Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 5106

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com

Na pytanie: "Kto chce jednego rządu nad całym światem?," można
odpowiedzieć, że chce tego rządząca międzynarodowa elita finansowa,
tacy ludzie jak Rotschildzi, Rockefellerzy lub Warburgowie. "Będziemy
mieli jeden rząd na świecie, wszystko jedno czy się to ludziom podoba
czy nie. Pozostaje tylko do wyjaśnienia, czy osiągnie się taki rząd
nad światem za pomocą podboju czy pokojowo,"
w 1933 roku, powiedział
komisji senatu do spraw zagranicznych w Waszyngtonie, bankier
międzynarodowy James Warburg, rodem z Hamburga, kuzyn architekta banku
centralnego USA, czyli Federal Reserve, zalegalizowanego dwadzieścia
lat wcześniej, w 1913 roku, dzięki staraniom Paul'a Moritz'a
Warburg'a.

Faktycznie doszło do narzucenia Stanom Zjednoczonym, wbrew konstytucji
USA, prywatnej instytucji, jako banku centralnego, uprawnionego do
bicia monety i drukowania banknotów dolarowych -- banku niezależnego
od rządu federalnego. Stało się to według planów Paul'a M. Warburg'a i
na mocy aktu kongresu z 23 grudnia, 1913 roku pod tytułem Ferderal
Reserve Act, podpisanego przez prezydenta Woodrow Wilson'a.

Później prezydent Wilson żałował tego i powiedział, że uczynił to
zgodnie z obietnicą daną bankierom. Wówczas przekazał on kontrolę nad
państwem prywatnej organizacji bankierów. W ten sposób faktycznie
oddał on kontrolę nad Stanami Zjednoczonymi małej międzynarodowej
elicie bankierów posługujących się systemem kredytu w tradycji
Talmudu. Ludzie ci dostali prawo bicia monety przez "Bureau of
Engraving" i drukowania banknotów, jak również wprowadzenia "ułamkowej
rezerwy" w stosunku depozytów w bankach do udzielanych pożyczek. Czyli
dano bankierom władzę do tworzenia fikcyjnych pieniędzy. Jest to ważne
źródło obecnego kryzysu, tak zwanego "szwindlu na trzy tysiące
miliardów."

Opór przeciwko kontroli elity finansowej stawiał wcześniej prezydent
Abraham Lincoln i prawdopodobnie przypłacił to życiem. Wówczas
powiedział: "W rezultacie wojny, korporacje zdobyły władzę i korupcja
dociera na najwyższe szczeble rządu za pomocą 'potęgi pieniądza,'
wykorzystując głupotę ludzi, zdobywa kontrolę nad bogactwem narodowym,
co zniszczy USA.
Czuję obecnie większą troskę o bezpieczeństwo mojej ojczyzny, niż
kiedykolwiek wcześniej nawet, w czasie wojny domowej."

Podobnie jak w 1933 roku USA starało się wyjść z kryzysu pod wodzą
nowego prezydenta Frankin'a Roosevelt'a, tak w 2009 roku nowy
prezydent Barack Hussein Obama reprezentuje USA na spotkaniu G-20 w
Londynie znowu, jako przedstawiciel najpotężniejszego państwa i
inicjatora kryzysu światowego. Nie zgodził się on na ustanowienie
globalnej kontroli finansowej, ale zgodził się na Komisję Stabilizacji
Finansowej, która ma wykrywać zagrożenia globalnego systemu
finansowego przez instytucje finansowe.

Tymczasem problem usunięcia z obiegu bankowego amerykańskich
nieściągalnymi pożyczek hipotecznych nie został rozwiązany. Pożyczki
te nazwano "toxic assets" czyli "zatrute papiery wartościowe," które
"zatopiły wiele nieruchomości" w USA co po polsku znaczy, że chodzi o
obiekty, na które zaciągnięto większe pożyczki, niż ich obecna wartość
rynkowa.

Chiny ponownie proponują nową walutę rezerwową na miejsce dolara.
Sprawa ta nie była poruszana na spotkaniu G-20 w Londynie. Natomiast
przedstawiciele Chin i Rosji dyskutowali usunięcie dolara jako waluty
rezerwowej i zastąpienie jej walutą Międzynarodowego Funduszu
Monetarnego. Na razie USA broni swoich przywilejów i chce nadal
korzystać z dolara jako światowej waluty rezerwowej.

Odzywają się głosy, że zastój w handlu międzynarodowym, wymaga jasnej
definicji wyzysku powodowanego w handlu międzynarodowym hegemonią
dolara, jako waluty rezerwowej narzucanej światu przez USA. Premier W.
Brytanii, Gordon Brown powiedział, że na spotkaniu G-20 stworzono
"nowy porządek świata." Faktycznie kończy się "jedno-biegunowy"
prządek na świecie, dominowany przez USA i powoli przetwarza się w
"wielo-biegunowy," ale jest jeszcze daleko do skrystalizowania się
tego nowego układu sił na światowego.

Przepowiednia James'a Wartburga, że "będziemy mieli jeden rząd na
świecie, wszystko jedno czy się to ludziom podoba czy nie." Jest
jeszcze daleka do spełnienia się, mimo tego, że USA jest nadal
dominowane przez elitę finansjery międzynarodowej, głównie Żydów,
którzy nadal w bankach posługują się "ułamkową rezerwą" w stosunku
depozytów do udzielanych przez ich pożyczek. Bankierzy nadal mają
władzę do tworzenia fikcyjnych pieniędzy i kontrolowania polityki
monetarnej USA i W. Brytanii etc. Są oni odpowiedzialni za obecny
kryzys, słusznie nazwany "szwindlem na trzy tysiące miliardów
dolarów."