Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Walka z Krzyżem nie jest w walką z nietolerancją religijną, ale z samą religią. Niedawny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nakazujący zdjęcie symboli religijnych ze szkół we Włoszech jest właśnie przejawem tej walki. Poniżej dziecięć argumentów za pozostawieniem Krzyży w szkołach i generalnie w przestrzeni publicznej. (Inspiracją i pewną pomocą w ich napisania był artykuł znaleziony na portalu Kath.net.)

1. Krzyż na ścianie jest prostym potwierdzeniem faktu, że w danym państwie żyją ludzie wierzący w Chrystusa. Każda organizacja czy grupa ludzi pragnie podkreślić swoją tożsamość i odróżniać się od innej własną symboliką. Dlaczego tego przywileju mieliby być pozbawieni katolicy?

2. Pusta ściana nie jest wolna od ideologii, zwłaszcza, gdy człowiek uświadomi sobie, że przez wieki wisiał na niej Krucyfiks. Wyciągnięcie po niego rąk zawsze będzie miało podtekst ideologiczny. Niezależnie od tego, co mówią właściciele tych rąk. Odwoływanie się przy tej okazji do tzw. neutralności światopoglądowej(będącej w istocie "fikcją literacką"), służy wyłącznie celom propagandowym.

3. Domniemane prawo do życia w przestrzeni wolnej od treści i symboli religijnych, nie może być ważniejsze od prawa do swobodnego wykonywania praktyk religijnych.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

4 listopada miało miejsce spotkanie w Warszawskim Klubie Patriotycznym, którego gospodarz prof. Jerzy Robert Nowak wygłosił odczyt na temat zagrożeń dla Polski oraz obrony godności naszego kraju i rodaków.

Relacja i nagranie audio na stronie:

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Przy okazji obchodów kilku ważnych świąt dla Narodu Polskiego, takich jak święto wszystkich świętych czy rocznica odzyskania niepodległości, zawsze poruszane są kwestie dotyczące zachowania tradycji naszych przodków, przez nas, czy przez najmłodsze pokolenia.

W dzisiejszych czasach coraz częściej tradycjonaliści biją na alarm, iż tradycja nasza może zostać wyparta bądź wypaczona, na skutek propagowania przez mass-media, nie obawiam się użyć takiego określenia, kiczowatych wymysłów zachodniej pop-kultury. W tym momencie zadajemy sobie pytanie: Co możemy zrobić, aby uchronić nasze piękne obyczaje przed wyniszczeniem?

Tu właśnie dostrzegam szczególną rolę, jaką mają do odegrania Narodowcy. To od nas zależy, w jakim stopniu przeciwstawimy się ekspansji płytkich quasi-świąt. Narodowca nie powinno odstraszyć to, że w tej walce będzie miał coraz mniej sojuszników, a więcej wrogów. Do tego każdy z Nas jest przyzwyczajony. Najważniejsze działania, które mają największą siłę oddziaływania, to działania czynne. Czynne, tzn. takie, w których bierzemy udział bezpośrednio. Musimy postawić sobie za cel, ukazanie możliwie największej grupie Rodaków, jak cenne są tradycyjne obyczaje.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Nie wkuwanie dat, ale żywe lekcje historii, odbywane pod pomnikami czy nawet na cmentarzach, mogą kształcić młode pokolenie w duchu patriotyzmu

Listopad 1918 r., czas zrywania kajdan, rozpoczął się we Wszystkich Świętych. Gdy mieszkańcy podzielonej przez zaborców Polski szli na cmentarze, we Lwowie wybuchło powstanie. W mieście "Semper Fidelis", wobec braku dorosłych mężczyzn, których wcielono do obcych armii, za broń chwyciły dzieci i młodzież. Wśród nich uczeń Jurek Bitschan, poległy z karabinem w ręku, i 13-letni Antoś Petrykiewicz, bohaterski obrońca "Reduty Śmierci", najmłodszy w historii kawaler orderu Virtuti Militari. Za ich przykładem poszli młodzi powstańcy z Wielkopolski i Śląska oraz niewiele starsi od nich ochotnicy walczący z bolszewikami w 1920 r. pod Warszawą i Zadwórzem. Symbolem męstwa "Orląt" stał się cmentarz na Łyczakowie. O tym cmentarzu pamiętają m.in. uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi im. Orląt Lwowskich w Przemyślu. Już po raz czwarty rozpoczęli oni akcję "Światełko Pamięci". Chodzi o zbiórkę pieniędzy na znicze, które w rocznicę wybuchu powstania zapłoną i na kwaterze obrońców Lwowa, i na grobach zasłużonych Polaków, w tym także powstańców styczniowych i listopadowych W ubiegłym roku organizatorom udało się kupić dla lwowskiej nekropolii 40 tys. zniczy, które wspólnie zapalili uczniowie, studenci, duchowni i społecznicy.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
W związku z nadchodzącymi świętami „Wszystkich Świętych” i „Dnia Zadusznego” warto zadać sobie kilka pytań. Czy świętujemy ten okres dobrze? Czy robimy to prawidłowo, jak tradycja głosi? Refleksję winno się zaczynać od siebie. Tak też ja uczynię.
Ja staram się obchodzić Święta Zmarłych w zgodzie z Tradycją Katolicką, którą strzegli moi przodkowie. Wstaję zawsze co niedzielę i święto z rana, aby zdążyć na najwcześniejszą mszę, która w mojej parafii jest o godzinie 730. Tak to czynię regularnie, od bardzo dawna. Tradycja Katolicka mówi, że 1 listopada, to święto „Wszystkich Świętych”. Jest to święto nie tyle upamiętniające bliskich zmarłych, co święto upamiętniające ludzi świętych, którzy odeszli do wieczności. W dzień 1 listopada obchodzimy zatem święto szczęśliwe. To radosne święto winniśmy uczcić modlitwą, obecnością w kościele, radością z tymi co są już w Królestwie Bożym. Ten dzień nie jest przeznaczony wedle katolickiej tradycji do odwiedzin zmarłych na cmentarzach. Ostatnio pośród ludzi przyjęło się, że z racji zajętego dnia 2 listopada, odwiedza się groby we „Wszystkich Świętych”. Prawidłowo tak jednak nie jest. Wedle Tradycji Katolickiej dniem odwiedzin grobów, i wspomnienia bliskich zmarłych, jest dzień 2 listopada. „Dzień Zaduszny”, będący dniem następującym po dniu „Wszystkich Świętych”, jest właściwie przeznaczony do upamiętnienia wszystkich ludzi, którzy odeszli od nas do wieczności. Jest to dzień modlitwy nad grobami grobów bliskich krewnych oraz innych szanowanych przez nas ludzi. Szkoda tylko, że nikt nie stworzył w „katolickiej”  (albo ściślej laicko-katolickiej) Polsce okazji do tego, aby obchodzić święta zgodnie z doktryną. „Dzień Zaduszny” winien być dniem wolnym od pracy, aby ludzie mogli pomodlić się nad grobami bliskich tak „jak Bóg przykazał”. Wina nieprawidłowego celebrowania „świąt zmarłych” w Polsce ciąży na rządzących, którzy nie uczynili „Zaduszek” ustawowo wolnymi. Rząd i Państwo, które się mienią „katolickimi”, winny stwarzać warunki do tego, aby ludzie mogli obchodzić święta tak jak należy. Prawidłowo, a nie na tyle, na ile im nieszczęsne warunki pozwalają. „Dzień Zaduszny” to dzień modlitwy nad grobami, więc niech taki pozostanie. Wiadome jest, że Polska Tradycja jest scalona w większości z Tradycją Katolicką. Żądam wobec tego uczynienia 2 listopada dniem wolnym od pracy! Świat się nie zawali, jeżeli w ten  jeden dzień Polacy odpoczną od swoich codziennych zajęć, i będą mogli pomodlić się nad grobami bliskich! Co więcej, prędzej „świat się zawali”, gdy tak się nie stanie! Ja świętuję „Zaduszki” w zgodzie z moją Tradycją.  Chcę jednak mieć to odgórnie zagwarantowane! Tego od krajowych decydentów i państwa żądam! Domagam się komfortu świętowania tak, jak mi wiara i Tradycja Katolicka głosi. Nie chcę robić tego w sposób byle jaki. Święta winny być obchodzone jeno w sposób prawidłowy, bez żadnych samowolek! Warunki do tego będą dogodnie tylko wtedy, gdy dni 1 i 2 listopada będą ustawowo wolne od pracy. Ja oto walczyć będę z całego serca swojego, ze wszystkich swych sił, i wszystkich swoich myśli!