Drukuj
Kategoria: Naród
Odsłony: 4065

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Komuniści, po zlikwidowaniu polskich sił niepodległościowych, przystąpili do totalnej rozprawy z Kościołem katolickim. Stosowali różne formy jego niszczenia - od otwartej walki, próby rozbicia jedności biskupów z Ojcem św. Piusem XII, przeciwstawienie duchowieństwa hierarchii, aż po ograniczenie roli Kościoła i wiary do sfery prywatności. Jednak Kościół tę konfrontację z komunizmem przetrwał zwycięsko a Kalwaria lat 40. i 50. minionego stulecia jeszcze bardziej umocniła jego więź z narodem.

Zewnętrznym wyrazem siły polskiego Kościoła były obchody Millenium Państwa Polskiego w 1966 roku. Zarazem nadchodził czas wprowadzania reform soborowych. W pierwszym szeregu propagatorów znalazły się - utworzone przez władze komunistyczne organizacje katolików świeckich - PAX, Znak, Chrześcijańskie Stowarzyszenie Społeczne, Kluby Inteligencji Katolickiej a także duszpasterstwa akademickie, "oazy". środowiska te z dużą niechęcią odnosiły się do kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski, któremu zarzucano brak entuzjazmu dla "ducha Soboru" i zbyt powolne wprowadzanie zmian.

Wobec organizacyjnej i medialnej potęgi liberalnych katolików, wierni Tradycji katolickiej byli bez szans. Trudno zresztą było dostrzec wówczas w Polsce jakiekolwiek formy oporu, zarówno ze strony duchowieństwa jak i świeckich. Nie było ani jednej grupy, ani jednego pisma (oczywiście podziemnego, bo w warunkach reżimu komunistycznego tylko takie mogło się ukazywać), które wyrażałoby odmienny od modernistów punkt widzenia.

Pierwszą osobą, która w symbolicznym wymiarze podjęła sprzeciw wobec reform posoborowych był dr Jan Bogdanowicz. Na początku lat 70. nawiązał on kontakty ze środowiskami tradycjonalistów francuskich, skąd otrzymywał biuletyny. W 1974 roku Bogdanowicz opracował memoriał "Kościół rzymsko-katolicki po II Soborze Watykańskim". Został on powielony w kilkuset egzemplarzach i rozprowadzony w warszawskich kościołach a nawet dostarczony niektórym biskupom.

Oto wybrane fragmenty ( całość zawarta była w sześćdziesięciu punktach):

-Powstawanie w łonie Kościoła ruchu, a nawet obozu złożonego z duchownych i świeckich, przeciwstawiającego się tradycji kościelnej i dążącego do zmian doktrynalnych, prawno-strukturalnych, dyscyplinarnych i liturgicznych, upodabniających Kościół rzymskokatolicki do wyznań protestanckich, oraz kładącego nacisk nie na służbę Bogu, ale raczej ludziom, przez zajęcie się przede wszystkim sprawami socjalnymi, politycznymi i w ogóle doczesnymi.

-Tolerowanie rozpowszechniania się wśród członków Kościoła Katolickiego doktryn pneumatologicznych, teillhardyzmu, liberalizmu międzywyznaniowego, doktryn "modernistycznych", oraz tendencji zmierzających pod hasłem zniesienia tzw. "paternalizmu" i "feudalizmu" kościelnego, oraz wprowadzania "demokracji" i "unowocześnienia" Kościoła - do pomniejszenia autorytetu Hierarchii kościelnej,

ograniczenia jej roli i dopuszczenia świeckich do kierowania sprawami Kościoła.

-Powstanie w Kościele rzymsko-katolickim wyjątkowego chaosu liturgicznego, na skutek wielokrotnie dokonywanych zmian w rozporządzeniach, usunięcia dotychczasowego kalendarza liturgicznego, wprowadzenia nowych, stałych i zmiennych części Mszy św., wprowadzenie do Liturgii języków narodowych, a nawet plemiennych, nader liberalnego stosunku władz kościelnych do sposobu odprawiania Mszy św., przez pozbawionych skrupulatności kapłanów, przy równocześnie stosowanymi przez niektórych Ordynariuszy, a nawet Episkopaty krajowe bezwzględnymi represjami i - walką z Liturgią św. Piusa V., zachowaną zresztą w niektórych kościołach i w niektórych krajach w sposób oficjalny.

-Usunięcie dotychczasowego kalendarza liturgicznego, przechowującego w sobie dorobek duchowy dwudziestu wieków życia wewnętrznego i zewnętrznego całego Kościoła, zastąpienie go zaś porządkiem zubażającym Liturgię, boleśnie i treściowo godzącym w uniwersalność i ponadczasowość Kościoła.

W 1980 roku w ramach Warszawskiej Pielgrzymki uformowała się akademicka grupa "błękitno-złota", której organizatorami byli studenci katolickiego-narodowego Polskiego Związku Akademickiego. Grupa ta, pod kierownictwem jednego z księży pallotynów, brała udział w pielgrzymkach do 1984 roku. Wyróżniała się bardziej tradycyjnym i pokutnym charakterem. W sierpniu 1981 roku wygłosiłem tam konferencję "Wewnętrzne zagrożenia Wiary", która niemal doprowadziła do wykluczenia grupy PZA z Pielgrzymki. Oto fragment konferencji :

"Stoją dziś naprzeciw siebie w Kościele dwa obozy: jeden reprezentujący tradycjonalistów i drugi - progresistów. To co się dzieje w świecie katolickim jest zjawiskiem szerszym i wiąże się z dominacją lewicy, która rządzi społeczeństwami i nadaje ton na każdym niemal odcinku życia państwowego (...) Także i w życiu katolickim lewicowcy i wszelkiej maści progresiści starają się wysuwać na czoło i odgrywać rolę swoistej "elity intelektualnej" w Kościele (...) W Polsce należą do nich np. Tadeusz Mazowiecki i Andrzej Micewski, którzy z determinacją walczyli o "socjalizm o ludzkim obliczu twarzy" (...) Moderniści uderzyli we wszystko: w liturgię, teologię, filozofię, dogmaty, hierarchiczną strukturę Kościoła, moralność chrześcijańską. Dla szerokich rzesz wiernych najbardziej widoczne okazały się zmiany w liturgii (...)Mszę - Ofiarę zastąpiła Msza - Uczta. Pierwsza odprawiana była przy ołtarzu. Wysunięcie ołtarza na środek Kościoła, a także uczynienie go możliwie pustym , przybliża Mszę św. wyłącznie do uczty. Ksiądz we Mszy - Ofierze to kapłan mający dar przemienienia Chleba i Wina w Ciało i Krew Chrystusa; natomiast ksiądz we Mszy - Uczcie, to tylko przewodniczący zgromadzenia wiernych (...) Za całą tą destrukcyjną działalnością stoją wrogowie Kościoła, "wilki w owczej skórze".

Pewien wpływ na świadomość zagrożeń wywierało piśmiennictwo Jędrzeja Giertycha, Wydawał on w Londynie pismo "Opoka" , w którym zamieszczał informacje o tradycji katolickiej. Szczególnie na uwagę zasługuje broszura "W obliczu zamachu na Kościół" z 1969 roku . Tylko bardzo nieliczni czytali wówczas ksiązki znakomitego pisarza emigracyjnego Józefa Mackiewicza : "W cieniu Krzyża" (Londyn 1972) i "Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy" (Londyn 1975). Zawierały one krytykę "polityki wschodniej Watykanu", "dialogu" z komunizmem, destrukcji Mszy św. i innych działań modernistów. Prace Mackiewicza stały się bardziej dostępne od

1986 roku, gdy zostały wydane w drugim obiegu przez niezależne oficyny wydawnicze.

W 1983 r. ukazała się w Londynie w języku polskim książka ks. Michała Poradowskiego "Kościół od wewnątrz zagrożony". Zasadnicza jej część została napisana przez ks. Poradowskiego jeszcze w 1946 roku a w 1978 roku opublikowana w formie artykułów w "Duszpasterzu Polskim Zagranicą" (Rzym).

W tym okresie można mówić co najwyżej o przejawach postaw tradycjonalistycznych, ograniczonych na ogół do kręgów narodowych. W środowiskach tych dostrzegano zagrożenia zewnętrzne (masoneria); nie w pełni zaś rozumiano wewnętrzne przyczyny kryzysu, którego podstawą był Sobór Watykański II. Można powiedzieć, że nieliczni polscy tradycjonaliści dostrzegali kryzys Kościoła i Wiary, ale nie w pełni rozpoznawali jego przyczyny. Nie powstał wówczas ruch tradycji katolickiej, bo potrzebuje on kapłanów i Mszy świętej Wszechczasów. Przecież w katolickiej Polsce, przez blisko 30 lat, aż do pierwszych wizyt księży z Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X nie było w naszym kraju Mszy św. Wszechczasów!

W prasie komunistycznej, gdy już wspomniano arcybiskupa Marcela Lefebvre'a to przedstawiano go jako "konserwatystę, integrystę i antykomunistę". Bardzo dobra rekomendacja!

15 sierpnia 1986 roku napisałem w imieniu kilku osób list do arcybiskupa Lefebvre`a.

W odpowiedzi Przełożony Generalny Bractwa św. Piusa X ksiądz Franz Schmitberger przysłał zaproszenie do złożenia wizyty. W końcu 1987 roku wraz z Arturem Timofiejewem wyjechałem do Domu Generalnego Bractwa w Rickenbach. Dziesięciodniowy pobyt wypełniły rozmowy z księżmi: Franzem Schmidbergerem i późniejszymi biskupami Bernardem Tissier de Mallerais i Bernardem Fellay. Po raz pierwszy uczestniczyłem w Mszy św. Wszechczasów. Wreszcie spotkanie z Jego Ekscelencją arcybiskupem Marcelem Lefebvre w Econé. Poprosiliśmy aby Bractwo podjęło trud przywrócenia w Polsce Tradycji Katolickiej. Wkrótce rozpoczęły się pierwsze przyjazdy księży z Bractwa: ks. Dominika De Vriendt z Flavigny i ks. Mura z Zaitzkofen oraz ks. Schmitbergera.

Odbudowa Tradycji stała się jednak możliwa z chwilą podjęcia misji przez księdza Karola Stehlina. To wszystko Jego Dzieło.

dr Krzysztof Kawęcki

Za: http://www.omp.lublin.pl/lektury.php?autor=69&artykul=3