Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Parlament Europejski wzywa do szybkiej relokacji uchodźców. Tylko czterech polskich europosłów było za. Twarze zdrajców

Czesław Siekierski z PSL, Jarosław Wałęsa, Róża Thun i Michał Boni z PO. Foto: wikimedia / Вени Марковски / Foto-AG Gymnasium Melle


Więcej TU

Komentarze:
Tak się zastanawiam, jaka jest różnica między przymusową wywózką
13-14-letnich dzieci w czasie IIW.Ś. na roboty do Niemiec, a obecną RELOKACJĄ.
Ci sami zarządcy, a jednak forma działania jakże inna.
Moja ciotka i wujek wrócili spracowani, z bagażami odpowiednich przeżyć… Próby uzyskania odszkodowań były pasmem…prób.
Teraz – my, obszarpani powojennie, biedni, z własnym bagażem niedomagań – mamy płacić ogromne sumy składek unijnych, z nich to przecież łaskawie pozyskiwać dotacje na przyzwolone odgórnie cele i…”zaakceptować” na siłę przyjęcie gości naszych ZARZĄDCÓW, czyli – „kosiarzy” z zawodu, których mamy dodatkowo ( niczym duże silne „oseski” z gęstym zarostem i krzepą ) utrzymywać, pracując podwójnie – za nich i na nich oraz na siebie i własne rodziny, zabezpieczać im locum itd.,itp.
- ?

Ależ rozwiązanie jest naprawdę proste:

1. Zmienić narrację w stosunku do pracujących w Polsce Ukraińców – sklasyfikować ich jako godnych współczucia uchodźców z rejonów Krymu i Donbasu (dokładnie tak, jak swoich imigrantów ekonomicznych klasyfikują kraje UE stawiające teraz nam żądania). W samym 2016 przyjechał tych Ukraińców milion.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Milion-Ukraincow-zasililo-polski-rynek-pracy-w-2016-roku-7503408.html

A ile dodatkowo na czarno?

2. ZAŻĄDAĆ od Niemiec, Francji, Włoch, Grecji i tak dalej solidarności w kwestii relokacji tych Ukraińców. 🙂
- Tajemniczy don Pedro
3. Pamiętać, podczas negocjacji, żeby przypiąć sobie na gębę wyraz powagi i nie ryknąć śmiechem.

Donald Tusk grozi Polsce za nieprzyjmowanie uchodźców. „Takie są zasady w Europie”.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk oświadczył, że nieprzyjmowanie uchodźców przez polski rząd będzie wiązało się z pewnymi konsekwencjami. „Takie są zasady w Europie” – mówi Tusk.

Donald Tusk oświadczył, że trzeba określić, co jest naszym priorytetem. Czy chcemy wspólnie z UE rozwiązywać problemy związane z migracją, a więc chronić granice, ale także pomagać tym państwom, które mają zbyt dużo uchodźców – czy tak jak rząd polski proponuje, twardo mówić nie uchodźcom.

Przewodniczący RE Donald Tusk uważa, że oba stanowiska mają swoje argumenty, ale też koszty.

„Jeśli polski rząd będzie zdecydowany, właściwie jako jeden z dwóch, trzech w Europie, nie uczestniczyć w tym solidarnym poddziale obowiązków w sprawie uchodźców – to ma do tego, może nie prawo, bo mówimy tu o prawie europejskim, ale pewne argumenty, i jestem w stanie je zrozumieć – będzie się to wiązało nieuchronnie z pewnymi konsekwencjami. Takie są zasady w Europie” – zaznaczył.

Komisja Europejska zdecyduje w przyszłym miesiącu, czy otworzyć tzw. procedurę o naruszenie prawa wobec krajów EU, które uchylają się od przyjmowania ustalonych w 2015 kwot uchodźców – poinformowała agencja Reuters.

Źródła: PAP / Reuters / ndie.pl
https://parezja.pl

Zob. też: https://parezja.pl/blaszczak-dla-polski-gorsza-jest-relokacja-uchodzcow-niz-kary-ue/

Za: https://marucha.wordpress.com/2017/05/18/donald-tusk-grozi-polsce-za-nieprzyjmowanie-uchodzcow-takie-sa-zasady-w-europie/


AlexSailor said:

„Tusk i jego groźby to konsekwencje podpisanego traktatu w |Lizbonie. A kto go podpisywał ? Czy odbyło się referendum w tej sprawie ??”

To jest kwintesencja problemu.

Nawiasem, ciekawe czy zapraszanie i przyjmowanie hord ludzi bez dokumentów, wiz, czy wyławianie ich z łodzi przemytniczych u wybrzeży Libii, czy w końcu łamanie traktatu Schengen, jest zgodne z prawem unijnym.

Dalej.
Czy karanie, w tym więzieniem, ludzi za wypowiedzi przeciw nachodźcom, jest zgodne z prawem unijnym.

Traktat z Lizbony to jedno, a praktyka i dupowatość to drugie.

Niestety, na skutek współczesnego jurgieltu otrzymywanego przez sporą część społeczeństwa w jakichś ochłapach i śmiesznych dotacjach niby unijnych, może przeważyć.

Polskie rolnictwo jest uzależnione od dopłat całkowicie, a jego konkurencyjność bez nich, z wyjątkiem jakichś nisz, jest zerowa.

Przed nachodźcami chroni nas moim zdaniem jedynie przerażenie służb, które mogłyby w końcu stanąć w obliczu prawdziwego zagrożenia.