Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 971
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Walczę ze swoim drewnianym warsztatem, który nie wiem czemu nazywam garażem. Robota w pojedynkę przy takiej inwestycji to kupa zmarnowanego czasu, nie ma komu podać, przynieść i pozamiatać, co zwykle jest podsumowywane pogardliwie, ale jak zabraknie pomocnika, to wszystko się sypie. Niedzielski też został sami i wszystko mu się posypało. Przez cały dzień nie śledziłem niczego, co w mediach się dzieje, gdy zszedłem z dachu wziąłem się za przeglądanie portali i przez moment poczułem się o dwa lata młodszy. Na topie same tematy „pozapandemiczne”, bez względu jakiej proweniencji media odwiedziłem. Rekord podchodzi do 10 000, tymczasem tematem numer jeden jest ambasador Belgii wezwany na dywanik i odwrotnie noszony zegarek Kaczyńskiego.

Już za dwa dni ważne dla Polaków święto, które w tamtym roku za pięć dwunasta zostało zamknięte razem z cmentarzami. Teraz nikt o tym nawet nie piśnie i wszyscy chodzą bez maseczek na zewnątrz, łącznie z rzecznikiem Andrusiewiczem. Wiem, że wielu ludzi takie rzeczy mało cieszą, bo chcą całkowitego powrotu do normalności, co jest słusznym postulatem, ale ciągle się upieram, że w tej grze psychologicznej zamordyzm sanitarny władzy zaczyna wyraźnie przegrywać. Owszem są jakieś pohukiwania, że policja ściga za maseczki i ponoć rosną statystyki, jednak realnie jakoś tego nie widzę. Nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś mi zwrócił uwagę za brak gadżetu. Jestem też więcej niż pewien, że na polskich cmentarzach 1 listopada będą nieprzebrane tłumy i ca za tym idzie żadnego dystansu społecznego nikt nie uświadczy. Wszystkie te symptomy pokazują na czyją szalę zaczyna się przechylać zwycięstwo w paranoicznej batalii. Odkąd władza straciła najsilniejszy argument, czyli autentyczny strach ludzi przed śmiercią i chorobą, musiała postawić na prymitywną propagandą i prześladowania. Propaganda dawno się zużyła, obostrzenia zamieniły się w grożenie palcem.
Wszystkie argumenty są po naszej stronie, naszej czyli tej rozsądnej części społeczeństwa, która od dawna albo od niedawna widzi, w jakiej wielkiej mistyfikacji bierze udział. Po stronie politycznej głupoty nie ma nic, co mogłoby w jakikolwiek sposób zaskoczyć. Paraliż decyzyjny to żaden przypadek, obojętnie w jakim kierunku pójdzie Niedzielski razem z PiS, poniosą straty i nic nie zyskają. Powrotu do tego, co było nie ma, kto myśli ten widzi, że żadne „szczepionki” nie działają, a za chwilę miną dwa lata odkąd ten cyrk się kręci i naturalnym porządkiem rzeczy machina się zaciera. Będzie coraz więcej kpin z „pandemii” i to obu stronach. Tusk rzekomo zgromadził 100 000 ludzi w szczycie epidemiologicznego zagrożenia, za chwilę prawdziwe 100 000 wyjdzie na ulice w ramach „Marszu Niepodległości. Kwestią czasu są też kolejne afery z udziałem polityków i celebrytów, na wzór imprezy u Mazurka. W podobnych warunkach władza staje się bezsilna i tak się właśnie dzieje z PiS w kwestii „pandemicznej”. Tam nikt nie ma żadnego pomysłu, co robić dalej, bo poza zamknięciem tego idiotyzmu, nie ma niczego rozsądnego do roboty.

Naturalnie na żaden cud nie liczę, Polska nie będzie jednym z pierwszych krajów, które powiedzą dość, trzeba czekać na decyzje z zewnątrz. Nie miej w Polsce, jak zwykle zresztą, na absurdy polityczne i społeczne patrzy się z dużego dystansu i z takim samym dystansem podchodzi do nakazów z zakazami. Minął nie tylko strach, minęła też depresja, w której ludzi tkwili, od dłuższego czasu więcej się słyszy śmiechu i kpin, niż widzi łez i przygnębienia, a tego nie brakowało. Patrzę na rzeczywistość z optymistycznym realizmem, każdy dzień przynosi osłabienie paranoi i to jest najważniejsze. Mówiąc językiem „pandemistów” krzywa się wypłaszczyła i teraz równią pochyłą schodzi w dół. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że procesu nie da się odwrócić. Jakieś tam podrygi jeszcze zobaczymy, w końcu odpowiedzialność za nieuchronne skutki sezonu infekcyjnego Niedzielski z PiS będą musieli znów zrzucić na naród, ale to tylko i wyłącznie polityczny teatrzyk przy otartej kurtynie.

Matka Kurka

https://www.kontrowersje.net

Za:http://dakowski.pl/