Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Ks. Tadeusz Isakiewicz-Zaleski 

Prezydent Lech Kaczyński znów nie powiedział prawdy o ludobójstwie, a prezydent Wiktor Juszczenko nie przeprosił narodu polskiego

Żadnym przełomem moralnym lub politycznym nie stała się wizyta prezydentów Polski i Ukrainy na miejscu męczeństwa, gdzie kiedyś rozciągała się polska wieś Huta Pieniacka. Z wizytą tą rodziny pomordowanych nie wiązały wprawdzie wielkich nadziei, po cichu oczekiwały jednak, że prezydent Lech Kaczyński, jak przystało na kogoś, kto szedł do wyborów pod sztandarami prawdy historycznej, powie wreszcie ową prawdę o ludobójstwie Polaków na Kresach Wschodnich. Oczekiwały też, że z kolei prezydent Wiktor Juszczenko wypowie słowo "przepraszam". To jedno słowo, od którego tak wiele zależy. Niestety, w obu przypadkach znów nastąpiło rozczarowanie.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

4 marca minęła 65. rocznica śmierci niezłomnego Polaka porucznika Józefa Dambka, przywódcy Tajnej Organizacji Wojskowej "Gryf Pomorski", największej i najlepiej działałającej organizacji konspiracyjnej na Pomorzu.

    Urodzony w 1903 roku Józef Dambek, nauczyciel w wiejskich szkołach, był animatorem polskiej kultury i działaczem społecznym Związku Nauczycielstwa Szkół Powszechnych, Towarzystwa Czytelni Ludowych, Ligi Morskiej i Polskim Związku Zachodnim. W latach 30-tych Józef Dambek wstąpił do tajnej polskiej organizacji wywiadowczej, znanej jako "sieć dywersji pozafrontowej". Budował struktury do pracy konspiracyjnej na wypadek zajęcia Pomorza przez Niemcy, był też łącznikiem z centralą organizacji w Warszawie. Został mianowany na stopień oficerski.

    Po klęsce wrześniowej ukrywający się por. Dambek w Wigilię 1939 r. powołał do życia - na bazie wcześniej organizowanych struktur - Tajną Organizację Wojskową "Gryf Kaszubski". Celem "Gryfa" była walka bojowa i propagandowa. "Wiemy, że najlepszym patriotą jest człowiek wierzący. Z Bogiem na ustach przelewali krew za Polskę nasi ojcowie. Z hasłem Jezus - Maryja ruszały w bój nasze hufce. Mając to na względzie, dążyć będziemy wśród członków Organizacji wyrobić ducha opartego na prawdziwej etyce chrześcijańskiej, gdzie Kościół Katolicki, jako wyznanie większości Polaków będzie miał zagwarantowaną szczególną opiekę. (...)"- pisali dalej w Deklaracji Ideowej.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W 1944 r. wkraczająca na tereny dzisiejszej Polski Armia Czerwona nie niosła Polakom wyzwolenia ani pokoju, lecz nową okupację, która tym razem miała potrwać prawie pół wieku. Po początkowym współdziałaniu frontowych jednostek sowieckich z oddziałami Armii Krajowej przeciwko Niemcom, NKWD przystąpiło do działań represyjnych wobec żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego. Eksterminowano przede wszystkim inteligencję, aby jak najbardziej osłabić żywioł polski. Mimo to konspiracja - choć znacznie osłabiona - trwała na straży niepodległości. W 1945 r. w podziemiu, tym razem skierowanym przeciwko komunistom, znajdowało się jeszcze ćwierć miliona ludzi (z tego około 20 tysięcy w oddziałach partyzanckich). Choc nie było przejrzystych rozkazów, żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego wybierali walkę przeciwko nowemu okupantowi, zamiast bezwolnego zdania się na łaskę oprawców z UB i ich sowieckich mocodawców z NKWD.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Prawda o Kielcach 1946 r. Część I
Prof. Jerzy Robert Nowak, Nasz Dziennik, 04.07.2002

Mija już kolejna, 56. rocznica zajść antyżydowskich w Kielcach, które tak mocno zostały wykorzystane przez komunistyczną propagandę dla oczernienia Polski i Polaków w świecie. Rozliczne świadectwa i udokumentowane książki szeregu autorów (m.in. byłego oficera WP żydowskiego pochodzenia Michaela Chęcińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego i ks. Jana Śledzianowskiego) wyraźnie wskazały na prawdziwy charakter zbrodni kieleckiej.
Zajścia antyżydowskie w Kielcach były prowokacją sowiecką, zorganizowaną dla odwrócenia uwagi Zachodu od sfałszowanego referendum w Polsce i od niewygodnej dla Rosji debaty nad Katyniem w czasie Procesu Norymberskiego. Sprawa pełnego odkrycia przebiegu zbrodni pod względem prawnym miałaby więc tym większe znaczenie dla obalenia kłamstw na temat najnowszej historii Polski. Tym bardziej oburzający jest więc fakt, że świadomie blokowano działania prawne, zmierzające do ustalenia prawdy o wydarzeniach kieleckich. Prezentowany tu kilkuodcinkowy cykl ma na celu syntetyczne przedstawienie prawdy o zajściach kieleckich 1946 r. w świetle dotychczasowych badań.

Przebieg zajść kieleckich

Badania naukowców i innych autorów, próbujących odkryć prawdziwe kulisy zbrodniczych zajść kieleckich (m.in. książka znakomitego reportera Krzysztofa Kąkolewskiego "Umarły cmentarz"), całkowicie obaliły twierdzenia komunistycznej propagandy o rzekomej roli "reakcyjnego podziemia", andersowców itp. w przygotowaniu napaści na Żydów. Nie zdołano udowodnić tej roli, pomimo, stosowania tortur wobec uwięzionych, zastraszania świadków i adwokatów w zorganizowanym i sfabrykowanym przez reżim procesie rzekomych winowajców - procesie, w którym nie skazano żadnego z faktycznych sprawców kieleckich zajść antyżydowskich. Z nagromadzonych przez dziesięciolecia świadectw wyraźnie wyłania się faktyczna sprawcza rola NKWD W ZBRODNI KIELECKIEJ. Tej roli podporządkowane były uczestniczące w zajściach kieleckich różne komunistyczne "siły porządku", w tym wojsko, milicja, KBW (Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Prof. Wiesław Jan Wysocki

Mija właśnie 60 lat, (w roku 2008 przyp. WSP) gdy zamordowany został przez komunistów w warszawskim więzieniu przy Rakowieckiej jeden z największych bohaterów Polski Podziemnej - rtm. Witold Pilecki. Był oficerem rezerwy WP, zmobilizowanym ponownie w 1939 r., współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, dobrowolnym więźniem KL Auschwitz, oficerem Komendy Głównej Armii Krajowej i organizacji "NIE", wreszcie więźniem politycznym okresu stalinowskiego i ofiarą komunistycznego mordu sądowego. Znany pod pseudonimami: "Witold", "Tomek", "Romek", i pod nazwiskami konspiracyjnymi (pokrywkowymi): "Tomasz Serafiński", "Roman Jezierski", "Leon Bryjak", "Jan Uznański", "Witold Smoliński", oraz kryptonimem w organizacji "NIE": "T-IV". Dziś jest legendą Polski Walczącej z obu okupantami, legendą, która nie ma należnego blasku... w wolnej Polsce.

Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 r. w Ołońcu w Karelii na północy Rosji nad Morzem Białym, w rodzinie ziemiańskiej Juliana i Ludwiki z Osiecimskich. Ojciec był rewizorem leśnym w Petersburgu. Witold należał w latach 1914-1923 do skautingu, działał w konspiracyjnym harcerstwie i Polskiej Organizacji Wojskowej, ochotniczo wstąpił do Samoobrony Wileńskiej, od 1918 r. również ochotniczo walczył w szeregach odrodzonego Wojska Polskiego w wojnie polsko-bolszewickiej.