W dniach od 8 do 11 września 2010 roku w Fatimie odbyło się  seminarium poświęcone rozwojowi, odkrywaniu i celebrowaniu, mszy w  formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego w Portugalii.
Kanonicy Regularni  Świętego Jana Kantego są organizatorami, pierwszego od ukazania się  motu proprio Summorum Pontificum, spotkania poświęconego liturgii  tradycyjnej w Portugalii. Towarzystwo SJC („Saint John Cantius” – od  angielskiej wersji imienia wielkiego polskiego świętego Jana Kantego) na  razie jako katolickie „stowarzyszenie”, zostało założone w 1998 roku w  diecezji Chicago.
Kanonicy Regularni Świętego Jana Kantego prowadzą w  Illinois dwie parafie, a ich dewizą jest „Instaurare Sacra”  (przywracanie sakrum, dosłownie: rzeczy świętych). Celebrują w obu  formach rytu rzymskiego i szczególną uwagę przywiązują do liturgii i do  sztuki sakralnej – nota bene do muzyki, której są wielkimi znawcami i  promotorami.
U progu lata spotkaliśmy się w Rzymie z ich założycielem  i przełożonym, kanonikiem Frankiem Phillipsem, profesorem muzyki.  Towarzyszył kilku swoim wiernym odbywającym pielgrzymkę.
I – WYWIAD
1) Czy mógłby Ksiądz Kanonik przedstawić  czytelnikom Listu Paix Liturgique swój instytut?
Kan.  Phillips: W sercu naszej misji leży przekonanie, że Kościół naucza nas  angażując zmysły: im bardziej wyedukowane są nasze zmysły, tym bardziej  wzrastamy w Wierze.
Niegdyś na kamieniach węgielnych kościołów pisano  „Dom Boży i Brama Niebios”. Właśnie „Domem Bożym i Bramą Niebios” jest  Kościół – boska instytucja powierzona ludziom. Wszystkie kościoły, jako  miejsce kultu, powinny nas prowadzić w tym kierunku, uwzniaślając nasze  zmysły: wzrok – poprzez piękno otoczenia; węch – poprzez zapach  kadzidła; słuch – poprzez brzmienie organów; dotyk – poprzez kontakt z  drewnem ławek i klęczników wypolerowanym dotykiem pokoleń wiernych,  którzy nas poprzedzili; wreszcie smak – poprzez przyjmowanie Świętej  Hostii, Jezusa Chrystusa, który zaszczyca nas Swą obecnością.
Oto  znaczenie naszej oficjalnej dewizy „Instaurare Sacra”, do której  dołączamy jeszcze wewnętrzną zasadę: „Only the best for the Altar” („Dla  Ołtarza to co najlepsze”).
Naszej misji przyświeca postać świętego  Jana Kantego – polskiego patrona – pokornego i uczonego kapłana z XV  wieku. Nasza główna parafia została założona przez imigrantów polskich  pod koniec XIX wieku właśnie pod jego wezwaniem.
2) Słówko  na temat waszych statutów i zaplecza osobowego?
Kan.  Phillips: Na razie jesteśmy zwykłym stowarzyszenim wiernych (1).  Powiedziałem: „na razie”, bowiem wniosek o przyznanie nam statusu na  prawie diecezjalnym jest teraz rozpatrywany przez miejscowego biskupa.  Takie prawne uznanie jest rzeczą zasadniczą dla dalszego rozwoju,  ponieważ pozwoli uczynić zadość zaproszeniom biskupów, którzy chcą,  byśmy lokowali się w ich diecezjach.
Jak chodzi o liczebność, jest  nas 9 księży i mamy obecnie 29 seminarzystów. Powołania pojawiają się  przez Internet (strona Kanoników Świętego Jana Kantego jest dobrze  zaprojektowana i przyciąga wielu odwiedzających – red.) lub dzięki  rekomendacjom zaprzyjaźnionych księży. Nasi klerycy studiują w  seminarium Connecticut (Holy Apostles), które zrzesza wiele wspólnot.  Każdego dnia oferuje mszę świętą, różaniec, odmawianie Liturgii Godzin, a  trzy razy w tygodniu mszę celebrowaną w formie nadzwyczajnej.
Nasi  kapłani żyją we wspólnocie, według reguły świętego Augustyna. Tu muszę  nadmienić, że bardzo się wzruszyłem, gdy usłyszałem pierwsze pytanie,  jakie zadano mi w Rzymie w trakcie naszych starań o przyznanie statusu.  Brzmiało ono: „W jaki sposób regulowane jest wasze życie wspólnotowe?”  To znak, że Rok kapłański już przynosi owoce i przestano oceniać księdza  tylko za prowadzoną działalność, natomiast ważny jest również jego  sposób życia.
3) Wasze działania skupiają się głównie na  pracy w parafii, jak by można ją scharakteryzować?
Kan.  Phillips: Poza działaniami na rzecz sztuki sakralnej, wyróżniamy się  między innymi tym, że umacniamy jak tylko się da żywą praktykę religijną  w rodzinach. Zachęcamy wiernych, by mieli domowy ołtarzyk i się wokół  niego gromadzili. Zapraszamy do uczestnictwa w Liturgii Godzin, gdy jest  to możliwe. Święcimy domostwa w święto Epifanii – mam na myśli  pochodzącą z Niemiec tradycję „święcenia kredy”. Kredą tą zapisuje się  nad progiem domu inicjały imion Trzech Króli, w celu powierzenia rodziny  ich opiece oraz liczbę oznaczającą bieżący rok. 27 grudnia, w dzień  świętego Jana Ewangelisty zachowujemy tradycję błogosławienia wina.  Żaden spośród naszych wiernych nie wzniesie toastu bez wspomnienia św.  Jana. To na pamiątkę pewnego zdarzenia z życia Apostoła, gdy podano mu w  kielichu zatrute wino, a on uczynił nad nim znak krzyża i natychmiast  wyszedł z kielicha wąż. Powierzamy rodziny Najświętszemu Sercu  Jezusowemu, itd. Utrzymujemy wiele pobożnych zwyczajów wynikających z  polskich korzeni naszej parafii macierzystej.
Zarówno wśród wiernych,  jak i seminarzystów staramy się ponadto nauczać i budzić miłość do  dziejów Kościoła, a szczególnie do historii Rzymu. Zaczyna się już na  katechezie dziecięcej. W czas Wielkiego Postu rozdajemy rodzinom  książeczki zawierające listę „stacji” (w każdym dniu Wielkiego Postu w  innym kościele stacyjnym celebrowana jest w Rzymie przez papieża msza  święta – red.) oraz opis wszystkich świętych czczonych w kolejnych  dniach, a także różnego rodzaju wskazówki (w tym plan Rzymu). Mamy  nadzieję pomóc dzieciom lepiej przyswoić sobie to, co jest częścią ich  dziedzictwa. W Zielone Świątki, wzorem zwyczaju przyjętego na Panteonie,  zrzucamy deszcz płatków różanych wewnątrz kościoła, dla uczczenia  zstąpienia Ducha Świętego zesłanego na Apostołów w postaci języków  ognia. Teksty czytane w trakcie naszych posiłków wspólnotowych pochodzą z  Martyrologium rzymskiego. Wszystko to dla ożywienia nabożnej miłości do  Kościoła Świętego i wzmocnienia więzi ze Stolicą Piotrową.
Wreszcie u  zwieńczenia tego pięknego Roku kapłańskiego, który przeżywaliśmy dzięki  Ojcu Świętemu, chciałbym podkreślić również naszą naturalną skłonność  do spowiadania. Idąc za przykładem świętego Jana-Marii Vianney, którego  relikwie czciliśmy w mionionym roku, konfesjonał uważamy za naturalne  miejsce pracy naszych księży. Każdej niedzieli pięciu z nich spowiada  przez cały dzień. Nierzadko w naszej parafii macierzystej liczącej 2500  parafian do takiej spowiedzi przychodzi w ciągu jednej niedzieli 500  osób.
4) Powiedział Ksiądz: „Dla Ołtarza to co najlepsze”,  co doskonale oddaje uważność, z jaką odprawiacie liturgię. Jak zatem  przyjęliście opublikowane w 2007 roku motu proprio Summorum Pontificum,  które przywraca liturgię tradycyjną?
Kan. Phillips: W parafii  Świętego Jana Kantego liturgia ta celebrowana była, de facto, zanim  jeszcze założyliśmy nasze towarzystwo. Mszał z 1962 roku jest tu  rzeczywiście w użyciu od połowy lat 90-tych, do czego zaprosił nas  kardynał Bernardin, ówczesny arcybiskup Chicago.
Również pod koniec  lat 90-tych, gdy miałem szczęście spotkać kardynała Ratzingera i  zaprezentować mu parafię, nie omieszkałem nadmienić, iż odprawiamy w  rycie rzymskim zarówno w jego nowej formie jak i w formie tradycyjnej.  Ku memu wielkiemu zmieszaniu, zawołał wtedy: „Nareszcie! Nareszcie jakaś  wspólnota, która celebruje obie liturgie!”
Pod tym względem MP nie  stanowiło dla nas zwrotu, ponieważ już wcześniej odnowiliśmy więź ze  mszą tradycyjną. Natomiast, odkąd dowiedzieliśmy się o jego ogłoszeniu, 7  lipca 2007 roku, zdecydowaliśmy, że będziemy działać na rzecz jej  propagowania. Natychmiast zabraliśmy się do stworzenia pomocy  informatycznej, którą udało się umieścić w Internecie w sierpniu 2007  roku, czyli tuż przed jego wejściem w życie 14 września tego samego  roku.
W obu naszych parafiach celebrujemy obie formy: zwyczajną i  nadzwyczajną, nie tylko w niedzielę, ale i w tygodniu. W niedzielę w  parafii macierzystej odprawiamy w formie nadzwyczajnej zarówno cichą  mszę, jak i mszę uroczystą.
5) Według Benedykta XVI  odprawianie obu form rytu powinno przynosić wzajemne ubogacenie. Według  biskupów i księży temu przeciwnych jest ono rzekomo źródłem problemów i  napięć. Jak rzecz ma się w waszych parafiach?
Kan. Phillips:  Nie zdziwię pana, mówiąc, że ta dwojaka forma odprawiania mszy jest dla  nas źródłem ubogacenia, tak jak tego pragnął Ojciec Święty. Przywołam  tylko jeden przykład, często zresztą cytowany z mocą przez przeciwników  tekstu papieskiego: kalendarz liturgiczny.
Dla nas z istnienia dwóch  oddzielnych kalendarzy liturgicznych nie wynikają żadne trudności. Wręcz  przeciwnie, jest to jedną z radosnych stron MP. To wielka łaska dla nas  i naszych wiernych, że możemy wspominać dwóch świętych każdego dnia,  tudzież świętować każdego z nich dwa razy do roku! W ten sposób święto  naszego patrona świętego Jana Kantego przypada zarówno 20 października  (według kalendarza tradycyjnego) jak i 24 grudnia (według zwykłego). Dwa  dni w towarzystwie tego samego świętego, nasze życie parafialne zostaje  wzbogacone!
6) Czy na koniec może nam Ksiądz opowiedzieć,  w jaki sposób zwykłe stowarzyszenie świeckich z Chicago zdołało zostać  organizatorem spotkania służącego poznawaniu formy nadzwyczjanej w  Fatimie?
Kan. Phillips: Byliśmy w Fatimie na pielgrzymce w  zeszłym roku (regularnie przed złożeniem ślubów zabieramy tam  nowicjuszy), gdy oto podszedł do nas młody człowiek i zapytał, czy to my  jesteśmy Kanonikami od Kantego.
W trakcie wspólnej dyskusji opisał  sytuację Portugalii i sąsiedniej Hiszpanii wspominając o zastrzeżeniach i  obawach, które w tych krajach hamują wszelki rozwój formy  nadzwyczajnej. Wierni po prostu nie mają do niej dostępu, w każdym razie  nie w Portugalii.
Jako stały czytelnik naszej strony internetowej  był zorientowany, że organizowaliśmy już spotkania polegające na  prezentacji i ułatwianiu pierwszego kontaktu z formą nadzwyczajną.  Poprosił zatem o zorganizowanie czegoś podobnego w Fatimie w czasie  kolejnej pielgrzymki, zapewniając, że będzie w stanie zgromadzić  wystarczającą liczbę zainteresowanych, osób świeckich i duchownych, by  był sens podjąć taką inicjatywę.
W pierwszej kolejności poprosiliśmy o  zgodę naszego arcybiskupa, potem napisaliśmy do biskupa de Leiria oraz  do rektora sanktuarium w Fatimie, by poddać pomysł ich opinii oraz  poprosić ich o zgodę. Sprawa mogła utknąć na tym etapie i skończyć się  na jednym czy dwóch odmownych listach, jak się tego niektórzy obawiali.  Jednak Opatrzność czuwała i zarówno rektor, jak i biskup odpowiedzieli  przychylnie.
(1) W prawie kanonicznym wszelkie stowarzyszenie  nosi nazwę „stowarzyszenia wiernych”, nawet jeśli zrzesza ono samych  tylko duchownych: „kleryckie stowarzyszenie wiernych”.
II –  PODSUMOWANIE ZE STRONY PAIX LITURGIQUE
1) Kanonicy od Kantego są  dumni z polskich korzeni swego świętego patrona i parafii. Tworzą  wspólnotę, która doskonale wyraża ducha nowego ruchu liturgicznego  powstałego z woli i zachęty Benedykta XVI. Licząca 9 księży i 29  seminarzystów, mała (jak na razie) wspólnota może bez kompleksów  porównać się z wieloma diecezjami – szczególnie francuskimi – gdzie  liczba  pracujących w parafiach księży w sile wieku nijak nie wykracza  ponad ten stan, a seminarzystów nie ma już wcale lub prawie wcale. Z tej  perspektywy, to co dzieje się w ich małej prężnie rozwijającej się  wspólnocie nie ogranicza się jedynie do godnego anegdoty zjawiska, lecz  pozwala dostrzec istnienie o wiele głębszego powszechnego ruchu w  Kościele.
Wiedzą, czego chcą, czują się do głębi rzymokatolikami i  przyciągają powołania. Wśród kleru zakonnego są odpowiednikiem  Benedyktynów z Nursji (zob. List Paix Liturgique nr 186), którzy codziennie  odprawiają „in utroque usu” (w obu formach rytu rzymskiego). Z raportu,  który opracowali na podstawie swej działalności w trzech pierwszych  latach obowiązywania MP Summorum Pontificum wynika, że przeprowadzili 31  kursów edukacyjnych wprowadzających w formę nadzwyczajną, obejmując  swym działaniem blisko 700 kapłanów, diakonów i kleryków, zasadniczo z  terenu Stanów Zjednoczonych.
2) W listopadzie, w trakcie  ostatniego zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Stanów  Zjednoczonych,  Kanonicy Regularni Świętego Jana Kantego  rozpowszechniali materiały ukierunkowane na dokształcenie samych  biskupów w odprawianiu ceremonii papieskich według formy nadzwyczajnej  rytu rzymskiego. Kanonicy mieli, nota bene, możliwość wręczenia każdemu z  biskupów DVD ze mszą pontyfikalną od tronu odprawioną w kwietniu 2010  roku w Bazylice Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie. 
Na  stoisku, które mieli do dyspozycji wielokrotnie wyświetlali na dużym  ekranie film DVD o liturgii pontyfikalnej w formie nadzwyczajnej,  wzbudzając zainteresowanie wielu biskupów. Uwagę prałatów zwrócił  szczególnie dokument dotyczący rytuału sakramentu Bierzmowania według  Pontyfikału Rzymskiego z 1962 roku. Wielu biskupów wspominało ponadto  kanonikom o swym pragnieniu odprawiania w formie nadzwyczajnej mszy dla  wiernych w diecezji, ale i o tym, że nie wiedzą, jak się do tego zabrać.
3)  Dla ponownego zobrazowania ducha towarzyszącego Kanonikom od Kantego,  zacytujmy kanonika Haynes, niegdysiejszego kleryka ze wspomnianego wyżej  FSSP. To słowa, które padły na antenie radia portugalskiego Renascença w  czasie semianrium w Fatimie. „Ojciec Święty powiedział, że motu proprio  jest dla wszystkich wiernych. (...) W USA wielu nawraca się dzięki  zainteresowaniu liturgią tradycyjną. Istnieje też wielu młodych ludzi  ochrzczonych i niekiedy nawet bierzmowanych, ale niepraktykujących,  którzy odnajdują w niej drogę wiodącą z powrotem do wiary, do mszy  świętej, do spowiedzi i praktyki katolickiej. Kościół odnawia się dzięki  tej mszy.”
4) Oddanie kanonikowi Haynes mikrofonu największego  radia katolickiego w Portugalii dobrze obrazuje zainteresowanie, jakie  wywołała forma nadzwyczajna w kraju Fatimy. Zainteresowanie tym większe,  że jak to wykazał sondaż Harris Interactive przeprowadzony w Portugalii  przez Paix Liturgique w maju 2010 roku : 3 na 4  katolików portugalskich nie wiedziało jak dotąd o istnieniu MP Summorum  Pontificum. 
Pomimo ograniczonego liczebnie audytorium dni formy  nadzwyczajnej zorganizowane przez Kanoników od Kantego w Fatimie  stanowiły ważny akcent dla portugalskich wiernych pragnących odkryć  „nową mszę” Benedykta XVI. Po raz pierwszy od czasu reformy soborowej  liturgia tradycyjna mogła być celebrowana na głównym ołtarzu bazyliki  sankturarium maryjnego. 
