Drukuj
Kategoria: Wiadomości
Odsłony: 2824
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
(Czeski bankowiec o hicie szczytu G20)

Mojmir Hampl, zastępca prezesa Czeskiego Banku Narodowego

Od początku kryzysu obawiam się, że przesadna nań reakcja może być ostatecznie gorsza niż sam kryzys. Wnikliwy obserwator wydarzeń gospodarczych niemal codziennie widzi, że te obawy nie są płonne. I do tego koszyka można teraz zakwalifikować także jeden z medialnych hitów szczytu G20 w Londynie, którym jest znaczne wzmocnienie roli Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i kolosalny wzrost jego zasobów.

Jeszcze przed rokiem MFW był bliski utraty znaczenia. Jest on zależny od dochodów z pożyczek, których udziela krajom znajdującym się w trudnej sytuacji. Powodzi mu się dobrze dopóty, dopóki w gospodarce światowej darzy się źle. I vice versa. Jeśli nie ma problemów, cierpi posuchę. Dlatego jeszcze przed kryzysem logicznie zaczęły się tam uszczuplenia, wycieki i poszukiwania nowych źródeł własnego utrzymania. Był to faktycznie okres dość przygnębiający, jeśli wczuć się w sytuację pracowników MFW.
Wykorzystać szansę

Z biurokratycznie precyzyjną intuicją fundusz wyczuł w obecnym kryzysie okazję do wielkiego powrotu na arenę. I wspierany przez światowych liderów brawurowo ją wykorzystał. Jednak, z całym szacunkiem, światowi liderzy dawali w Londynie pieniądze, których nie mają, instytucji, która takiej sumy nie potrzebuje i wcale nie powinna mieć do dyspozycji.

Oprócz możliwości „wydrukowania” własnego quasi-pieniądza (tak zwane SDR - Special Drawing Rights czyli Specjalne Prawa Ciągnienia) w ilości 250 miliardów dolarów, zasoby dyspozycyjne MFW mają być ponadto podwyższone z 250 do 750 miliardów dolarów. Z tych nowych 500 miliardów przypada sto na Japonię, sto na Unię Europejską, czterdzieści na Chiny. Na resztę muszą się złożyć USA i inne kraje. Oczywiście, większość z nich musi najpierw sama się zadłużyć czy wykorzystać własne rezerwy walutowe, aby być w stanie wywiązać się ze swojego zobowiązania.

Interes handlowy

W tym reality show weźmie udział także Republika Czeska jako kraj członkowski UE. Przypadnie na nią pożyczka w wysokości 1,4 miliardów dolarów. Co z tego, że w dotychczasowym przebiegu kryzysu MFW swymi analizami i komentarzami odnośnie do środkowej Europy za bardzo nie pomaga naszemu krajowi, ba, wręcz przeciwnie. Co z tego, że tymczasem MFW jest daleki od wyczerpania nawet swych dotychczasowych pozostałych zasobów w wysokości 200 miliardów dolarów.

Właściwie, po co to wszystko? Od teraz będzie łatwiej, aby jeden kraj za pośrednictwem MFW zapożyczył się de facto w innych krajach. Fundusz będzie motywował do tej ogromnej międzynarodowej redystrybucji, jest to jego istotowy, „handlowy” interes. Warunki pożyczek się zmiękczy, a nie zaostrzy. Nowa, tzw. fleksybilna [elastyczna] linia kredytowa będzie oznaczała, że zapożyczyć się może także kraj, który nie ma oczywistych problemów w gospodarce krajowej. Dlaczego jednak miałby wtedy na miękkich warunkach pożyczać od innych krajów? Dlaczego nie finansuje się na rynku?

Bez stygmatu


Wnioskowanie o pożyczki z MFW nie będzie też już kraju „stygmatyzowało”. Będzie to takie pożyczanie, jak jakiekolwiek inne. Ale dlaczego by miało być? I w nowej linii kredytowej nie będzie nacisku na to, aby warunkiem pożyczki było zobowiązanie kraju do zdyscyplinowania własnej polityki gospodarczej. Dlaczego jednak ma być regułą, że łatwo będą zapożyczać się kraje posiadające własne przyzwoite rezerwy dewizowe kosztem rezerw dewizowych albo długu innych krajów, albo łatwiej uzyskają pożyczkę kraje z nierozwiązanymi wewnętrznymi problemami gospodarczymi?

No dlatego, że teraz MFW będzie na wszystko miał dosyć pieniędzy, brzmi tautologiczna odpowiedź. Czy to jest prewencja przyszłego kryzysu? Raczej nie. Od teraz, w polityce gospodarczej postępowanie nieodpowiedzialne -dzięki poduszce powietrznej MFW - będzie łatwiejsze, a nie trudniejsze. Światowi liderzy, dziękujemy.

Mojmir Hampl, zastępca prezesa Czeskiego Banku Narodowego

(Opublikowano 16 kwietnia 2009 w czasopiśmie E15)

Za: http://www.klaus.cz/
Za: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1130&Itemid=138438434265