
Namioty są chronione przed ogniem, mają dostęp do prądu, wody - są nawet klimatyzowane. Mogłyby w nich zamieszkać nawet 3 miliony uchodźców - namioty stoją jednak przez większość czasu puste, bo służą tylko na coroczną muzułmańską pielgrzymkę do Mekki. Prześladowanych Syryjczyków w Arabii Saudyjskiej nikt po prostu nie chce.

Dokładnie tak samo, jak w innych krajach Zatoki Perskiej – sześć państw tego regionu, który teoretycznie powinien być najbardziej zainteresowany pomocą Arabom, nie zamierza wpuścić do siebie nawet jednego jedynego uchodźcy.
To tym bardziej niebywałe, że Państwo Islamskie powstało w dużej mierze dzięki pieniądzom płynącym z tych właśnie krajów. Teraz Arabowie nie chcą wziąć w ogóle odpowiedzialności za to, do czego się przyczynili. Jasne, zamiast szejków niech uchodźcom i imigrantom ekonomicznym pomaga Europa i Polska…
bjad/Die Welt
Za: http://www.fronda.pl