Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Sprawa pogromu Żydów w Jedwabnym jest znana większości osób z książki Grossa "Sąsiedzi". Książka Grossa jest jednak stekiem bezczelnych kłamstw mających na celu oczernianie Polski i Polaków. W rzeczywistości w Jedwabnym Żydzi (często sowieccy kolaboranci i ich rodziny) stały się ofiarą Niemców.

Łomżyńskie
Łomżyńskie z Jedwabnym było terenem dwu narodowym. W miastach mieszkali Polacy i Żydzi. Wsie w 100% był Polskie, połowę mieszkańców wsi stanowiła szlachta zagrodowa (mająca taki sam status ekonomiczny jak włościanie ale mająca silną świadomość narodową). Sowiecka propaganda (głoszona często ustami żydowskich agitatorów) była prowokacyjna i niedorzeczna (nie było Ukraińców i Białorusinów do wyzwalania). Silna świadomość narodowa spowodowała żywiołowy rozwój polskiego podziemia w okupowanym przez sowietów Łomżyńskim.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

"Żyjemy w czasach konsumpcyjnych więc liczy się tylko to ile zarobisz i ile możesz mieć"

To zdanie usłyszałem niedawno od jednego z moich znajomych, było to dość trafne wytłumaczenie
na moje zarzuty o brak głębszych ideałów i ideową pustkę wśród młodszego pokolenia.
Nie podjąłem wtedy żadnej polemiki ani dyskusji, spędzając Święta zaproszeni do znajomych.
Nauczony wcześniejszym doświadczeniem, doskonale wiem jak może zepsuć atmosferę przy stole ,
polityczna dyskusja zwłaszcza jeśli dyskutujący maja różne poglądy.
Ale czas Świąt już minął, a to zdanie jak widać utkwiło mi w pamięci.
Doskonale obrazuje ono postawy większości Polaków, w dzisiejszym świecie.
Nie mamy za wiele czasu właściwie na nic, ludzie są zapracowani, zagonieni i zmęczeni.
Liczy się tylko ile godzin przepracuje czy starczy na to co mam zapłacić,
czy zostanie chociaż trochę na coś, co by się chciało mieć.

 Reszta schodzi na dalszy plan.

" Wyscigi szczurów " jak można nazwać bezwzględną rywalizacje w pracy, o nadgodziny, o premie, o podwyżki
stają się naszą codziennością. Wśród moich znajomych są ludzie, którzy pracują po siedem dni w tygodniu,
zapominając o rodzinie, Kościele, czy porostu o odpoczynku.
Nic dziwnego że wśród takiej atmosfery nie ma miejsca ani czasu na coś więcej.
Nie myśli się o rodzinie, więc jak myśleć o Ojczyźnie.
Ojcowie nie spędzają czasu z własnymi dziećmi, więc kiedy maja myśleć o patriotyzmie, czy
czytać "cokolwiek" żeby zrozumieć co się teraz dzieje wokół nas i o co w tym wszystkim naprawdę chodzi.
Zostaliśmy zdegradowani do roli konsumenta, statystyki rosnących sprzedaży w okresie Świąt.
Rodziny traktuje się bardzo przedmiotowo, bardziej jako najemców lokalu czy podatników.
Nowy system świetnie radzi sobie z niedobitkami, którym jeszcze zależy.
Nie tak jak kiedyś za komuny, dzisiaj nie potrzeba wrogiej propagandy, wystarczy wysoki kredyt na mieszkanie ,
dom czy samochód.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Papież Jan Paweł II

W tym samym duchu Kościół pragnie być obecny również w procesie przygotowania Polski do pełnego zjednoczenia z Unią Europejską.
Słuszne jest dążenie do tego, aby Polska miała swe należne miejsce w ramach politycznych i ekonomicznych struktur zjednoczonej Europy.
Trzeba jednak, aby zaistniała w nich jako państwo, które ma swoje oblicze duchowe i kulturalne, swoją niezbywalną tradycję historyczną związaną od zarania dziejów z chrześcijaństwem.
Tej tradycji, tej narodowej tożsamości Polska nie może się wyzbyć


Stając się członkiem Wspólnoty Europejskiej, Rzeczpospolita Polska nie może tracić niczego ze swych dóbr materialnych i duchowych, których za cenę krwi broniły pokolenia naszych przodków.
W obronie tych wartości Kościół pragnie być partnerem i sojusznikiem rządzących naszym krajem.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Naród jest niezbędną treścią moralną państwa, państwo zaś jest niezbędną formą polityczną narodu. Naród może utracić państwo i nie przestaje być narodem, jeżeli nie zerwał nici moralnego związku z tradycją państwową, jeżeli nie zatracił idei narodowo-państwowej, a z nią zarówno świadomego jak nieświadomego, żywiołowego dążenia do odzyskania politycznie samoistnego bytu.

Te dążenia odpowiednio do warunków, rozmaite mogą przybierać postacie, w rozmaitych wyrażać się bliskich celach, ale istnieć muszą. Inaczej naród schodzi na poziom szczepu, cofa się niejako do tego, czym był przed rozpoczęciem państwowego życia, przed uformowaniem swej zbiorowej indywidualności, abdykuje z dziejowej roli, a co dalej idzie, musi wejść nie tylko formalnie, lecz moralnie w skład obcego państwa, zespolić się z innym narodem politycznie, by ulegać w następstwie coraz silniejszemu jego wpływowi kulturalnemu, by w końcu zostać przezeń całkowicie zasymilowanym.

Bo państwo jest nie tylko organizacją polityczną, ale narodową i kulturalną. Idea narodowa, wyzuta z pierwiastków państwowych, jest absurdem.

Można pozwolić na pielęgnowanie jej artystom zamykającym się w sferze twórczości indywidualnej, można nie dziwić się, gdy o niej świergocą próbujące u nas tak często swych sił w politycznych dyskusjach dzieci, ale polityk mówiący o niej – bredzi lub dopuszcza się oszustwa w celu zaprowadzenia ludzi tam, gdzie iść nie chcą.

 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Obawiam się że upadek PO, który sam chętnie bym widział nie jest możliwy dopóki nie umożliwimy takiego obrotu sprawy.
Na Polskiej scenie politycznej, upadek partii nie jest czymś niezwykłym, jednak partia , która rządzi obecnie, słusznie lub nie, otrzymała ogromny mandat zaufania i potrzeba sporo czasu aby tak wielkie zaufanie utracić.

Partie tą i rząd popierają wpływowe jednostki i organizacje zarówno w kraju jak i zagranicą.
Wraz z tym poparciem PO otrzymała wyjątkowy dar - milczenia i przymykania oka na większość swoich działań. Fakty i posunięcia rządu, które normalnie prasa ujawnia są teraz skrzętnie pomijane w doniesieniach prasowych.
A brak jakichkolwiek działań w dziedzinach, które do niedawna (za rządów PiS) mogły być postrzegane jako pozytywne i budzące nadzieję , teraz nie budzą niczyjego oburzenia. Jest wręcz (na szczęście niewielka) grupa Polaków, którzy przyjęli to jako dobrą monetę i sygnał zmian, na które czekali.