Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Szanowni Państwo!
    W dawnych przed-internetowych czasach pierwszy kwietnia był okazją, żeby się zabawić. Media wpuszczały jakąś, najczęściej sensacyjną, wiadomość i czekały na reakcję odbiorców. Później było wesoło i oczywiście wiadomość dementowano.
    Czasy się zmieniły i redaktorzy mainstreamowych mediów nie dementują fałszywych wiadomości, bo te wiodące, wyspecjalizowane w kłamstwach na co dzień, z tego właśnie żyją. Wymyślają dowolną bzdurę, aby tylko zgodną z wyznawaną przez siebie ideologią i publikują ją bez żenady.
Przyłapani na prymitywnym kłamstwie, nie widzą potrzeby prostowania go na takiej oto zasadzie: może X tego rzeczywiście nie powiedział, ale zapewne chciał powiedzieć. I co im zrobisz?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) na dziś zaplanował ogólnopolski strajk nauczycieli. Powodem protestu jest zapowiadana przez rząd reforma szkolnictwa, która – zdaniem prezesa ZNP Sławomira Broniarza – może doprowadzić do likwidacji części szkół, a w konsekwencji spowoduje zwolnienia wśród nauczycieli.

W kontekście powyższego warto zauważyć, że w latach 2008-2014 zlikwidowano łącznie aż 1146 szkół. Tak po prostu. Bez żadnego związku z jakąkolwiek reformą. Wówczas jednak ZNP nie strajkował. Dlaczego?

W kontekście sporu o gimnazja oraz zapowiadanego na dziś protestu nauczycieli skupionych w ZNP (ma protestować ok. 40 proc. zatrudnionych) warto przypomnieć o tym, co działo się w latach 2008 – 2014.

Zgodnie z danymi, do których udało mi się dotrzeć w latach 2008 – 2011 z polskiego krajobrazu zniknęło 595 szkół (podstawowych, gimnazjów i średnich). W latach 2012 – 2014 ilość likwidowanych placówek oświatowych przyspieszyła. W ciągu trzech lata zamknięto łącznie 551 szkół.

Razem, w latach 2008 – 2014, zlikwidowano aż 1146 szkół. I nie było to efektem reformy systemu oświaty. Szkoły były likwidowane, gdyż rząd zmniejszał dofinansowanie i najzwyczajniej w świecie nie było pieniędzy na ich utrzymanie. Niejako „przy okazji” pracę straciło wówczas kilkanaście tysięcy nauczycieli.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Zobowiązania podjęte przez Polskę na arenie międzynarodowej skutkują zmianą kierunku w polityce wewnętrznej – w tym kontekście owe działania muszą być postrzegane! Zwłaszcza ratyfikacja tzw. „Konwencji przemocowej”, obliguje rząd do wprowadzenia silnej polityki antydyskryminacyjnej i pro LGBTQ w system edukacji. Narzuca również priorytet tzw. „praw reprodukcyjnych”, a w ich ramach edukacji seksualnej i poszerzanie praw aborcyjnych.

1. Edukacja antydyskryminacyjna w nowej ustawie oświatowej

W ostatnich miesiącach swojej władzy rząd Platformy Obywatelskiej wprowadził do ustawy oświatowej wymagania wobec szkół prowadzenia działań antydyskryminacyjnych. Rząd Prawa i Sprawiedliwości pomimo składanych petycji, pism i protestów nie wycofał tych zapisów, ale poszerzył o cele Zrównoważonego Rozwoju, w które wpisują się zabiegi populacyjne, a w tym „prawa reprodukcyjne i seksualne”.

Zapisy te znajdują się:
A. W nowej podstawie programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół (Dz.U. z 2012 r., poz 977, z późniejszymi zmianami, Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 lutego 2017 r. w sprawie podstawy programowej …)
Preambuła

„szkoła podejmuje odpowiednie kroki w celu zapobiegania wszelkiej dyskryminacji” w kontekście postaw obywatelskich i kultury, może stanowić pole dla szerokiej interpretacji dyskryminacji.

Zagadnienia tolerancji „wobec różnych mniejszości”, należy oczekiwać, że każdy nauczyciel będzie typował owe mniejszości we własnym zakresie.

Jeśli więc nie sprecyzowano jakich grup ma dotyczyć rozważane pojęcie tolerancji – to należy założyć, że możliwa jest szeroka realizacja tej kwestii, zwłaszcza podczas zajęć prowadzonych przez liberalnych nauczycieli.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Jesteśmy świadkami powstania „sekty”, środowiska irracjonalnego, które wyjaśnia wszystko, co się dzieje w obszarze relacji polsko-ukraińskich wyrazem „trzecia siła” – uważa prof. Włodzimierz Osadczy.

Dyrektor Centrum Badań Wschodnioeuropejskich Ucrainicum (KUL) w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja poruszył kwestię relacji pomiędzy Polską a Ukrainą po ostatnich wydarzeniach w Łucku oraz Hucie Pieniackiej i Bykowni.

Prof. Włodzimierz Osadczy powiedział, że po incydencie w Łucku pojawiło się grono osób, które winą za zaistniałą sytuację obarcza „trzecią siłę”. To „sekta”, do której należą znani dyplomaci – komentował historyk.

– Na każdym kanale, w każdym programie analitycznym usłyszymy analizy aspirujące do jakiś głębszych wyjaśnień, ale na pierwszym miejscu pojawia się „trzecia siła”, irracjonalna „trzecia siła”, która pojawiła się i w sytuacji dewastacji cmentarzy polskich (…), w tych różnych przykrych sytuacjach, które przeżywa Ukraina, chociażby szereg śmierci dziennikarzy – wskazywał prof. Osadczy.

Zdaniem gościa Radia Maryja, wspomniane środowisko nadużywa też pojęć „wojna hybrydowa” i „piąta kolumna Putina”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Od chwili wprowadzenia ustawy o „bratniej pomocy”, jej zapisy nie zostały ani razu użyte. To dobrze, bo nie ma społecznej zgody na ingerencję obcych służb w sprawy Polski. Przepis jednak istnieje i rządzący mogą z niego skorzystać. I zapewne to uczynią. Inaczej kontrowersyjny zapis zostały zlikwidowany. Pozostaje tylko pytanie: kto obudzi „śpiocha”?

Jak ustaliliśmy, ustawa o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (zwana „ustawą 1066” lub „o bratniej pomocy”), od początku swojego obowiązywania nie została dotąd użyta. Taką informację przekazało nam MSWiA.

Ustawa, już na etapie jej procedowania w Sejmie poprzedniej kadencji wywoływała sporo kontrowersji. Głównie związanych z zapisem o możliwości poproszenia obcych służb o „bratnią pomoc” - interwencję w sytuacjach kryzysowych. Nic dziwnego, że w Sejmie obecnej kadencji pojawił się projekt znoszący ów zapis. W styczniu 2016 roku dokument złożony przez posła Roberta Winnickiego (niezrzeszony) otrzymał swój numer (druk 346), a 16 marca 2016 został skierowany do prac w sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.