W myśl prawa wszystko odbywało się jak Pan Bóg przykazał
Ententa obsadziła Gdańsk swoim wojskami. Pierwsi przybyli Anglicy z naczelnym, generałem Sir Richardem Cyril Byrne Hakingiem. To ten dżentelmen, nie przepuści przez Gdańsk, polskich pocztów sztandarowych na zaślubiny z morzem. Później Francuzi i Amerykanie.
Najwyższym dostojnikiem władz sprzymierzonych został kolejny Anglik, Sir Reginald Thomas Tower, człowiek niechętny Polsce
Stosunek Gdańszczan do Polski był negatywny, tak jak władz sprzymierzonych
 
"Latem,  1920 roku pracownicy gdańskiego portu dwukrotnie stawali na drodze Polsce walczącej z bolszewikami. Odmówili wyładowania holenderskiego "Tritona", którzy przywiózł broń i amunicję dla polskiego wojska oraz nie pozwolili wpłynąć do miasta łotewskiemu "Saratowsowi" z polskimi żołnierzami na pokładzie."
 
Kommunistische Partei Freistadt Danzig - Spartakusbund (Komunistyczna Partia Wolnego Gdańska - Związek Spartakusa) apelowała do stoczniowców:
 
"nie możecie dopuścić, aby czynione były próby przyjścia z pomocą białogwardyjskiej Polsce. Obserwujcie jak najdokładniej wszystkie pociągi skierowane do Polski. Nie pozwólcie im wyruszyć, jeżeli znajdują się w nich materiały wojenne. (...) Niech żyje Rosja Radziecka! Niech żyje rewolucyjna Polska! Niech żyje rewolucja światowa!"