Drukuj
Kategoria: Warto przeczytać
Odsłony: 2194
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Powtarzam z książki
Stanisław Krajski „Masoneria polska 2017 – u progu katastrofy”
Sufizm i doktryna masonerii

Gdyby ktoś jednak nadal miał jakieś wątpliwości to niech zajrzy na internetową masońską stronę o nazwie „Rzeczpospolita Masońska” (http://wolnomularstwo.info.pl) i przeczyta sobie materiał pt. „Muzułmańskie zakony mistyczne a masoneria”7.
Dowiadujemy się bowiem z niego, że: „Jak pisze Thierry Zarcone: nie umknęło historykom, którzy interesowali się historią ottomańskiej Turcji, że bardzo liczni intelektualiści i wojskowi, którzy wzięli udział w rewolucji z 1908 roku związani byli z bractwami religijnymi, przede wszystkim z Bektaszijja i na mniejszą skalę z Melamiyye. Kumulacja przynależności do bractw jest częstym fenomenem w tamtym środowisku i nierzadko spotkać się można było ze stwierdzeniem sufich, iż zostali inicjowani do wielu różnych zakonów.

Tak więc odkrycie wolnomularstwa sprawiło, że niektórzy sufi zapragnęli poznać sekrety tej zachodniej tarkat (ścieżka do boga). Jedyna różnica polegała na tym, że sekrety te miały raczej naturę filozoficzną i społeczną niż religijną i mistyczną; były to między innymi sekrety sukcesu politycznego i technologicznego Zachodu. Również wolnomularstwo zachodnie interesowało się sufizmem. Wielki Mistrz masonerii angielskiej John Porter Brown był specjalistą o międzynarodowej renomie w dziedzinie mistycyzmu islamskiego. W swoim dziele na temat derwiszów poruszył on kwestię relacji między tymi dwoma organizacjami mistycznymi. Brown twierdził, że derwisze uważali się niemal za masonów i byli całkowicie otwarci na braterstwo z tymi ostatnimi.

Dodał, że bractwo Melami uważane było w 1867 roku, w którym powstała jego książka, za stowarzyszenie muzułmańskich wolnomularzy. W 1883 roku egipski żyd, James Sanua, podkreślił, przy okazji konferencji wygłoszonej dla paryskiej loży Wielkiego Wschodu Francji, na temat wolnomularstwa w Egipcie, że bractwa derwiszów zasługują na głębsze zbadanie. Zauważył on, na przykład, że ich postępowanie jest bardzo interesujące dla masona z powodu jego podobieństwa do naszego. Sama nazwa najważniejszego rytu masońskiego stosowanego przez wolnomularzy tak na Zachodzie, jak i na Wschodzie – Ryt Szkocki Dawny i Uznany – została przetłumaczona na ottomański turecki Iskocaya tarikat, co wskazuje na to, że w pojęciu wolnomularskich tłumaczy, ryt ten odpowiadał rytowi bractwa.


Podobieństwa między wolnomularstwem i bractwami islamskimi mogą być sprowadzone do dwóch zasadniczych punktów:
- wymiar strukturalny, to znaczy ceremoniał, praktyki, spuścizna kulturowa, być może pogańska w przypadku bektaszyzmu. W tekście tym [masońskim – md] czytamy również: „Posłużmy się dwoma charakterystycznymi przykładami zbliżenia dokonanego przez derwiszów i masonów między ich stowarzyszeniami. Pierwszy miał miejsce na początku XVIII wieku i dotyczył wprowadzenia zakonu la Grappe (kiść winogron) w Istambule. (…) W grudniu 1702, brat Lamobaraquen, wysoki dygnitarz w zakonie la Grappe, piastujący godność wielkiego przeora Galaty przyjął na odbywających się w Konstantynopolu zebraniach zakonu, jednego z seiyh, który odkrył liczne elementy wspólne dla jego bractwa i tego zachodniego zakonu. Lamobaraquen złożył w siedzibie zakonu la Grappe w Marsylii raport następującej treści:

Wiedzcie zatem, i wszyscy bracia z Galii z wami, że nasz zakon jest wielce poważany dzięki gorliwości jednego szejka, który zamieszkał od trzech miesięcy niedaleko nas, aby móc częściej uczestniczyć w naszej kapitule, która tak go poruszyła, że głosi obecnie w najważniejszych meczetach Konstantynopola, iż bracia z la Grappe, rezydujący od niedawna w Galata (mieście założonym przez starożytnych Galów), są prawdziwymi druidami od których wywodzą się tureccy derwisze i należy uważać ich za ludzi nieskazitelnych, tym bardziej godnych chwały, że, wypełniwszy za dnia obowiązki życia społecznego, spotykają się nocą, by pracować pod przewodnictwem Wielkiego Mistrza
(Biblioteka Miejska w Arles)9.

Nie tylko zatem różokrzyżowcy i masoni uznają za swoich sufistów, ale i sufiści uznają za swoichmasonów i różokrzyżowców. Potwierdzenie tego znajdujemy na stronie internetowej Mistrza Sufich, Pir Ofiel Chishty, który naucza sufizmu w Polsce od 1981 roku. Na stronie tej jest dział o nazwie Różokrzyż.
  1. Sufizm o doktrynie różokrzyżowców


Czytamy w nim: „Różokrzyż to termin odnoszący się do ruchu i nauki głoszonej przez kontynuatorów starożytnych szkół misteryjnych, jacy pojawili się na przestrzeni XV wieku, a którzy nawiązywali do idei zawartych w tradycjach gnostyckich, hermetycznych i sufickich głoszonych wcześniej m. in. przez esseńczyków, manichejczyków, katarów oraz sufich. Pierwsze poważne dokumenty związane z tym ruchem pochodzą jednak dopiero z XVII wieku.

Różokrzyżowcy jako mistyczne bractwa o sufickim charakterze działali w XV-XVII wieku na terenie Europy głównie w Niemczech, Niderlandach, Francji oraz Anglii, upatrując swe dzieło we wcześniejszych dokonaniach m.in.
Henocha, Hermesa Trismegistosa, Abrahama, Mojżesza, Pitagorasa, Orfeusza, Apoloniusza z Tiany, Jezusa, Jana Chrzciciela, Hazrat Ali, Awicenny (Ibn Sina), Ibn Arabi. Nauki różokrzyża głosili m. in. Robert Fludd, Michael Maier, Thomas Vaugham, John Heydon. Związany z tym ruchem był również m.in. Stanisław August Poniatowski, Johann Wolfgang Goethe, Victor Hugo i Teofil Ociepka. Różokrzyż zaznacza w swej filozofii hermetycznej czy gnostyckiej boskie pochodzenie człowieka rozpatrywane przez upadek duszy w grzech oraz możliwość ponownego zjednoczenia z boskim polem życia, ze Stwórcą jako ze źródłem. Nauka ta powiązana jest silnie z suficką alchemią, postrzegając możliwość zbawienia w przemianie ołowiu symbolizującego naturę człowieka ziemskiego w złoto (czyste czy białe złoto) prawdziwego boskiego człowieka, który niczym Feniks z popiołów musi wznieść się z grobu natury”10.

Czytamy tam również:Gnoza (...) u sufich Marefa – forma świadomości mistyczno-duchowej, system poznania mądrości i prawdy, wyjście poza granice uznawanego porządku. Gnoza to wiedza przynosząca zbawienie (soteria) za życia. Gnostycy jako mędrcy (sufi) głoszą istnienie prawdy hermetycznej, ukrytej. Człowieka przedstawiają jako istotę uśpioną pogrążoną w odrętwieniu. Wiedza boska oznacza przebudzenie duchowe, iluminację, oświecenie. Gnoza odwołuje się do mistycznych obrazów, a jej żywiołem są symbole. W swej istocie Gnoza (Marefa) to czwarty etap duchowego wzniesienia dla adeptów sufickich, etap od którego nikt nie może rozpoczynać duchowej podróży, ale który każdy adept z czasem może osiągnąć. Zasadniczą cechą światopoglądu gnostycznego (różnych proweniencji) jest przekonanie o upadku Ducha i uwięzieniu w świecie.(...) Gnostycy arabscy i tureccy zwani sufimi mówią o tym samym dualizmie jako o walce złych duchów oraz szatanów przeciwko Jedynemu Bogu i jego aniołom”11.

Czytamy tam wreszcie: „Rozkwit kwiatu róży, otwieranie płatków kwiatu uzmysławianego i wyobrażanego wewnątrz piersi, w ośrodku serca, emanowanie zapachu i nastroju kwiatu róży, odczuwanie serca jako różanego kwiatu – to praktyka suficka pokazująca jak wiele wspólnego u swych podstaw ma Różokrzyż oraz Gnoza z Sufizmem i Sufimi. (...) Szkoły Różokrzyża oraz Gnozy na Zachodzie w zasadzie upadły z początkiem XX wieku, a to głównie z powodu nieporozumień i rozłamów jakie miały miejsce w tych ruchach, kiedy zostały przeniesione do USA. Współcześnie z początkiem XXI wieku, główną ostoją gnostyków i różokrzyża są bractwa sufickie o otwartym charakterze, gdyż wszelkie praktyki duchowe oraz mistyczna wiedza zachowały się najlepiej pośród Sufich”12.

========================
Wydawnictwo św. Tomasza z Akwinu
02-764 Warszawa ul. Egejska 5/24
Tel., 22 651-88-17; 601-519-847
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.www.kukonfederacjibarskiej.wordpress.com

 

http://dakowski.pl