Architekci "kryzysu finansowego" (finansiści, politycy, medialne autorytety) mogą już odetchnąć z ulgą. Operacja przepompowania bilionów dolarów z budżetów krajowych na bankierskie konta zakończyła się powodzeniem. I to bez poważniejszych protestów społecznych!
Główny problem, jaki po zakończeniu akcji pozostał jeszcze do rozwiązania, to groźba bankructwa USA i niewypłacalność (ciągle nieoficjalna) krajów strefy euro. Medialno-biznesowe elity nie robią wrażenia szczególnie zaniepokojonych ogólnoplanetarnym kryzysem finansów publicznych.
- Choć moje prognozy są negatywne, papiery dłużne są nadal bezpieczne. USA są w stanie spłacić każdy dług, gdyż zawsze mogą dodrukować więcej pieniędzy - wskazał na genialne w swej prostocie rozwiązanie były szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED) Allan Greenspan.
- W sensie ekonomicznym oczywiście Stany Zjednoczone oddadzą pieniądze, choćby dlatego, że drukują te pieniądze, w związku z tym zawsze jak im zabraknie, to dodrukują i oddadzą - powtarzał w wywiadzie dla Polskiego Radia jeden z dyżurnych autorytetów medialnych prof. Witold Orłowski.
Czy bandycki plan działania naszych finansowych władców zostanie zaakceptowany także przez "wyklęty lud ziemi"?
Piotr Tomczyk
Za: Nasz Dziennik, Piątek, 12 sierpnia 2011, Nr 187 (4118)
Nadesłał: Jacek