Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 2638
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

"A skoro już mówimy o konstytucji, to warto przypomnieć, że wbrew rozpowszechnionej opinii, konstytucja 3 maja wcale nie rozszerzała w Polsce demokracji. Przeciwnie. Raczej ją ograniczała, likwidując wolną elekcję i wprowadzając tron dziedziczny w dynastii Wettynów. Jeszcze większego ograniczenia demokracji dokonał Sejm Czteroletni, pozbawiając szlachtę-gołotę prawa głosowania na sejmikach, to znaczy – czynnego prawa wyborczego."
- Stanisław Michalkiewicz: Wokół konstytucji dawnej, obecnej i przyszłej


Przypominamy - Iwo Cyprian Pogonowski

Konstytucja 3 maja

Z Wikipedii oraz redakcja I. C. Pogonowskiego

Konstytucja 3 maja (właściwie Ustawa Rządowa z dnia 3 maja) – uchwalona 3 maja 1791 roku ustawa regulująca ustrój prawny Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Powszechnie przyjmuje się, że Konstytucja 3 maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie (po konstytucji amerykańskiej z 1787 r.) nowoczesną, spisaną konstytucją. Konstytucja 3 maja została ustanowiona ustawą rządową przyjętą tego dnia przez sejm. Została zaprojektowana w celu zlikwidowania obecnych od dawna wad systemu politycznego Rzeczypospolitej Obojga Narodów i jej złotej wolności. Konstytucja wprowadziła polityczne zrównanie mieszczan i szlachty oraz stawiała chłopów pod ochroną państwa, w ten sposób łagodząc najgorsze nadużycia pańszczyzny. Konstytucja zniosła zgubne instytucje, takie jak liberum veto, które przed przyjęciem Konstytucji pozostawiało sejm na łasce każdego posła, który, jeśli zechciał – z własnej inicjatywy, lub przekupiony przez zagraniczne siły, albo magnatów – mógł unieważnić wszystkie podjęte przez sejm uchwały. Konstytucja 3 maja miała wyprzeć istniejącą anarchię, popieraną przez część krajowych magnatów, Petersburg oraz Berlin, na rzecz egalitarnej i demokratycznej monarchii konstytucyjnej. W tym samym czasie przetłumaczono Konstytucję na urzędowy język litewski, wówczas białoruski.

Przyjęcie Konstytucji 3 maja sprowokowało wrogość sąsiadów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Podczas wojny w obronie konstytucji, Polska zdradzona przez swojego pruskiego sprzymierzeńca i prowokatora Fryderyka Wilhelma II została pokonana przez Imperium Rosyjskie Katarzyny Wielkiej, posługującej się konfederacją targowicką – jako spiskiem polskich magnatów przeciwnych reformom osłabiającym ich wpływy. Pomimo tej klęski i późniejszego II rozbioru Polski, Konstytucja 3 maja wpłynęła na późniejsze ruchy demokratyczne w świecie. Po utracie niepodległości w 1795, przez 123 lata rozbiorów, przypominała o walce o niepodległość. Zdaniem dwóch współautorów, Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja była "ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny".

Polska była jedynym państwem w Europie gdzie każdy mężczyzna z milionowej “nacji szlacheckiej” miał prawo być kandydatem w wyborach na głowę państwa w osobie króla, który stanowił władzę wykonawczą. W wyborach na króla mogli kandydować obcy ludzie tak, że wybory nie były ograniczone do obywateli urodzonych w Rzeczypospoliej i obce interwencje w polskich wyborach niestety były legalne i zgubne.

Najwyższą władzą w Rzeczypospolitej był sejm od 1505 r. i obowiązywało jednakowe dla wszyskich spadkobierców prawo dziedziczenia do 1589 r. kiedy pozwolono na tworzenie “latifundiów” w formie “senioratów” kosztem małych i średnich majątków szlacheckich, których właściciele stanowili w polskim samorodnym procesie demokratycznym, podstawową “klasę średnią.” Latyfundia tak zaszkodziły Polskiej Rzeczypospolitej jak zaszkodziły Republice Rzymskiej, z tym że w Rzymie powstała silna władza cesarska, a w Warszawie był słaby rząd centralny i silne “maszyny polityczne” właścicieli “latyfundii.”

Historycznie, w sejmie odkładano ustawy natrafiające na sprzeciw. Starano się o jednomyślność i wiekszość posłów wręcz wymuszła zgodę małej mniejszości, żeby unikać potrzeby tworzenia “sejmu skonfederowanego,” w którym decydowała większość posłów. Każdy wniosek był rozpatrywany tylko w obecności wnioskodawcy – w razie jego nieobecności wniosek nie był rozpatrywany w ogóle.

Marszałek sejmu Andrzej M. Fredro, autor “Paradoksalnej Filozofii Anarchii,” przyjął wniosek nielegalnie, pod nieobecność wnioskodawcy. Było to pierwsze Liberum Veto w 1652 r. które  pozwalało prawnie każdemu posłowi na zerwanie Sejmu i odrzucenie wszystkich przyjętych przez Sejm uchwał. Usiłowania usunięcia Liberum Veto drogą prawną przez 139 lat uniemożliwiali magnaci, jak też agenci działający na rzecz państw ościennych, którzy mogli z łatwością przekupić jedną lub więcej osób, aby odrzucić jakiekolwiek niewygodne z ich punktu widzenia reformy.

Jedynie "sejm skonfederowany" był wolny od liberum veto. Sejm Czteroletni (zwany też Sejmem Wielkim), który przyjął Konstytucję Trzeciego Maja był właśnie takim sejmem i tylko to pozwoliło na przyjęcie radykalnych, jak na ówczesne czasy, reform.
Konstytucja 3 maja miała być odpowiedzią na pogarszającą się sytuację wewnętrzną i międzynarodową Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która jeszcze 150 lat wcześniej była jedną z największych potęg europejskich i największym krajem w Europie. O potrzebie reform pisał już 200 lat wcześniej Piotr Skarga, piętnując indywidualne i zbiorowe wady obywateli Rzeczypospolitej. W tym samym okresie pisarze i filozofowie tacy jak Andrzej Frycz Modrzewski i Wawrzyniec Goślicki oraz Jan Zamoyski wraz ze szlachtą opowiadającą się za egzekucją praw wzywali do wprowadzenia gruntowych reform wśród których najważniejszniejszymi było zdelegalizowanie latyfundii jak też udziału obcych kandydatów nie urodzonych w Rzeczypospolitej w wyborze na króla.
Podczas panowania ostatniego polskiego króla (1764–1795), Stanisława Augusta Poniatowskiego, oświecenie zaczynało zakorzeniać się na ziemiach polskich. Król przystąpił do wprowadzania rozważnych reform – utworzył ministerstwa skarbu i wojska oraz ustanowił cło krajowe. Rozpoczęto również dyskusję nad potrzebą gruntownych reform ustrojowych. Jednakże idea reform w Rzeczypospolitej Obojga Narodów nie była wygodna dla państw sąsiadujących. Słabość królestwa polskiego była dla nich korzystna, więc powstanie potężnego i bardziej demokratycznego państwa nie leżało w ich interesie.
Aby zapobiec powstaniu nowoczesnego państwa polskiego caryca Katarzyna Wielka i król Prus Fryderyk Wielki sprowokowali konflikt pomiędzy "konserwatystami" w Sejmie a królem, dotyczący praw mniejszości religijnych. Caryca Katarzyna i król Fryderyk stanęli w tym konflikcie po stronie szlachty i październiku 1767 r. pod Warszawą stanęły wojska rosyjskie. W obliczu przeważających sił August Poniatowski i jego zwolennicy przystali na narzucone siłą przez Rosjan warunki o nienaruszalności wolności szlacheckich i ich prawa do liberum veto oraz prawa szlachty do buntu przeciwko władzy królewskiej – rokoszu.
Nie wszyscy jednak zgodzili się z decyzją Augusta Poniatowskiego i 29 lutego 1768 roku kilku magnatów, między innymi Kazimierz Pułaski zawiązało konfederację barską mająca stawić czoła rosyjskiej interwencji zbrojnej. Dało to początek wojnie domowej, która trwała aż do roku 1772 kiedy to siły polskie uległy przeważającym siłom rosyjskim.

I rozbiór Polski (1772.)

Klęska konfederacji barskiej była dramatycznym początkiem następnych, tragicznych dla Polski zdarzeń. 5 lipca 1772 przedstawiciele trzech sąsiadów Polski (Rosji, Prus i Austrii) spotkali się w Sankt Petersburgu, gdzie podpisali akt I rozbioru Polski. Trzej zaborcy zabrali z terytorium Rzeczypospolitej Obojga Narodów ponad 211 tys. km². Wymówką do tego jawnego ataku na suwerenność Rzeczypospolitej była rzekoma anarchia i brak współpracy z siłami zaborców jakoby usiłujących przywrócić porządek. Zaborcy zażądali aby Sejm ratyfikował ten rozbiór, a w przypadku braku zgody Sejmu zagrozili dalszymi rozbiorami. Pod tą presją król August Poniatowski zwołał Sejm który zebrał się 19 kwietnia 1773 r. Na posiedzeniu Sejmu stawiło się tylko 102 posłów. Pozostali wiedząc już o zgodzie króla na podział kraju odmówili uczestnictwa w farsie. Pomimo protestów w czasie posiedzenia Sejmu włącznie z dramatycznym gestem Tadeusza Rejtana Sejm ratyfikował akt, który stał się znany jako I rozbiór Polski.
Jeszcze przed I rozbiorem konfederaci barscy wysłali swojego przedstawiciela Michała Wielhorskiego do francuskich filozofów Gabriela Bonnot de Mably i Jean-Jacquesa Rousseau aby nakreślili wstępny projekt przyszłej polskiej konstytucji. Mably przedstawił swoją propozycję w 1770–1771, a Rousseau ukończył swoje dzieło (Considérations sur le gouvernement de Pologne[3] [4]) w 1772 roku, a więc już w trakcie I rozbioru.
Ze wsparciem króla Stanisława Augusta, wprowadzono szereg nowych reform. Najważniejszą było utworzenie w roku 1773 Komisji Edukacji Narodowej – pierwszego w historii świata ministerstwa oświaty. W miastach i na wsiach otwierano nowe szkoły, drukowano ujednolicone podręczniki, kształcono nauczycieli, a biednych uczniów wspomagano finansowo. Zmodernizowano wojska Rzeczypospolitej tworząc stałą armię. Wprowadzono reformy ekonomiczne i handlowe poprzednio zaniedbane i uważane za nieistotne przez szlachtę oraz wspierano rozwój produkcji. Chłopom nadano pewne prawa. Nowe ministerstwo policji zwalczało korupcję. Reformy były powszechne od systemu dróg do systemu więziennictwa. Powołano Radę Nieustającą – nowy organ wykonawczy złożony z 5 ministerstw.

W 1791, "Wielki" lub Czteroletni Sejm między 1788–1792 przyjął Konstytucje 3. Maja w warszawskim Pałacu Królewskim (odbudowany w latach 70. po celowym zburzeniu przez Niemców podczas II wojny światowej jako zemsta Hitlera na Polsce za jego klęskę).
W roku 1776 Sejm polecił kanclerzowi wielkiemu koronnemu Andrzejowi Zamoyskiemu przedstawić projekt kodyfikacji nowego prawa sądowego, znanego później jako Kodeks Andrzeja Zamoyskiego. Pod kierunkiem Zamoyskiego kodyfikacja ta została opracowana do roku 1780. Zgodnie z nią wzmocnieniu uległaby władza królewska, urzędnicy staliby się odpowiedzialni przed Sejmem, kler i jego finanse znalazłyby się pod kontrolą państwa, a bezrolna szlachta (gołota) zostałaby pozbawiona wielu prawnych przywilejów. Postępowej, prawnej kodyfikacji Zamoyskiego, zawierającej zręby reformy konstytucyjnej, Sejmowi nie udało się przyjąć.

Spisanie i przyjęcie Konstytucji

Wydarzenia na świecie stworzyły atmosferę sprzyjająca reformatorom. Sąsiedzi Polski byli zbyt zaangażowani w wojny (w szczególności z Imperium Osmańskim) i w rozwiązywanie wewnętrznych konfliktów, aby ingerować w Polsce. Największe możliwości reform otworzył Sejm Czteroletni obradujący w latach 17881792. Od roku 1790 przyjął formę sejmu skonfederowanego. W wyniku podniesienia bezpieczeństwa kraju dzięki zawiązaniu 29 marca 1790 roku sojuszu zaczepno-odpornego z Prusami, król Stanisław August zaczął sprzyjać Stronnictwu Patriotycznemu. Wstępny projekt nowej konstytucji został przygotowany przez króla z udziałem między innymi Stanisława Małachowskiego, Ignacego Potockiego, Hugo Kołłątaja, Stanisława Staszica oraz osobistego sekretarza króla Scipione Piattoliego.
Zwolennicy Konstytucji, w obawie przed groźbą użycia siły przez Stronnictwo Moskiewskie, przyspieszyli termin obrad nad dokumentem o dwa dni (planowanym terminem był 5 maja 1791) korzystając z faktu, że główni oponenci nie powrócili jeszcze z Wielkanocnej przerwy świątecznej. Obrady i przyjęcie Konstytucji odbyło się w warunkach zamachu stanu. Wielu posłów przybyło wcześniej w tajemnicy, a miejsce obrad (Zamek Królewski w Warszawie) był strzeżony przez Gwardię Królewską. Konstytucja została przyjęta tego samego dnia przytłaczającą większością głosów, co zostało owacyjnie przyjęte przez tłum zgromadzony przed zamkiem.

Sygnatariusze


Izba Poselska najwyższą władzą w Polsce od 1501 do 1791 roku

2011-08-12  

W dniu 3 maja, 1505 roku w Radomiu uchwalono konstytucję wieczystą zwaną „Nihil Novi” na mocy której, Izba Poselska była najwyższą władzą w Polsce prawie przez trzysta lat, to znaczy do uchwalenia w Warszawie w 1791 roku Konstytucji 3 maja, która formalnie zakończyła istnienie Rzeczypospolitej Szlacheckiej czyli Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej.

Ustrój Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej opierał się na ustawach uchwalanych jednomyślnie w czasie regularnych sesji sejmowych. W chwili, kiedy nie było jednomyślności sejm mógł skonfederować się i na skonfederowanych sesjach sejmowych ustawy uchwalano na podstawie większości głosów. Król, który kontrolował władzę wykonawczą w Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej, miał prawo veta, które egzekwował za pomocą ogłoszenia skonfederowanej sesji sejmowej „rokoszem,” czyli „buntem.” 

W czasie sesji regularnych, każdy poseł na Sejm miał prawo veta, które nie było stosowane jak długo stosowano się do zasady, że „Polska stoi nie rządem ale cnotą obywateli.” Łacińskie wyrażenie „liberum veto” czyli „Nie pozwalam” było używane w parlamencie Rzeczypospolitej Polski i Litwy. Nawet obecnie „veto” jest często używane przez Stany Zjednoczone w Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych.

W Polsce „liberum veto” pozwalało posłom w Izbie Poselskiej zatrzymać bieżącą sesję i skreślić ustawy zatwierdzone w tej sesji okrzykiem „Nie pozwalam!” Warto wspomnieć, że zasada jednomyślności była używana we wczesnych słowiańskich plemiennych demokracjach wojskowych, które osiągnęły największe podboje w ówczesnej Europie od wyspy Krety do Morza Północnego w 740 A.D.

W praktyce zasada jednomyślności była stosowana na regularnych sesjach Izby Poselskiej Sejmu polskiego od połowy 16go wieku do 1795 roku, kiedy działo się to za pomocą protestu jednego posła, który wołał: liberum veto! Zasada ta odegrała ważną rolę pod koniec 300sto letniego okresu ewolucji polskiego konstytucjonalizmu od Konstytucji Nihil Novi wprowadzonej 3go maja, 1505 roku co czasu wprowadzenia przez skonfederowany Sejm Wielki Konstytucji Trzeciego Maja, 1791 roku.

>Ograniczanie władzy króla, który miał władzę wykonawczą, doprowadziło do tworzenie w Polsce „państwa prawa, tolerancji religijnej i rządu działającego w ramach konstytucji” w czasach, kiedy reszta Europy była niszczona wojnami religijnymi i despotyzmem władców.

Związkowy charakter Rzeczypospolitej, jako federacji ziem spowodował uznanie lokalnych sejmików za reprezentanta jednego z okręgów reprezentowanych przez posła do Izby Poselskiej odpowiedzialnego za wszystkie decyzje Sejmu z punktu widzenia jego okręgu, w którym został on wybrany.

W imię zasady równości ustrojowej każda decyzja sejmowa wymagała jednomyślności.

Ponieważ w Rzeczpospolitej nie istniał aparat egzekucji prawa i szlachta, jako obywatele, prawo sama egzekwowała, wiec jednomyślność zapewniała zgodę, ale nie gwarantowała opieki prawnej, którą każdy obywatel musiał sobie zapewniać na  wielkich obszarach państwa Polski i Litwy, w której językiem oficjalnym był język białoruski. Język ten wówczas przeżywał okres rozkwitu. Ludność Wielkiego Księstwa Litewskiego składał się z Litwinów i znacznie większej ilości Białorusinów oraz Ruśinów (obecnie Ukraińców od polskiej nazwy „Ukraina” czyli kresy).

Zasada „liberum veto” była też wyrazem przekonania szlachty, że nawet gdyby prawie wszyscy posłowie szlacheccy zostali przekupieni przez króla dążącego do objęcia władzy absolutnej, to zawsze była szansa, że będzie chociażby jeden „nie przekupiony,” który sprzeciwi się przyjęciu szkodliwej ustawy. Jej istnienie związane było z trwającym od dziesięcioleci konfliktem pomiędzy władzą króla i wolnością szlachecką.

Tak więc poseł mógł sprzeciwiać się jednej uchwale i zgłosić przerwę do czasu osiągnięcia kompromisu jednomyślnie akceptowalnego przez wszystkich bez unieważniania powziętych ustaw przez zastosowanie zasady “liberum veto.” Dl;atego w 1646 i w 1647 roku posłowie Szczucki i Stanisław  Jabłonowski proponowali uchwalenie regulaminu Sejmu.

Po raz pierwszy zerwał Sejm w 1652 roku używając liberum veto poseł trocki  Władysław Siciński (człowiek działający według poleceń hetmana wielkiego litewskiego Janusza Radziwiłła. Siciński zarejestrował w kancelarii sejmowej nie zgodzę na kontynuowanie obrad sejmu poza prawnie przewidziany czas 6 tygodni poczym wyjechał żeby uniknąć reakcji innych posłów.

Andrzej Maksymilian Fredro marszałek zerwanego przez Sicińskiego w 1652 roku sejmu i autor publikacji o „zaletach anarchii”  bronił zasady „liberum veto” i argumentował, że jakoby daje ona jednostkom wybitnym możliwość działania na rzecz dobra publicznego w momencie, gdy inni dbają tylko o  własne interesy i mogą być zwodzeni przez króla, zwolennika władzy absolutnej. Według tradycji Sejm nie dyskutował wniosków pod nieobecność wnioskodawcy. Tak, więc marszałek Fredro miał prawo nie przyjąć wniosku pod nieobecność Sicińskiego.

W 1659 roku Sejm jednomyślnie postanowił przeprowadzić reformę i wyznaczył komisję do opracowania odpowiedniego projektu. Projekt ten pozostał w radzie królewskiej 10 lat do 1669 roku, w którym, w Krakowie, zerwania obrad dokonał poseł  kijowski Adam Olizar a w 1688 roku zerwano Sejm jeszcze przed formalnym ukonstytuowaniem się Sejmu i obraniem ,marszałka, W sumie wielki sejm zerwano w XVII-XVIII wieku aż 73 razy.

Król miał prawo sprzeciwu przeciwko zawiązywaniu konfederacji i mógł je uznać za rokosz. Nie czynił tego król Stanisław August Poniatowski i dlatego po roku 1764 liberum veto wyszło z użycia i zasada jednomyślności nie dotyczyła sejmów, w których posłowie zawiązywali konfederacje na początku obrad i tym samym zapobiegali ich zerwaniu jako sesji skonfederowanych takich jak na przykład Sejm Wielki.

Konstytucja 3 Maja 1791 roku wprowadziła na stałe zasadę większościową. Liberum veto zostało zniesione. Natomiast faktem jest, że polska demokracja szlachecka była najbardziej demokratycznym ustrojem ówczesnej Europy i Polska była pierwszą demokracją w nowożytnej Europie. Obawa przed absolutyzmem spełniła ważną rolę w kształtowaniu się społeczeństwa, które na początku XVII wieku miało milion wolnych obywateli po raz pierwszy na świecie w historii rządów reprezentatywnych.

Jan Jakub Rousseau, francuski filozof uważał, że: “Liberum veto w Polsce nie jest uprawnieniem wadliwym, ale może stać się najniebezpieczniejszym narzędziem nadużyć; kiedyś było rękojmią wolności publicznej, ale w jego czasach stało się tylko narzędziem przemocy” magnatów i obcych rządów, które mogły legalnie popierać i finansować kampanię wyborcze cudzoziemców jako kandydatów w wyborach na tron Polski.

Zrywanie sejmu nie miało decydującego znaczenia dla rządzenia państwem, a liberum veto nie było przyczyną anarchii i upadku Rzeczypospolitej. Polskiej. Trzeba pamiętać, że polska demokracja szlachecka była pierwszym i najbardziej demokratycznym ustrojem w nowożytnej Europie. Warto wspomnieć, że na przykład w 1773 roku, Sejm uchwalił Komisję Edukacji Narodowej, która była pierwszym na świecie ministerstwem oświaty. Samorodny polski rozwój instytucji państwowych w Złotym Wieku Rzeczypospolitej jest spuścizną narodu polskiego powinna być rzeczowo przedstawiana w programach gimnazjalnych w Polsce. Trzeba budować na własnych fundamentach tak jak to czynią Anglicy i nie pozwalać na kontynuowanie w szkołach polskich wersji historii Polski propagowane przez zaborców i wrogów.

Za: http://www.pogonowski.com/?p=2524

 

Podobieństwo losu Republiki Rzymskiej i Pierwszej Rzeczypospolitej

2011-09-01  

Podobieństwo losu Republiki Rzymskiej i Pierwszej Rzeczypospolitej Polskiej polega na rządach reprezentatywnych i na roli fortun magnackich w upadku rządów republikańskich. Pamiętam jak historyk amerykański Dr. E. Michael Jones dyskutował ze mną na temat tego podobieństwa, po przeczytaniu moich książek angielskich: „Ilustrowana Historia Polski” [1] oraz „Żydzi w Polsce: Rozwój Parlamentu żydowskiego od ’Congessus Judaucus’ w Lublinie do Knessetu w Izraelu”[2].

 Dr. Jones przygotowywał swe monumentalne dzieło pod tytułem „Duch Rewolucyjny Żydów i Jego Wpływ na Historię Świata”[3]  i powiedział, że uważa, że „Historia Rzeczypospolitej jest jak historia Republiki Rzymskiej pisana mniejszymi literami”. Podkreślił specjalnie rolę latyfundiów w upadku Republiki Rzymskiej podobną do roli fortun magnackich w Polsce. Działo się od czasu, kiedy zamiast przysłowia „Polska nie rządem, ale cnotą stoi” zaczęto mówić, że niestety „Polska nierządem stoi”.

Upadek moralny rozpoczął się w ostatnich latach „Złotego wieku Polski” po roku 1589, kiedy zalegalizowano prawo do wyłącznego dziedziczenia spadku przez najstarszego syna zamiast jak dotąd obowiązującego prawa spadkowego, na mocy którego majątek rodziców był dzielony na wszystkich synów i córki. Jednocześnie, zwłaszcza tam gdzie wpływy Kościoła katolickiego były słabsze, szerzył się system z góry płatnych dzierżaw w ramach arendy kontrolowanej przez Żydów – Arendarzy, którzy pomagali budować fortuny magnackie za pomocą wykupywania majątków od szlachty średniej, która stanowiła „klasę średnią” demokracji szlacheckiej i która wcześniej uczyniła Izbę Poselską najwyższą władzą w Polsce od 3 maja 1505 roku do 3 maja 1791 roku. Niestety od końca Złotego Wieku Rzeczypospolitej w XVI wieku nastąpił Złoty Wiek Magnatów w XVII wieku.

Szlachta bez ziemi nie traciła praw obywatelskich i często stawała się „szlachtą gołotą”, czyli z ukraińska „hołotą”, która była posłuszna „maszynom politycznym” magnatów i głosowała w Izbie Poselskiej według ich poleceń. Równocześnie słabością Rzeczypospolitej było dopuszczanie cudzoziemców do kandydowania w wyborach na tron polski, co legalizowało finansowanie powszechnych wyborów w Polsce przez rządy obcych państw na szkodę Rzeczypospolitej Szlacheckiej, która stworzyła pierwszą demokrację w nowożytnej Europie, drugą po starożytnej demokracji w Republice Rzymskiej.

W geopolitycznej sytuacji Polski upadek Rzeczypospolitej miliona szlachty polskiej podstawowo był spowodowany przez polską wersję latyfundiów w rękach magnatów, którzy więcej troszczyli się o swoje fortuny niż o dobro ojczyzny. Dało to szansę chciwym sąsiadom do dokonania zbrodni rozbiorów Polski i zniszczenia państwa polskiego. Natomiast latyfundia rzymskie stworzyły potężne Imperium Rzymskie, które dominowało cały region Morza Śródziemnego przez następnych kilka wieków.

Rola Jana Sariusza Zamoyskiego (1542-1605), Kanclerza Wielkiego Koronnego i Hetmana Wielkiego Koronnego miała wielkie znaczenie w momencie tworzenia Pierwszej Republiki Polskiej po śmieci Króla Zygmunta Augusta w roku 1569 oraz za czasów panowania Króla Stefana Batorego. Wcześniej Zamoyski był rektorem uniwersytetu w Padwie i autorem broszury o Senacie Rzymskim, w której wykazywał podobieństw Polskiej Rzeczypospolitej Szlacheckiej do Republiki Rzymskiej. Przyczynił się on do ustalenia wolnych powszechnych wyborów na tron polski zwanych „Viritim”, w których to wyborach mógł kandydować każdy dorosły mężczyzna spośród mas szlachty polskiej posiadających pełne prawa obywatelskie. Kanclerz Zamoyski bezskutecznie zainicjował ustawę na mocy której każdy kandydat na tron polski musiał być urodzony na terenie Rzeczypospolitej.

Jan Zamoyski pomógł Zygmuntowi II Wazie zdobyć tron polski, co niestety uwikłało Polskę w walkę króla polskiego o tron szwedzki i spowodowało Polsce fatalne skutki w czasie zagrożenia przez Imperium Ottomańskie. Kiedy Zamoyski dowiedział się że Zygmunt II spiskuje z Habsburgami, zwolennikami absolutyzmu i oferuje Habsburgom koronę polską w zamian za tron szwedzki, wówczas Zamoyski bezskutecznie próbował zdetronizować króla Wazę. Zamoyski stał się jednym z najbogatszych magnatów i miał kolosalny zarobek roczny 200,000 dukatów oraz prywatną armię 4000 piechoty i 2000 jazdy. Ordynacja Zamojska przetrwała do 1944 roku. Stało się to w czasie zarządzania jej przez piętnastego z kolei ordynata. Jan Zamoyski był kanclerzem wielkim oraz hetmanem wielkim koronnym z nominacji Króla Stefana Batorego.

Jan Zamoyski ufundował w roku 1580 „idealne miasto” Zamość zbudowane według planów Bernarda Morando oraz Akadmę Zamojską w 1594 roku, jako czwarty uniwersytet w Polsce, który został zniżony do rangi liceum w 1784 roku, a obecnie funkcjonuje jako „Liceum Ogólnokształcące imienia Jana Zamoyskiego”. Jan Zamoyski jest przykładem magnata-patrioty polskiego. Niestety, w historii Polski właściciele fortun magnackich odegrali podobną rolę w upadku Rzeczypospolitej, jaką odegrali właściciele latyfundiów rzymskich w upadku Republiki Rzymskiej zwanej „Res Publica” czyli „rzeczpospolita” po łacinie.

 

1. „Ilustrowana Historia Polski” („Poland: An Illustrated History”), Hippocrene Books, New York 2000

2. „Żydzi w Polsce: Razwój Parlamentu żydowskiego od ’Congessus Judaucus’ w Lublinie do Knessetu w Izraelu”, („Jews In Poland: Rise of the Jews from ‘Cogressus Judaicus’ jn Poland to the Knesset in Israel”) New York 1993

3. „The Jewish Revolutionary Spirit and Its Impact on World History”, Fidelity Press, South Bend, Indiana 2008

Za: http://www.pogonowski.com/?p=2534

Gdyby nie w Polsce…

2009-08-23  

Gdyby nie w Polsce, ale we Francji, Włoszech, Anglii lub w Niemczech czy w Grecji, Holandii, Belgii lub Szwecji powstał w nowożytnej Europie samorodny „oddolny” proces demokratyczny i z końcem szesnastego wieku stworzył blisko milionową nację wolnych obywateli, to wówczas process ten byłby klasykiem wszystkich propagandzistów i manipulatorów demokracji w naszych czasach. Do obecnego stanu rzeczy przyczyniają się krajowi złodzieje pamięci narodowej w Polsce, o których wcześniej pisał Herling-Grudziński.

Zachodni znawcy rozwoju rządów reprezentatywnych w historii Europy i świata analizowaliby i głosili znaczenie tego samorodnego procesu demokratycznego, ponieważ wcześnie w historii nowożytnej Europy, obejmował on masy wolnych obywateli bez porównania większe niż w starożytnych Atenach lub w XVIII-wiecznej Ameryce. Faktem jest, że polska nacja szlachecka była unikalnym i jedynym swego rodzaju fenomenem w rozwoju rządów reprezentatywnych na świecie.

Tak więc, nie tylko w nauce historii Polski, ale również w historii świata, samorodny polski proces demokratyczny i jego rozwój zasługuje ma specjalne miejsce w perspekywie historii rozwoju rządów reprezentatywnych. Dla przykładu warto wspomnieć pierwsze ustalenie przez polskie sejmiki zasady zgody podatników na podatki, które szlachta miała płacić, czyli po angielsku zasady: "no taxation without representation". Ta polska zasada, czterysta lat później, stała się ważnym hasłem rewolucji amerykańskiej.

Samorodny polski proces demokratyczny, podobnie jak ateński i amerykański, zaczynał się „od dołu", tzn. od zwykłych obywateli – oparty był on na przeświadczeniu, że najważniejsza jest rzeczywistość oraz wspólne dobro, jak to pisał Arystoteles, a później uczyła religia chrześcijańska, która z zasady wymaga od wiernych miłosierdzia.

Dla porównania trzeba zauważyć, że republikanizm typu francuskiego nie jest samorodny, ponieważ zaczynał się ,,od góry", to znaczy przez narzucenie ludziom w sposób otwarty lub zakulisowy koncepcji rządzenia według konceptu pojedynczych organizatorów społecznych lub natchnionych pisarzy, których twory wyobraźni były przyjmowane jako opisy rzeczywistości. Niestety, obydwa typy rządów reprezentatywnych nieraz stają się „demokracjami fasadowymi” sterowanym zakulisowo. Arystoteles słusznie ostrzegał, że demokracji zawsze grozi przemiana w oligarchię.

Dziedzictwo literatury politycznej i historycznej wieków XVI i XVII jest ważne w W. Brytanii i jest nauczane w szkołach tak, że ma wpływ na kształtowanie wiedzy Anglików o sobie. Niestety, w Polsce dziedzictwo to musi być narodowi przywrócone, dla dobra dojrzałości polskiej tożsamości narodowej i znajomości prawdziwego wkładu Polaków w formowanie wspólnej kultury europejskiej oraz rządów reprezentatywnych na świecie.

Podstawowe znaczenie ma fakt, że w czasie rządów pierwszej dynastii polskiej Piastów (c.840-1370), po zniszczeniach przez najazdy Tatarów, w Polsce powstał, unikalny w ówczesnej Europie, system obronny. Polegał on na przymierzu króla z właścicielami ziemi, czyli ze szlachtą. W innych państwach zachodniej cywilizacji, władcy polegali na wojskach królewskich i przymierzu z ufortyfikowanymi miastami, a szlachta stanowiła poniżej 1% ludności, podczas gdy w Polsce w niektórych dzielnicach dochodziła nawet do 20%.

W Polsce w tradycji wieców powstały sejmiki regionalne w następnie sejmy narodowe, przy  jednoczesnym formowaniu się blisko milionowej „nacji szlacheckiej", która będąc podstawą systemu obronnego skutecznie postawiła, pionierskie wówczas w Europie, żądania praw obywatelskich. Skutkiem tego, przy końcu dynastii Jagiellonów, szlachta stworzyła wyjątkową na tle absolutyzmu europejskiego „Rzeczpospolitą dobrej woli… Wolnych z wolnymi… Równych z równymi".

Warto zwrócić uwagę, że Magna Carta Libertatum, ogłoszona po stracie Normandii przez Jana „Bez Ziemi" Andegawena, w 1215 roku, nigdy nie była nazywana przywilejem. Była ona podobna w treści do Aktu w Cieni z 1228 roku wydanego przez Władysława III (1161-1231) w zamian za jego sukcesję na tron w Krakowie który jest niewłaściwie nazywany jest w Polsce przywilejem, zamiast prawem przysługującym wolnym obywatelom. Dynastia Andegawenów weszła na tron polski w czasie ewolucji monarchii konstytucyjnej w Polsce, w postaci Ludwika I Andegawena, króla Węgier i syna siostry Kazimierza Wielkiego, Elżbiety.

Starając się o następstwo tronu jego potomstwa, Ludwik I wydał w Koszycach, w 1374 roku, „przywilej” ograniczający władzę królewską w Polsce, na rzecz szlacheckich sejmików regionalnych, które odtąd miały ustalać podatki oraz decydować o następstwie tronu. W ten sposób następstwo tronu zostało uzależnione w Polsce od zgody całej nacji szlacheckiej. Samorodny polski proces demokratyczny opierał się na w tradycji sejmików i miał korzenie w tradycji starosłowiańskich wiecach.

Akt wydany w Koszycach nie tylko gwarantował obronę ziem królestwa polskiego, ale również był ważnym ogniwem w utworzeniu z Polski głównego terenu ewolucji praw obywatelskich w Europie. Stało się to podczas gdy absolutyzm panował w Anglii i Magna Carta Libertatum straciła znaczenie na kilka wieków. Małżeństwo królowej Polski, Jadwigi z dynastii Andegawenów, z wielkim księciem litewskim, Władysławem Jagiełłą w 1386 roku, dało początek wielkiej roli cywilizacyjnej Polski między Bałtykiem i Morzem Czarnym oraz legalizacji praw i wolności obywatelskich, bardzo liczebnej nacji szlacheckiej w królestwie Polski i w Wielkim Księstwie Litewskim. Można zauważyć, że w tak powstałym „Międzymorzu”, między Bałtykiem i Morzem Czarnym, język polski stał się językiem uprzejmości, elegancji i dyplomacji. Przez kilkaset lat język polski był językiem dworskim carów rosyjskich. Za pomocą języka polskiego docierały na tereny prawosławia wiadomości o zachodniej Europie, gdzie panowała łacina.

Polskie zwycięstwo nad zbrodniczą „pruską herezją" zakonu krzyżackiego doprowadziło do słynnej Unii Horodelskiej Polski i Litwy w 1413 roku, której preambuła zawiera szlachetne i podstawowe ideały rozwijającego się wówczas polskiego procesu demokratycznego, który szanował miłosierdzie i miłość bliźniego.

Rzeczpospolita Szlachecka była terenem największej wolności w Europie, gdzie na przykład Mikołaj Kopernik mógł bezpiecznie dać początek nowoczesnej astronomii, podczas gdy w Niemczech, Martin Luter kazał spalić kukłę Kopernika jako „przeklętego Polaka-astronoma".

Kopernik przeprowadził w sejmie ogólno-polskim reformę monetarną i wprowadził złotego jako pieniądz polski oraz stwierdził na piśmie, po raz pierwszy w historii ekonomii, „że fałszywa moneta wypiera dobrą monetę z obiegu". Niestety Anglicy przywłaszczyli sobie to prawo ekonomiczne i nazwali je „prawem Gesham'a”, który był dzieckiem kiedy Kopernik, zwalczając oszustwa monetarne Hohenzollernów, opublikował prawo to w swojej książce pod tytułem „Monetae Cudende Ratio" (w roku 1526).

Starosłowiańskie korzenie samorodnego polskiego procesu demokratycznego w formie wieców plemiennych są ważne. W perspektywie historycznej, naród polski wywodzi się ze wschodnio-lechickiej grupy, która stanowiła północno-zachodnią bałto-słowiańską część terenów plemion słowiańskich które w ósmym wieku AD kontrolowały środkowa Europę. Plemiona te organizowały się jako „wojskowe demokracje plemienne" pod wodzą wybieranych na wiecach „wojewodów". Wodzowie ci dowodzili ochotniczymi wojskami słowiańskim.

Słowianie wówczas kontrolowali tereny od wybrzeży Morza Północnego do Zatoki Fińskiej i górnej Wołgi, do brzegów Morza Czarnego, wzdłuż wybrzeży Grecji i Zachodniej Wyspy Krety oraz na północny zachód, wzdłuż wybrzeży Morza Adriatyckiego. Na tym terenie pozostały ślady nazw miejscowości słowiańskiego pochodzenia np. w Danii, Niemczech i Szwajcarii. Typowo nazwa "Hanower" pochodzi od słowiańskiej nazwy "Hanów" a "Berlin" od „Bralina", w którym Wieleci sprzedawali żydowskim handlarzom niewolników, ludzi branych przez nich do niewoli, zwłaszcza Germanów nacierających się na ziemie słowiańskie w ramach tak zwanego „Drang’u nach Osten”.

Nawiasem można wspomnieć, że już w latach sześćdziesiątych X wieku, Polska była opisana po raz pierwszy przez Ibrahim’a ibn Yagub’a z Tortosy, handlarza niewolnikami, których dostarczano Maurom panującym w Hiszpanii. Według nakazu Maurów, Żydzi-handlarze niewolnikami, byli zobowiązania opisywać geografię, co muzułmanie potrzebowali żeby wiedzieć w czasie modłów, w jakim kierunku z Hiszpanii jest Mekka i Medina. Natomiast Św. Wojciech (956-997), pierwszy w historii biskup Gdańska, ostro potępił handel niewolnikami w traktacie „Infelix Aurom”.

Trzeba pamiętać, że niestety słowiańskie tradycje władz wybieranych na wiecach, były niszczone przez Moskali, którzy na służbie imperium mongolskiego, przejęli mongolski typ władzy tak, że nawet usunęli ze swego słownictwa słowo „wiec", po rosyjsku „wiecze". Natomiast rosyjski „mir" nie miał nic wspólnego z wolnymi wyborami. Rosja stała się główną siłą zewnętrzną, która zniszczyła państwo polskie w osiemnastym wieku.

Wzrost siły magnatów, wskutek prawa o majoratach z 1589 roku, spowodował upadek rzeczy-pospolitej szlacheckiej, podobnie jak latyfundia, były powodem upadku starożytnej republiki rzymskiej, a nie anarchia, którą fałszywie przypisuje się Polakom. Liberum Veto zawsze było ograniczone tworzeniem sejmu skonfederowanego, gdzie rządziła prosta większość głosów, w przeciwieństwie do Rady Bezpieczeństwa w ONZ, gdzie od weta nie można się odwołać.

W świadomości ogółu w Polsce i zagranicą nie jest wiadomo, że polski samorodny process demokratyczny opierał się na sejmikach, pochodzących z tradycji wieców plemiennych, w których obradowali zwykli ludzie, żeby wymieniać poglądy i upoważniać, za pomocą wyborów, swoich przedstawicieli do obrony ich interesów na sejmie narodowym. Następnie dowiadywali się oni jak dalece ich posłowie wywiązywali ze swoich ich misji, oraz czego dowiedzieli się o sprawach obrony kraju i nowin ze świata.

Polskie sejmiki spełniały „oddolnie" rolę kulturotwórczą, podczas gdy na zachodzie rola ta była spełniana „odgórnie" przez dwór królewski i miasta. Tak, więc historia blisko milionowej polskiej nacji szlacheckiej zasługuje na proporcjonalne uznanie w historii rządów reprezentatywnych świecie. Niestety historię ogólną piszą zwycięzcy i liczni uczestnicy międzynarodowego dialogu, wśród których Polacy są słabo reprezentowani tak, że gdyby taki fenomen jak polski samorodny proces demokratyczny, zdarzył się na zachodzie, to prawdopodobnie byłby opisany jako zjawisko bardzo ważne i klasyczne.

Za: http://www.pogonowski.com/?p=1031

Wybrał - zjw