Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 6810
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Prowokacja żydowska
Chłodne stosunki polsko-izraelskie lub szerzej polsko-żydowskie są okresowo zakłócane antypolskimi czkawkami żydowskimi. Nie ma sytuacji, w której to obywatele polscy z jakichś tam przyczyn atakują Żydów. Natomiast jest zjawiskiem powszechnym, że to Żydzi z wiadomych im przyczyn pomawiają Polaków o mniej lub bardziej wydumane i niecne czyny. Starają się intensywnie aby przemysł pod nazwą Holocaust nie zamarł śmiercią naturalną. Stąd epopeje Grossa, kradzież napisu “Arbeit macht Frei”,przypisywanie niemieckim obozom koncentracyjnym cech polskości, napadanie na Polaków. Najczęściej te nagonki są inspirowane i realizowane przed roszczeniowymi hucpami żydowskimi.
Żydowskie prowokacje antypolskie, jak się rzekło, mają charakter periodyczny i co jakiś czas uderzają w nasz kraj swym haniebnym ostrzem syjonistycznym. Zwykle poprzedzają one jakąś kampanię żydowską dyskontując przemysł Holocaustu. W ramach prostego i prowokacyjnego chwytu zarzucają nam antyżydowskość. W tej sytuacji stawiają nas w sytuacji moralnych bandytów napastujących szlachetne ofiary żydowskie. Ta wielka mistyfikacja żydowska polegająca na intencji zrównania nas z hitleryzmem jest wyjątkowo podła i niesmaczna. Przytoczona taktyka zamieniania ofiar w katów znana jest z posunięć pani Eryki, korzeniami sięgająca do czasów pana Adolfa. Korzystanie jednak z tych doświadczeń jest wyjątkowo niskie i paskudne, świadczące o tym, że niektórzy Żydzi nie mają żadnych zahamowań przed materialną eksploatacją żydowskich ofiar Holocaustu.

Ciągle odgrzewa się pogromy w Jedwabnem i w Kielcach. Pogrom w Jedwabnem został przeprowadzony w państwie kontrolowanym przez nazizm. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że był on inspirowany i nadzorowany przez oficerów SS i Gestapo. Bezpośredni uczestnicy i sprawcy mordu zostali przez ludową władzę pojmani, osądzeni i skazani za czyny popełnione w czasie hitlerowskiej okupacji. Wskazać należy, że ilość ofiar była znacznie wyolbrzymiona, i że przerwano badania mające na celu doprecyzowanie liczby ofiar.

Pogrom kielecki miał miejsce w okresie powojennym, kiedy to władzę w organach bezpieczeństwa sprawowali głównie Żydzi, zaimportowani z ZSRR. Dziwnym jest zatem, że nie potrafili oni lub nie chcieli zapobiec nadciągającemu pogromowi, w którym poniosło śmierć ca 60 Żydów. Nie można wykluczyć także, że ten mord nastąpił na zamówienie polityczne w ramach wewnętrznych walk o władzę. W oparciu o powyższe wydarzenia nie da się powiedzieć, że Polacy byli nacją, która wyssała z mlekiem matki antysemityzm. Jeżeli zaakceptujemy taki tok myślenia to można również dopuścić założenie, że Żydzi wyssali antypolonizm z mlekiem swych syjonistycznych matek.

Przypomnijmy również, że żydowskie pogromy nie były specialite de la maison polskiej kuchni. Pogromy żydowskie miały miejsce w średniowiecznej Europie w większości państw. Polska w owym czasie należała do państw wyjątkowo tolerancyjnych i gościnnych przyjmując w swe progi uciekających Żydów przed europejskimi pogromami.

Polska poza przypadkami pobicia pałkami Żydów na polskich uczelniach stała się ostoją dla tego narodu odwiecznych nomadów poszukujących swojej ojczyzny. Siedemset lat wspólnej koegzystencji między Polakami i Żydami stworzyło zupełnie nową jakość zarówno dla Żydów jak i Polaków. Dzięki Żydom została wzbogacona polska kultura, której echa możemy jeszcze obserwować na festiwalach w Krakowie i Łodzi. Polska dała swym Żydom ogromną szansę wielosetniego życia w pokoju i spokoju. Wskutek tego mogli się oni uczyć i rozwijać integrując się z Polską na tyle, na ile pozwalała im religia. Zajmowali oni eksponowane miejsca we wszystkich węzłowych dziedzinach polskiego życia społecznego. I ta sytuacja utrzymała się po dzień dzisiejszy, mimo iż po Holokauście, pozostała w Polsce zaledwie śladowa ilość Żydów.

Tym bardziej więc zaskakującym jest postępujący proces judaizacji Polski i jej elit. Judaizacji wyrażającej się między innymi zupełnie ostentacyjnym obchodzeniem w Polsce przez najwyższe persony w państwie święta Chanuki. Obnoszenie się polskich elit żydowskiego pochodzenia z jarmułkami na głowie, czy to w Jedwabnem, czy w Yad Vashem. Jakoś dziwnie nigdzie nie widziałem Żydów paradujących w stosowanych, w polskim KK żółtych furażerkach. Zatem nie ma tutaj zasady równorzędności i partnerstwa. Natomiast całkiem wyraźnie akcentowany jest izolacjonizm i chęć dominacji. Jak gdyby wynikającej z żydowskiej koncepcji narodu wybranego. Rozumianego jako wybranego do sprawowania dominacji i władzy a nie ewangelizacji w duchu starej wiary. Problem ten nader wyraźnie przejawia się w nadreprezentacji władzy i to nie tylko świeckiej ale i o,dziwo kościelnej.

No i w zasadzie nie byłoby żadnego problemu, gdyby swoją odrębną tożsamość akcentowali przeciętni obywatele polscy.Jeżeli jednak tę swoją inność zupełnie nieskrywanie i w swobodny sposób prezentują najwyżsi przedstawiciele polskiej władzy i mediów, wówczas zaczyna się rysować problem polegający na powstawaniu wątpliwości, czyj interes oni reprezentują jako dwunarodowcy? Jest to kwestia po części analogiczna jak z dwupaństwowym klerem. Nie bardzo wiadomo pies, czy wydra, czy też coś na kształt świdra. Poza tym powiedzmy wprost dominacja mniejszości nad większością jest zjawiskiem wyraźnie antydemokratycznym o wręcz feudalnym zabarwieniu.

Ostatnimi dniami ukazał się wyjątkowo niesympatyczny dla Polaków zapis na jednym z izraelskich portali. Stwierdzono w nim, że Polacy odegrali wyjątkowo entuzjastyczną rolę w Holokauście. Przypisuje się Polakom wyjątkowo aktywną rolę w w mordach dokonywanych w Auschwitz-Birkenau. I ocenia się nas, że byliśmy znacznie gorsi aniżeli sami hitlerowcy.

To jest już nie tylko sytuacja krzywdząca dla nas czy wręcz paszkwilancka.Tego rodzaju podejście świadczy wyraźnie o agresywnym syjoniźmie, którego ostrze posiada antypolski charakter. Nie jest to także pospolite świnstwo lecz celowa i zamierzona agresja, skierowana na kompromitację Polski w środowiskach żydowskiej diaspory. Jest ono o tyle niebezpieczne, że to oddziaływanie znajduje swe miejsce i odbicie w decyzyjnych strukturach politycznych, gospodarczych i finansowych świata, co może grozić zupełnym zmarginalizowaniem i tak doszczętnie już rozbitej i osłabionej Polski.

Zwróćmy uwagę przy tym, że tak paskudnych dla Polski opinii i ocen nie wyraża przeciętny i szary Żyd lecz opiniotwórcza persona z izraelskiego świecznika. Rzecz dotyczy wykładowcy uniwersytetu Ben Guriona w Beer Szewie Zeev Tzahor, który kilka razy w izraelskich mediach wypowiadał się negatywnie o roli Polaków w czasie Holokaustu. Najpierw w programie telewizji podczas komentowania wydarzeń związanych z obchodami rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Potem dziennik Yediot Ahronot w hebrajskim wydaniu opublikował jego tekst, a przetłumaczoną na angielski wersję zamieścił na stronie internetowej.

Z tą sytuacją można się także zetknąć na polskich portalach zdominowanych przez Żydów. Osobiście miałem nieprzyjemność zetknąć się z podobnymi opiniami i postawami napastowania polskości na blogu en passant. Zauważa się tam nader wyraźnie syjonistyczne prowokacje i gorzkie żale.

Ciągłe przywoływanie przez uciekinierów i wypędzonych bohaterów Marca 68 moich cytatów stawało się mało barwne i nieatrakcyjne, ponieważ było ich jedynym kontrargumentem na jaki ich było stać. Wydawało mi się, że stać tych nieszczęśników Holocaustu, tak tłumnie zgromadzonych na tej platformie, na wyjście poza prosty schematyzm.Niestety.

Są oni malowniczymi postaciami jedynie w zakresie niemiłej uporczywości i dokuczliwego nękania. Nie stać ich na szersze horyzonty obiektywnej analizy historycznej i wizjonerskiego nakreślenia twórczej przyszłości. Są oni nasyceni zrozumiałymi żalami i rozgoryczeniem. Poszukują moralnej rekompensaty w obciążaniu winą Polaków za własną przeszłość i jej tragiczne skutki.

Pozwolę sobie przytoczyć cytat jednego z dyskutantów zamieszczony na wspomnianym forum: “Wszak niezbywalnym obowiązkiem redaktorów Polityki jako najelitarniejszych przedstawicieli naszej żurnalistyki jest uświadamianie swych elitarnych czytelników o antysemickim zezwierzęceniu motłochu polskiego, nieprawdaż…?”.

Z tych właśnie przyczyn nie możemy zachować obojętności wobec zachowań ludzi, którzy nie potrafią uszanować polskiej gościnności, martyrologii, wielu rozbiorów Polski, w tym ostatniego dokonanego wyraźnie żydowskimi rękoma przy pomocy posiadanego kapitału. Żeby nie być gołosłownym pozwolę sobie przytoczyć opinie Prezydenta Peresa wysoko oceniającego udzial żydowskiego kapitalu w przejmowaniu polskiego majątku.

Pan Prezydent Peres zrekapitulował to wszystko następująco:”Izraelska ekonomia jest w stanie rozkwitu. Izraelscy biznesmeni inwestują wszędzie na świecie. Izrael może poszczycić się niespotykanym sukcesem. Na dzień dzisiejszy, wygraliśmy ekonomiczną niezależność i wykupujemy Manhattan, Polskę i Węgry. [...] Dla naszego małego kraju jak nasz, to jest naprawdę zadziwiające. Widzę, że wykupujemy Manhattan i wykupujemy Węgry i wykupujemy Rumunię i wykupujemy Polskę. To co widzę [pokazuje], że nie mamy z tym problemów. Dzięki naszemu talentowi, naszym kontaktom i naszemu dynamizmowi, [mamy] własności prawie wszędzie.”

Zbawcy Izraela muszą więc sami we własnym sumieniu i sercu rozliczyć się ze swoim narodem oraz innymi narodami w duchu spokoju i pokojowej koegzystencji. Jeżeli zaś tego nie potrafą lub nie chcą, i domniemane winy próbują przerzucić na Polaków, źle to świadczy o nich i niedobrze rokuje to naszym narodom.

Nam zaś nie wolno zapominać, że transformacja w Polsce została sfinansowana przez znanego Żyda Sorosa, przy pomocy jego kapitału ulokowanego w Fundacji Batorego, której skład i kierownictwo jest ściśle określone i znane, a owa Fundacja w pewnym okresie sprawowała funkcje polskiego Superrządu przed którym to rozliczało się wielu polskich premierów wiadomej proweniencji.

Dlatego miłujmy Braci swoich, ale nie pozwalajmy sobie na naiwność.


Za: http://cyklista.wordpress.com/2010/02/07/zydowska-prowokacja-2/

Nadesłał: Tomasz-Jan Czarnik