Na wybory się nie wybieram.
Wczorajsza debata upewniła mnie, że moja decyzja, choć podjęta wcześniej, jest słuszna.
Dwóch polityków, którzy usiłowali przekonać wyborców, że to ich rząd zmieniał Polskę na lepsze.
Niestety, mnie nie przekonał żaden nich. Ja, na razie, mam bardzo dobrą pamięć i wiem, że skończyło się jedynie na obiecankach obu partii.
Gdyby było inaczej, nie musieliby nas przekonywać; każdy Polak dobrze by to pamiętał.
Medialnie- debata nudna i nie wnosząca nic nowego.
Podobno w środę ma być lepiej.
Do niespełnionych obietnic przyzwyczaja się nas, Polaków, już od 1990 roku. Ja jednak ciągle czekałam na realizację programów wszystkich rządów i prezydentów.
Dziś, moje rozczarowanie jest tak duże, że po raz pierwszy nie wezmę udziału w II turze wyborów prezydenckich - pozostanę w domu.
Zgadzam się w pełni z innymi, którzy zadeklarowali to samo:
http://wierzejski.blog.onet.pl/Ocena-Kaczynskiego-z-punktu-wi,2,ID409166438,n
http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/6065/
http://amator.blog.onet.pl/Zaczyna-sie-bijatyka-w-polityc,2,ID408750437,n
Mieczysława Zalewska