Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Z jednej strony dobrze, że Sejm i MSZ stanęły w obronie polskiej społeczności na Białorusi. To był ich święty obowiązek. Z drugiej strony jednak wychodzi ich hipokryzja. Nie stają one bowiem w obronie naszych rodaków na Ukrainie, którzy są ustawicznie gnębieni przez tamtejszych nacjonalistów.

Ta hipokryzja ma czysto polityczne podłoże. Prezydent Łukaszenka nie jest bowiem tolerowany na polskich i europejskicj salonach, a Juszczenko i Tymoszenko pomimo swych przegranych są nadal traktowani jako sojusznicy. Dlatego też ani marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, ani minister Radek Sikorski nie podjeli żadnych kroków, aby potepić ostatnie dekrety Juszczenki. Nie upomnieli się też ani o zwrot Polskiego Domu  czy kościołów rzymskokatolickich we Lwowie, ani o prawo Polaków do własnych mediów.
No cóż, "pomarańczowe" otumanienie polskich elit trwa nadal.

Za: Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski