Drukuj
Kategoria: Wiara
Odsłony: 9433

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Jan 11, 25-26

Wielki Piątek

To dzień męki i śmierci Chrystusa. Kościół rozmyśla nad męką swojego Pana i Oblubieńca, adoruje krzyż, wstawia się do Boga za zbawienie całego świata. Chrześcijanie zachowują post (tylko jeden posiłek do syta) i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych. Według dawnej tradycji Kościoła, tego dnia nie sprawuje się Eucharystii. W kościołach odbywają się nabożeństwa Drogi Krzyżowej i gorzkich żalów. Nie powinny one jednak przesłonić najważniejszej celebracji. Centralnym momentem dnia jest Liturgia Męki Pańskiej, któr sprawuje się ją zwykle wieczorem. Kiedy stajemy wobec Krzyża, na którym Jezusa Chrystus oddał życie za zbawienie świata, milczenie wydaje się bardziej stosowne od słowa. Dlatego liturgia Wielkiego Piątku jest pełna powagi, skupienia i ciszy. A swoją pełnię znajduje w adoracji Krzyża. Kiedy celebrans podnosi odsłonięty Krzyż, Kościół milknie. Cisza staje się modlitwą. Przestajemy modlić się językiem. Patrzymy i zaczynamy modlić się sercem. Wszystko zaczyna się nietypowo.

Ministranci i kapłani wychodzą w ciszy do ołtarza. Nie poprzedza ich dzwonek, nie śpiewa się żadnej pieśni. Słychać tylko ich kroki. Po dojściu do ołtarza kapłan nic nie mówi. Po prostu pada na twarz. Wszyscy obecni w Kościele klękają. Wobec zbawczej śmierci Jezusa wszelkie słowa są nieodpowiednie. W tej chwili cisza mówi znacznie więcej. Dziś wspominamy zbawczą mękę i śmierć Bożego Syna, Jezusa Chrystusa. W Jego ranach jest nasze zdrowie... Chwilę później, po krótkiej modlitwie rozpoczyna się Liturgia Słowa. Pierwsze czytanie to tekst z Księgi proroka Izajasza. Kilka wieków przed wydarzeniami dziś wspominanymi ten prorok mówił o nich wskazując, że Mesjasz będzie cierpiał za nasze grzechy. W drugim czytaniu, z listu do Hebrajczyków, jego autor przypomina nam, że naszemu Arcykapłanowi znany jest nasz ludzki los, bo sam został okrutnie doświadczony. I przez to Jego posłuszeństwo dokonało się nasze zbawienie.

Ewangelia natomiast - dziś opowiadanie o męce Pana Jezusa według św. Jana - przypomina nam dokładnie tamte wydarzenia... Po homilii w bardzo uroczystej modlitwie wstawienniczej Kościół poleca Bogu siebie i cały świat, wyrażając w ten sposób pragnienie samego Chrystusa: aby wszyscy byli zbawieni. Szczególnie przejmujące są modlitwy o jedność chrześcijan, prośba za niewierzących i za Żydów. Kolejną częścią wielkopiątkowego nabożeństwa jest adoracja krzyża. Od dwóch tygodni wszystkie krzyże w kościołach były zasłonięte. Dziś ukazuje się je na powrót wiernym. Kapłan bierze zasłonięty krzyż, odsłania górną jego część i śpiewa: "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata", a wszyscy odpowiadają: "Pójdźmy z pokłonem" i padają na kolana. Po chwili ciszy kapłan odsłania kolejną część krzyża i znów ukazuje nam krzyż na którym zawisł Zbawiciel świata. A my znowu klękamy oddając cześć Temu, który za nas poniósł tę straszną i hańbiącą śmierć. Po chwili kapłan powtarza te same słowa pokazując nam już cały krzyż. A my klęcząc wielbimy naszego Zbawiciela. Księża, a następnie wszyscy wierni podchodzą do krzyża, aby przez przyklęknięcie i symboliczny pocałunek wyrazić osobiste przyjęcie odkupienia. Całości towarzyszy śpiew tradycyjnych pieśni. Adoracja jest dzisiaj najbardziej właściwą postawą ludzi wierzących. Podchodzimy do Krzyża, aby adorować. Aby adorować Chrystusa Pana, aby adorować Jego święte rany, w których jest nasze zdrowie. Aby adorować Miłość, która nie oszczędziła siebie. Aby adorować Boga, który nie opuścił zagubionego człowieka, ale własnego Syna posłał, aby w Nim nas odzyskać. Od tej chwili aż do Wigilii Paschalnej krzyż jest najważniejszym punktem w kościele.

Przyklęka się przed nim, tak, jak normalnie przyklęka się przed Najświętszym Sakramentem. Po adoracji Krzyża z ciemnicy przynosi się Najświętszy Sakrament i wiernym udziela się Komunii. Po zakończeniu adoracji i obrzędach komunii Najświętszy Sakrament w procesji przenosi się do tzw. grobu. Zwyczaj budowania grobu wywodzi się z Jerozolimy, gdzie wierni gromadzili się w kolejnych miejscach, związanych z męką Chrystusa - aż po miejsce pośmiertnego spoczynku. Udokumentowane ślady istnienia tego obrzędu w Polsce pochodzą z XIII wieku; znany jest on również w Austrii i w Bawarii. Początkowo w grobie składano krzyż przykryty czerwonym ornatem; w latach późniejszych umieszczano tam figurę Jezusa. Najistotniejsze jest wszakże wystawienie monstrancji z Hostią, okrytej białym, przezroczystym welonem. Przeniesienie Eucharystii przypomina zdjęcie z krzyża i pogrzeb Chrystusa. Ostatnia modlitwa przy grobie wskazuje jednak nadzieję: "Chryste, nasze Zmartwychwstanie i Życie, podźwignij nas z grobu grzechów".

Za: http://www.mbkp.info/lit/wt/pt.html


Wielki Piątek stanowi część Triduum Paschalnego. Obowiązuje nas - katolików ścisły post.


Oto najważniejsze święta chrześcijańskie, upamiętniające Zmartwychwstanie Chrystusa. Pełne symboli w kościele, tradycji w domach. Przyjrzyjmy się tajemnicom Triduum Paschalnego.
Są tylko dwa takie dni, kiedy Kościół nie celebruje Mszy św.: Wielki Piątek i Wielka Sobota.

Pamiętamy, że Wigilia Paschalna należy już do Niedzieli Zmartwychwstania (oczywiście tylko wtedy ta prawda do nas dotrze, kiedy Wigilię Paschalną odprawi się po zmroku).

Wielki Piątek to przede wszystkim liturgia Krzyża. Wszystko zaczyna się od wejścia celebransa. W kościele jest cisza, nic się nie śpiewa na wejście. Celebrans pada na twarz przed ołtarzem i następuje dłuższa chwila milczenia. Całe zgromadzenie klęczy, jest to chwila intensywnej, skupionej modlitwy. Tajemnicy Wielkiego Piątku nie da się wyrazić słowami, trzeba pomilczeć, trzeba się bardzo uniżyć przed Panem Bogiem. Postawy celebransa i zgromadzenia jasno to wyrażają. Później od razu odmawia się modlitwę na rozpoczęcie, nawet bez pozdrowienia „Pan z wami” i następuje Liturgia Słowa, której centrum stanowi uroczyste czytanie Męki Pańskiej.

Adoracja krzyża

W miejscu, gdzie we Mszy św. jest Modlitwa Eucharystyczna, w Wielki Piątek jest Adoracja Krzyża. Ta tradycja liturgiczna zaczerpnięta została z liturgii jerozolimskiej. Po odkryciu w IV wieku relikwii Krzyża Świętego, w Wielki Piątek w Jerozolimie oddawano temu Krzyżowi cześć. Przez kilka godzin biskup siedział, trzymając w rękach relikwie, a wierni podchodzili i oddawali im cześć poprzez pocałunek. Na Paschę do Jerozolimy przyjeżdżali pielgrzymi z całego świata, więc trwało to bardzo długo, całymi godzinami. U nas to trwa krócej, ale ważne, żeby się nie spieszyć.

Fiolet na krzyżach

Przykrywanie krzyża fioletem wzięło się z zupełnie innej tradycji — z tradycji pokazywania Pana Jezusa ukrzyżowanego. W starożytności krzyże nie pokazywały Pana Jezusa ukrzyżowanego, takie zaczęto robić dopiero od późnego średniowiecza. Ale i wtedy na krzyżu pokazywano Chrystusa jako Króla, jako Pana chwalebnego — czyli zgodnie z tą tradycją, jaką mamy zapisaną w Ewangelii Janowej. Bardzo często Pan Jezus na krucyfiksach z X w. ma na przykład koronę albo ornat kapłański. Jest pokazany jako ktoś, kto panuje, zasnął, nawet jeśli ma rany, przebite ręce, to nie odbiera Mu to niczego z majestatu królewskiego. W XIII w. na południu Francji, Pan Jezus na krzyżu był uśmiechnięty. Zmarły, ale uśmiechnięty.

Zakrywano Go ze względu na tę królewskość. Czytając podczas Wielkiego Piątku Ewangelię Janową dowiadujemy się, że Król dokonuje swego dzieła. A potem następuje odsłonięcie splendoru krzyża, a więc pokazanie tego samego raz jeszcze w rytuale. I adoracja Króla Ukrzyżowanego.

Stąd się wziął również zwyczaj, jeszcze w niektórych miejscach w Polsce zachowany, zasłaniania na dwa tygodnie przed świętami paschalnymi również obrazów, nie tylko krzyży.

Komunia Święta

Po adoracji krzyża jest Komunia św. Co ciekawe — jest to jeden z najbardziej dziwnych historycznie rytuałów. W historii było tak, że Komunia św. w Wielki Piątek raz była, a raz jej nie było. Były tradycje, zgodnie z którymi Komunia św. w Wielki Piątek nie miała sensu, bo jest to sakrament Zmartwychwstałego, a tu celebrujemy liturgię krzyża. Od Wielkiego Piątku aż do Wigilii Paschalnej przyklęka się przed krzyżem, oddając Mu cześć, tak jak się oddaje Eucharystii. Dlatego niektórym wydawało się, że Adoracja Krzyża jest, podobnie jak Komunia, zjednoczeniem z Ukrzyżowanym. Najciekawsze jest to, że nie było żadnej zasady. W starożytnym Rzymie wszędzie była Komunia, ale w katedrze na Lateranie nie było. W jednym mieście mogły istnieć dwa zupełnie różne zwyczaje liturgiczne. W tej chwili Kościół przyjął, że Komunia w Wielki Piątek jest udzielana.

Wigilie Paschalne przeżyły swój ogromny kryzys w drugim tysiącleciu, chociaż pierwsze oznaki tego kryzysu były już w VI w. Większość obrzędów Liturgii Paschalnej zaczęto sprawować rano i przez to zniknęły one zupełnie ze świadomości wiernych. Przecież do dzisiaj najważniejsza dla wielu ludzi jest procesja rezurekcyjna. To jest najlepszy przykład pozostałości tej mentalności. Tym bardziej, że mniej więcej od okresu baroku Triduum Paschalne nie jest świętem obowiązkowym. Jest obowiązek uczestniczenia we Mszy św. w Niedzielę Zmartwychwstania, ale nie ma obowiązku uczestniczenia w dniach Triduum Paschalnego.

Grób Pański

Tradycja Grobu Pańskiego jest typowo polska. W średniowieczu bardzo często zamiast Najświętszego Sakramentu wkładano do grobu po prostu krucyfiks. Krzyż znajdował się tam aż do chwili, kiedy obleczony w stułę wynoszony był na czele procesji rezurekcyjnej. Teraz Grób Pański buduje się chyba tylko w Polsce. Także zwyczaj czuwania przy grobie ostał się tylko u nas. Zamiast krzyża wystawia się monstrancję otuloną welonem — za chwilę się ją ściągnie, tak, jak Jezus zdjął z siebie całun grobowy.

WIELKA SOBOTA

Liturgia Światła
To, co w tym dniu najważniejsze, rozpoczyna się wieczorem. Liturgia Wielkiej Soboty nie jest typową Mszą, gdyż oprócz Liturgii Słowa i Liturgii Eucharystycznej składa się z Liturgii Światła i Liturgii Chrzcielnej. Rozpoczyna się przed kościołem. Do rozpalonego ogniska podchodzą kapłani i służba liturgiczna. Tu następuje poświęcenie ognia, a potem prowadzący kreśli na paschale znak krzyża, litery Alfa i Omega oraz na polach między ramionami krzyża cyfry bieżącego roku, umieszcza też pięć symbolicznych gwoździ w formie krzyża.

Wigilia Zmartwychwstania to Liturgia Światła. To jest pierwszy etap Liturgii Paschalnej i gest, który, jeżeli się go wykona poprawnie, nie wymaga tłumaczenia. Kiedy człowiek zobaczy jedną słabą świecę wniesioną do kościoła, zobaczy, ile ona oświeca i jak potem od tej świecy inne się zapalają i ciepłe światło rozchodzi się na całą świątynię, rozumie, że Pan zmartwychwstał i że jest Światłością świata. To jest tak mocny rytuał, tak pełny emocjonalnej treści, że nie trzeba komentatora.

Podczas Liturgii Światła śpiewana jest jedna z najpiękniejszych modlitw w ciągu roku — Exsultet zaczynający się od słów: „Weselcie się już zastępy Aniołów w niebie”.

Słowo Boże

Liturgia Słowa jest wyjątkowo rozbudowana. Może się składać na nią aż dziewięć czytań, które pokazują całą historię Zbawienia: od początku świata, poprzez wyprowadzenie narodu wybranego z Egiptu, aż do czasu, gdy Jednorodzony Boży Syn stał się Barankiem, by zbawić grzechy świata, a zabity za grzechy świata trzeciego dnia powstał z martwych. Święty Paweł pokazuje, że udział w owocach śmierci i zmartwychwstania Jezusa jest możliwy dzięki sakramentowi chrztu, który zanurza w Jego śmierć i pozwala razem z Nim zmartwychwstać do Nowego Życia. Do tych treści nawiązuje kolejna część celebracji - Liturgia Chrzcielna.

Liturgia Chrzcielna

Dawniej większość chrześcijan w tej właśnie chwili przyjmowała chrzest. Dziś, po błogosławieństwie wody, najczęściej odnawiamy przyrzeczenia chrzcielne i modlimy się za tych, którzy przyjmują ten sakrament. Z zapalonymi świecami w ręku wierni wyrzekają się grzechu, wszystkiego, co prowadzi do zła, i szatana, głównego sprawcy grzechu, a następnie wyznają wiarę w Ojca, Syna i Ducha Świętego, Kościół, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne.

Fragmenty tekstów

red. Ela Konderak

Źródło: http://www.opoka.org.pl


Za: http://www.hospicja.pl/aktualnosci/news/998.html


Wielki piątek


"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny." J 3,16"
Wielki Piątek, to dzień upamiętniający śmierć  Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, przez ukrzyżowanie, Jego zmartwychwstanie zbawienia Świata.
W tym dniu Jezus Chrystus został pojmany w ogrodach  Getsmani  przez wysłanników Sanhedrynu , rady żydowskiej. Zaprowadzony przed oblicze arcykapłana Kajfasza.
(Ewangelia świętego Mateusza, rozdział XXVI, wiersz 57 do końca)


A oni pojmawszy Jezusa, wiedli do Kajfasza, najwyższego kapłana, gdzie się byli zebrali doktorowie i starsi. A Piotr szedł za Nim z daleka, aż do dworu najwyższego kapłana. A wszedłszy tam, siedział z sługami: aby widział koniec. A przedniejsi kapłani i wszystka rada siedząca, szukali fałszywego świadectwa przeciwko Jezusowi, aby Go o śmierć przyprawili. I nie znaleźli, acz wiele fałszywych świadków przychodziło. A na koniec przyszli dwaj fałszywi świadkowie, i rzekli: Ten mówił: Mogę zepsować kościół Boży, a po trzech dniach znowu go zbudować A wstawszy najwyższy kapłan, rzekł Mu: Nic nie odpowiadasz na to, co ci przeciwko Tobie świadczą? Lecz Jezus milczał. A przedniejszy kapłan rzekł Mu: Poprzysięgam Cię przez Boga żywego, abyś nam powiedział, jeśliś Ty jest Chrystus, Syn Boży? Rzekł mu Jezus: Tyś powiedział. Jednak powiadam wam: odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy mocy Bożej i przychodzącego w obłokach niebieskich. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł szaty swoje, mówiąc: Zbluźnił! cóż dalej potrzebujemy świadków? Otoście teraz słyszeli bluźnierstwo, co się wam zda? A oni odpowiadając, rzekli: Winien jest śmierci. Tedy plwali na oblicze Jego, i bili Go kułakami, a drudzy policzki twarzy Jego zadawali, mówiąc: Prorokuj nam, Chrystusie, kto jest, który Cię uderzył?
A Piotr siedział przed domem na podwórzu, i przystąpiła do niego jedna służebnica, mówiąc: I tyś był z Jezusem Galilejskim. A on się zaprzał przed wszystkimi, rzekąc: Nie wiem, co mówisz. A gdy on wychodził ze drzwi, ujrzała go druga służebnica, i rzekła tym, co tam byli: I ten był z Jezusem Nazareńskim. A po wtóre zaprzał się z przysięgą: iż nie znam człowieka. A wkrótce potem przystąpili, którzy stali, i rzekli Piotrowi: Prawdziwieś i ty jest z nich, bo i mowa twoja cię wydawa. Wtedy począł zaklinać się i przysięgać, iż nie znał człowieka. A natychmiast kur zapiał. I wspomniał Piotr na słowo Jezusowe, które mu był rzekł: Pierwej, niż kur zapieje, trzykroć się Mnie zaprzesz. A wyszedłszy z dworu, gorzko płakał.
Wielki Piątek
To ostatni piątek przed Wielkanocą, szósty dzień Wielkiego Tygodnia - okresu upamiętniającego śmierć Jezusa Chrystusa na krzyżu i jego zmartwychwstanie. Jednocześnie, jest to drugi dzień Triduum Paschalnego.
W Wielki Piątek w Kościele Katolickim, wszyscy wierni, przezywają na nowo śmierć Jezusa Chrystusa z Nazaretu Zbawiciela przez Śmierć. Kościół i wierni, kroczą drogami Jezusa Chrystusa przez sześć niedziel.
W Kościele katolickim wierni budują Groby Pańskie. W Wielki Piątek nie odprawia się mszy. Po południu ma miejsce celebra nabożeństwa. W czasie celebry są czytane fragmenty  Biblii  są spiewane pieśni związane z męką i ukrzyżowaniem Jezusa Chrystusa.
Na zakończenie nabożeństwa, imitacja zwłok Jezusa Chrystusa jest przenoszona do Grobu Pańskiego.

Za: http://michalstanislawdezieleskiewicz.salon24.pl/66861.html
 

Homilia paschalna Melitona z Sardes biskupa.

"...Prawo nie odgrywa już żadnej roli, odkąd zaświtała Ewangelia, lud wybrany zeszedł już z widowni, odkąd zjawił się na niej Kościół. Rzeczy niegdyś czcigodne dziś już na cześć nie zasługują, jako że ich miejsce zajęła rzeczywistość naprawdę godna szacunku. Czcigodna była niegdyś ofiara z baranka, ale teraz, wobec żywego Pana, nie jest już taka; czcigodna była niegdyś śmierć baranka, ale teraz, wobec dzieła odkupienia Pańskiego, nie ma już wartości; czcigodny był niegdyś baranek bez zmazy, ale teraz, wobec niepokalanego Syna Bożego, nie jest już taki; czcigodna była niegdyś ziemska świątynia, ale teraz, wobec królującego w niebie Chrystusa, nie jest już czcigodna; czcigodne było niegdyś ziemskie Jeruzalem, ale teraz, wobec Jeruzalem niebiańskiego nie ma już znaczenia; czcigodna była niegdyś przynależność do ludu posiadającego obietnice Boże, ale teraz, wobec rozległości łaski, nie jest już czcigodna. Teraz już bowiem nie w jednym tylko miejscu, ani w jednej tylko określonej formie, wznosi się chwała Boża, ale łaska Boża rozlewa się aż po krańce ziemi i wszędzie tam, gdzie jest Jezus Chrystus, mieszka Bóg wszechmogący, któremu chwała na wieki. Amen".
- przypomniał nam Jacek Bartyzel

 

Wstęp
Meliton był najprawdopodobniej biskupem w Sardes w Azji
Mniejszej (za panowania Marka Euzebiusza 161-180). Wiadomo
 o nim od Euzebiusza. Pędził życie ascety bo Euzebiusz nazywa
go "eunuhem", czego nie można rozumieć dosłownie, tak
bowiem nazywano ascetów w tamtym czsie. Nie był człowiekiem
biernym: wręczył Markowi Aureliuszowi apologię chrześcijan,
której fragmenty zachował Euzebiusz. Wiemy również, że
opóścił Sardes i udał się do Palestyny aby sprawdzić jaki jest
właściwy kanon Ksiąg Świętych. Na jego autorytet powoływał
się Polikrates biskup Efezu w swoim sporze z biskupem Rzymu
Wiktorem, a spór dotyczył świąt wielkanocnych.
  Jednym z ciekawszych dzieł Melitona jest Homilia Paschalna.
Może ona być polemiką z Gnostykami ( Dokeci), którzy
przeczyli realności wcielenia Jezusa Chrystusa. Lub z
zwolennikami Marcjona, Którzy odrzucali Stary Testament.
Meliton opisał jak niezwykle wypełniła się w osobie Jezusa,
Pamiątka wyjscia z Egiptu - Pascha, którą Żydzi obchodzili co
roku.
  Jezus - Słowo Boże stało się ciałem, przyszło do ludzi i
przyoblekło się w ciało ludzkie aby dokonać pojednania ich z
Ojcem. Przez swoją śmierć, mękę i zmartwychwstanie zniszczył
moc grzechu nad człowiekiem. To wszystko było co było
zapisane w Starym Testamencie o Słowie Życia, Meliton
niezwykle pięknie opisał jak wypełniło się w Jezusie z Nazaretu.

Tekt podzieliłem inaczej niż w orginale
 Melitona Homilia paschalna

  Wstęp - tajemnica Paschy
1.Właśnie odczytaliśmy to, co mówi Pismo Święte o wyjściu Żydów
z Egiptu i wyjaśniliśmy słowa tajemnicy:
jak baranek składany jest na ofiarę
i jak lud Izraela dostępuje zbawienia.

2.Zrozumcie zatem, umiłowani! Tak oto
nowa i stara
wieczna i przemijająca,
zniszczalna i niezniszczalna,
śmiertelna i nieśmiertelna
jest tajemnica Paschy:

3.stara według Prawa,
nowa według Słowa;
przemijająca jako figura,
wieczna jako łaska;
zniszczalna przez zabicie baranka,
niezniszczalna przez życie Pana;
śmiertelna przez pogrzebanie w ziemi,
nieśmiertelna przez powstanie z martwych.

4.Stare jest Prawo
nowe jest Słowo;
przemijająca figura,
wieczna łaska,
zniszczalna owca,
Pan niezniszczalny;
zabity jako baranek,
jak Bóg zmartwychwstały.
 Jak baranek na rzeź prowadzony ,
a przecież nie był barankiem;
i jak  owca niema 
a przecież nie był owcą.
Figura bowiem przeminęła,
a Prawda została znaleziona.

5.Zamiast baranka Bóg przyszedł,
i zamiast owcy człowiek,
a w człowieku Chrystus,
który ogarnie wszystko.

6.Tak więc zabicie baranka,
i uroczystość Paschy,
i litera Prawa
wypełniły się w Chrystusie Jezusie,
do którego zmierzało wszystko w Starym Prawie,
a tym bardziej jeszcze w porządku nowym.

7.Prawo bowiem także stało się Słowem,
stare stało się nowym
- jedno i drugie wyszło z Syjonu i z Jerozolimy -
i przykazanie stało się łaską,
i figura rzeczywistością,
i baranek Synem,
i owca człowiekiem,
i człowiek Bogiem.

8.Zaiste zrodzony jak Syn,
prowadzony na rzeź jak baranek,
złożony na ofiarę jak owca,
i pogrzebany jak człowiek,
powstał z martwych jak Bóg,
gdyż z natury był Bogiem i człowiekiem.

9.On sam jest wszystkim:
prawem, jako że sądzi,
Słowem, jako że uczy,
łaską, jako że zbawia,
Ojcem, jako że daje życie,
Synem, jako że otrzymuje życie,
barankiem, jako że cierpi,
człowiekiem, jako że jest pogrzebany,
Bogiem, jako że zmartwychwstaje.

10.Taki jest Jezus Chrystus,
 któremu chwała na wieki. Amen .

11.Taka jest tajemnica Paschy,
która została opisana w Prawie,
jak to właśnie przed chwilą odczytaliśmy.

Objaśnienie Paschy żydowskiej

Wyjaśnię teraz szczegółowo Słowo Pisma:
jak Bóg daje polecenia Mojżeszowi w Egipcie , kiedy to chce
Faraona związać plagami,
a Izraela od plag uwolnić
przez ręce Mojżesza.

12.   Oto weźmiesz, powiedział baranka bez skazy i zmazy
i pod wieczór złożysz go na ofiarę razem z synami Izraela,
a nocą spożyjecie go pośpiesznie
i kości żadnej jego łamać nie będziecie

13.  Tak, powiedział, uczynisz:
tej samej nocy spożyjecie go, każda rodzina i każde pokolenie,
a biodra wasze będą przepasane,
a laski w rękach waszych.
Jest to bowiem Pascha Pana,
pamiątka wieczna dla synów Izraela.

14. Weźcie krew baranka
i pomażcie odrzwia domów waszych
kładąc na obramowaniu wejścia znak krwi, aby powstrzymać
Anioła,
gdyż oto uderzę Egipt, tak że w jedną noc utraci on swoje dzieci
od bydła aż do człowieka .

15.Wtedy Mojżesz zabił baranka
i nocą dopełnił tajemnicy razem z synami Izraela,
położył znak na drzwiach domów,
aby lud ochronić
i powstrzymać Anioła.

Klęska Egiptu

16.Kiedy zaś baranek pada pod nożem,
i Pascha jest spożywana,
i dopełnia się tajemnica,
i lud się raduje,
a Izrael zostaje naznaczony,
wówczas przybywa Anioł, by uderzyć Egipt,
lud nie wtajemniczony,
nie mający udziału w uczcie paschalnej,
krwią nie naznaczony,
nie strzeżony przez Ducha,
wrogi,
niewierny.

17.W jednej nocy uderzył Egipt i dzieci go pozbawił. Anioł bowiem obszedł Izraela i ujrzał go naznaczonym krwią
baranka. Zwrócił się wtedy przeciw Egiptowi i żałobą ujarzmił Faraona o twardym karku, odziawszy go nie
ciemną szatą i nie płaszczem w strzępach, lecz całym Egiptem boleśnie rozdartym, opłakującym swoich
pierworodnych.

18.Cała kraina egipska, pogrążona
w bólu i cierpieniu,
płacząc i bijąc się w piersi,
przybyła do Faraona, cała w żałobie,
nie tylko odzieniem,
lecz i duszą
rozdzierając nie tylko szaty zewnętrzne,
lecz i własne delikatne piersi.

19.I można było oglądać widowisko szczególne:
oto jedni biją się w piersi,
oto drudzy zawodzą,
a wśród nich Faraon w żałobie,
siedzący w worku i popiele,
obleczony w ciemność nieprzejrzaną niby w strój pogrzebowy,
spowity cały Egipt niby w szatę żałobną.

20.Egipt był bowiem wokół Faraona jakby chusta płaczki.
Taką to szatę utkano dla ciała tyrana;
takie było odzienie, którym Anioł Sprawiedliwości przyoblekł
zatwardziałego Faraona , gorzka żałoba
i ciemność nieprzejrzana,
i pozbawienie dzieci.
Srożyła się nad pierworodnymi, szybka i nienasycona
Śmierć pierworodnych rażąca.

21.I można było oglądać nowe trofeum
wzniesione nad umarłymi, co padli w jednej chwili.
A Śmierć syciła się przerażeniem
tych wszystkich, co jeszcze żyli.

22.Jeśli zechcecie posłuchać, zdejmie was podziw nad owym
nieszczęściem niesłychanym. Oto bowiem zewsząd Egipcjan
otaczały:
noc długa i ciemność nieprzejrzana,
i Śmierć po omacku sięgająca,
i Anioł Zagłady,
i otchłań, która pochłania
ich pierworodnych.

23.A tego, co najbardziej niesłychane i najstraszniejsze,
dowiecie się zaraz.
W tej dotykalnej ciemności kryła się Śmierć nienasycona;
a ciemności tej dotykali nieszczęśliwi Egipcjanie,
lecz Śmierć czyhająca porywała pierworodnych Egipcjan
na rozkaz Anioła.

24.Jeśli ktoś zatem dotknął ciemności,
 przed Śmiercią stawał.
Jeśli ktoś z pierworodnych objął rękami mroczne ciało,
z duszy przerażonej wydawał okrzyk żałosny i pełen strachu:
 Co moja ręka obejmuje?
Czego moja dusza się lęka?
Co to za mroczna istota otacza całe moje ciało?
Jeśliś moim ojcem, pomóż mi!
Jeśliś moją matką, współczuj mi!
Jeśliś moim bratem, przemów do mnie!
Jeśliś moim przyjacielem, bądź mi wierny!
Jeśliś moim wrogiem, idź przecz ode mnie,
gdyż jam jest syn pierworodny .

25. Zanim jednak jeszcze pierworodny skończył, objęło go Wielkie Milczenie mówiąc mu:  Pierworodny do mnie
należysz, ja jestem twym przeznaczeniem, ja - Milczenie śmierci .
 26.Inny pierworodny, spostrzegłszy  zgubę pierworodnych, sam się siebie wypierał, byleby nie umrzeć okrutnie: 
Nie jestem pierworodnym, jako trzeci się urodziłem!  Śmierci jednak nie można oszukać Chwytała pierworodnego,
on zaś w milczeniu padał. W jednej chwili zginęło całe pierworodne potomstwo Egipcjan. Pierwszy poczęty,
pierwszy zrodzony, wyczekiwany, wypieszczony, leżał bez życia na ziemi. Nie tylko potomstwo ludzi, lecz i
pozbawionych rozumu zwierząt.
 27.Rozlegał się na równinach kraju zwierząt opłakujących swoje maleństwa, bo i młoda krowa z cielęciem i klacz
ze źrebakiem i inne bydlątka rodzące i karmiące mlekiem swoje małe żałośnie i gorzko płakały nad pierworodnym
potomstwem.
 28.Wszyscy zawodzili i bili się w piersi nad zatratą ludzi, nad śmiercią pierworodnych, bo cały Egipt cuchnął
trupami, których nie nadążano chować.
 29.Oglądać można było widowisko straszliwe: matki egipskie z włosem rozpuszczonym, ojcowie egipscy
nieprzytomni z bólu zawodzący w egipskim języku:  Nieszczęśliwi, straciliśmy nasze dzieci w jednej chwili,
straciliśmy naszych pierworodnych . A bijąc się w piersi uderzali rękami spiżowe brzękadła do tańca śmierci.
 30. Takie nieszczęście dotknęło Egipt: nagle został pozbawiony swoich dzieci.

Izrael chroniony przez krew baranka
 
Izrael natomiast był chroniony przez ofiarę baranka
i zarazem oświecony przez krew wylaną,
a śmierć baranka stała się dla ludu murem obronnym!
31.O tajemnico przedziwna i niezbadana!
Ofiarowanie baranka stało się zbawieniem Izraela,
a śmierć baranka stała się życiem ludu,
krew baranka powstrzymała Anioła.

32.Powiedz mi Aniele, co cię powstrzymało?
Ofiara z baranka
czy życie Pana?
śmierć baranka
czy zapowiedź Pana?
krew baranka
czy Duch Pana?

33.Jest oczywiste, że powstrzymało cię to, iż ujrzałeś
tajemnicę Pana - jak  życie Pana
dokonywującą się w baranku,
życie Pana
w ofiarowaniu baranka,
zapowiedź Pana
w śmierci baranka.
Dlatego to nie uderzyłeś Izraela,
lecz tylko Egipt pozbawiłeś jego dzieci.

34.Jakaż to tajemnica przedziwna:
Egipt został uderzony na swoją zgubę
Izrael ochroniony na swoje zbawienie.
Posłuchajcie, jaka jest moc tajemnicy.

Wzór i zapowiedź

35.Nic nie znaczą, umiłowani, słowa i wydarzenia, jeśli nie weźmiecie pod uwagę sensu symbolicznego i wyznaczonego z góry
planu. Wszystko, co się wydarza i wszystko, co się mówi, ma w sobie coś z symbolu:
słowo - coś z sensu symbolicznego,
wydarzenie - coś z zapowiedzi,
aby jak zapowiedź wskazuje na wydarzenie,
tak i symbol wyjaśniał słowo.

36.Jeśli nie ma wzoru, dzieło nie powstaje. Czyż nie dostrzegamy go poprzez obraz, który ją zapowiada? Z tego właśnie
powodu sporządza się modele z wosku lub gliny lub drewna: aby można było zobaczyć to, co ma powstać
większe rozmiarem,mocniejsze siłą,
piękne w kształcie,bogate w wyposażeniu,

37.a wszystko dzięki małemu i zniszczalnemu modelowi. Kiedy jednak powstanie to, co zapowiadał model, wówczas to, co
ongiś nosiło obraz przyszłości, ulega zniszczeniu jako nieużyteczne, gdyż przekazało swój obraz temu, co naprawdę istnieje. To
 bowiem, co było ongiś cenne, staje się bez wartości, gdy pojawi się to, co jest cenne prawdziwie.

38.Każda rzecz ma swój czas własny:
model ma swój czas własny,
materiał ma swój czas własny.
Sporządzasz model rzeczywistego dzieła. Pragniesz go, bo widzisz w nim obraz tego, co nadejdzie. Przynosisz materiał na
model. Pragniesz go ze względu na to, co z niego powstanie.
Wykonujesz dzieło,
jedynie ono jest tym, czego pragniesz,
jedynie ono jest tym, co kochasz,
jedynie w nim widzisz model i materiał i rzeczywistość.
Zapowiedzi Starego Testamentu urzeczywistnione w Nowym

39.A zatem podobnie jak z wzorami zniszczalnymi,
jest także bez wątpienia i z rzeczami niezniszczalnymi,
jak z wzorami ziemskimi,
tak bez wątpienia również i rzeczami niebieskimi.
Zaiste, zbawienie Pańskie i prawa były już obecne
jako zapowiedź w ludzie Izraela,
a nauki Ewangelii z góry już zwiastowało Prawo.

40.Lud Izraela był jakby pierwszym zarysem planu,
a Prawo jakby zapisaną przypowieścią,
Ewangelia jest zaś wyjaśnieniem i wypełnieniem Prawa,
a Kościół miejscem, gdzie ono się urzeczywistnia.

41.Model był więc cenny, póki nie nadeszła rzeczywistość,
a przypowieść - godna podziwu, póki nie została wyjaśniona.
Mówiąc inaczej:
Lud Izraela pełnił wielką rolę, zanim nie powstał Kościół,
a Prawo było godne podziwu, zanim nie zajaśniała Ewangelia.

42.Kiedy zaś powstał Kościół
i pojawiła się Ewangelia,
zapowiedź stała się niepotrzebna,
gdyż swoją moc przekazała rzeczywistości,
a Prawo się dopełniło
przekazawszy swoją moc Ewangelii.
Podobnie model staje się niepotrzebny,
kiedy przekazał swój obraz temu, co istnieje naprawdę,
i przypowieść staje się niepotrzebna,
kiedy jej sens został wyjaśniony. 
43.Tak i Prawo się wypełniło,
kiedy zajaśniała Ewangelia,
i lud Izraela stracił swoją rolę,
kiedy powstał Kościół,
i zapowiedź stała się niepotrzebna,
kiedy Pan się objawił,
i dzisiaj to, co ongiś było cenne, stało się bezwartościowe,
gdy objawiło się to, co jest cenne prawdziwie.

44.Ongiś bowiem była cenna ofiara z baranka,
a dziś bez wartości, gdyż jest życie Pana,
cenna śmierć baranka,
a dziś bez wartości, gdyż jest Pana zbawienie,
cenna krew baranka,
a dziś bez wartości, gdyż jest Duch Pański,
cenna niema owca,
a dziś bez wartości, gdyż jest Syn nieskazitelny,

45.cenna świątynia na ziemi,
a dziś bez wartości, gdyż jest Chrystus w niebie,
cenna ziemska Jerozolima,
a dziś bez wartości, gdyż jest Jerozolima niebieska,
cenne skąpe dziedzictwo,
a dziś bez wartości, gdyż przeobfita jest łaska.
Nie w jednym bowiem miejscu i nie na małym strzępie ziemi zamieszkała Chwała Boża, lecz łaska jego rozlała się aż po
najdalsze kresy ziemi i tam właśnie Bóg Wszechmocny rozbił swój namiot przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki.
Amen.

Tajemnica zbawienia

46. Znacie więc już wyjaśnienie zapowiedzi i jej spełnienia. Poznacie również, jak utkana jest tajemnica. Co to jest Pascha? Oto
słowo to powstało na podstawie tego, co się wydarzyło. Od  pathein  [doznać cierpienia] pochodzi  paschein 
[cierpieć-obchodzić Paschę].
47. Dowiedzcie się zatem, kim jest ten, kto cierpi, i kim ten, kto z cierpiącym współcierpi i dlaczego Pan przyszedł na ziemię:
aby przyoblekłszy się w cierpiącego wyniósł go na wyżyny niebieskie.

Grzech człowieka

Bóg przez swoje Słowo stworzył na początku niebo i ziemię i wszystko, co w nich jest, a następnie ulepił z prochu ziemi
człowieka i jego kształtowi dał tchnienie życia. Tego człowieka umieścił w raju, na wschodzie, w Edenie, aby żył tam
szczęśliwy. A jako prawo dał mu takie polecenie:
 Z wszelkiego drzewa w raju możesz jeść pożywienie, ale z drzewa dobra i zła jeść nie będziecie, gdyż w dniu, w którym z niego
 zjecie, umrzecie niechybnie .
48. Ponieważ zaś człowiek jest z natury skłonny do przyjmowania dobrego i złego, jak skiba ziemi przyjmująca ziarno ze stron
obu, przyjął też doradcę wrogiego i żarłocznego: a dotknąwszy drzewa, przekroczył przykazanie i stał się nieposłuszny Bogu.
Został więc wyrzucony [i wtrącony] w ten świat, jak w więzienie dla skazańców.
49. A gdy miał już liczne potomstwo i wiele lat, powrócił do ziemi, ponieważ skosztował z drzewa, i spuściznę pozostawił
swoim dzieciom. Pozostawił dzieciom oto w spuściźnie:
  nie czystość, lecz bezwstyd,
 nie niezniszczalność, lecz zniszczalność,
 nie dobrą sławę, lecz hańbę,
 nie wolność, lecz niewolę,
 nie godność królewską, lecz tyranię,
 nie zbawienie, lecz zagładę.

 50. Niesłychana była straszliwa zagłada ludzi na ziemi. Oto co ich spotkało porwał ich Grzech tyrański i unosił w krainy
namiętności, gdzie zalewały ich nienasycone rozkosze:
  cudzołóstwo,  rozpusta,  bezwstyd,  pożądanie,  chciwość,
  zabójstwa,  mordy,  tyrania niegodziwości,  tyrania bezprawia.

51. I ojciec wyciągnął miecz na syna,
 i syn podniósł rękę na ojca,
 i pierwsi karmiące uderzał bezbożnik,
 i brat zabijał brata,
 i gospodarz gościa krzywdził,
  przyjaciel przyjaciela zabijał
 i człowiek mordował człowieka
 ręką tyrańską.

52. Wszyscy na ziemi stali się mordercami ludzi, bratobójcami ojcobójcami, dzieciobójcami. A wynaleziono jeszcze coś
straszniejszego i bardziej niesłychanego: Matka godziła w ciało, które sama na świat wydała, godziła w tych, których wykarmiła
własną piersią, i owoc swoich wnętrzności w swych wnętrznościach grzebała! Nieszczęśliwa matka stawała się straszliwym
grobowcem pożerając dzieci, które w łonie nosiła.53. Dość na tym. Można było jednak znaleźć wśród ludzi wiele inny jeszcze rzeczy dziwnych,
nawet straszniejszych i bardziej bezbożnych. Ojciec pożądał łoża swojej córki,  syn - swojej matki,  brat - swojej siostry,
  a mężczyzna - mężczyzny,
  i każdy pożądał żony swego bliźniego.

54. A grzech radował się tym wszystkim. Będąc wspólnikiem śmierci wślizgiwał się jako pierwszy w duszę ludzkie i
przygotowywał ja na pokarm ciała zmarłych. W każdej duszy Grzech pozostawiał swoje piętno, a ci, w których pozostawił,
musieli umrzeć.
 
55. Wszelkie zatem ciało podlegało Grzechowi
  i wszelka żywa istota Śmierci,
  i wszelka dusza musiała opuszczać dom cielesny.
  To, co było wzięte z ziemi, powracało do ziemi,
  a to, co było darem Boga, pochłaniał Hades.
  I została zakłócona piękna harmonia,
  i piękne ciało się rozprzęgło.

56. Człowiek bowiem był przez śmierć podzielony. Otaczało go
 nieszczęście i przedziwna niedola.
  Był jeńcem uprowadzonym w mroku Śmierci.
  Obraz Ojca legł w opuszczeniu.
  I oto jest właśnie przyczyna, dla której tajemnica Paschy
  dopełniła się w ciele Pana.

Zapowiedź męki Chrystusa

57. Pan jednak już przed wiekami zarysował swoje własne cierpienia w patriarchach, prorokach i całym ludzie,
 potwierdziwszy je przy tym pieczęcią Prawa i Proroków. Co bowiem miało w przyszłości urzeczywistnić się
w  sposób niesłychany i wspaniały, to od dawna przygotował, aby gdy się stanie, mogło znaleźć wiarę,
 jako że było zapowiedziane od wieków.
 
58. Tak więc i tajemnica Pana,
  zapowiedziana od wieków, dziś przez nas oglądana,
  spełniona, znajduje wiarę,
  choć dla ludzi jest czymś niesłychanym.
 Jest bowiem tajemnica Pana i stara, i nowa,
  stara przez zapowiedź,
  nowa przez łaskę.
 A jeśli spojrzysz na tę zapowiedź, ujrzysz prawdę przez jej spełnienie.

59. Jeśli więc chcesz oglądać tajemnicę Pana, patrz
  na Abla, który został podobnie zabity,
  na Izaaka, który został podobnie związany,
  na Józefa, który został podobnie sprzedany,
  na Mojżesza, który został podobnie porzucony,
  na Dawida, który był podobnie prześladowany,
  na proroków, którzy podobnie ze względu na Chrystusa cierpieli.


60. Patrz również na baranka złożonego na ofiarę w Egipcie,
  na Tego, który uderzył Egipt,
  a przez krew zbawił Izraela.

61. Co więcej, również i głosy proroków zapowiadały tajemnicę Pana.
  Oto Mojżesz mówi do ludu:
   I będziecie widzieć Życie wasz zawieszone przed waszymi
  oczami, dniem i nocą, a nie będziecie wierzyć w Życie wasze .

62. Dawid zaś mówi:
   Dlaczego narody się buntują,
  czemu ludy knują daremne zamysły?
  Królowie ziemi powstają
  i władcy wraz z nimi spiskują
  przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi .

63. A Jeremiasz:
    Ja jak baranek bez winy, którego prowadzą na zabicie.
  Powzięli przeciw mnie zgubne plany mówiąc:
  Dalej wrzućmy drzewo w chleb jego
  i zgładźmy go z ziemi żyjących,
  a jego imienia nikt już nie wspomni .

64. I Izajasz:
   Jak baranek na rzeź był prowadzony,
  jak owca niema wobec tego, kto ją strzyże,
  nie otworzył ust swoich.
  Kto rodzaj jego wypowie?

65. Wiele innych także rzeczy głosili liczni prorocy zapowiadający tajemnicę Paschy
, którą jest Chrystus. Jemu chwała na wieki.
Amen.

Urzeczywistnienie zapowiedzi

66. To On przybył z nieba na ziemię dla tego, który cierpiał, w niego się też przyodział w łonie Dziewicy,
 skąd wyszedł człowiekiem.
 Przez ciało znające cierpienie przyjął na siebie cierpienia cierpiącego i zniszczył cierpienia ciała,
 a przez swego ducha nie znającego śmierci zabił śmierć ludobójczą.
 
67. On bowiem prowadzony jak baranek
  i jak owca złożona na ofiarę,
 wykupił nas ze służby tego świata
  jak ze służby egipskiej,
 i wyzwolił nas z niewoli szatana
  jak z ręki Faraona,
 i naznaczył nasze dusze
  pieczęcią własnego Ducha,
 a członki ciał naszych
  krwią własną.

68. On to okrył Śmierć wstydem,
  a szatana wtrącił w żałobę
  jak Mojżesz Faraona.
 On to uderzył niegodziwość,
  a niesprawiedliwość pozbawił potomstwa
  jak Mojżesz Egipt.
 On to wyprowadził nas
  z niewoli na wolność,
  z ciemności na światło,
  ze śmierci do życia,
  z tyrani do wiecznego królowania
  i uczynił nas nowymi kapłanami
  i ludem wybranym, wiecznym.

69. On to jest Paschą naszego zbawienia,
 On to w wielu wiele wycierpiał,
 On to był w Ablu zabity,
 w Izaaku związany,
 w Jakubie ziemi obcej służący,
 w Józefie sprzedany,
 w Mojżeszu porzucony,
 w baranku złożony na ofiarę,
 w Dawidzie prześladowany,
 w prorokach zelżony.

70. On to z Dziewicy wziął ciało
 On na krzyżu zawisł,
 On w ziemi został pogrzebany,
 On z martwych powstał,
 On na wyżyny niebieskie wstąpił.
 
71. On to jest barankiem niemym,
 On jest barankiem zabitym,
 On to narodził się z Marii, pięknej owieczki,
 On to został wzięty ze stada
  i na ofiarę poprowadzony,
  wieczorem zabity,
  a nocą pogrzebany.
  Na drzewie Jego kości nie połamano,
  w ziemi Jego ciało nie uległo zepsuciu.
  On to sam z martwych powstał
  i wskrzesił człowieka z otchłani grobu.

Niewdzięczność Izraela

72. On to został zabity. A gdzie został zabity? W środku Jerozolimy.
  Dlaczego?
  Dlatego, że leczył ich chromych,
  i oczyszczał ich trędowatych,
  i oczom ich niewidomych światło przywracał,
  i umarłych ich wskrzeszał.
 Oto dlaczego cierpiał.
 Napisano gdzieś w Prawie i w Prorokach: 
   Zapłacili mi złem za dobre, a duszy mojej opuszczeniem.
  Snuli złe zamysły przeciwko mnie mówiąc: Zwiążmy spra-
  wiedliwego, bo nam przeszkadza

Oskarżenie Izraela

73. Dlaczego popełniłeś, o Izraelu, tę nową zbrodnię?
  Zelżyłeś Tego, który cię uczcił,
  znieważyłeś Tego, który przyznał się di ciebie,
  odtrąciłeś Tego, który cię wezwał,
  zabiłeś Tego, który cię ożywił.
  Co uczyniłeś, o Izraelu?

74. Czyż nie napisano dla ciebie:
   Nie przelejesz krwi niewinnej, abyś sam marnie nie zginął?
   Istotnie, powiada Izrael, ja zabiłem Pana . Dlaczego?
   Ponieważ trzeba było, żeby cierpiał . Zbłądziłeś, Izraelu,
  zniekształcając prawdę o ofierze Pana.

75. Trzeba było, żeby cierpiał, lecz nie przez ciebie.
  Trzeba było, by znosił zniewagi, lecz nie od ciebie.
  Trzeba było, żeby był sądzony, lecz nie przez ciebie.
  Trzeba było, by został powieszony, lecz nie twoją ręką.

76. Oto jakimi słowami winieneś, Izraelu, wołać do Boga:
 O Panie, jeśli trzeba, by Syn Twój cierpiał i jeśli taka jest
 wola Twoja
niech cierpi zatem, lecz nie przeze mnie,
niechaj cierpi przez obcych,
niech sądzą Go nieobrzezani,
niech przybije Go do krzyża ręka tyrana, ale nie moja .

77. Ty jednak, Izraelu, takimi słowami do Boga nie zawołałeś,
  nie oczyściłeś się przed Twym Panem,
  nie onieśmieliły cię dzieła Jego,

78. nie onieśmieliła cię ręka wyschnięta, której zdrowie przywrócił,
  ani oczy niewidomych, które dłoń Jego otworzyła,
  ani ciała paralityków, które głoś Jego wzmocnił,
  ani nie onieśmielił cię cud najbardziej niesłychany,
  kiedy to został wskrzeszony człowiek z grobu, człowiek nie
  żyjący już od dni czterech.
Ty jednakże tym wszystkim wzgardziłeś. Wieczorem, gdy dokonała się ofiara Pana,

79. przygotowałeś dla Niego gwoździe ostre i świadków fałszywych, sznury i bicze, ocet i żółć,
 miecz i udrękę niby dla krwiożerczego zbója. Przyniósłszy Mu bowiem i bicze dla ciała,
 i ciernie na głowę, związałeś Jego dobre ręce, które cię z ziemi ulepiły,
 i napoiłeś żółcią Jego dobre usta, które ciebie życiem syciły, i zabiłeś Pana w dniu Wielkiego Święta.

 80. I ty radowałeś się przy uczcie,
   a On głód cierpiał;
  ty jadłeś chleb i piłeś wino,
   a On żółć i ocet;
  ty miałeś twarz promienną,
   a On bolesną;
  ty byłeś pełen wesela,
   a On udręki;
  ty śpiewałeś,
   a On był sądzony;
  ty wybijałeś takt,
   a On był przybijany do krzyża;
  ty tańczyłeś,
   a Jego grzebano;
  ty spoczywałeś na miękkim łożu;
   a On w grobie i w trumnie.

Niesprawiedliwość i niewdzięczność Izraela

 81. O występny Izraelu, dlaczego popełniłeś tę niesłychaną niegodziwość sprowadzając najwymyślniejsze
 cierpienia na twojego Pana twojego Władcę,
  Tego, który cię ukształtował,
  Tego, który cię stworzył,
   Tego, który cię wsławił, uczcił.
  Tego, który cię nazwał Izraelem? 82. Ale ty nie okazałeś się Izraelem,   nie widziałeś Boga,
 bo nie poznałeś Pana,  bo nie pojąłeś, Izraelu,  że oto On jest właśnie Pierworodnym Boga, tym,
   który zrodzony jest przed Jutrzenką,
   który światło obudził,
  który dzień rozświecił,
  który ciemność oddzielił,
  który pierwszy głaz utwierdził,
  który ziemię zawiesił,
  otchłań wysuszył,
  firmament rozpostarł,
  świat uporządkował,
  gwiazdy porozmieszczał na niebie,
  jaśniejące ciała rozpalił,
  w niebie stworzył aniołów
  i tam trony utwierdził,
  a na ziemi człowieka ukształtował.

83. On jest tym, który cię wybrał
  i który cię prowadził
  od Adama do Noego,
  od Abrahama do Izaaka i Jakuba i do dwunastu Patriarchów.

84. On jest tym, który cię wiódł do Egiptu,
  który cię strzegł
  i żywił tam troskliwie.
 On jest tym, który rozświecał ci drogę kolumną ognia i okrywał
  cię obłokiem,
  który rozciął Morze Czerwone
  i przeprowadził cię,
  i rozproszył twego nieprzyjaciela.

85. On jest tym, który ci dał mannę z nieba,
  napoił cię ze skały,
  ogłosił ci Prawo na górze Horeb,
  dał ci w dziedzictwo ziemię obiecaną,
  który wysyłał do ciebie proroków,
  który królów ci wzbudził.

86. On jest tym, który do ciebie przyszedł,
  który leczył twoich chorych
  i twoich zmarłych wskrzeszał.
 On jest tym, przeciw któremu zgrzeszyłeś,
 On jest tym, którego skrzywdziłeś.
 On jest tym, którego zabiłeś. On jest tym, którego za srebro sprzedałeś,
  zażądawszy poprzednio od Niego didrachmy
  za jego Głowę.

Oskarżenie niewdzięczności Izraela

 87. Niewdzięczny Izraelu chodź, a sądzony będziesz za twoją
  niewdzięczność!
   Jaką wartość miało dla ciebie to, że był ci przewodnikiem?
   Jaką wartość miało dla ciebie to, że twoich ojców wybrał?
   Jaką wartość miała dla ciebie twoja wędrówka do Egiptu
   i to, że cię dobry Józef tam żywił?

 88. Jaką wartość dla ciebie dziesięć plag miało?
  Jaką wartość miała dla ciebie kolumna ognia w nocy,
   a w dzień obłok
   i przejście przez Morze Czerwone?
  Jaką wartość dla ciebie miały dar manny z nieba
   i wody wypływające ze skały,
   i prawo nadane na górze Horeb,
   i dziedzictwo ziemi obiecanej,
   i otrzymane tam dobrodziejstwa?

 89. Jaką wartość mieli dla ciebie ludzie cierpiący,
   których leczył, gdy był między nimi?
  Oceń mi wartość ręki wyschłej,
   którą przywrócił ciału!

 90. Oceń mi wartość niewidomych od urodzenia,
   którym jednym słowem oczy otworzył na światło!
  Oceń mi wartość zmarłych pogrzebanych,
   których z grobu wskrzesił po dniach kilku.
  Bezcenne są dary Jego dla ciebie. A ty nie tylko Go nie uczciłeś,
  lecz okazałeś Mu nawzajem jedynie niewdzięczność. Odpłaciłeś mu
   złem za dobro,
   męką za radość,
   a śmiercią za życie.

 91. Tak odpłaciłeś Temu, za którego sam winieneś umrzeć.

Poganie mniej zawinili wobec Chrystusa
 
 Co więcej, jeśli król jakiegoś narodu zostanie pojmany przez nieprzyjaciół,
  za niego naród tan wszczyna wojnę,
  za niego mury kruszy,
  za niego miasto burzy,
  za niego okup posyła,
  w jego sprawie posłów wyprawia,
   byleby tylko go znowu odzyskać,
   aby go życiu przywrócić,
   lub jeśli już nie żyje, godnie pogrzebać.

 92. Ty natomiast sam głos złożyłeś przeciw twemu Panu.
  Tego oto bowiem, któremu narody hołd oddają,
   którego nieobrzezani podziwiają
   i obcy wychwalają,
   dla którego nawet Piłat umył ręce,
  Tego właśnie ty sam zabiłeś w dzień Wielkiego Święta.
 
Gorzkie zioła, zapowiedź kary dla Izraela

 93. Dlatego też właśnie Święto Przaśników jest gorzkie dla ciebie
  tak, jak ci napisano:
    Będziecie jeść chleb przaśny z gorzkimi ziołami .
   Goryczą są ci gwoździe, które przycinałeś,
   goryczą jest ci język, który wyostrzyłeś,
   goryczą są ci fałszywi świadkowie,
   których przedstawiłeś,
   goryczą są ci więzy, które przygotowałeś,
    goryczą są ci bicze, które plotłeś,
   goryczą jest ci Judasz, którego przekupiłeś
    goryczą jest ci Herod, którego słuchałeś,
   goryczą jest ci Kajfasz, któremu zaufałeś,
   goryczą jest ci żółć, którą przyprawiałeś,
   goryczą jest ci ocet, który Mu podałeś,
   goryczą są ci ciernie, które nazrywałeś,
   goryczą są ci dłonie, które zakrwawiłeś!
  Zbiłeś swego Pana w samym sercu Jerozolimy!

Do pogan

 94. Posłuchajcie wszystkie rodziny narodów i popatrzcie:
  Niesłychanego dokonano mordu w samym sercu Jerozolimy,
   w mieście Prawa,
   w mieście Hebrajczyków,
   w mieście proroków,
   w mieście uważanym za sprawiedliwe,
   A kto został zabity?
   I kto jest mordercą?
   Wstydzę się mówić,
   a mówić muszę. 
   Gdyby mordu dokonano w nocy,
   gdyby zabito ofiarę na miejscu odludnym,
   łatwo byłoby przemilczeć.
   Teraz jednak pośrodku ulicy i miasta,
   w samym sercu miasta, na oczach wszystkich
   Sprawiedliwy został niesprawiedliwie zamordowany.

 95. I tak oto powieszono Go na drzewie dodając napis, który głosi, kim jest zabity. Kimże jest? Powiedzieć ciężko, lecz
jeszcze straszniej nie powiedzieć. Słuchajcie jednak drżąc przed Tym, z którego powodu ziemia zadrżała.

 96. Powiesili Tego, co ziemię zawiesił,
  przebodli Tego, co niebo rozpostarł,
  przybili do drzewa Tego, co wszystko utwierdził,
  Panem jest, a Go znieważyli,
  Bogiem jest, a Go zabili,
  Królem Izraela jest, a zamordował Go Izrael własną ręką.
 
97. O mordzie niesłychany! O zbrodnio nigdy dotychczas nie widziana! Władca w odmienionej postaci, z ciałem obnażonym,
 nawet odzienia Mu dać nie raczono, aby nikt go nie widział. Dlatego też słońce się odwróciło i dzień w mrok się oblekł, aby
ukryć Tego, który był obnażony na drzewie, zasłaniając nie ciało Pana, lecz oczy ludzi.

 98. I skoro lud nie drżał,
   zadrżała ziemia.
  Skoro lud się nie uląkł,
   ulękły się niebiosa.  Skoro lud szat nie rozdarł,   rozdarł je Anioł.  Skoro lud nie lamentował,    Pan z nieba odezwał się
grzmotem
   i głos swój dał słyszeć Najwyższy .

Klęska Izraela

 99.  I dlatego właśnie, Izraelu,
  że przed Panem nie drżałeś,
 że Pana się nie uląkłeś,
 że nad Panem nie lamentowałeś,
 dlatego lamentowałeś nad swymi pierworodnymi,
 nie rozdzierałeś szat nad Panem powieszonym,
 rozdzierałeś je zatem nad twymi zabitymi dziećmi.
Opuściłeś swojego Pana,
   i On cię nie znalazł.
 Zgniotłeś twego Pana
  i ciebie zmiażdżono na ziemi.

100. I oto ty leżysz martwy,
   a On powstał z martwych
   i wstąpił na wyżyny niebieskie.

Epilog Tryumf Chrystusa

  Pan przyoblekł się w człowieka
  i cierpiał dla tego, który cierpi,
  i dał się związać dla tego, który jest w więzach,
   i był sądzony dla tego, który jest winien,
 i został pogrzebany dla tego, który jest pogrzebany,

 101.a powstawszy z martwych zakrzyknął wielkim głosem: Kto się odważy za mną spór toczyć?
Niech stanie przede mną!
To ja uwolniłem skazańca,
ja ożywiłem umarłego,
ja wskrzesiłem pogrzebanego.
Kto przeciw mnie wystąpi?

102. To ja, mówi On, jestem Chrystusem;
  to ja śmierć zniszczyłem,
  odniosłem tryumf nad wrogiem,
  zdeptałem piekło,
  związałem mocarza,
  i wyniosłem człowieka
  na wyżyny niebieskie.
 To ja, mówi On, jestem Chrystusem.

Wezwanie do wszystkich narodów

 103.  Przyjdźcie zatem, wszystkie rodziny ludzkie, wszystkie
 w grzechach grzęznące, a otrzymacie odpuszczenie grzechów.
 Ja bowiem jestem waszym odpuszczeniem, Ja - Pascha zbawienia, Ja - baranek za was ofiarowany,
 Ja - wasz okup,
 Ja - życie wasze,
 Ja - zmartwychwstanie wasze,
 Ja - światło wasze,
 Ja - zbawienie wasze,
 Ja - król wasz,
 To Ja was wiodę na wyżyny niebieskie,
 To Ja wam pokaże Ojca przedwiecznego.
To ja was wskrzeszę moją prawicą .

Apoteoza
104. Oto jest Ten, który stworzył niebo i ziemię,
  i ukształtował od początku człowieka.
  On był zapowiedziany przez Prawo i Proroków,
  On przyjął ciało z Dziewicy,
  On został zawieszony na drzewie,
  On w ziemi pogrzebany,
  On powstał z martwych.
  I wstąpił na wyżyny niebieskie,
  On zasiądzie po prawicy Ojca,
  On ma władzę sądzić i zbawić wszystko,
  przez Niego Ojciec stworzył to, co jest od początku i aż na wieki.
105. On to jest Alfą i Omegą,
 On to jest Początkiem i Końcem
  - początkiem niepojętym i końcem nieuchwytnym -
 On to jest Chrystusem,
 On to jest Królem,
 On jest Jezusem,
  On jest wodzem,
  On jest Panem,
  On powstał z martwych,
  On zasiada po prawicy Ojca,
  nosi Ojca i jest przez Ojca niesiony.
  Jemu chwała i moc na wieki. Amen.

    Melitona Homilia Paschalna

Pokój temu, który to pisał i temu, który czyta i tym wszystkim, którzy miłują Pana szczerym sercem.

Za:http://www.ojcowiekosciola.republika.pl/meliton.html



Homilia paschalna Melitona z Sardes biskupa.

Pełny tekst. Bez przypisów. Sformatowany.
    W „Liturgii Godzin” spotykamy w obecnym okresie liturgicznym fragmenty „Homilii paschalnej” biskupa Melitona z Sardes. Rzadko jednak jest okazja przeczytania jej spokojnie i w całości. Tekst tej homilii zaczerpnąłem z książki Pierwsi świadkowie. Pisma Ojców Apostolskich. Została ona wydana przez krakowską „M” w przekładzie ś. p. Anny Świderkówny, jako numer 10 Biblioteki Ojców Kościoła. Wstępem i komentarzem opatrzył ją oczywiście niezawodny Ks. Profesor Marek Starowieyski. Posłużyłem się wydaniem II, uzupełnionym i poszerzonym z 1998 roku. Kim był Biskup Meliton z Sardes? Niewiele mamy wiadomości na jego temat. Ks. M. Starowieyski we wstępie do homilii Melitona podaje pewne dane, z których wybrałem niektóre: Meliton z Sardes nie należy do grupy Ojców Apostol­skich.. Jest od nich zaledwie o pokolenie młodszy. Niewielka to różnica.. Wiadomości o nim czerpaliśmy od Euzebiusza z Cezarei. Na podstawie jego Historii kościelnej możemy dość dokładnie ustalić ramy chronolo­giczne życia Melitona. W połowie II w. był on postacią znaną, za panowania Marka Aureliusza (161-180) przypada apogeum jego działal­ności, około 190 roku już nie żył. Jak na pisarza II wieku to dość dokładne daty! Prawdopodobnie był biskupem w Sardes w Azji Mniejszej, choć tu zdania są podzielone. Pędził życie ascety - Euzebiusz nazywa go „eunuchem", czego może nie należy rozumieć w sensie dosłownym; tak nazywano bowiem ascetów. Wiemy ponadto, że wręczył Markowi Aureliuszowi apologię chrześcijan, której fragmenty zachował Euze­biusz. W nich ukazuje się nam Meliton jako postać bynajmniej nie tuzinkowa. Nie ograniczył się tu do obrony niewinnie prześladowanych chrześcijan, ale wystąpił z konkretnymi propozycjami: ofiaruje miano­wicie solidarną współpracę nowej religii i cesarstwa; ona to właśnie zapewni cesarstwu Boże błogosławieństwo. Jak na II wiek, to na pewno poglądy nietypowe. Ale nie na tym koniec: Meliton wybrał się z Sardes do Palestyny, by na miejscu sprawdzić, jaki jest właściwie kanon Ksiąg Świętych. I znowu taka dociekliwość nie była czymś zwykłym wśród chrześcijan tego stulecia. A oto co pisze Euzebiusz o jego twórczości: „Z dzieł Melitona [znamy]: O Wielkanocy, O dobrym życiu i o prorokach, O Kościołach, O dniu Pańskim; prócz tego: O wierze człowieka, O stworzeniu, O podporządkowaniu zmysłów wierze; poza tym: O duszy i ciele, czyli o jedności, O chrzcie, O prawdzie i o wierze, i o narodzeniu się Chrystu­sa; dalej pisma jego prorocze, a także: O duszy i o ciele, O gościnności, Klucz, O diable i Apokalipsie Janowej, O Bogu wcielonym; wreszcie krótkie pismo Do Antonina". Ponadto dowiadujemy się jeszcze, że zrobił również wypisy z Ksiąg Pisma Świętego oraz był autorem dzieła przeciw gnostykowi Marcjonowi O wcieleniu Chrystusa (może identyczne z pismem O Bogu wcielonym). Z tych wszystkich pism do niedawna posiadaliśmy tylko fragmenty. Był Meliton na pewno jedną z wybitnych postaci episkopatu Azji Mniejszej, skoro Polikrates, biskup Efezu, powołuje się na jego autorytet w swym sporze z Biskupem Rzymu Wiktorem (spór ten dotyczył świętowania Wielkanocy) - wspominając ze czcią pełnego Ducha Świętego Melitona, który spoczywa w Sardes, czekając tam na nawiedzenie z nieba i na powstanie zmarłych. Musiał też Meliton wystąpić ostro przeciw krzewiącemu się wtedy bujnie ruchowi ekstatyczno-charyzmatycznemu, zwanemu montanizmem, gdyż naraził się afrykańskiemu pole­miście, Tertulianowi. Ten - jak donosi św. Hieronim - drwił z wytwornego kaznodziejskiego talentu Melitona, którego niektórzy uważali za proroka... Nie figuruje jednak Meliton ani w łacińskich (poza tą stroną: http://saints.sqpn.com/saintm18.htm), ani prawosławnych spisach świętych, choć jest przez pewne odłamy jako święty czczony i wyznacza się jego wspomnienie na 1 kwietnia.  Zdecydowałem się tę niezwykłą homilię umieścić na blogu Ojców Pustyni, skoro przed biskupstwem Melton prowadził życie ascety chrześcijańskiego, a tenże ascetyzm zaowocował później życiem mniszym i Ojcami Pustyni. Zmieniłem formatowanie, usunąłem przypisy i numerację wierszy, która jest potrzebna w artykułach o charakterze naukowym. Uprasza się, aby zniewoleni przez „polityczną poprawność” nie czytali tej homilii, bo mogłaby im zaszkodzić - gniew w okresie świątecznym nie jest pożądany, nawet, kiedy się nie wierzy. To samo dotyczy zwolenników aborcji, związków sodomskich. I proszę też nie zarzucać zmarłemu ponad 18 wieków pisarzowi antysemityzmu, choć wiem, że może się to zdarzyć, bo - jak się powiada - „wszechświat jest ograniczony, głupota zaś nie, jej granice wykraczają poza nieskończoność.

Homilia paschalna Melitona z Sardes

(1) Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: (2) Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! (3) Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. (4) Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. (5) Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. (6) Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. (7) I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. (8) I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami. (9) Nie będziecie spożywać z niego nic surowego ani ugotowanego w wodzie, lecz upieczone na ogniu, z głową, nogami i wnętrznościami. (10) Nie może nic pozostać z niego na dzień następny. Cokolwiek zostanie z niego na następny dzień, w ogniu spalicie. (11) Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana. (12) Tej nocy przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu - Ja, Pan. (13) Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską. (14) Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia - na zawsze w tym dniu świętować będziecie. (15) Przez siedem dni spożywać będziecie chleb niekwaszony. Już w pierwszym dniu usuniecie wszelki kwas z domów waszych, bo kto by jadł kwaszone potrawy od dnia pierwszego do siódmego, wyłączony będzie z Izraela. (16) W pierwszym dniu będziecie mieli zwołanie święte, tak samo w dniu siódmym. Nie będziecie wtedy wykonywać żadnej pracy. Będzie wam tylko wolno przygotować pożywienie. (17) Przestrzegać będziecie święta Przaśników, gdyż w tym dniu wyprowadziłem wasze zastępy z ziemi egipskiej. Przestrzegajcie tego dnia jako ustanowionego na zawsze we wszystkich waszych pokoleniach. (18) Czternastego dnia miesiąca pierwszego od wieczora winniście spożywać chleb niekwaszony aż do wieczora dwudziestego pierwszego dnia tego miesiąca. (19) Przez siedem dni nie znajdzie się w domach waszych żaden kwas, bo kto by spożył coś kwaszonego, winien być wyłączony ze zgromadzenia Izraela, tak przybysz, jak i urodzony w kraju. (20) Nie wolno wam jeść nic kwaszonego; we wszystkich domach waszych winniście jeść chleb niekwaszony. (21) Mojżesz zwołał wszystkich starszych Izraela i rzekł do nich: Odłączcie i weźcie baranka dla waszych rodzin i zabijcie jako paschę. (22) Weźcie gałązkę hizopu i zanurzcie ją we krwi, która jest w naczyniu, i krwią z naczynia skropcie próg i oba odrzwia. Aż do rana nie powinien nikt z was wychodzić przed drzwi swego domu. (23) A gdy Pan będzie przechodził, aby porazić Egipcjan, a zobaczy krew na progu i na odrzwiach, to ominie Pan takie drzwi i nie pozwoli Niszczycielowi wejść do tych domów, aby was zabijał. (24) Przestrzegajcie tego przykazania jako prawa na wieki ważnego dla ciebie i dla twych dzieci! (25) Gdy zaś wejdziecie do ziemi, którą da wam Pan, jak obiecał, przestrzegajcie tego obyczaju. (26) Gdy się was zapytają dzieci: cóż to za święty zwyczaj? - (27) tak im odpowiecie: To jest ofiara Paschy na cześć Pana, który w Egipcie ominął domy Izraelitów. Poraził Egipcjan, a domy nasze ocalił. Lud wtedy ukląkł i oddał pokłon. (28) Izraelici poszli i wypełnili przepis. Jak nakazał Pan Mojżeszowi i Aaronowi, tak uczynili. (29) O północy Pan pozabijał wszystko pierworodne Egiptu: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu, a także wszelkie pierworodne z bydła. (30) I wstał faraon jeszcze w nocy, a z nim wszyscy jego dworzanie i wszyscy Egipcjanie. I podniósł się wielki krzyk w Egipcie, gdyż nie było domu, w którym nie byłoby umarłego. (31) I jeszcze w nocy kazał faraon wezwać Mojżesza i Aarona, i powiedział: Wstańcie, wyruszajcie z pośrodka mojego ludu, tak wy, jak Izraelici! Idźcie i oddajcie cześć Panu według waszego pragnienia.

Wstęp - tajemnica Paschy

Właśnie odczytaliśmy to, co mówi Pismo Święte o wyjściu z Egiptu i wyjaśniliśmy słowa tajemnicy: jak baranek składany jest na ofiarę i jak lud Izraela dostępuje zbawienia.   Zrozumcie zatem, umiłowani! Tak oto nowa i stara, wieczna i przemijająca, zniszczalna i niezniszczalna, śmiertelna i nieśmiertelna jest tajemnica Paschy: stara według Prawa, nowa według Słowa; przemijająca jako figura, wieczna jako łaska; zniszczalna przez zabicie baranka, niezniszczalna przez życie Pana; śmiertelna przez pogrzebanie w ziemi, nieśmiertelna przez powstanie z martwych. Stare jest Prawo, nowe jest Słowo; przemijająca figura, wieczna łaska, zniszczalna owca, Pan niezniszczalny; zabity jako baranek, jak Bóg zmartwychwstały. „Jak baranek na rzeź prowadzony", a przecież nie był barankiem; i jak „owca niema", a przecież nie był owcą. Figura bowiem przeminęła, a Prawda została znaleziona. Zamiast baranka Bóg przyszedł, i zamiast owcy człowiek, a w człowieku Chrystus, który ogarnie wszystko. Tak więc zabicie baranka, i uroczystość Paschy, i litera Prawa wypełniły się w Chrystusie Jezusie, do którego zmierzało wszystko w Starym Prawie, a tym bardziej jeszcze w porządku nowym. Prawo bowiem także stało się Słowem, stare stało się nowym - -jedno i drugie wyszło z Syjonu i z Jerozolimy i przykazanie stało się łaską, i figura rzeczywistością, i baranek Synem, i owca człowiekiem, i człowiek Bogiem. Zaiste, zrodzony jak Syn, prowadzony na rzeź jak baranek, złożony na ofiarę jak owca, i pogrzebany jak człowiek, powstał z martwych jak Bóg, gdyż z natury był Bogiem i człowiekiem. On sam jest wszystkim: prawem, jako że sądzi, Słowem, jako że uczy, łaską, jako że zbawia, Ojcem, jako że daje życie, Synem, jako że otrzymuje życie, barankiem, jako że cierpi, człowiekiem, jako że jest pogrzebany, Bogiem, jako że zmartwychwstaje. Taki jest Jezus Chrystus, „któremu chwała na wieki. Amen". Taka jest tajemnica Paschy, która została opisana w Prawie, jak to właśnie przed chwilą odczytaliśmy.

Objaśnienie Paschy żydowskiej

Wyjaśnię teraz szczegółowo Słowo Pisma: jak Bóg daje polecenia Mojżeszowi w Egipcie, kiedy to chce faraona związać plagami, a Izraela od plag uwolnić przez ręce Mojżesza. „Oto weźmiesz, powiedział, baranka bez skazy i zmazy i pod wieczór złożysz go na ofiarę razem z synami Izraela, a nocą spożyjecie go pośpiesznie i kości żadnej jego łamać nie będziecie. Tak, powiedział, uczynisz: tej samej nocy spożyjecie go, każda rodzina i każde pokolenie, a biodra wasze będą przepasane, a laski w rękach waszych. Jest to bowiem Pascha Pana, pamiątka wieczna dla synów Izraela. Weźcie krew baranka i pomażcie odrzwia domów waszych kładąc na obramowaniu wejścia znak krwi, aby powstrzymać anioła, gdyż oto uderzę Egipt, tak że w jedną noc utraci on swoje od bydła aż do człowieka". Wtedy to Mojżesz zabił baranka i nocą dopełnił tajemnicy razem z synami Izraela, położył znak na drzwiach domów, aby lud ochronić i powstrzymać anioła.

Klęska Egiptu

  Kiedy zaś baranek pada pod nożem, i Pascha jest spożywana, i dopełnia się tajemnica, i lud się raduje, a Izrael zostaje naznaczony, wówczas przybywa Anioł, by uderzyć Egipt, lud nie wtajemniczony, nie mający udziału w uczcie paschalnej, krwią nie naznaczony, nie strzeżony przez Ducha, wrogi, niewierny. W jednej nocy uderzył Egipt i dzieci go pozbawił. Anioł bowiem obszedł Izraela i ujrzał go naznaczonym krwią baranka. Zwrócił się wtedy przeciw Egiptowi i żałobą ujarzmił faraona o twardym karku, odziawszy go nie ciemną szatą i nie płaszczem w strzępach, lecz całym Egiptem boleśnie rozdartym, opłakującym swoich pierworodnych. Cala kraina egipska, pogrążona w bólu i cierpieniu, płacząc i bijąc się w piersi, przybyła do Faraona, cała w żałobie, nie tylko odzieniem, lecz i duszą, rozdzierając nie tylko szaty zewnętrzne, lecz i własne, delikatne piersi. I można było oglądać widowisko szczególne: oto jedni biją się w piersi, oto drudzy zawodzą, a wśród nich Faraon w żałobie, siedzący na worku i popiele, obleczony w ciemność nieprzejrzaną niby w strój pogrzebowy, spowity w cały Egipt niby w szatę żałobną. Egipt był bowiem wokół Faraona jakby chusta płaczki. Taką to szatę utkano dla ciała tyrana; takie było odzienie, którym Anioł Sprawiedliwości przyoblekł zatwardziałego Faraona, gorzka żałoba i ciemność nieprzejrzana, i pozbawienie dzieci. Srożyła się nad pierworodnymi, szybka i nienasycona Śmierć pierworodnych rażąca. I można było oglądać nowe trofeum wzniesione nad umarłymi, co padli w jednej chwili. A Śmierć syciła się przerażeniem tych wszystkich, co jeszcze żyli. Jeśli zechcecie posłuchać, zdejmie was podziw nad owym nieszczęściem niesłychanym. Oto bowiem zewsząd Egipcjan otaczały: noc długa i ciemność nieprzejrzana, i Śmierć po omacku sięgająca, i Anioł zagłady, i otchłań, która pochłaniała ich pierworodnych.   A tego, co najbardziej niesłychane i najstraszniejsze, dowiecie się zaraz. W tej dotykalnej ciemności kryła się Śmierć nienasycona; a ciemności tej dotykali nieszczęśliwi Egipcjanie, lecz Śmierć czyhająca porywała pierworodnych Egipcjan na rozkaz Anioła. Jeśli ktoś zatem dotknął ciemności, przed Śmiercią stawał. Jeśli ktoś z pierworodnych objął rękami mroczne ciało, z duszy przerażonej wydawał okrzyk żałosny i pełen strachu: „Co moja ręka obejmuje? Czego moja dusza się lęka? Co to za mroczna istota otacza całe moje ciało? Jeśliś moim ojcem, pomóż mi! Jeśliś moją matką; współczuj mi! Jeśliś moim bratem, przemów do mnie! Jeśliś moim przyjacielem, bądź mi wierny! Jeśliś moim wrogiem, idź precz ode mnie, gdyż jam jest syn pierworodny". Zanim jednak jeszcze pierworodny skończył, objęło go Wielkie Milczenie mówiąc mu: „Pierworodny, do mnie należysz, ja jestem twym przeznaczeniem, ja - Milczenie śmierci". Inny pierworodny, spostrzegłszy zgubę pierworodnych, sam się siebie wypierał, byleby nie umrzeć okrutnie: „Nie jestem pierworodnym, jako trzeci się urodziłem!" Śmierci jednak nie można oszukać. Chwytała pierworodnego, on zaś w milczeniu padał. W jednej chwili zginęło całe pierworodne potomstwo Egipcjan. Pierwszy poczęty, pierwszy zrodzony, wyczekiwany, wypieszczony, leżał bez życia na ziemi. Nie tylko potomstwo ludzi, lecz i pozbawionych rozumu zwierząt. Rozlegał się na równinach kraju ryk zwierząt opłakujących swoje maleństwa, bo i młoda krowa z cielęciem i klacz ze źrebakiem i inne bydlątka rodzące i karmiące mlekiem swoje małe żałośnie i gorzko płakały nad pierworodnym potomstwem.   Wszyscy zawodzili i bili się w piersi nad zatratą ludzi, nad śmiercią pierworodnych, bo cały Egipt cuchnął trupami, których nie nadążano chować. Oglądać można było widowisko straszliwe: matki egipskie z włosem rozpuszczonym, ojcowie egipscy nieprzytomni z bólu zawodzący w egipskim języku: „Nieszczęśliwi, straciliśmy nasze dzieci w jednej chwili, straciliśmy naszych pierworodnych!" A bijąc się w piersi uderzali rękami spiżowe brzękadła do tańca śmierci. Takie nieszczęście dotknęło Egipt: nagle został pozbawiony swoich dzieci.

Izrael chroniony przez krew baranka

   Izrael natomiast był chroniony przez ofiarę z baranka i zarazem oświecony przez krew wylaną, a śmierć baranka stała się dla ludu murem obronnym! O tajemnico przedziwna i niezbadana! Ofiarowanie baranka okazało się zbawieniem Izraela, a śmierć baranka stała się życiem ludu, krew baranka powstrzymała Anioła. Powiedz mi, Aniele, co cię powstrzymało? Ofiara z baranka czy życie Pana? śmierć baranka czy zapowiedź Pana? krew baranka czy Duch Pana? Jest oczywiste, że powstrzymało cię to, iż ujrzałeś tajemnicę Pana - jak ,,życie Pana" dokonywującą się w baranku, życie Pana, w ofiarowaniu baranka, zapowiedź Pana w śmierci baranka. Dlatego to nie uderzyłeś Izraela, lecz tylko Egipt pozbawiłeś jego dzieci. Jakaż to tajemnica przedziwna: Egipt został uderzony na swoją zgubę, Izrael ochroniony na swoje zbawienie. Posłuchajcie, jaka jest moc tajemnicy.

Wzór i zapowiedź

 Nic nie znaczą, umiłowani, słowa i wydarzenia, jeśli nie weźmiecie pod uwagę sensu symbolicznego i wyznaczonego z góry planu. Wszy­stko, co się wydarza i wszystko, co się mówi, ma w sobie coś z symbolu: słowo - coś z sensu symbolicznego, wydarzenie - coś z zapowiedzi, aby jak zapowiedź wskazuje na wydarzenie, tak i symbol wyjaśniał słowo. Jeśli nie ma wzoru, dzieło nie powstaje. Czyż nie dostrzegamy go poprzez obraz, który je zapowiada? Z tego właśnie powodu sporządza się modele z wosku lub gliny lub z drewna: aby można było zobaczyć to, co ma powstać większe rozmiarem, mocniejsze siłą, piękne w kształcie, bogate w wyposażeniu, a wszystko dzięki małemu i zniszczalnemu modelowi. Kiedy jednak powstanie to, co zapowiadał model, wówczas to, co ongiś nosiło obraz przyszłości, ulega zniszczeniu jako nieużyteczne, gdyż przekazało swój obraz temu, co naprawdę istnieje. To bowiem, co było ongiś cenne, staje się bez wartości, gdy pojawi się to, co jest cenne prawdziwie. Każda rzecz ma swój czas własny: model ma swój czas własny, materiał ma swój czas własny. Sporządzasz model rzeczywistego dzieła. Pragniesz go, bo widzisz w nim obraz tego, co nadejdzie. Przynosisz materiał na model. Pragniesz go ze względu na to, co z niego powstanie. Wykonujesz dzieło, jedynie ono jest tym, czego pragniesz, jedynie ono jest tym, co kochasz, jedynie w nim widzisz model i materiał i rzeczywistość.

Zapowiedzi Starego Testamentu urzeczywistnione w Nowym

   A zatem podobnie jak z wzorami zniszczalnymi, jest także bez wątpienia i z rzeczami niezniszczalnymi, jak z wzorami ziemskimi, tak bez wątpienia również i rzeczami niebieskimi. Zaiste, zbawienie Pańskie i prawda były już obecne jako zapowiedź w ludzie Izraela, a nauki Ewangelii z góry już zwiastowało Prawo. Lud Izraela był jakby pierwszym zarysem planu, a Prawo jakby zapisaną przypowieścią, Ewangelia jest zaś wyjaśnieniem i wypełnieniem Prawa, a Kościół miejscem, gdzie ono się urzeczywistnia. Model był więc cenny, póki nie nadeszła rzeczywistość, a przypowieść - godna podziwu, póki nie została wyjaśniona. Mówiąc inaczej: Lud Izraela pełnił wielką rolę, zanim nie powstał Kościół, a Prawo było godne podziwu, zanim nie zajaśniała Ewangelia. Kiedy zaś powstał Kościół i pojawiła się Ewangelia, zapowiedź stała się niepotrzebna, gdyż swoją moc przekazała rzeczywistości, a Prawo się dopełniło przekazawszy swoją moc Ewangelii. Podobnie model staje się niepotrzebny, kiedy przekazał swój obraz temu, co istnieje naprawdę, i przypowieść staje się niepotrzebna, kiedy jej sens został wyjaśniony. Tak i Prawo się wypełniło, kiedy zajaśniała Ewangelia, i lud Izraela stracił swoją rolę, kiedy powstał Kościół, i zapowiedź stała się niepotrzebna, kiedy Pan się objawił, i dzisiaj to, co ongiś było cenne, stało się bezwartościowe, gdy objawiło się to, co jest cenne prawdziwie. Ongiś bowiem cenna była ofiara z baranka, a dziś bez wartości, gdyż jest życie Pana, cenna śmierć baranka, a dziś bez wartości, gdyż jest Pana zbawienie, cenna krew baranka, a dziś bez wartości, gdyż jest Duch Pański, cenna niema owca, a dziś bez wartości, gdyż jest Syn nieskazitelny, cenna świątynia na ziemi, a dziś bez wartości, gdyż jest Chrystus w niebie, cenna ziemska Jerozolima, a dziś bez wartości, gdyż jest Jerozolima niebieska, cenne skąpe dziedzictwo, a dziś bez wartości, gdyż przeobfita jest łaska. Nie w jednym bowiem miejscu i nie na małym strzępie ziemi zamieszkała Chwała Boża, lecz Łaska Jego rozlała się aż po najdalsze kresy ziemi i tam właśnie Bóg wszechmocny rozbił swój namiot przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki. Amen.

Tajemnica zbawienia

    Znacie więc już wyjaśnienie zapowiedzi i jej spełnienia. Poznacie również, jak utkana jest tajemnica. Co to jest Pascha? Oto słowo to powstało na podstawie tego, co się wydarzyło. Od „pathein" [doznać cierpienia] pochodzi „paschein" [cierpieć - obchodzić Paschę].  Dowiedzcie się zatem, kim jest ten, kto cierpi, i kim ten, kto z cierpiącym współcierpi i dlaczego Pan przyszedł na ziemię: aby przyoblekłszy się w cierpiącego wyniósł go na wyżyny niebieskie.

Grzech człowieka

  Bóg przez swoje Słowo stworzył na początku niebo i ziemię i wszystko, co w nich jest, a następnie ulepił z prochu ziemi człowieka i jego kształtowi dał tchnienie życia. Tego człowieka umieścił w raju, na wschodzie, w Edenie, aby żył tam szczęśliwy. A jako prawo dał mu takie polecenie: „Z wszelkiego drzewa w raju możesz jeść pożywienie, ale z drzewa poznania dobra i zła jeść nie będziecie, gdyż w dniu, w którym z niego zjecie, umrzecie niechybnie". Ponieważ zaś człowiek jest z natury skłonny do przyjmowania dobrego i złego, jak skiba ziemi przyjmująca ziarno ze stron obu, przyjął też doradcę wrogiego i żarłocznego: a dotknąwszy drzewa, przekroczył przykazanie i stał się nieposłuszny Bogu. Został więc wyrzucony [i wtrącony] w ten świat, jak w więzienie dla skazańców. A gdy miał już liczne potomstwo i wiele lat, powrócił do ziemi, ponieważ skosztował z drzewa, i spuściznę pozostawił swoim dzieciom. Pozostawił dzieciom oto w spuściźnie: nie czystość, lecz bezwstyd, nie niezniszczalność, lecz zniszczalność, nie dobrą sławę, lecz hańbę, nie wolność, lecz niewolę. nie godność królewską, lecz tyranię, nie zbawienie, lecz zagładę. Niesłychana była straszliwa zagłada ludzi na ziemi. Oto co ich spotkało: porywał ich Grzech tyrański i unosił w krainy namiętności, gdzie zalewały ich nienasycone rozkosze: cudzołóstwo, rozpusta, bezwstyd, pożądanie, chciwość, zabójstwa, mordy, tyrania niegodziwości, tyrania bezprawia. I ojciec wyciągnął miecz na syna, i syn podnosił rękę na ojca, i piersi karmiące uderzał bezbożnik, i brat zabijał brata, i gospodarz gościa krzywdził, przyjaciel przyjaciela zabijał i człowiek mordował człowieka ręką tyrańską. Wszyscy na ziemi stali się mordercami ludzi, bratobójcami ojcobójcami, dzieciobójcami. A wynaleziono jeszcze coś straszniejszego i bardziej niesłychanego: Matka godziła w ciało, które sama na świat wydała, godziła w tych, których wykarmiła własną piersią, i owoc swoich wnętrzności w swych wnętrznościach grzebała! Nieszczęśliwa matka  stawała się straszliwym  grobowcem pożerając  dzieci,  które w łonie nosiła. Dość na tym. Można było jednak znaleźć wśród ludzi wiele innych jeszcze rzeczy dziwnych, nawet straszniejszych i bardziej bez­bożnych. Ojciec pożądał łoża swojej córki, syn - swojej matki, brat - swojej siostry, a mężczyzna - mężczyzny, i każdy pożądał żony swego bliźniego. A Grzech radował się tym wszystkim. Będąc wspólnikiem śmierci wślizgiwał się jako pierwszy w dusze ludzkie i przygotowywał jej na pokarm ciała zmarłych. W każdej duszy Grzech pozostawiał swoje piętno, a ci, w których je pozostawił, musieli umrzeć. Wszelkie zatem ciało podlegało Grzechowi i wszelka żywa istota Śmierci, i wszelka dusza musiała opuszczać dom cielesny. To, co było wzięte z ziemi, powracało do ziemi, a to, co było darem Boga, pochłaniał Hades. I została zakłócona piękna harmonia, i piękne ciało się rozprzęgło. Człowiek bowiem był przez śmierć podzielony. Otaczało go nieszczęście i przedziwna niedola. Był jeńcem uprowadzonym w mroku Śmierci. Obraz Ojca legł w opuszczeniu. I oto jest właśnie przyczyna, dla której tajemnica Paschy dopełniła się w ciele Pana.

Zapowiedź męki Chrystusa

    Pan jednak już przed wiekami zarysował swoje własne cierpienia w patriarchach, prorokach i całym ludzie, potwierdziwszy je przy tym pieczęcią Prawa i Proroków. Co bowiem miało w przyszłości urzeczywi­stnić się w sposób niesłychany i wspaniały, to od dawna przygotowywał, aby gdy się stanie, mogło znaleźć wiarę, jako że było zapowiedziane od wieków. Tak więc i tajemnica Pana, zapowiedziana od wieków, dziś przez nas oglądana, spełniona, znajduje wiarę, choć dla ludzi jest czymś niesłychanym. Jest bowiem tajemnica Pana i stara, i nowa, stara przez zapowiedź, nowa przez łaskę. A jeśli spojrzysz na tę zapowiedź, ujrzysz prawdę przez jej spełnie­nie. Jeśli więc chcesz oglądać tajemnicę Pana, patrz na Abla, który został podobnie zabity, na Izaaka, który został podobnie związany, na Józefa, który został podobnie sprzedany, na Mojżesza, który został podobnie porzucony, na Dawida, który był podobnie prześladowany, na proroków, którzy podobnie ze względu na Chrystusa cierpieli. Patrz również na baranka złożonego na ofiarę w Egipcie, na Tego, który uderzył Egipt, a przez krew zbawił Izraela. Co więcej, również i głosy proroków zapowiadały tajemnicę Pana. Oto Mojżesz mówi do ludu: „I będziecie widzieć Życie wasze zawieszone przed waszymi oczami, dniem i nocą, a nie będziecie wierzyć w Życie wasze". Dawid zaś mówi: „Dlaczego narody się buntują, czemu ludy knują daremne zamysły? Królowie ziemi powstają i władcy wraz z nimi spiskują przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi". A Jeremiasz: „Ja jak baranek bez winy, którego prowadzą na zabicie. Powzięli przeciw mnie zgubne plany mówiąc: Dalej, wrzućmy drzewo w chleb jego i zgładźmy go z ziemie żyjących, a jego imienia nikt już nie wspomni". I Izajasz: „Jak baranek był na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec tego, kto ją strzyże, nie otworzył ust swoich. Kto rodzaj jego wypowie?" Wiele innych także rzeczy głosili liczni prorocy zapowiadający tajemnicę Paschy, którą jest Chrystus. Jemu chwała na wieki. Amen.

Urzeczywistnienie zapowiedzi

    To On przybył z nieba na ziemię dla tego, który cierpiał, w niego się też przyodział w łonie Dziewicy, skąd wyszedł człowiekiem. Przez ciało znające cierpienie przyjął na siebie cierpienia cierpiącego i znisz­czył cierpienia ciała, a przez swego ducha nie znającego śmierci zabił śmierć ludobójczą. On bowiem prowadzony jak baranek i jak owca złożony na ofiarę, wykupił nas ze służby tego świata jak z ziemi egipskiej, i wyzwolił nas z niewoli szatana jak z ręki Faraona, i naznaczył nasze dusze pieczęcią własnego Ducha, a członki ciał naszych krwią własną. On to okrył Śmierć wstydem, a szatana wtrącił w żałobę jak Mojżesz Faraona. On to uderzył niegodziwość, a niesprawiedliwość pozbawił potomstwa jak Mojżesz Egipt. On to wyprowadził nas z niewoli na wolność, z ciemności na światło, ze śmierci do życia, z tyranii do wiecznego królowania i uczynił nas nowymi kapłanami i ludem wybranym, wiecznym. On to jest Paschą naszego zbawienia, On to w wielu wiele wycierpiał, On to był w Ablu zabity, w Izaaku związany, w Jakubie ziemi obcej służący, w Józefie sprzedany, w Mojżeszu porzucony, w baranku złożony na ofiarę, w Dawidzie prześladowany, w prorokach zelżony.  On to z Dziewicy wziął ciało On na krzyżu zawisł, On w ziemi został pogrzebany, On z martwych powstał, On na wyżyny niebieskie wstąpił. On to jest barankiem niemym, On jest barankiem zabitym, On to narodził się z Maryi, pięknej owieczki, On to został wzięty ze stada i na ofiarę poprowadzony, wieczorem zabity, a nocą pogrzebany. Na drzewie Jego kości nie połamano, w ziemi Jego ciało nie uległo zepsuciu. On to sam z martwych powstał i wskrzesił człowieka z otchłani grobu.

Niewdzięczność Izraela

   On to został zabity. A gdzie został zabity? W środku Jerozolimy. Dlaczego? Dlatego, że leczył ich chromych, i oczyszczał ich trędowatych, i oczom ich niewidomych światło przywracał, i umarłych ich wskrzeszał. Oto dlaczego cierpiał. Napisano gdzieś w Prawie i w Prorokach: „Zapłacili mi złem za dobre, a duszy mojej opuszczeniem. Snuli złe zamysły przeciwko mnie mówiąc: Zwiążmy spra­wiedliwego, bo nam przeszkadza".

Oskarżenie Izraela

     Dlaczego popełniłeś, o Izraelu, tę nową zbrodnię? Zelżyłeś Tego, który cię uczcił, znieważyłeś Tego, który przyznał się do ciebie, odtrąciłeś Tego, który cię wezwał, zabiłeś Tego, który cię ożywił. Co uczyniłeś, o Izraelu? Czyż nie napisano dla ciebie: „Nie przelejesz krwi niewinnej, abyś sam marnie nie zginął?" „Istotnie, powiada Izrael, ja zabiłem Pana". Dlaczego? „Ponieważ trzeba było, żeby cierpiał". Zbłądziłeś, Izraelu, zniekształcając prawdę o ofierze Pana. Trzeba było, żeby cierpiał, lecz nie przez ciebie. Trzeba było, by znosił zniewagi, lecz nie od ciebie. Trzeba było, żeby był sądzony, lecz nie przez ciebie. Trzeba było, by został powieszony, lecz nie twoją ręką. Oto jakimi słowami winieneś, Izraelu, wołać do Boga: „O Panie, jeśli trzeba, by Syn Twój cierpiał i jeśli taka jest wola Twoja, niech cierpi zatem, lecz nie przeze mnie, niechaj cierpi przez obcych, niech sądzą Go nieobrzezani, niech przybije Go do krzyża ręka tyrana, ale nie moja". Ty jednak, Izraelu, takimi słowami do Boga nie zawołałeś, nie oczyściłeś się przed Twym Panem, nie onieśmieliły cię dzieła Jego, nie onieśmieliła cię ręka wyschnięta, której zdrowie przywrócił, ani oczy niewidomych, które dłoń Jego otworzyła, ani ciała paralityków, które głos Jego wzmocnił, ani nie onieśmielił cię cud najbardziej niesłychany, kiedy to został wskrzeszony człowiek z grobu, człowiek nie żyjący już od dni czterech. Ty jednakże tym wszystkim wzgardziłeś. Wieczorem, gdy dokonała się ofiara Pana, przygotowałeś dla Niego gwoździe ostre i świadków fałszywych, sznury i bicze, ocet i żółć, miecz i udrękę niby dla krwiożerczego zbója. Przyniósłszy Mu bowiem i bicze dla ciała, i ciernie na głowę, związałeś Jego dobre ręce, które cię z ziemi ulepiły, i napoiłeś żółcią Jego dobre usta, które ciebie życiem syciły, i zabiłeś Pana w dniu Wielkiego Święta. I ty radowałeś się przy uczcie, a On głód cierpiał; ty jadłeś chleb i piłeś wino, a On żółć i ocet; ty miałeś twarz promienną, a On bolesną; ty byłeś pełen wesela, a On udręki; ty śpiewałeś, a On był sądzony; ty wybijałeś takt, a On był przybijany do krzyża; ty tańczyłeś, a Jego grzebano; ty spoczywałeś na miękkim łożu, a On w grobie i w trumnie.

Niesprawiedliwość i niewdzięczność Izraela

   O występny Izraelu, dlaczego popełniłeś tę niesłychaną niegodziwość sprowadzając najwymyślniejsze cierpienia na twojego Pana, twojego Władcę. Tego, który cię ukształtował, Tego, który cię stworzył, Tego, który cię wsławił, uczcił. Tego, który cię nazwał Izraelem? Ale ty nie okazałeś się Izraelem, nie widziałeś Boga, bo nie poznałeś Pana, bo nie pojąłeś, Izraelu, że oto On jest właśnie Pierworodnym Boga, tym, który zrodzony jest przed Jutrzenką, który światło obudził, który dzień rozświecił, który ciemność oddzielił, który pierwszy głaz utwierdził, który ziemię zawiesił, otchłań wysuszył, firmament rozpostarł, świat uporządkował, gwiazdy porozmieszczał na niebie, jaśniejące ciała rozpalił, w niebie stworzył aniołów i tam trony utwierdził, a na ziemi człowieka ukształtował. On jest tym, który cię wybrał i który cię prowadził od Adama do Noego, od Abrahama do Izaaka i Jakuba i do dwunastu Patriarchów. On jest tym, który cię wiódł do Egiptu, który cię strzegł i żywił tam troskliwie. On jest tym, który rozświecał ci drogę kolumną ognia i okrywał cię obłokiem, który rozciął Morze Czerwone i przeprowadził cię, i rozproszył twego nieprzyjaciela. On jest tym, który dał ci mannę z nieba, napoił cię ze skały, ogłosił ci Prawo na górze Horeb, dał ci w dziedzictwo ziemię obiecaną, który wysyłał do ciebie proroków, który królów ci wzbudził. On jest tym, który do ciebie przyszedł, który leczył twoich chorych i twoich zmarłych wskrzeszał. On jest tym, przeciw któremu zgrzeszyłeś, On jest tym, którego skrzywdziłeś. On jest tym, którego zabiłeś. On jest tym, którego za srebro sprzedałeś, zażądawszy poprzednio od Niego didrachmy za Jego Głowę.

Oskarżenie niewdzięczności Izraela

   Niewdzięczny Izraelu chodź, a sądzony będziesz za twoją niewdzięczność! Jaką wartość miało dla ciebie to, że był ci przewodnikiem? Jaką wartość miało dla ciebie to, że twoich ojców wybrał? Jaką wartość miała dla ciebie twoja wędrówka do Egiptu i to, że cię dobry Józef tam żywił? Jaką wartość dla ciebie dziesięć plag miało? Jaką wartość miała dla ciebie kolumna ognia w nocy, a w dzień obłok i przejście przez Morze Czerwone? Jaką wartość miały dla ciebie dar manny z nieba i wody wypływające ze skały, i prawo nadane na górze Horeb, i dziedzictwo ziemi obiecanej, i otrzymane tam dobrodziejstwa? Jaką wartość mieli dla ciebie ludzie cierpiący, których leczył, gdy był między nami? Oceń mi wartość ręki wyschłej, którą przywrócił ciału! Oceń mi wartość niewidomych od urodzenia, którym jednym słowem oczy otworzył na światło! Oceń mi wartość zmarłych pogrzebanych, których z grobu wskrzesił po dniach kilku. Bezcenne są dary Jego dla ciebie. A ty nie tylko Go nie uczciłeś, lecz okazałeś Mu nawzajem jedynie niewdzięczność. Odpłaciłeś mu złem za dobro, męką za radość, a śmiercią za życie. Tak odpłaciłeś Temu, za którego sam winieneś umrzeć. Poganie mniej zawinili wobec Chrystusa. Co więcej, jeśli król jakiegoś narodu zostanie pojmany przez nieprzyjaciół, za niego naród ten wszczyna wojnę, za niego mury kruszy, za niego miasto burzy, za niego okup posyła, w jego sprawie posłów wyprawia, byleby tylko go znowu odzyskać, aby go życiu przywrócić, lub jeśli już nie żyje, godnie pogrzebać. Ty natomiast sam głos złożyłeś przeciw twemu Panu. Tego oto bowiem, któremu narody hołd oddają, którego nieobrzezani podziwiają i obcy wychwalają, dla którego nawet Piłat umył ręce, Tego właśnie ty sam zabiłeś w dzień Wielkiego Święta.

Gorzkie zioła, zapowiedź kary dla Izraela

   Dlatego też właśnie Święto Przaśników jest gorzkie dla ciebie tak, jak ci napisano: „Będziecie jeść chleb przaśny z gorzkimi ziołami". Goryczą są ci gwoździe, które przycinałeś, goryczą jest ci język, który wyostrzyłeś, goryczą są ci fałszywi świadkowie, których przedstawiłeś, goryczą są ci więzy, które przygotowałeś, goryczą są ci bicze, które plotłeś, goryczą jest ci Judasz, którego przekupiłeś goryczą jest ci Herod, którego słuchałeś, goryczą jest ci Kajfasz, któremu zaufałeś, goryczą jest ci żółć, którą przyprawiałeś, goryczą jest ci ocet, który Mu podałeś, goryczą są ci ciernie, które nazrywałeś, goryczą są ci dłonie, które zakrwawiłeś! Zabiłeś swego Pana w samym sercu Jerozolimy!

Do pogan

   Posłuchajcie wszystkie rodziny narodów i popatrzcie: Niesłychanego dokonano mordu w samym sercu Jerozolimy, w mieście Prawa, w mieście Hebrajczyków, w mieście proroków, w mieście uważanym za sprawiedliwe. A kto został zbity? I kto jest mordercą? Wstydzę się mówić, a mówić muszę. Gdyby mordu dokonano w nocy, gdyby zabito ofiarę na miejscu odludnym, łatwo byłoby przemilczeć. Teraz jednak pośrodku ulicy i miasta, w samym sercu miasta, na oczach wszystkich Sprawiedliwy został niesprawiedliwie zamordowany. I tak oto powieszono Go na drzewie dodając napis, który głosi, kim jest zabity. Kimże jest? Powiedzieć ciężko, lecz jeszcze straszniej nie powie­dzieć. Słuchajcie jednak drżąc przed Tym, z którego powodu ziemia zadrżała: Powiesili Tego, co ziemię zawiesił, przebodli Tego, co niebo rozpostarł, przybili do drzewa Tego, co wszystko utwierdził, Panem jest, a Go znieważyli, Bogiem jest, a Go zabili, Królem Izraela jest, a zamordował Go Izrael własną ręką. O mordzie niesłychany! O zbrodnio nigdy dotychczas nie widzia­na! Władca w odmienionej postaci, z ciałem obnażonym, nawet odzienia Mu dać nie raczono, aby nikt Go nie widział. Dlatego też słońce się odwróciło i dzień w mrok się oblekł, aby ukryć Tego, który był obnażo­ny na drzewie, zasłaniając nie ciało Pana, lecz oczy ludzi. I skoro lud nie drżał, zadrżała ziemia. Skoro lud się nie uląkł, ulękły się niebiosa. Skoro lud szat nie rozdarł, rozdarł je Anioł. Skoro lud nie lamentował, „Pan z nieba odezwał się grzmotem i głos swój dał słyszeć Najwyższy".

Klęska Izraela

    I dlatego właśnie, Izraelu, że przed Panem nie drżałeś, że Pana się nie uląkłeś, że nad Panem nie lamentowałeś, dlatego lamentowałeś nad swymi pierworodnymi, nie rozdzierałeś szat nad Panem powieszonym, rozdzierałeś je zatem nad twymi zabitymi dziećmi. Opuściłeś swojego Pana, i On cię nie znalazł. Zgniotłeś twego Pana i ciebie zmiażdżono na ziemi. I oto ty leżysz martwy, a On powstał z martwych i wstąpił na wyżyny niebieskie.

Epilog

Tryumf Chrystusa

  Pan przyoblekł się w człowieka i cierpiał dla tego, który cierpi, i dał się związać dla tego, który jest w więzach, i był sądzony dla tego, który jest winien, i został pogrzebany dla tego, który jest pogrzebany, a powstawszy z martwych zakrzyknął wielkim głosem: „Kto się odważy ze mną spór toczyć? Niech stanie przede mną! To ja uwolniłem skazańca, ja ożywiłem umarłego, ja wskrzesiłem pogrzebanego, Kto przeciw mnie wystąpi? To ja, mówi On, jestem Chrystusem; to ja śmierć zniszczyłem, odniosłem tryumf nad wrogiem, zdeptałem piekło, związałem mocarza, i wyniosłem człowieka na wyżyny niebieskie. To ja, mówi On, jestem Chrystusem.

Wezwanie do wszystkich narodów

    „Przyjdźcie zatem, wszystkie rodziny ludzkie, wszystkie w grzechach grzęznące, a otrzymacie odpuszczenie grzechów. Ja bowiem jestem waszym odpuszczeniem, Ja - Pascha zbawienia, Ja - baranek za was ofiarowany, Ja - wasz okup, Ja - życie wasze, Ja - zmartwychwstanie wasze, Ja - światło wasze, Ja - zbawienie wasze, Ja - król wasz. To Ja was wiodę na wyżyny niebieskie, To Ja wam pokażę Ojca przedwiecznego. To Ja was wskrzeszę moją prawicą".

Apoteoza

    Oto jest Ten, który stworzył niebo i ziemię, i ukształtował od początku człowieka. On był zapowiedziany przez Prawo i Proroków, On przyjął ciało z Dziewicy, On został zawieszony na drzewie, On w ziemi pogrzebany, On powstał z martwych i wstąpił na wyżyny niebieskie, On zasiądzie po prawicy Ojca, On ma władzę sądzić i zbawić wszystko, przez Niego Ojciec stworzył to, co jest od początku i aż na wieki. On to jest Alfą i Omegą, On to jest Początkiem i Końcem - początkiem niepojętym i końcem nieuchwytnym -On jest Chrystusem, On jest Królem, On jest Jezusem, On jest wodzem, On Panem, On powstał z martwych, On zasiada po prawicy Ojca, nosi Ojca i jest przez Ojca niesiony. Jemu chwała i moc na wieki. Amen.

   Pokój temu, który to pisał, i temu, który czyta, i tym wszystkim, któ­rzy miłują Pana szczerym sercem.Ojca i jest przez Ojca niesiony. Jemu chwała i moc na wieki. Amen.

   
Autor: Kopris49

Za: http://gerontikon.blogspot.com/2009/04/homilia-paschalna-melitona-z-sardes.html