Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 1268

Nie jest tajemnicą, że wciskanie na siłę ideologii LGBT i genderyzmu to sprawka m.in. organizacji biorących pieniądze od miliardera i finansisty George'a Sorosa. Bez nich pies z kulawą nogą nie przyjechałby na tzw. Marsz Równości do Białegostoku. Bo demonstrowali tam nie mieszkańcy tego miasta, a aktywiści pozwożeni w tym celu z całej Polski, podobnie jak było tydzień wcześniej w Kielcach. Identycznie sytuacja ma się w przypadku walki aktywistów z globalnym ociepleniem, protestujących przeciwko inwestycjom nie tylko energetyki węglowej w Polsce.
"W pojęciu tolerancji nie mieści się narzucanie społecznościom lokalnym ideologii, których te społeczności sobie nie życzą" – słusznie napisał w mediach społecznościowych Piotr Spyra, były wicewojewoda śląski.
"Powiedzmy sobie jednak szczerze: organizatorom takich marszów wcale nie chodzi o prawa osób ze społeczności #LGBT. Te prawa nie są, zresztą, w Polsce kwestionowane. Im chodzi o generowanie kolejnych konfliktów, które niszczą więzi i instytucje życia społecznego.
Czytaj więcej: Tomasz Cukiernik: Zakazać zagranicznego finansowania
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 1545
W Polsce toczy się wojna, wojna domowa w sferze komunikacji, a jej instrumenty mają jeden mianownik - ukrycie prawdy. Prawdy o rzeczywistej sytuacji Polski, jej zwasalizowaniu, o tym że kolejne pokolenia Polaków zmuszane są do emigracji, a na ich miejsce osiedlane miliony obcych. Ostrzegają przed cyberatakami Rosji, tymczasem wojnę przeciwko Polakom prowadzą oni sami, a jej podstawową bronią jest konspirowanie. Przypomnijmy: u zarania III RP Jaruzelski udzielił utajnionej pomocy w przerzuceniu Żydów sowieckich do Izraela. Sprowadzało to ogromne zagrożenia dla Polski, tymczasem Jaruzelski wolał zostać bohaterem świata żydowskiego, a nie bohaterem Polaków zagrożonych odwetem Arabów.
A propos - Bagsik, który finansował operację z ukradzionych przez Art-B pieniędzy, w swych zapiskach utrzymuje, że akcja była prowadzona w tajemnicy nie dlatego, że lękano się reakcji Palestyńczyków, ale dlatego, że obawiano się ciągle żywych antysemickich nastrojów. Przypomnijmy: w apogeum kryzysu, po zgodzie Kopacz na przyjęcie 7 tysięcy uchodźców, anonimowe źródło w ABW zdradziło: „służby chcą mieć pewność, że nie trafi do naszego kraju nikt związany z Państwem Islamskim; każdy przybysz będzie weryfikowany pod względem bezpieczeństwa; każdego arabskiego przybysza przesłucha Mosad, który w tych sprawach ma wyjątkową intuicję i wyjątkowe doświadczenie”.
I jeszcze jedno - premier Netanyahu w tym samym czasie zapowiedział, że nie przyjmie żadnych uchodźców. A najciekawsze było uzasadnienie: „służby Izraela nie będą w stanie oddzielić uchodźców od terrorystów”. Czyli u siebie nie potrafią, ale Polsce pomogą, i to z ochotą. Jedynym, który zachowała się trzeźwo był Macierewicz - informacje, że Polsce bezpieczeństwo zapewni Mosad, określił jako szaleństwo, które powinno skutkować dymisją osoby, która głosi takie tezy.
Czytaj więcej: Krzysztof Baliński: ŚPIJ SPOKOJNIE, MOSAD CZUWA, czyli tajniacy, sekrety i hucpa
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 1455

W to, że wybory wygra PIS czyli Dobra Zmiana nie wątpię.
Przypuszczam jednak, że wraz z wielką wygraną a szczególnie w razie osiągnięcia większości konstytucyjnej nastąpi w Polsce inna zmiana, nazwana przeze mnie „Lepszą Zmianą”. Myślę o wpisaniu do nowej Konstytucji przynależności do Unii Europejskiej. Wtedy przyjmiemy w 100%, bez żadnych sprzeciwów prawo unijne wraz z wytycznymi LGBT +, gender itp. a usypiające kłamstwa kierowane dziś do Polaków o niezależności i suwerenności państwa staną się zwykłym bajaniem dla naiwnych. To, co mamy dziś czyli jawna poddańcza zależność od USA i Izraela zostanie „wzmocniona” o miłosny uścisk tęczowej Brukseli.
A raczkująca dzisiaj brukselska „Tęczowa Zaraza” bez żadnych przeszkód ze strony popiskujących patriotycznie polityków PIS opanuje Polskę.
I tak stopniowo „Lepsza Zmiana” zastąpi tę dobrą. Wtedy, przypuszczam, Polacy bezgranicznie ufający prezesowi i jego akolitom, dziś skutecznie usypiani patriotyczną kołysanką ockną się ze snu o „europejskim poziomie życia” (czytaj: europejskim stylu życia) i zamarzą o obiecanej a na dobre utraconej suwerenności. Nie ma bowiem nic za darmo, za poziom życia trzeba będzie zapłacić banksterom a lewackim stylem życia dorównać „Europejczykom”. Już dziś widzimy, jak rządzący kłaniają się Niemcom, co jeszcze niedawno wytykali totalnym. „Lepsza zmiana” już puka u drzwi…
Na poparcie moich podejrzeń zacytuję wypowiedzi bezsilnego i ponoć niezależnego prezesa PIS, mieniącego się katolickim patriotą :
„Jarosław Kaczyński: Dla Polski nie ma innej alternatywy niż UE”
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 1479
Dalej mówił: […] jego przeszłość, jego praca w korporacjach, sytuuje go zasadniczo bliżej tych ludzi, którzy nazywają się totalną opozycją albo tą totalną opozycję popierają. I to jest bardzo korzystny trend i coś z tego dobrego wyniknie. Czyli - pozbawili Szydło stanowiska, bo nie podobała się opozycji. Wkrótce po tym nowy premier zawołał: „Czas odrzucić te zabójcze podziały. Jesteśmy biało-czerwoni. Wszyscy Polacy jesteśmy biało-czerwoną drużyną ”Złowrogi scenariusz potwierdził Kaczyński: „jeszcze przed wyborami PiS przedstawi propozycję porozumienia, które zakończy wojnę na polskiej scenie politycznej”.
Czytaj więcej: Krzysztof Baliński: ZGODA, ZGODA, a PAN MICHNIK RĘKĘ PODA!
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 1526
Jak zwykle mamy do czynienia z teatrzykiem, w którym główne role odgrywają naprawdę wielcy, tj. USA i Rosja, rolę statystów gra natomiast Polska, z prezydentem III RP na czele. Wizyta naszej głowy państwa w Waszyngtonie pokazała po raz kolejny, że Polska nie ma wiele do powiedzenia w kwestii polityki zagranicznej. Owszem, możemy robić przedwyborcze transfery socjalne dla różnych grup społeczeństwa, jednak tam gdzie chodzi o nasze losy na mapie świata, do powiedzenia mamy niewiele, albo nic.
Gdy podczas konferencji prasowej prezydent Duda zapytany o relacje Polski z Rosją, odpowiedział mocno antyrosyjskim przekazem i odnieść można było wrażenie, że z pleców niemalże wyrastają mu huzarskie pióra, po chwili, prezydent Trump, w sposób spokojny i wyważony, przypomniał mu, kto tak naprawdę o tych sprawach decyduje. Gdy Duda pohukiwał, że Rosja to agresor, wróg i w ogóle… (co zresztą w znacznej mierze jest prawdą), Trump przejął po chwili mikrofon i powiedział: „Zapewniam, że już wkrótce Polska będzie miała bardzo dobre relacje z Rosją, jak również z Niemcami”.
Znaczy to, że prezydent USA wie o przyszłości Polski znacznie więcej, niż prezydent Duda
Czytaj więcej: Porozumienie Polska-USA. Sukces, ale czy na pewno nasz?
Strona 12 z 327