Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
ImageSytuacja gospodarcza Polski musi być rzeczywiście zła, skoro kilka dni po wyborach prezydenckich rząd, by załatać dziurę budżetową, rozważa podniesienie podatku VAT. Według polityków PO, jak podaje „Dziennik”, stawka pójdzie w górę o jeden procent - o tyle wzrosną ceny towarów i usług. Nieudolne zapowiedzi nowego szefa klubu parlamentarnego PO, Tomasza Tomczykiewicza naprędce „lakierowali” w komentarzach znaczniejsi polityce partii rządzącej, tłumacząc, że Tomczykiewicz „chciał powiedzieć”, że nie wzrośnie VAT na żywność. Omijali oczywiście milczeniem np. fakt, że VAT na transport, energię, narzędzia i cały szereg artykułów biorących udział w produkcji żywności – wpłyną drastycznie na wzrost cen produktów żywnościowych. W czwartek zarząd PO rozmawiał o wieloletnim planie finansowym państwa, którym w piątek zajmie się rząd. Po zakończeniu tego posiedzenie Tomczykiewicz powiedział dziennikarzom: „Dyskusja o podatkach związana jest z tym, że rząd musi przyjąć plan wieloletni”. Dodał, że w piątek na specjalnym posiedzeniu Rady Ministrów „prawdopodobnie zapadnie decyzja, by podwyższyć podatek VAT na okres czasowy”.

Na pytania dziennikarzy, czy to prawda, że ofiarą „oszczędności” padnie becikowe i zasiłek pogrzebowy, szef PO na Mazowszu, Andrzej Halicki, jednoznacznej odpowiedzi nie dał, co może znaczyć, że „rząd znów się jakoś wyżywi”, a pasa zaciśnie Naród.

Napisał(a) dziennik/ro    czwartek, 29 lipiec 2010