Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Dlaczego w Polsce nie ma demokracji 
Utrata kontroli nad pieniądzem oznacza utratę wolności.

Jednym z najpotężniejszych lub nawet najpotężniejszym ośrodkiem władzy w socjalistycznej oligarchii jest centralnie regulowany system socjalistycznej bankowości. Bankowość była historycznie pierwszym obszarem, który został wyjęty spod zasad wolnego rynku i poddany kontroli marksistów. Co najważniejsze bankowość prawie w każdym Kraju Zachodnim jest kontrolowana i centralnie sterowana, ale nie przez rząd czy parlament, tylko przez niedemokratyczny Bank Centralny. Bankowość to socjalistyczny system ograbiania ludzi z majątku, sterowany centralnie przez marksistowską oligarchię finansową i w interesie marksistowskiej oligarchii finansowej.

W USA przed powstaniem instytucji banku centralnego i przed usunięciem wymienialności dolara na złoto, czyli w wieku XIX panowała daleko posunięta wolność gospodarcza i wyjątkowo stabilny pieniądz. Przez cały ten okres gospodarka amerykańska rozwijała się w bardzo szybkim tempie a ceny nieustannie spadały. Na początku XX wieku oligarchia finansowa o marksizujących zapędach stworzyła bank centralny (FED) i zaczęła socjalistyczne majstrowanie przy pieniądzu. Bezpośrednim skutkiem wprowadzenia socjalizmu do bankowości był Wielki Kryzys, okres niewiarygodnego jak na tamte czasy bezrobocia, upadku produkcji i największego w dziejach potajemnego wywłaszczenia z majątku posiadaczy niezorientowanych w sytuacji pieniężnej. Pośrednim skutkiem wprowadzenia socjalizmu do amerykańskiej bankowości i Wielkiego Kryzysu był hitleryzm i okrucieństwa II Wojny Światowej.
Od tamtej pory prawie w każdym kraju, a zwłaszcza w Polsce obowiązuje socjalistyczny, centralnie regulowany system bankowości, którego najbardziej widoczną cechą jest wzrost cen i postępujące zadłużenie wszystkiego i wszystkich u bankierów. Sposób w jaki się to odbywa jest wyjątkowo zawiły, a marksizujący bankierzy robią wszystko żeby obraz sytuacji zaciemnić jeszcze bardziej i zniechęcić kogokolwiek do patrzenia im na ręce. A jest na co patrzeć bo do ich rąk trafia nieustannie olbrzymi strumień pieniądza wyciągany subtelnie z portfeli zwykłych, ciężko pracujących ludzi. W systemie w którym pieniądz był wymienialny na złoto inflacja była technicznie prawie nie możliwa. Złota nie można było drukować tak jak pustych banknotów lub jeszcze bardziej pustych zer na elektronicznym koncie. Każdy wzrost produkcji np. o 5% rocznie, powodował że ceny również spadały o 5%. Oznaczało to że przeciętny pracownik mógł za swoje wynagrodzenie kupić o ok. 5% towarów więcej. Co również oznaczało, że co roku faktycznie dostawał 5% podwyżkę, nawet jeśli jego zwierzchnik nie wypłacił mu ani grosza więcej. Wartość jego wynagrodzenia wzrastała mniej więcej o tyle o ile wzrastała wartość produkcji wynikająca z rozwoju gospodarczego kraju. W systemie bankowości socjalistycznej wzrost produkcji nie przekłada się na spadek cen i wzrost zamożności przeciętnego pracownika. W socjalizmie ceny zamiast spadać rosną, niezależnie od tego jak wysoki jest wzrost produkcji. Dzieje się tak dlatego ponieważ pieniądzem oderwanym od złota można łatwo manipulować i dzięki temu przejmować bogactwo wypracowane przez zwykłych ludzi przy użyciu inflacji.

Najprostszym sposobem okradania ludzi z owoców ich pracy jest drukowanie pustego pieniądza papierowego. Praktyka ta była szeroko stosowana przez rząd niemiecki tuż przed dojściem Adolfa Hitlera do władzy. Jej skutkiem była hiperinflacja i kryzys gospodarczy na olbrzymią skalę, który poskutkował skrajną bieda i radykalizacją nastojów ludności. Morał płynący z tej bolesnej i kosztowej lekcji na temat pieniądza był tak oczywisty że nawet socjaliści zgodzili się zakazać drukowania pustego pieniądza papierowego. Drukowanie pieniądza nie jest jednak jedynym sposobem na inflacje i okradanie ludzi z owoców ich pracy. Drugi sposób to wprowadzanie do obiegu pieniądza w postaci kredytu, który nie ma pokrycia w pieniądzu papierowym. Innymi słowy prywatne banki udzielają kredytów i zarabiają na procentach mimo że nie posiadają pieniędzy na pokrycie udzielanych kredytów. Bankowe kredyty robione są dosłownie z niczego, a ich koszt jest zerowy, bo tyle kosztuje dodanie zer na elektronicznym koncie. Warunkiem działania takiego systemu jest przekonanie ludzi by nie używali gotówki ale posługiwali się pieniądzem w postaci elektronicznej lub w postaci czeków. Całość koordynuje Bank Centralny, który za pomocą olbrzymiej ilości przepisów i regulacji dba o to by banki nie wprowadziły do gospodarki zbyt dużo pustego kredytu i by przypadkiem któryś z banków nie zbankrutował. W przypadku zagrożenia bankructwem jedni i ci sami ludzi czyli bankierzy sami sobie pożyczają pieniądze z Banku Centralnego, lub sami sobie dają dotację wyjętą z tego samego miejsca. Bank Centralny nie ma oczywiście żadnych realnych środków, ale jeśli trzeba drukuje pusty pieniądz papierowy, tyle że w niewielkich ilościach.

Ile bogactwa przejmuje (kradnie) socjalistyczna bankowość w Polsce? W roku 2005 w Polsce wzrost produkcji (PKB) wynosił 3% ceny (deflator PKB) wzrosty o 3%, a wartość produkcji (PKB) wynosiła 300 mld dol. (źródło: Bank Światowy). Oznacza to że bez socjalizmu ceny powinny spaść o 3% czyniąc nas bogatszym o taką samą wielkość. Ponieważ nie spadły a nawet wzrosły ktoś inny wzbogacił się za nas. Wartość bogactwa przejętego w 2005 r. przez socjalistyczną oligarchię finansową można obliczyć tak:
300 mld dol. razy (3% wzrost produkcji + 3% wzrost cen) = 18 mld dol.

Co oznacza że socjalistyczne banki w 2005 r. wyjęły z portfeli ciężko pracujących Polaków 18 miliardów dolarów. Cała kwota została wprowadzona do gospodarki w postaci kredytów udzielanych według uznania bankierów. 18 miliardów dolarów trafiło do firm, partii politycznych, mediów i fundacji które zyskały aprobatę finansowych oligarchów. 18 miliardów dolarów to narzędzie władzy za pomocą którego marksistowska oligarchia rządziła w Polsce w 2005 roku. To pieniądze które pozwoliły jej kupować poparcie, wspierać myślących i działających w zdrowy socjalistyczny sposób i niszczyć tych którzy sprawie socjalizmu gotowi są zaszkodzić. To dlatego polskie banki w III RP zakładali agenci i konfidenci SB do spółki z prominentnymi działaczami PZPR. Marksistowska oligarchia PRL doskonale wiedziała że przechodząc od realnego socjalizmu do socjalizmu liberalnego przyjdzie jej zamienić dekrety na kredyty.

republikan

http://republikan.blog.onet.pl/2,ID227954837,index.html