"O tych mówi biskup Zwerger (1884): "Kto daje pieniądze na złą prasę, ten prowadzi wojnę przeciwko Kościołowi i nie może zwać się prawdziwym katolikiem", a biskup moguncki Ketteler posuwa się dalej i twierdzi, że kto względem prasy jest obojętny, ten nie ma prawa zwać się wiernym synem Kościoła.."
Przypominamy
Prasa niemiecka dominuje na Ziemiach Odzyskanych. W Gdańsku mamy monopolistę "Dziennik Bałtycki", który jest pismem niemieckim. Jest to zupełnie szkaradna gazeta, nie informująca o żadnych poważnych sprawach i uległa Niemcom.
"Aspekt Polski" — miesięcznik całkowicie niezależny

W redakcji wszyscy pracują darmo, raczej dokładając do każdego numeru z prywatnej kieszeni. Pierwszy numer tego katolickiego miesięcznika ukazał się we wrześniu 1996 roku. I choć nieznacznie zmieniał się – a raczej poszerzał – skład redakcyjny, profil pisma pozostał niezmieniony.
Piszemy o polskich sprawach: o problemach wiary, o polityce, historii, kulturze, o Kościele. Przez 150[i] miesięcy ok. 600 osób – publicystów, kolporterów i redaktorów – swoją zawsze darmową pracą budowało potęgę "Aspektu Polskiego". W tym gronie spotkałem prawie wyłącznie Przyjaciół.
Jubileusz przeżywamy w dniach narodowej żałoby i tragedia smoleńska dominuje w 150. numerze "Aspektu Polskiego". Ale jest też miejsce na refleksje o niezwykłości naszego miesięcznika. Janusz Janyst, który od zarania jest jednym z filarów „Aspektu Polskiego”, tak pisze o nas samych w artykule "Najbliższy cel – numer dwusetny!"[ii]:
"Aspekt Polski" obchodzi swój kolejny jubileusz. Wydanie 150. numeru miesięcznika całkowicie niezależnego, niemającego jakiegokolwiek politycznego i biznesowego zaplecza, żadnych dotacji, i w efekcie funkcjonującego już kilkanaście lat bez jednego etatu, bez symbolicznych nawet honorariów autorskich, to "wypadek u nas odosobniony", zjawisko bez precedensu i z pewnością godne podkreślenia.
"Aspektowi Polskiemu" udało się ostatnio pokonać kolejne, poważne trudności, które spowodowały pierwszą, na szczęście niedługą, pauzę w ukazywaniu się. A że warto z trudnościami walczyć, przekonuje sytuacja na polskim rynku medialnym, charakteryzująca się niemal zupełną nieobecnością wolnej prasy.
Warto przywołać tu fragment wypowiedzi red. Krzysztofa Wyszkowskiego z zorganizowanej w Łodzi w październiku 2007 roku I Ogólnopolskiej Konferencji pt. "Dziennikarz między prawdą a kłamstwem":
– Medialna suwerenność Polski jest już zupełnie stracona. Cały właściwie ład medialny w naszym kraju został stworzony w roku 1990, gdy sprywatyzowano Robotniczą Spółdzielnię Wydawniczą i jej majątek został rozparcelowany. Obecnie nie ma żadnej woli, nie ma nawet wstępnego pomysłu na odzyskanie mediów dla Polaków. Polska prasa jest zdominowana przez zagraniczne monopole medialne – rzecz, która nie występuje w nowoczesnej Europie. Nie można sobie wyobrazić, żeby w Niemczech, czy we Francji całe regiony kraju były podporządkowane jakimś pismom zagranicznym, gdy w Polsce tak właśnie jest. Własność niemiecka dominuje na Ziemiach Odzyskanych. W Gdańsku mamy monopolistę "Dziennik Bałtycki", który jest pismem niemieckim. Jest to zupełnie szkaradna gazeta, nie informująca o żadnych poważnych sprawach, uległa Niemcom.
Nie mamy niezależnych mediów nie tylko dlatego, że z natury nowoczesnych mediów wynika podległość czy też najemna rola dziennikarzy, ale dlatego, że w sensie kapitałowym, a w efekcie również politycznym, nie są to media polskie. Gdyby były polskie, gdyby jednak właściciele byli Polakami, to w dużo większym stopniu miałyby szansę zwracania uwagi na nasze interesy narodowe.
Ambicją "Aspektu Polskiego" jest mówić m.in. o tym, co przemilczają podległe obcym monopolom gazety wielkonakładowe, a więc o sprawach związanych właśnie z naszym narodowym, polskim interesem. To jest zresztą powód, dla którego miesięcznik ma licznych wrogów. Bardziej jednak istotne wydaje się to, że – na szczęście – ma również wielu przyjaciół. Im za duchowe wsparcie wypada podziękować. Po ukazaniu się 150. numeru współpracownicy "Aspektu" mają teraz na widoku cel najbliższy: "na razie" dobicie do numeru dwusetnego.
Zapraszam na stronę internetową miesięcznika "Aspekt Polski".
Mirosław Orzechowski
[Tytuł notki mój — Andy]
[i] Tekst tej notki Mirosława Orzechowskiego był opublikowany 16 kwietnia 2010 i jest zatytułowany „To już 150 miesięcy”. Tekst ten zaczyna się od słów: „Dzisiaj opuścił drukarnię 150 numer ‘Aspektu Polskiego’, miesięcznika którego jestem założycielem i redaktorem. Jest to numer jubileuszowy, dlatego warto o nim napisać kilka słów w tym miejscu.” Na stronach internetowych "Aspektu Polskiego" zajdują się już numery 169 i 170.
[ii] Na stronach internetowych "Aspektu Polskiego" zajdują się już numery 169 i 170. (Obecnie jest ponad 200 numerów - przyp. red WSP) Można je czytać on-line. Jak widać ten wymarzony przez redakcję numer 200 będzie opublikowany już niedługo...