Drukuj
Kategoria: Państwo
Odsłony: 4362

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Rozumiem przyczyny, dla których Donald Tusk boi się w swoim rodzinnym mieście spotkać ze stoczniowcami. Nie rozumiem jednak przyczyn, dla których chce on ukarać mieszkańców mojego rodzinnego miasta. I to ukarać w sposób straszliwy.

Po pierwsze, totalny paraliż komunikacyjny, na dodatek w środku tygodnia. Po drugie, najazd policjantów i tajnych słuzb, co wypłoszy wielu turystów, z których miasto przecież żyje. Po trzecie, co najgorsze, festiwal próżności i tzw. poprawności politycznej.

Miasto w swej historii karane było wiele razy, a szczegolnie równo 60 lat temu, kiedy to inny premier za złe głosowanie Krakowian w referendum kazał budować na żyznych podkrakowskich polach Nową Hutę. Teraz jednak wielu mieszkańców grodu głosuje poprawnie, bo albo na lewicowego prezydenta, albo na posłów PO, więc za ta kara? A może za to, ze z Krakowem związani są Zbigniew Ziobro, Zbigniew Wassermann czy dysydent Jan Rokita i jego żona?

Osobiście jestem ciekawy, jak w tej sprawie zachowa się ks. kard. Stanisław Dziwisz, który dla PO tyle dobrego uczynił? Czy wzorem św. Stanisława ze Szczepanowa lub "księcia niezłomnego" Adama Stefana Sapiehy będzie protestować przeciwko tej karze, czy też wzorem niektórych biskupów z epoki austriackiej wypowie formułkę: "Przy Tobie , Najjaśniejszy Panie! stoimy i stać chcemy", ściskając w czasie uroczystej celebry na Wawelu prawice twórców Okrągłego Stołu, czyli Lecha Wałęsy i Wojciech Jaruzelskiego oraz Tadeusz Mazowieckiego i Czesława Kiszczaka.

A co na to wspomniana Nowa Huta, swego czasu prawdziwy bastion "Solidarności", dziś pogrążony w nędzy i braku perspektyw na przyszłość? Czy Donald Tusk i jego goście w ogóle odważą się tam pojechać?
Tak czy siak elity polityczne z Warszawy i Gdańska nie posłuchały głosu dwóch krakowskich bardów, krórzy śpiewali

Nie przenoście nam stolicy do Krakowa!

Złote nuty spadają na Rynek
i dokoła muzyki jest w bród
po królewsku gotuje Wierzynek
a kwiaciarki czekają na cud


Czasem we śnie pojawi się poseł
który rację ma zawsze i basta
i uczonym oznajmia mi głosem
że najlepiej nam było za Piasta


Wielkie nieba co ja słyszę
wielkie nieba co się śni
wstaję rano prędko piszę
krótki refren zdania trzy


Nie przenoście nam stolicy do Krakowa
chociaż tak lubicie wracać do symboli
bo się zaraz tutaj zjawią
butne miny święte słowa
i głupota która aż naprawdę boli


u nas chodzi się z księżycem w butonierce
u nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
i odmiennym jakby rytmem
u nas ludziom bije serce
choć dla serca nieszczególne tu powietrze


Złote nuty spadają na Rynek
i dokoła muzyki jest w bród
po królewsku gotuje Wierzynek
a kwiaciarki czekają na cud
zasłuchani w historii kawałek
który matka czytała co wieczór


przeżywaliśmy bitwy wspaniałe
nadążając jak zwykle z odsieczą
To się jednak już zdarzyło
deszcz nie jeden na nas spadł
nie powtórzy się co było
inny dziś w kominach wiatr


Nie przenoście nam stolicy.......
Nie przenoście nam stolicy do Krakowa
niech już raczej pozostanie tam gdzie jest
najgoręcej o to proszą
dobrze ważąc własne słowa
dwa Krakusy Grzegorz T i Andrzej S.


Za: http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=1733&PHPSESSID=e8c9e77e05c17065fe29b6e151402cd2