Drukuj
Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
Odsłony: 10672

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Dnia 28 czerwca br. przypada 92. rocznica podpisania traktatu wersalskiego, przywracającego Polskę na mapę Europy. Ze współczesnego punktu widzenia od roztrząsania szczegółów tamtego wiekopomnego momentu dziejowego ważniejsza wydaje się refleksja nad duchową tężyzną twórców niepodległości, zwłaszcza Romana Dmowskiego. Chodzi o taką formację polityka, dzięki której potrafił on połączyć przenikliwą myśl i pewny czyn; istotny, godziwy cel i skuteczność środków do jego realizacji. Pomocą w takich rozważaniach mogą być spostrzeżenia świadka działalności Dmowskiego – Stanisława Kozickiego (poniżej publikujemy fragmenty artykułu Roman Dmowski na konferencji pokojowej w 1919 r.); książka Realitas.pl – Realizm Romana Dmowskiego, a także dwa artykuły naszych autorów: Roman Dmowski i jego przełom polityczny M. Króla oraz Cywilizacyjne aspekty polityki Romana Dmowskiego M. Ryby. Zapraszamy również na stronę na Facebooku® poświęconą Romanowi Dmowskiemu.

Stanisław Kozicki

Roman Dmowski na konferencji pokojowej w 1919 r.

(fragmenty artykułu z 1939 r.)

Roman Dmowski był zdecydowanym przeciwnikiem wszelkich pozorów, wszelkich form pozbawionych głębszej treści. Nie nadawał też żadnego znaczenia zewnętrznym oznakom pozycji, jaką w Polsce zajmował.

Wspominał jednak zawsze chętnie swój udział w konferencji pokojowej w Paryżu i nie był mu obojętny fakt, że był pierwszym uznanym przedstawicielem państwa polskiego, gdy wziął udział w pierwszym posiedzeniu konferencji, które się odbyło 18 stycznia 1919 r. w siedzibie francuskiego ministerstwa spraw zagranicznych na Quai d’Orsay w Paryżu. (...)

Przez pierwsze dwa miesiące trwania konferencji kierował sprawami delegacji Dmowski. W tym charakterze przedstawił na posiedzeniu Rady Dziesięciu Konferencji, do której należeli przedstawiciele 5 wielkich mocarstw, program terytorialny delegacji polskiej. (...)

I cokolwiek bądź można powiedzieć o szczegółach, to na ogół widać z całą jasnością, że Polska dzisiejsza, zanim otrzymała granice w rzeczywistości, była w wyobraźni Romana Dmowskiego.

Wynikiem tej wojny musiało być odbudowanie państwa polskiego. Jeśli jednak to państwo posiada takie granice zachodnie, jakie ma obecnie, to jest to niewątpliwym dziełem Romana Dmowskiego. Jego myśli politycznej i Jego działaniu politycznemu zawdzięcza Polska swe oparcie o morze i odzyskanie ziem zachodnich. Dzięki Niemu wiąże się traktat wersalski z traktatem toruńskim (1466), a odbudowane państwo polskie jest dalszym ciągiem Rzeczypospolitej z okresu jej największego rozkwitu i potęgi.

Rozumiał swe zadania i swą rolę dziejową Dmowski. Nie wątpię, że dwa były najpiękniejsze dni w Jego życiu – udział w pierwszym posiedzeniu plenarnym konferencji pokojowej w dn. 18 stycznia 1919 roku i obecność ma posiedzeniu tejże konferencji, gdy wręczano (7 maja 1919 r.) traktat pokojowy Delegacji niemieckiej w Wersalu, w hotel Trianon.

Dmowski panował zawsze nad sobą, widziałem jednak głębokie wzruszenie, jakie Go opanowało, gdyśmy jechali z siedziby Komitetu Narodowego na 11 Avenue Kleber do ministerstwa spraw zagranicznych, gdzie się miało odbyć pierwsze zebranie delegatów na konferencję.

Świadectwo tego, jak był Dmowski przejęty wagą wydarzenia takiego, jak wręczenie traktatu pokojowego Niemcom, mamy w „Polityce polskiej”: „Zapomniało się wówczas – pisze Dmowski – o rzeczach i ludziach małych, o sprawach i utarczkach codziennych, o marnych ambicjach i marnych intrygach, które stawały na drodze do wielkiego celu – myśl biegła po wielkich szlakach dziejowych, sięgała w odległą przyszłość, szukała odpowiedzi na zagadnienia przyszłego bytu państwa i narodu”.

(...)

Dla nas był to pokój, który dawał wolność Polsce.

A gdy później, 28 czerwca, składał Dmowski swój podpis obok podpisu Paderewskiego, na traktacie pokojowym, w wielkiej sali lustrzanej pałacu Ludwika XIV, mógł mieć pełne poczucie, że ten dowód Jego udziału w dziele odbudowania Polski jest świadectwem zgodnym z rzeczywistością, że na ten wielki zaszczyt w pełni zasłużył.

 

Za: http://www.realitas.pl/OdRedakcji/2011/RB25VI.html

Nadesłał: HP