
Już jest jasne, że rząd Tuska nie wywiąże się z obietnic przedwyborczych i tego co w swoim fidelowskim expose naobiecywał premier. Wiele wskazuje na to, że na EURO 2012 pod względem infrastruktury czeka nas kompromitacja przed kibicami z całej Europy, którzy do nas przyjadą. Zamiast autostrad i dobrze funkcjonujących kolei, które pozwoliłyby szybko i w miarę komfortowo przemieszczać się z kibicom z miasta do miasta, gdzie będzie grała ich drużyna narodowa czeka ich rozczarowanie i frustracja. Dla poprawienia nastrojów- wszak kibice lubią pośpiewać- pozostanie im śpiew i już można zaryzykować stwierdzenie, że największym muzycznym hitem EURO 2012 będzie znany polski przebój: „Do lata, do lata piechotą będę szła…”.
Jeszcze kilka tygodni temu facio będący premierem z komputerowo poprawioną facjatą na 30-latka wołał do nas z bilboardów: „Nie róbmy polityki. Budujmy drogi”. No ale jak to u tego łgarza siedzącego na premierowskim zydelku bywa praktyka mija się z teorią i mamy realizowane hasło: nie budujmy dróg- róbmy PijaR.
Amator
Za: http://amator.blog.onet.pl/