Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 5646

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Czyli - tacy jak Philip Marshall budzą Amerykę.

Zamachowcy dokonując zamachu, często zabijają wielu niewinnych ludzi dla osiągnięcia celów finansowych lub politycznych. Bardzo często celem zamachów jest zwrócenie uwagi na własne cele polityczne, czy żądania.

Wystukując hasło „zamachowcy” w popularnych wyszukiwarkach internetowych, możemy znaleźć sporo informacji na temat różnych grup przestępczych czy znanych zamachowcach w historii świata, czy Polski.

W tych informacjach istnieje, jednak spora luka. Część wydarzeń, które miały miejsce często za naszego życia, wręcz na naszych oczach, z niewiadomego powodu po prostu jest pominięta, przemilczana czy nazwana dla niepoznaki, krótkim, bezsensownym określeniem „teoria spiskowa”.

W moich oczach używanie określenia „teoria spiskowa” do wydarzeń gdzie giną realni ludzie i gdzie szuka się winnych, czy bada przyczyny tego, co się właśnie wydarzyło, jest absurdalne i nie do zaakceptowania.


Nauka

Jest to dziedzina naszego życia, gdzie człowiek używając swojego rozumu, czy poprzez cykl żmudnych doświadczeń poszukuje wiedzy, poszukuje mądrości i prawdy. W nauce jednak wszystko powinno opierać się na dowodach i sprawdzonych argumentach. W nauce nikt nie może użyć określenia „Ta twoja teoria spiskowa”, bo jest ono niedorzeczne i bezsensowne. Każda z teorii, która się pojawia, może być podważona lub potwierdzona dowodami naukowymi. Nawet absurdalne twierdzenia można obalić w naukowy sposób, pokazać dowody i zależności.

Z pewnością pamiętamy, kiedy jako dzieci otrzymywaliśmy dowody od nauczyciela matematyki, który wręczając nam cztery, a potem pięć jabłek dowodził, że razem jest ich dziewięć, a nie dziesięć jak twierdziła cześć klasy. Nie pamiętam, żeby odbywało się to w jakiś inny sposób niż udowodnienie nam, że jesteśmy w błędzie. Na pewno nigdy nie usłyszeliśmy odpowiedzi nauczyciela, (do zadającego choćby bezsensowne pytanie) w stylu „siedź cicho – ty i te twoje teorie spiskowe”. Cóż wart byłby taki argument i po co go używać, kiedy szybko można dowieść czyjeś niewiedzy czy błędu.

Dziś jednak zamiast dowodów czy dyskusji często używa się określenia „teoria spiskowa” niemal w każdym przypadku, odbiegającym od schematu, który próbuje się wykreować i nam przekazać. Ci, którzy podważają ogólnie przyjęte wzory, nie są pozbawieni swoich racji. Kiedy nie można zamknąć im ust lub uszu na ich argumenty, mówi się, że jest to „teoria spiskowa”.

Całe społeczeństwa i narody ulegają tym absurdalnym twierdzeniom i przystają na wersję o „teorii spiskowej” nawet w sytuacjach, kiedy głoszący je, mają za sobą sporą ilość dowodów, argumentów. Zapominają oni jednak, że w sytuacjach gdzie dochodzimy prawdy, kiedy toczy się śledztwo każda z teorii powinna być w sposób naukowy, a więc metodą dowodową rozpatrzona i udowodniona.

Żadne śledztwo nie może być uznane za przeprowadzone dobrze i rzeczowo, jeżeli odrzuca się „teorie spiskowe” zamiast obalić je argumentami i rzeczowymi dowodami.

Kontrolowane wyburzenie budynków Światowego Centrum Handlowego (WTC)

Jedną z najbardziej znanych w ostatnich latach „teorii spiskowych” amerykańskiej rzeczywistości jest zamach na World Trade Center z 11 września 2001 roku.

Dlaczego właśnie ten zamach pozostaje przodującym w szeregu wszystkich amerykańskich teorii spiskowych?

To, co się wtedy wydarzyło, jak przeprowadzono dochodzenie i badania, oraz uporano się z dowodami, przyczyniło się do powstania innych wersji wydarzeń. Jak szybko i skutecznie pozbyto się materiałów dowodowych, wywożąc statkami na złom poza granice USA wszystkie elementy konstrukcji zawalonych wieżowców WTC (World Trade Center). Nikt nawet nie chce zastanowić się nad pytaniami, które padły przy tej okazji. Dlaczego stalowe elementy konstrukcji nośnej, które wywożono miały po zawaleniu jednakową długość i można je było bez dodatkowych kłopotów załadować na naczepy samochodów ciężarowych.

Nikt nie raczy zastanowić się, jakim cudem udało się zdemolować budynek numer siedem WTC, kiedy kto i jak podłożył w ciągu kilku godzin ładunki, których instalacja zajmuje w normalnych warunkach około dwóch tygodni i żadna firma w historii świata nie dokonała tego w palącym się budynku.

Cuda, cuda, cuda,

Nikt nawet nie chce rozgłosu, za to wyjątkowe osiągniecie?

Takich dziwnych, żeby nie mówić cudownych wydarzeń, jest w amerykańskiej historii znacznie więcej. Następnym takim wydarzeniem, które przychodzi na myśl, jest zamach 22 listopada 1963 r. na Johna F. Kennedy'ego, którego domniemanym zabójcą jest Lee Harvey Oswald.

Oswald jest prawdopodobnie taką samą ofiarą tych wydarzeń jak sam prezydent USA John F. Kennedy. Kula, która zabiła Kennedy'ego jest tak cudowna, jak zawalenie budynku WTC numer siedem. Po trafieniu w ciało prezydenta USA dokonała „cudownych” zakrętów i niespotykanych w świecie zwrotów w ciele ofiary i nikogo to nie dziwi. Ci jednak, którzy zwracają uwagę na te niezwykłe zjawisko, opierając się na dokumentach z oficjalnej autopsji trzydziestego piątego prezydenta Stanów Zjednoczonych, uznani są za oszołomów i twórców modnych ostatnio teorii spiskowych.

Czy nie wygląda to wszystko bardziej na Holywoodzki wyczyn i wyreżyserowany spektakl niż rzeczywiste realne wydarzenie?

Często takie można odnieść wrażenie. Jednak tam gdzie giną realni ludzie nie wszystko można tak dokładnie przewidzieć i zaplanować. Realizatorzy tych wydarzeń pozostają bezkarni nawet przy ogromnej ilości popełnionych błędów. Tak jak w polityce działają z ukrycia, pozostając w cieniu, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.

Ostatnio zaserwowali nam najnowszy swój spektakl, którego akcja toczyła się w siedzibie tygodnika „Charlie Hebdo” w Paryżu. Telewizja BBC zaraz po „zamachu” wyemitowała film z komentarzem, że nie jest możliwe zastrzelenie policjanta z niewielkiej odległości strzałem w głowę, bez jakiej kolwiek kropli krwi. Zaraz po tych wydarzeniach pojawiły się różne teorie podobno spiskowe i zamiast rzetelnego śledztwa dowiadujemy się, że 45 letni komisarz prowadzący śledztwo w sprawie zamachów, w „Charlie Hebdo” Helric Fredou popełnił samobójstwo.

Czy to raczej nie przypomina znanych z naszego polskiego podwórka masowych „samobójstw” ludzi posiadających informacje niewygodne dla wywiadów obcych państw sprawujących kontrole nad polską polityką?

Zamach na redakcje szmatławca „Charlie Hebdo” osiągnął swój cel. Prawdziwy czy nie, ale odpowiedzialny jest za mordy i prześladowania chrześcijan w krajach bliskiego wschodu gdzie w ciągu jednego dnia po zamachu i po bezmyślnym wystąpieniu wielu polityków UE między innymi D. Tuska, z bezsensownym „Je suis Charlie”. To właśnie hasło zapoczątkowało spalenie wielu katolickich kościołów i śmierć olbrzymiej ilości chrześcijan, masowe wysiedlenia i ucieczki z krajów bliskiego wschodu gdzie chrześcijaństwo było od wieków. Dziś zbliżamy się do chwili, gdzie nasza religia przestanie istnieć w tym rejonie świata. Dzięki takim prowokacjom i bezmyślnym politykom UE. (A może planowanemu działaniu)

Wrócę jednak na chwile do wydarzeń z Nowego Jorku, są one chyba ciekawsze, ze względu na błędy tych, którzy je przeprowadzili. Wynikiem ich są ofiary nie tylko w USA, ale w skali świata idące w setki tysięcy.

Są jednak ludzie tacy jak Philip Marshall autor książki opisującej zdarzenia z 11 września 2001roku, a więc z dnia kontrolowanego zburzeniu budynków Światowego Centrum Handlowego (World Trade Center). W swojej książce Marshall upublicznił wiele niewygodnych faktów świadczących bezspornie o zaangażowaniu izraelskich służb specjalnych w tym rzekomym „zamachu” terrorystów z Al-Qaeda (tzn. Baza, to nic innego tylko baza danych CIA o terrorystach)

Ktoś powie jak to możliwe, że takie służby na to pozwoliły?

Philip Marshall nie wydał drugiej swojej książki, w której miał podobno nazwać po nazwisku osoby odpowiedzialne za 9-11 i zamach na budynki Światowego Centrum Handlowego (World Trade Center).

Tacy ludzie jak on, którzy wiedzą coś i mają odwagę to ogłosić, wbrew interesom służb specjalnych muszą zginąć. Nie wystarczy już wyśmiać ich i to, co głoszą, nie wystarczy nazwać mianem „teorii spiskowej”. Tym ludziom zamyka się usta.

Philip Marshall postanowił „zastrzelić się” oraz dwójkę swoich dzieci.

Dzięki takim ludziom jak Marshall słowa „teoria spiskowa” nabierają całkiem innego znaczenia. To internet jest najlepszym i najszybszym narzędziem przekazu tych teorii.

Mimo wielu upublicznianych przez różne służby kłamliwych czy wręcz śmiesznych teorii, można wyszukać te realne, które odzwierciedlają prawdziwe przebudzenie.

W USA nie było możliwe dotychczas głoszenie innych niż oficjalne wiadomości.

Amerykanie przyzwyczajeni do swoich środków masowej informacji, podzieleni na dwie grupy „za” i „przeciw” trwali przez lata w tym swoim światku bez samooceny bez oceny wydarzeń i polityków, którzy podobno mają ich reprezentować.

Dziś i to dzięki „teoriom spiskowym” następuje przebudzenie.

Przebudzenie wydawałoby się niemożliwych do obudzenia. Jednak dziś coraz większy procent Amerykanów, otwarcie domaga się wznowienia śledztwa i popierani są przez rosnące grono naukowców z całego świata, umiejących udowodnić, że tzw. teorie spiskowe to nie tylko wyssane z palca brednie i oskarżenia.

Przebudzenie tym ważniejsze, że zmusza do myślenia nawet leniwych Amerykanów.


Dla Magazynu Polonijnego OWP

Zbigniew J. Wieczorek

Stany Zjednoczone Ameryki Płn.

Za:  http://www.owp.org.pl/index.php?option=com_remository&Itemid=138438434327&func=select&id=5