Drukuj
Kategoria: Komentarz polityczny
Odsłony: 2251
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Jerzy Urban powiedział, że znany biznesmen Aleksander Gudzowaty traktowany był przez polityków SLD jak papież przez katolików. W tym sformułowaniu Urban chcąc nie chcąc oddał całą istotę lewicy w Polsce. Partia, która teoretycznie z nazwy miała być socjalna i bronić ludzi pracy oraz tych, którzy nie potrafili odnaleźć się w nowej rzeczywistości po 1989 r. chodziła na pasku czołowego kapitalisty w Polsce i pilnowała jego interesów. Jan Maria Rokita w swojej książce „Alfabet Rokity” pisze: „Za rządów Buzka toczył się ostry spór o kontrakty gazowe z Rosją. Miller (Leszek Miller- przyp. stańczyk) był w tej tematyce niesłychanie precyzyjnie przygotowany.

Ewidentnie zaangażowany w obronę interesów Aleksandra Gudzowatego. Traktował to najwyraźniej jak misję, przygotowany, z kompletem informacji, dat, faktów. Straszliwie atakował rząd Buzka, oskarżając go o niszczenie wielkiego polskiego biznesmena. Działał jak klasyczny lobbysta” (str. 169). Zresztą nie tak dawno, podczas kryzysu gazowego znowu uruchomili się politycy lewicy z Millerem na czele lansując nitkę Bernau- Szczecin, którą od kilku lat lobbuje… zaplecze Gudzowatego. Tymczasem nie jest żadną filozofią, że najbardziej optymalną dla Polski opcją jest rurociąg Jamał II, co przyznaje największy ekspert rynku paliw i surowców energetycznych Andrzej Szcześniak.

Jednakże wracając do kwestii stosunków pan i władca- poddani, czyli Gudzowaty- lewica, to gołym okiem teraz widać, że politycy lewicy szarego przeciętnego obywatela mieli i mają tam, gdzie słońce nie dochodzi, a najważniejszą sprawą dla nich była łaska Gudzowatego mająca odzwierciedlenie w kasie i to nie małej, jak przyznają sami ludzie z lewej strony sceny politycznej.

Dobrze, że ta sprawa ujrzała światło dzienne, albowiem być może część ludzi głosujących na lewicę przejrzy na oczy, na kogo tak naprawdę oddawali swój głos w wyborach. A co do panów polityków lewicy…No cóż…Już Lenin przestrzegał nas w swoich pismach: „Strzeżcie się aby nie powstała czerwona burżuazja, bo będzie o wiele gorsza od białej”. Jak widać na przykładzie polityków lewicy w Polsce, słowo towarzysza Lenina stało się ciałem.

http://ironicznystanczyk.blog.onet.pl/