Mianem Nocy Listopadowej określana jest noc  z 29 na 30 listopada 1830 roku, kiedy wybuchło Powstanie Listopadowe.  Mija 180 rocznica wybuchu najpoważniejszego z naszych zrywów  narodowościowych. Podczas którego w lipcu 1831 wybitny rosyjski poeta -  Aleksander Puszkin w wierszu zatytułowanym „Pieried grobnicieju  swiatoj” wzywał ducha gen. Kutuzowa na pomoc w ratowaniu Cesarstwa  Rosyjskiego.
Wokół Powstania  Listopadowego narosło z biegiem lat wiele mitów. A dziś funkcjonują one w  świadomości społecznej jako niepodważalne dogmaty i sprawiają, że tak  wielu stawia to powstanie w jednym szeregu z insurekcją kościuszkowską,  krakowską czy styczniową.
Powstańcze mity
Historiografia  ostatniego półwiecza obaliła większość z tych mitów, wykazując choćby  to, że w roku 1831 – inaczej, niż np. w 1846, 1863 czy 1981 – zrzucenie  obcej dominacji, naprawdę leżało w zasięgu naszych możliwości. I  tak, choćby Jerzy Łojek rozprawił się z mitem o  ogromnej rzekomo przewadze wojskowej Rosji nad Królestwem Polskim.
W latach trzydziestych XIX  stulecia – na długo przed wprowadzeniem powszechnej mobilizacji,  transportu kolejowego i sprawnego systemu aprowizacji – silniejszy był,  bowiem nie ten, kto dysponował większym potencjałem, lecz ten, kto był w  stanie szybciej uruchomić go w odpowiednim miejscu i czasie. Tu  przewaga leżała bezdyskusyjnie po stronie Polaków, nie inaczej było pod  względem wyszkolenia żołnierzy, nowoczesności uzbrojenia i wreszcie –  zasobów finansowych. Armia rosyjska pozostawała daleko w tyle: o  skali jej technicznego zacofania niech świadczy fakt, że – jak zauważył  Stefan Przewalski – race, których użyli w bitwie pod Grochowem polscy  rakietnicy piesi, były bronią w ogóle Rosjanom nieznaną! 
Więcej na ten temat, w  tekście Romana Czubińskiego, pt. Powstanie inne niż wszystkie, patrz  tutaj.
Wieje grozą z ust  Puszkina
Do spraw najbardziej przez historiografię polską  przemilczanych należy postawa ideowa i programowa twórczość poetycka  Aleksandra Puszkina tworzona w dobie Powstania Listopadowego.  Akcentując tradycyjnie przyjaźń dwóch wielkich poetów – Mickiewicza i  Puszkina, podkreślając ich więzy ideowe, pomija się zazwyczaj zasadniczy  zwrot ideowy Puszkina z roku 1831, nie prezentuje się jego antypolskich  wystąpień i poparcia dla programu cara Mikołaja I, kiedy to domagał się  jak najszybszego stłumienia powstania listopadowego przez armię  rosyjską. W tym samym czasie, w liście do Jelizaviety Chitrovo  pisał: "Wieść o powstaniu w Polsce prawdziwie mnie wzburzyła! Nasi  starzy wrogowie zostaną, więc wytępieni. (...) Wojna, która ma się  zacząć, będzie wojną na eksterminację, albo przynajmniej trzeba, żeby  taką była”.
Zwraca uwagę na ten  fragment twórczości Puszkina Jerzy Łojek w swoich rozważaniach pt.  Szanse Powstania Listopadowego, gdzie czytamy m.in.:
„W lipcu 1831 roku sytuacja na froncie polskim wydawała się z petersburskiej perspektywy jak najgorsza. Bitwa ostrołęcka była druzgocącą klęską armii polskiej, ale zdawano sobie sprawę z jej skutków jedynie w Warszawie. Dowództwo rosyjskie było pod wrażeniem strat własnych; do stolicy dochodziły wieści o rozwoju powstania na Litwie; zdawało się, że końca wojny nie widać, że siły polskie są niespożyte, że lada tydzień załamią się ostatecznie działania wojsk rosyjskich w Polsce, a wtedy u wrót cesarstwa zjawi się nieprzyjaciel równie groźny jak w roku 1812. Pod wrażeniem tych nastrojów Puszkin pisze w lipcu wiersz zatytułowany „Pieried grobnicieju swiatoj”, zwraca się ku cieniom zmarłego bohatera wojny 1812 roku - Kutuzowa, wzywa wielkiego wodza, by wskazał swego następcę: „W twym grobie entuzjazm żyje! Słyszymy tu rosyjski głos, opowiada nam o tej godzinie, gdy wiary narodowej głos wezwanie słał ku twej siwiźnie: idź, ratuj! Wstałeś i uratowałeś. Wysłuchajże i naszego wiernego głosu: wstań, ratuj cesarza, ratuj nas, starcze groźny! Na chwile ukaż się w drzwiach grobowca, ukaż się nam i natchnij entuzjazmem i chęcią do boju pułki, przez Ciebie opuszczone! Ukaz się i ręką wskaż nam w wodzów tłumie, kto Twój następca, kto wybraniec!”
„W lipcu 1831 roku sytuacja na froncie polskim wydawała się z petersburskiej perspektywy jak najgorsza. Bitwa ostrołęcka była druzgocącą klęską armii polskiej, ale zdawano sobie sprawę z jej skutków jedynie w Warszawie. Dowództwo rosyjskie było pod wrażeniem strat własnych; do stolicy dochodziły wieści o rozwoju powstania na Litwie; zdawało się, że końca wojny nie widać, że siły polskie są niespożyte, że lada tydzień załamią się ostatecznie działania wojsk rosyjskich w Polsce, a wtedy u wrót cesarstwa zjawi się nieprzyjaciel równie groźny jak w roku 1812. Pod wrażeniem tych nastrojów Puszkin pisze w lipcu wiersz zatytułowany „Pieried grobnicieju swiatoj”, zwraca się ku cieniom zmarłego bohatera wojny 1812 roku - Kutuzowa, wzywa wielkiego wodza, by wskazał swego następcę: „W twym grobie entuzjazm żyje! Słyszymy tu rosyjski głos, opowiada nam o tej godzinie, gdy wiary narodowej głos wezwanie słał ku twej siwiźnie: idź, ratuj! Wstałeś i uratowałeś. Wysłuchajże i naszego wiernego głosu: wstań, ratuj cesarza, ratuj nas, starcze groźny! Na chwile ukaż się w drzwiach grobowca, ukaż się nam i natchnij entuzjazmem i chęcią do boju pułki, przez Ciebie opuszczone! Ukaz się i ręką wskaż nam w wodzów tłumie, kto Twój następca, kto wybraniec!”
14 sierpnia 1831 roku  Puszkin napisał swój następny wiersz, związany z polskim powstaniem,  słynną odpowiedź Oszczercom Rosji, patrz tutaj.
Puszkin, pełen  gniewu, żądał w nim od Europy Zachodniej przychylnej powstaniu, by  przestała się mieszać do konfliktu między Polską a Rosją. Pisał m.in.:  konflikt to odwieczny, krzywdy zadawnione ciążą na nim, z  jednej strony polskie najazdy na Moskwę w XVII wieku, z drugiej szturm  Pragi w 1794 roku. Oburzał się na niewdzięczność Europy, która  zapomniała już o orężnym czynie Rosji w latach 1812 – 1814, o wyzwoleniu  wielu krajów spod dominacji Napoleona. Twórczość ta wywołały liczne  sprzeciwy, między innymi polemizował z ich wymową Adam Mickiewicz w swym  wierszu Do przyjaciół Moskali, patrz tutaj.
Z drugiej jednak  strony wiersze Puszkina były syntezą wielkiego niepokoju społeczeństwa  rosyjskiego w roku 1831. Są poniekąd dowodem, jak wielkie były  szanse powstania w przekonaniu rosyjskiej opinii publicznej, jak  poważnie oceniano niebezpieczeństwo grożące państwu rosyjskiemu.
Konkluzja i przestroga
Przyczyną powstania były  represje i łamanie przez zaborcę konstytucji z 1815 roku. Wybuch akcji  zbrojnej został przyśpieszony, zatem nie wystarczająco przygotowany. To  przyśpieszenie nastąpiło, gdyż car planował użycie armii Królestwa  Polskiego przeciw rewolucjonistom we Francji i Belgii.
Mimo, że do  powstania doprowadziła jedynie garstka podchorążych, wsparta masami  plebejskimi Warszawy, które zdobyły Arsenał, to realność odniesienia  sukcesu była bardzo prawdopodobna. Zabrakło jedynie, wydawać by  się mogło rzeczy najprostszej, ale jakże ważnej – zdecydowanego na  wszystko kierownictwa narodowych dążeń. Podczas tamtych - 11 miesięcy  walki o niepodległy byt, prawie wszyscy członkowie władz narodowych i  wojskowych byli przerażeni i wstrząśnięci, byli zdecydowani powstanie za  wszelką cenę stłumić i oddać się pod opiekę cara.
To właśnie wtedy,  naród nasz nie po raz pierwszy i nie ostatni popełnił błąd oddając  władzę w ręce osobistości, które były gotowe do pójścia na każdy  kompromis, dogadania się za wszelką cenę. Natomiast wyrachowany  przeciwnik skutecznie ich brał na ten lep, łudząc obietnicami. Gdy  tylko jednak się wzmacniał to dawał w łeb(!), nie oglądając się na nic.
Pozostaje nam jedynie wciąż  wierzyć, iż Opatrzność da kiedykolwiek jeszcze Polsce przywódcę godnego  na miarę potrzeb, także w dzisiejszych czasach, takiego, który w  interesie narodowej sprawy, nie ugnie się przed żadną przeciwnością.  Jeżeli jednak to nie nastąpi, to sytuacje podobne do tej z okresu  Powstania Listopadowego, wciąż będą się powtarzać.
Polecam również retrospekcję  filmową, pt. Powstanie Straconych Szans, patrz  poniżej:
Kolejna retrospekcja  filmowa, pt. Powstanie Listopadowe, patrz poniżej:
Mariusz A. Roman
[Fot. Wikipedia]
  




