały się koronacyjne korony polskie i nie znane jest miejsce ich przechowywania. Jak podaje portal wiedzy jest tylko „legendą” że wyszczerbił go sam  Bolesław Chrobry w 1018  uderzając nim o kijowską Złotą Bramę. Czy jet to faktem ? Nie jesteśmy w stanie udowodnić, ale zachowane przekazy historyczne  min w obrazach:
Jana Matejki, "Wjazd Bolesława Chrobrego do Kijowa" czy Piotra Michałowskiego - w obrazie "Wjazd Bolesława Chrobrego do Kijowa" (1018) obraz ze zbiorów Wawelskich (*3) wydają się tą legendę podtrzymywać i znacznie ją rozpowszechniają.

Ale co na to historia, którą jako pierwszy opowiada Gall Anonim
„14 sierpnia Bolesław ze Światopełkiem wkroczyli bez walki do Kijowa. Wedle na poły legendarnego przekazu polski książę wyszczerbił swój miecz, uderzając nim w Złotą Bramę. Polacy wywieźli z miasta olbrzymie łupy, a Chrobry porwał (według Galla Anonima zgwałcił) księżniczkę Predsławę, o której rękę wcześniej zabiegał.”

W rzeczywistości Szczerbca używano do koronacji Władysława I Łokietka w roku 1320 i do końca I Rzeczypospolitej.
Prawdziwa czy nie, legenda urosła ponieważ Szczerbiec koronował prawie wszystkich królów polskich (za wyjątkiem np. Augusta 3).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Wychowanie młodzieży spędza sen z powiek setkom pedagogów. O wzorcach przydatnych w pracy wychowawczej wielokrotnie pisali polscy narodowcy. Zygmunt Balicki wyliczał zasady wychowania narodowego m.in. w referacie wygłoszonym na Polskim Kongresie Pedagogicznym we Lwowie 1 listopada 1909 r.
Część tez Balickiego warto przypomnieć. Mimo upływu czasu nie straciły na aktualności. Samego Balickiego można zaś zaliczyć do grona najwybitniejszych socjologów przełomu XIX i XX stulecia, co jego wskazówkom nadaje naukowy charakter.

1. Nie wychować w podnieceniu oderwanym od realnej pracy na rzecz Ojczyzny. Sentymentalizm podkopuje prawdziwe i mocne uczucia, czułostkowość zabija hart ducha. Nieistotna ilość łez wylanych w dniu święta narodowego, lecz suma potu towarzysząca pozytywnie ukierunkowanej codziennej pracy. Egzaltacja nie jest synonimem patriotyzmu.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Tekst ukazał się w „Gazecie Warszawskiej” w 1930 roku.  (A Świt lepszego jutra, G.W. 1929, nr 352-355, odb. Warszawa 1930, s.32 przyp.red. WSP)
 
JEDNOLITOŚĆ MŁODEGO POKOLENIA

      Wypadki Natomiast było ostatnich tygodni zmusiły zarówno opinię publiczną, jak i żywioły rządzące, do zwrócenia bliższej uwagi na życie naszej młodzieży. Zainteresowanie to było nawet większe, niż jego wyraz w prasie. Ono bodaj zbyt jednostronne: troski i zabiegi dzisiejsze nie pozwoliły spojrzeć na to, co się dzieje wśród młodzieży w należytej perspektywie. A dzieją się rzeczy ważne, brzemienne doniosłymi skutkami dla bliskiej przyszłości narodu. I trzeba się nad nimi zastanowić, jeżeli chcemy jako tako zdać sobie sprawę z tego, dokąd idziemy.

  To, co dziś wypełnia nasze życie cywilizacyjne, moralne i polityczne ma źródło swoje w ideach i prądach, które wczoraj panowały wśród młodzieży; to, czym dziś żyje młodzież - te idee i dążenia, które dziś w jej umysłach zajmują miejsce panujące - będą panowały w życiu społeczeństwa jutro. Nie zatrzymując się na razie nad pytaniem, jakie to są idee, jakie dążenia, trzeba przede wszystkim stwierdzić ogromnej doniosłości fakt; mianowicie niezwykłą jednolitość duchową naszej młodzieży. Jeden prąd, jeden kierunek panuje tak silnie, że wszystko, co mu się przeciwstawia, nie składa się nawet na silną mniejszość. Ta jednolitość nie jest wyrazem jakiejś martwoty, braku zainteresowania się zagadnienia-mi bytu człowieka, narodu i świata dalszego: wiemy dobrze, iż życie tej młodzieży bije bardzo żywym tętnem, że myśli ona - i ma coś do powiedzenia, że odbywa się wśród niej żywa wymiana poglądów, że ma wreszcie ona silną dążność do czynnego interweniowania w życiu. Stąd jednolitość naszej młodzieży zasługuje na to, żeby bliżej się nad jej źródłami zastanowić. Tak powszechnie panujący prąd nie może być narzucony, nie może być wynikiem jakiejś sztucznej hodowli, najumiejętniej nawet zorganizowanej agitacji: źródła jego muszą tkwić w samem życiu, w jego potrzebach i w jego naukach. Pozostawiając tę sprawę na później, trzeba się zająć przede wszystkim znaczeniem faktu dla przyszłości.