Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 5724

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
„The Wall Street Journal” z dnia 26 lutego 2009 roku cytuje słowa prezydenta Obamy: „Obecny kryzys nie jest wynikiem normalnego cyklu ekonomicznego, ani nie jest przypadkowym wydarzeniem historycznym. Znaleźliśmy się w obecnej sytuacji w rezultacie długotrwałego i głębokiego braku odpowiedzialności, szerzącego się w prywatnych i publicznych instytucjach, od dyrektorów największych korporacji począwszy, do polityków rządzących w Waszyngtonie”.
     Nowy budżet prezydenta Obamy w wysokości ponad trzech i pół tysiąca miliardów dolarów przewiduje podniesienie podatków najbogatszych Amerykanów, przeprowadzenie reformy amerykańskiej służby zdrowia, która zajmuje trzydzieste siódme miejsce na świecie i działa najgorzej spośród czołowych potęg przemysłowych, a także unowocześnienie szkolnictwa oraz wprowadzenie zasady „bogacenia państwa od dołu”, zamiast skompromitowanej zasady rządu Busha „przeciekania bogactwa w dół”, co oznaczało nieograniczone bogacenie się jednego procenta obywateli w wyniku takich procedur, jak eksport produkcji z USA do krajów taniej robocizny, kosztem amerykańskiej klasy średniej.

     Niewidzialnym słoniem amerykańskiej sceny politycznej jest fakt ścisłego powiązania polityki zagranicznej USA z Izraelem, za sprawą silnego lobby żydowskiego i jego współdziałania z kompleksem wojskowo-przemysłowym, który stanowi największą siłę polityczną w USA i działa zgodnie z wytycznymi rządzącej zakulisowo elity finansowej. W tej sytuacji wiele oficjalnych wypowiedzi rządu Busha zupełnie nie miało sensu.

     Od czasu, kiedy megalomani rządzący w Izraelu, tacy jak Beniamin Netanjahu, przenieśli „śmiertelne zagrożenie istnienia Izraela” z Iraku na Iran, zaistniała potrzeba forsowania tak nonsensownej propagandy USA, jak twierdzenie, że budowa wyrzutni pocisków typu „Tarcza” w Polsce i super-radaru w Czechach jest jakoby konieczna z powodu rzekomego zagrożenia tych dwu państw przez Iran, gdy w rzeczywistości chodziło o większe podporządkowanie sobie tych krajów.

      Obecnie kongresman Barnett „Barney” Frank ze stanu Massachusetts, jedyny zdeklarowany pederasta w Kongresie w Waszyngtonie, kpi sobie na temat miliardów dolarów obiecanych przez USA na cele obrony Czech i Polski przed jakoby zagrażającym im atakiem Iranu, z którym obydwa te państwa jak dotąd nie miały żadnych zatargów.

     Od początku istnienia Izraela, kiedy z państw satelickich Związku Sowieckiego kierowano do Palestyny ofiary inscenizowanych przez NKWD pogromów, które miały na celu zaludnienie państwa żydowskiego w Palestynie, Izrael miał służyć Sowietom jako „kość niezgody” na Bliskim Wschodzie w walce o zdominowanie regionu najważniejszych pól ropy naftowej i gazu ziemnego na świecie. Dziś, po upływie przeszło pół wieku, udział Stalina w akcjach zaludnianiu Palestyny za pomocą kilkunastu pogromów, włącznie z pogromem kieleckim, opłacił się Rosji na długą metę.

Ten stan rzeczy opisuje Roman Brackman w książce pod tytułem Izrael At High Noon: From Stalin’s Failed Satellite to the New Crisis In the Middle East (Izrael w decydującym momencie: od nieudanego satelity Stalina do nowego kryzysu na Bliskim Wschodzie), Enigma Books, 2008. Brackman cytuje posła Francji do parlamentu UE w 2004 roku, który powiedział, że „być może powinniśmy dostarczyć Arabom dostatecznych sił, włącznie z bronią nuklearną, żeby przekonać Izrael, iż nie ma wolnej ręki wobec Arabów”. Zdaniem Brackmana, „prezydent Carter sugerował, by rząd USA przemycał pieniądze dla Hamasu za pośrednictwem ONZ”.

     W okresie zależności syjonistów od Stalina, w marcu 1947 roku Andriej Gromyko, sowiecki ambasador przy ONZ, złożył pierwszy w historii oficjalny wniosek o utworzenie państwa Izrael w Palestynie, po czym terror syjonistyczny doprowadził do wycofania się Brytyjczyków ze sprawowania mandatu nad Palestyną. Dzięki pomocy Stalina, który wypędził 711 tysięcy Żydów przez „żelazną kurtynę” w celu zaludniania nimi Palestyny, 14 maja 1948 roku powstało państwo Izrael. Od tego czasu, według ocen dziennika „Christian Science Monitor”, przekazano z USA do Izraela półtora tysiąca miliardów dolarów, co wraz z kosztami inwazji na Irak „dla dobra Izraela” poważnie przyczyniło się do obecnego kryzysu gospodarki amerykańskiej.

     Wiceminister obrony w rządzie Busha, Paul Wolfowitz, zapowiadał, że atak na Irak zostanie opłacony pieniędzmi uzyskanymi z rabunku paliwa. Jak dotąd tak się nie stało, podczas gdy koszty tej agresji mają wynosić około pięciu tysięcy miliardów dolarów, według ocen profesorów Harvard University. Przyczynia się to do astronomicznych długów skarbu USA. Tymczasem prezydent Obama nadal działa zgodnie z życzeniami syjonistów i wydłuża okres redukowania wojsk amerykańskich w Iraku do 50 tysięcy żołnierzy z początkowych 16 do 19 miesięcy. Zobaczymy, co będzie dalej po okupacji Iraku. Wielu przewiduje, że prezydent Obama poniesie klęskę w próbach pacyfikacji i zdominowania Afganistanu, tak jak swego czasu Amerykanie ponieśli klęskę w Wietnamie.

     Tytuły wiadomości ze świata z 27 lutego 2009 roku mówią same za siebie: „Islandia wyrzuca szefa swojego banku centralnego”, „Prognoza ekonomiczna Europy coraz gorsza, rośnie brak zaufania i bezrobocie”, „Banki starają się usprawnić kulejący kredyt w Europie Wschodniej (włacznie z Polską)”, „Zmniejszanie budżetu w Iraku z powodu spadku cen paliwa”, „Wlk. Brytania ratuje swój bank centralny od upadku w przepaść”, „Dane ekonomiczne wskazują na pogłębianie się recesji”, etc. etc.

    Pisze się o „rewolucji prezydenta Obamy”, cytując jego słowa z 27 grudnia 2008 roku: „Obecny budżet zaczyna przywracać poczucie sprawiedliwości w ustawach podatkowych”; „Przez dziesiątki lat zbyt wielu spekulantów giełdowych porzuciło wszelką ostrożność i ze ślepym optymizmem, bez zwracania uwagi na duże ryzyko, działali przy zupełnym braku szacunku dla dobra ogółu społeczeństwa”; „Obecnie nadszedł czas, który zdarza się raz na pokolenie, kiedy patrzymy w przeszłość USA i rozumiemy, że należy zerwać z nieodpowiedzialnym postępowaniem i ostrożnie dokonać głębokich zmian”.

      W cieniu niewidzialnego słonia, jakim są polityczne i finansowe konsekwencje „specjalnych więzów USA z Izraelem”, powodujących astronomiczne koszty wojen i pacyfikacji na Bliskim Wschodzie, przy jednoczesnym kryzysie zaufania na rynku papierów wartościowych i pożyczek hipotecznych, nie wiadomo, kiedy skończy się obecna zapaść ekonomiczna, która z USA szerzy się na cały świat.
 
Copyright © Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com