Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
3 May 2011

Słusznie w Apelu do Ojca św. postuluje się podkreślanie zgodnie z prawdą - galilejskie pochodzenie Jezusa i Jego Apostołów, a nie judejskiego (żydowskiego).

[Trzeba pamiętać o żydowskiej manipulacji historią, a tym samym - na przestrzeni wieków - o przeróbkach w naszej biblii. Z tym, że obecnie, po Drugim Soborze Watykańskim, gdzie główne role odgrywała finansjera światowa i Żydzi [Zbigniew Brzeziński, Henry Kissinger czy Kard. Karol Wojtyła] - przejęli maksymalnie kontrol nad Watykanem a opozycję całkowicie usunęli z pola gry, np. francuskiego arcybiskupa Marcela Lefebvre, późniejszy już papież Jan Paweł II – ekskomunikował. Za co??? Poniżej artykuł o JE ks. Abp Marcelu Lefebvre – St. Fiut]

Natomiast, co chodzi o historyków żydowskich, jak J.T.Gross, którzy przeinaczają fakty, podane niżej stwierdzenie, że "Ostatnio, środowiska te pokazaly swoje prawdziwe antypolskie oblicze, włączając się w prowokacyjną akcję propagandową, szkalującą Polskę, po wydaniu kolejnego paszkwilu Jana Grossa pt. Złote żniwa", nie jest prawdziwe - bo to antypolskie oblicze i działanie było znane nam w PAX-ie i w środowisku jezuickim (i nie tylko) od dawna, a teraz jedynie zostało to nagłośnione na przykładzie stosunku do tfu-rczości Grossa.

Powinniśmy wiedzieć, że środowisko ZNAK i Tygodnika Powszechnego oraz Jan Gross już w ubiegłym wieku utworzyły Fundację im. Stefana Batorego. Rocznik Fundacji Batorego za 1998 podaje m.in. skład Rady Fundacji (cytuję):

Jerzy Turowicz - przewodniczący

George Soros - członek honoorowy

członkowie zwykli:

Jan Krzysztof Bielecki

Bogdan Borusewicz

Wojciech Fibak

Bronisłae Geremek

Jan Gross - NYU

Leszek Kołakowski

Marcin Król

Olga Krzyżanowksa

Krzysztof Michalski

Andrzej Olechowski

Zbigniew Pełczyński

Maria Radomska

Anna Radziwiłł

Andrzej Rapaczyński

Hanna Suchocka

Andrzej Szczypiorski

ks. Józef Tischner

Stanisław Wellisz

Źródło: Fundacja im. Stefana Batorego "Sprawozdanie 1998" ISSN 1234-7272 www.batory.org.pl

 

Serdecznie pozdrawiam

Andrzej Marszałkowski

--------------------------

 

Św.p. JE ks. abp Marcel Lefebvre

Dzisiaj dla większości ludzi dzisiejszy dzień nie różni się od innych, nie widzą w dniu dzisiejszym nic szczególnego. Nieliczni pewnie wiedzą, że mamy dzisiaj święto zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Jest to z pewnością istotna data, ale dzisiejszy dzień jest tym bardziej szczególny, że mija dokładnie 20 lat od śmierci JE ks. abp Marcela Lefebvre. By lepiej zrozumieć, dlaczego to takie istotne postaram się w skrócie przybliżyć postać tego sługi Bożego.

Arcybiskup urodził się w 1905 roku w rodzinie francuskiego arystokraty, z jego rodu pochodziło wielu wybitnych duchownych. Młody Marcel od dzieciństwa przejawiał miłość do Boga, nic więc dziwnego że wybrał w życiu drogę sługi Bożego, podobnie jak duża część jego rodzeństwa. Początkowo chciał studiować w seminarium w swojej diecezji, jednak za namową ojca rozpoczął naukę w seminarium francuskim w Rzymie, co miało znaczny wpływ na późniejsze jego losy. Naukę zakończył zdobywając doktoraty z teologi i filozfi, następnie wstąpił do zakonu tzw. duchaczy. W zakonie pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji np rektora seminarium. Następnie rozpoczął bardzo istotny okres w jego życiu, jakim była praca misyjna w Afryce. Został biskupem, nuncjuszem apostolskim w francuskich koloniach w Afryce, wreszcie pierwszym arcybiskupem Dakaru. Jego działalność przyczyniła się do rozwoju misji, wzrostu liczby wiernych, powołań, rozwoju zakonów. Arcybiskup poświęcił swe życie pracy misyjnej, którą całym sercem ukochał. Jednak, posłuszny woli papieża objął urząd biskupa Tulle we Francji. Wydawało się, że najważniejszą część życia ma już za sobą, jako starszy już biskup brał udział w obradach Soboru Watykańskiego II.

Rzym, arcybiskup w ciągu swojego życia zdążył poznać bardzo dobrze. Jednak przebywając tam w latach soboru był pełen niepokoju. Dostrzegł, prawdpodobnie jako jeden z niewielu, że w Watykanie zapanował inny duch, niż panował w Kościele wcześniej. O ile wcześniej był to duch katolicki, duch panowania Chrystusa Króla, o tyle w czasach soboru zapanował tam duch światowy, a więc duch diabelski, duch antychrysta (w La Salette Maryja przepowiedziała, że "Rzym straci wiarę i stanie się siedzibą antychrysta" a są to objawienia uznane przez Kościół). Istotnie, w Kościele w czasach soboru i po samym soborze nastąpiła detronizacja Chrystusa Króla: w liturgi, teologi, w całym życiu Kościoła, a także w całych państwach i narodach, kiedy to ostatnie państwa katolickie wprowadziły do swego ustawodastwa błędną zasadę wolności religijnej, otwierając się na działanie antychrysta.

 

Jako wierny syn Kościoła, abp Lefebvre nie mógł przyjąć poglądów sprzecznych z odwiecznym i niezmiennym Magisterium Kościoła, według którego inne religie są dziełem diabelskim, według którego zbawienie można osiągnąć tylko w Kościele katolickim, a władza państwowa powinna uznać społeczne panowanie Chrystusa Króla i chronić swych obywateli przed złem. Z drugiej strony arcybiskup nie chciał się buntować przeciw władzom kościelnym, chciał więc odejść na emeryturę i czynić pokutę.

Jednak do abp Lefebvre zgłaszało się sporo kapałnów i kleryków, chcąc zachować ideał kapłaństwa jaki przekazał nam Pan Jezus. Arcybiskup otworzył więc w Econe w Szwajcarii za zgodą władz kościelnych seminarium duchowne. Wywołało to furię wrogów Kościoła, dążących do jego zniszczenia, więc starali się oni doprowadzić do konfliktu pomiędzy arcybiskupem a papieżem. Mimo to założone w 1970 Bractwo św. Piusa X prężnie się rozwijało.

W latach 80 arcybiskup miał świadomość zbliżającej się śmierci, wiedział też, że dla kontynuacji jego dzieła potrzebni są biskupi, którzy będą wyświęcać kapłanów. Początkowo nie chciał nikogo wyświecić bez zgody Stolicy Apostolskiej, a po rozmowie z Janem Pawłem II otrzymał pozwolenie na wyświęcenie następcy. Jednak konkretna decyzja była odwlekana w czasie, a po skandalu, jaki w 1986 miał miejsce w Asyżu arcybiskup przekonał się, że znajduje się w stanie wyższej konieczności. Postanowił więc wyświęcić 4 biskupów, przez co oficjalnie został "ekskomunikowany". Użyłem takiego sformułowania, gdyż prawo kanoniczne mówi, że w stanie wyższej konieczności kary są nieważne, nawet gdyby ktoś kto oficjalnie łamie prawo się mylił. Każdy katolik wierny niezmiennemu Magisterium z pewnością stwierdzi, że stan wyższej koniecznosci niewątpliwie istnieje. Podobnie zresztą postępował niegdyś św. Atanazy, który także był ekskomunikowany. Jednak działał w stanie wyższej konieczności, gdyż czynił to dla przekazania prawdziwej wiary, nieskażonej herejzą arianizmu i dla ratowania dusz, co jest pierwszym celem i zadaniem Kościoła. Można dopatrywać się podobieństw pomiędzy św. Atanazym i abp Lefebvre.

 

Mam nadzieję, że kiedyś abp Marcel Lefebvre zostanie beatyfikowany, a moim marzeniem będzie w tej beatyfikacji uczestniczyć.

Za: http://tradycjonalizm.blog.onet.pl/Abp-Marcel-Lefebvre,2,ID424226239,n

Za: http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=4501&Itemid=138438434266