Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 5125

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 

„Co Francuz wymyśli to Polak to lubi” napisał A.Mickiewicz, czy to stwierdzenie jest nadal aktualne, będzie okazja zobaczyć przy następnych wyborach, jakie poparcie będzie miał Ruch Narodowy. We Francji narodowcy odnieśli olbrzymi sukces w wyborach do europarlamentu, podobnie było na Węgrzech i innych krajach. Obecnie powszechnie używa się słowa „narodowcy” do ugrupowań patriotycznych chociaż w pierwotnym znaczeniu przeciwnicy idei patriotycznej używali tego słowa w celu zdyskredytowania tego typu organizacji. Mam nadzieję, że Polacy pójdą w ślady Francuzów i Węgrów. Są tu jednak pewne wątpliwości, bo obecnie Polacy wzorują się raczej na amerykańskim stylu życia.

Natomiast obserwując zachowanie naszych władz, mediów i całej rzeszy osób tzw.publicznych w stosunku do działalności neobanderowców na Ukrainie, można z całą stanowczością stwierdzić, że następne stwierdzenie wieszcza „Polska pawiem narodów i papugą”, jest jak najbardziej aktualne a to przykłady. Jest głoszona teza, że jesteśmy najlepszym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych i przyjacielem Ukrainy, nasza władza bardzo jest z tych opinii dumna a w rzeczywistości: ST.Zj. chyba jako dla jedynych w Europie nie zniosły dla nas obowiązku wizowego a Ukraina konsekwentnie od kilku lat stosuje embargo na nasze mięso wołowe a ostatnio i wieprzowinę.

Z poglądów zaliczam się do piłsudczyków, lecz popieram Ruch Narodowy bo uważam, że obecnie tylko ta formacja ma szansę na przywrócenie podmiotowości naszemu społeczeństwu i zachowanie tożsamości narodowej. Ja nie ze wszystkim się zgadzam z narodowcami, ale nie ma na świecie takiej organizacji czy takiej osoby z którą we wszystkim bym się zgadzał. Ja sam ze sobą nie zawsze się zgadzam. Cenię Ruch Narodowy za autentyczny patriotyzm. Bardzo spodobało mi się stwierdzenie R. Winnickiego, że należy „obalić republikę okrągłego stołu”. Rzeczywiście, 25 lat rządzą Polską ci sami kolesie okrągłostołowi, po prostu ta ekipa już się zużyła, nic dobrego dla Polski już nie zrobi, tym bardziej że została uformowana na oszustwie społeczeństwa.


Myślę, że towarzystwo okrągłostołowe rzeczywiście prawdziwego zagrożenia dla swojego monopolu widzi w Ruchu Narodowym, świadczą o tym pewne tej władzy działanie. Przed ostatnimi wyborami zastosowano starą sprawdzoną zasadę tj.przemilczanie problemu a potem systematyczne dezawuowanie przeciwnika. Najpierw w sondażach i badaniach społecznych w ogóle nie wykazywano Ruchu Narodowego, potem że zero, zero, zero a dopiero przed samym terminem wyborów, gdy opinię społeczną już dostatecznie urobiono, to wykazano rzeczywiste poparcie. Są to tak zwane samo sprawdzające się sondaże.

Pamiętam te wszystkie bunty i zawirowania z okresu PRL-u, zawsze była nadzieja na lepsze i rzeczywiście z reguły zmiany były, ale potem jeszcze większe rozczarowanie, że tak mało. Ciągłe oszustwo. Lata 1980- 1989 należy rozpatrywać tu jako jedno wydarzenie, wówczas po „okrągłym stole” zapanował wielki entuzjazm, no wreszcie mamy to o czym marzyliśmy. Okrągły stół zapoczątkował wielkie pozytywne zmiany nie tylko w Polsce i Europie ale i na całym świecie, oczywiście że było to powiązane z całą sytuacją międzynarodową ale symbolem był i jest „okrągły stół”. Na czym polegało oszustwo okrągłego stołu w stosunku do społeczeństwa polskiego?.


Funkcjonowało i funkcjonuje nadal powszechne przekonanie, że przy okrągłym stole zasiedli przedstawiciele „władzy ludowej” i NSZZ Solidarność, co nie do końca jest prawdą. Sytuację tą opisał szczegółowo dr W. Błasiak w książce „Siedem dni ze S. Tymińskim. Codzienność z szokową transformacją w tle”, której obszerne fragmenty były przedstawiane na prawica.net. Na skutek tej publikacji a być może i innych w dniu 06.02.2014 r. H.Wujec w telewizji powiedział, że:


„Siła Nowicki był reprezentantem obydwu stron okrągłego stołu a ja (tzn.H.Wujec) byłem sekretarzem Komitetu Obywatelskiego przy Przewodniczącym Lechu Wałęsie, to nie była Solidarność”.

Jednak pełna nazwa to zdaje się brzmiała następująco „przy Przewodniczącym NSZZ Solidarność”. Władza jak i jej partnerzy, żeby się pozytywnie uwiarygodnić przedstawiali tą sytuację jako komuniści kontra Solidarność wykorzystując entuzjazm społeczeństwa dla NSZZ Solidarność. No i „ciemny lud” to kupił, JA TEŻ. Trzeba przyznać, że już wówczas propagandziści byli „najwyższego lotu” i z dużym poczuciem humoru. Żeby uwiarygodnić „swoją opozycję” władza ludowa ogłosiła, że nie wyraża zgody na udział w tych obradach na takich radykałów jak J.Kuroń i A.Michnik, w końcu jednak serce gen.Kiszczaka zmiękło i wyraził zgodę.

Podczas tych obrad to ta konstruktywna opozycja, określana przez mec.Siłę-Nowickiego jako „grzeczna opozycja”, zawsze pokazywali się na wizji z teczkami z napisem Solidarność, żeby wiadomo było że reprezentują NSZZ Solidarność, kojarzoną powszechnie z tą z 1980 r., co było tylko częściowo prawdą. Podam jeszcze dwie dosyć istotne ciekawostki. W dniu 28.10.2013 r. (przy okazji śmierci T.Mazowieckiego) L.Wałęsa oświadczył „U mnie na pierwszym miejscu był B.Geremek a na drugim T.Mazowiecki”.

Natomiast po zakończeniu obrad okrągłego stołu mec.Siła Nowicki powiedział „Osiemdziesiąt procent uczestników okrągłego stołu nie było narodowości polskiej i to po obydwu stronach”. No to w normalnym rozumieniu była to wprost gigantyczna nieprawidłowość, po prostu skandal. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że nie przestrzegano parytetów, nie mówiąc nawet o płci pięknej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że może pierwszym a na pewno jednym z prekursorów parytetów w życiu politycznym był pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikita Chruszczow. To ten co w 1954 r. oderwał Krym od Rosji, łamiąc tym porządek pojałtański i podarował go Ukraińskiej Republice Ludowej. Otóż ten N. Chruszczow zasłynął z głoszonej tezy, że „Jeżeli w społeczeństwie radzieckim jest 1.0% procent narodowości żydowskiej to i w komitecie KPZR powinno być tylko 1,0% Żydów”.

Organizatorem okrągłego stołu były ówczesne władze PRL-u a faktycznie to gen.W.Jaruzelski i to od niego wszystko zależało, to on był zwycięzcą. Zwycięzców się nie sądzi, to oni sądzą, dlatego żądania o osądzeniu gen.Jaruzelskiego i gen.Kiszczaka są tylko „pobożnymi życzeniami”. Sytuacja się zmieniła po wyborach czerwcowych w 1989 r. a szczególnie po tym, jak L.Wałęsa przekonał ówczesne Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne żeby dołączyli w sejmie do Jego ekipy. Drużyna L.Wałęsy uzyskała większość sejmową. Jednak na prezydenta wybrano gen. Jaruzelskiego, część „grzecznej opozycji” pomogła komunistom w tym głosowaniu, oczywiście po zakulisowym uzgodnieniu.

Mimo tych mankamentów naród polski uzyskał wolność i niepodległość, szczególnie po tym jak L.Wałęsa został pierwszym obywatelem Najjaśniejszej III-ej Rzeczpospolitej a wojska sowieckie w 1993 r. opuściły naszą ojczyznę. Był ku temu sprzyjający klimat międzynarodowy i powszechne poparcie dla tej nowo powstałej Najjaśniejszej III-ej Rzeczpospolitej. Był to czas w którym komuniści byli rozbici organizacyjnie, po prostu w szoku, można było całkowicie odejść od ustaleń z Magdalenki i okrągłego stołu, odsunąć całkowicie reprezentantów starego układu od udziału w życiu publicznym.

Mógł tego dokonać Prezydent Lech Wałęsa, uwielbiany wówczas przez Polaków i podziwiany przez cały świat. Widocznie jednak Lech Wałęsa bardziej cenił nowych przyjaciół od starych kolegów i przyjaciół stoczniowców. Niestety po karnawale wolności stara ekipa, już postkomunistyczna przy współpracy z „grzeczną opozycją” , powoli odzyskała swój stan posiadania i opanowała: media, banki, gospodarkę, obecnie nadaje główny ton w życiu publicznym w sposób często zakamuflowany, przykładem „dzieci resortowe”. Dlaczego tak się stało?.

Społeczeństwo polskie wyrażało swoje dążenia i pragnienia w latach 1980 i 1981 r. organizując się poza nurtem oficjalnym, lecz to zostało zniszczone przez stan wojenny, komuniści zwyciężyli. Jednak wskutek oporu społecznego i na skutek zmian w polityce światowej, władza sprytnie weszła w nową rzeczywistość poprzez organizację okrągłego stołu, w którym to zajęła pozycję uprzywilejowaną a propagandowo stworzyła wrażenie, że to NSZZ Solidarność zwyciężyła. To, że obecnie jest taka sytuacja, jest to też wina całego społeczeństwa, bo przecież można się organizować, są wolne wybory. Faktem jest, że ONI zmanipulowali społeczeństwo, ale faktem też jest, że MY dajemy się tak naiwnie przez tak długi czas manipulować, nikt nas do takiego wyboru nie zmusza, mamy wolną wolę, kolejnych parlamentarzystów i prezydentów nie wybierali nam Żydzi, Niemcy czy Rosjanie. Polacy nie idą do wyborów lub wybierają tak jak wybierają a potem narzekają, że ONI się wybrali.

Na początku lat 90-ych ubiegłego wieku społeczeństwo polskie, w wolnych wyborach, zdecydowało się wybrać opcję polityczną grubej kreski i tzw.plan Balcerowicza reprezentowaną przez T.Mazowieckiego (Unia Demokratyczna, Unia Wolności), nawet na prezydenta wybrano byłego komsomolca A.Kwaśniewskiego. Na Ukrainie też przez ponad 20 lat wybierali samodzielnie „swoich” w wolnych wyborach i mają to co mają, sami sobie nawarzyli i nadal warzą to krwawe piwo. Los podarował im wolne i niepodległe państwo bez jednego wystrzału, za darmo. Wolne wybory doprowadziły ich do biedy i bratobójczej walki, chyba nawet tam obowiązuje system jednomandatowych okręgów wyborczych. Najpierw wybierają z wolnej i nieprzymusowej woli a potem I-y Majdan, następnie II-i Majdan, ciekawe co będzie dalej. Pewno przyjdzie sąsiad i zaprowadzi porządek tak jak było z kozakami po buncie hetmana B.Chmielnickiego, wówczas też obrady i narady odbywały się na majdanach.

Po tych przykrych doświadczeniach, już spora część naszego społeczeństwa dochodzi chyba do wniosku, że czas na zmiany. Problem w tym, że obecnie ciężko się przebić przez tą wrzawę medialną , na zorganizowanie skutecznej akcji wyborczej potrzebne są olbrzymie finanse, internet wszystkiego nie załatwi. Pomimo „propagandy sukcesu”, głoszoną nachalnie i natrętnie przez władzę to widać, że u nas potrzeba podobnych rozwiązań jak np. na Węgrzech.

Propaganda obecna porównuje nas do Ukrainy, dlaczego nie porównuje nas do Czech, Węgier czy nawet do Białorusi. Zlikwidowane zostały przedsiębiorstwa produkcyjne, w rezultacie dwa miliony młodych Polaków wyjechało za granicę „za chlebem”, przypomina to czasy zaborów. Dodatkowo dwa miliony bezrobotnych. Jest skandalem jak nasze władze postępują w stosunku do Polaków zamieszkujących za granicą, zamiast ich wspierać to prowadzą rozbijacką robotę jak za komuny, uprawiają partyjną politykę, albo zwalczają segregując według szablonu: filosemita – antysemita.

Za przykład może służyć stosunek całego bractwa okrągłostołowego do Jana Kobylańskiego niezwykle zasłużonego działacza polonijnego z Ameryki Południowej. Przecież podstawowym kryterium oceny działacza polonijnego to pielęgnacja polskości, dlaczego nasze władze chcą zmuszać Polaków żeby kochały Żydów, wystarczy że kochają Polskę. Żydowskie państwo Izrael przecież nie ocenia żadnego Żyda po sympatiach czy nawet nienawiści do Polaków. Nasze władze pomagają neobanderowcom na Ukrainie a nie pamiętają o problemach Polaków tam zamieszkujących, tak samo na Litwie i w Niemczech. Konstytucja III RP w art.6.2. brzmi

„Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym”.

O przemożnym wpływie na nasze życie społeczne „opcji komunistycznej” świadczy w szczególności niszczenie naszej tożsamości narodowej poprzez restrykcyjne działania obecnych władz przejawiające się m.in. w obronie byłych zbrodniarzy komunistycznych np.prof.Z.Baumana czy finansowanie działań w deprecjonowaniu symboli patriotycznych i religijnych a nawet wspieranie antypolonizmu w dziedzinie kultury.

Z uznaniem należy stwierdzić, że Ruch Narodowy w swoim programie wyborczym do europarlamentu jako jedną z ważniejszych spraw przedstawiał sprawę Polaków za granicą. W kraju też podejmuje działania w obronie poszanowania naszych symboli patriotycznych i religijnych, aktywnie występują przeciwko recydywie idei komunistycznej, prawidłowo rozumie i staje w obronie naszego interesu narodowego. Należy wyrazić też uznanie za przeciwstawianie się przenoszeniu do naszej ojczyzny różnych chorych idei jak np. gender czy homoseksualizm, które przychodzą do nas, niestety z zachodu.

Państwa należące do społeczności euroatlantyckiej są rozwinięte gospodarczo, uprzemysłowione o wysokim stopniu rozwoju technologicznego, panuje w nich dobrobyt ale nie wszystko tam jest idealne i warte bezmyślnego naśladownictwa. Oprócz bogactwa jest nędza, oprócz mądrych idei są chore czy wprost głupie, nie można tego bezmyślnie przenosić do nas bo jest to niszczące.

Należymy do świata zachodniego ukształtowanego przez cywilizację łacińską, dobrze że należymy do NATO i UE ale nie wolno przesadzać z poniżającą czołobitnością w stosunku do naszych zachodnich partnerów. Polska powinna stać się podmiotem na arenie międzynarodowej a nie bezwolnym pionkiem lub narzędziem, wykorzystywanym cynicznie przez wielkich tego świata, jako przykład to wykorzystanie nas przy rozgrywce o Ukrainę. Słusznie Ruch Narodowy podnosi sprawę dumy z bycia Polakiem, jest to przeciwne stanowisku i mentalności naszej lewicy postkomunistycznej, której filozofia mieści się w tak charakterystycznej dla nich postawie a wypowiedziana przez b.prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego „Służyliśmy Moskwie, będziemy służyć Brukseli”. To jest mentalność i natura raba a nie wolnego Polaka.

Ciągle słyszymy, że Unia narzuca nam jakieś normy i przepisy, nie słyszałem żeby nasi europarlamentarzyści coś narzucili tej Unii. Niestety, wybieramy zarówno do naszych władz jak i na swoich reprezentantów przeważnie osoby o mentalności kompradorskiej. Wybierając tak, to mamy to co mamy.

Należy też mieć świadomość, że dotychczas każda partia, nie mająca korzeni magdalenkowo-okrągłostołowych, jest solidarnie atakowana przez bractwo okrągłostołowe wszelkimi sposobami i eliminowana z życia politycznego. Tak było z Konfederacją Polski Niepodległej, następnie z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin.

- - -
09.06.2014 r.

Autor: Czesław Buksiński     
inżynier, obecnie na emeryturze, od 1981 r związany z opozycją niepodległościową.