Obiektywizm, czy jak ktoś woli, obiektywna prawda, wydaje się być najważniejsza.
  Pod takim pozorem różne wydawnictwa, w stylu "Gazety"czy różni autorzy w swoich   książkach, próbują wzbudzić w nas poczucie winy za relacje z narodem żydowskim   w latach minionych.
 Pod pozorem tolerancji, przeobraża się naród polski w antysemitów i często   krwawych morderców. 
 Ta tolerancja, którą głosi i którą realizuje środowisko min."Gazety", to taka tolerancja,   która absolutnie nie toleruje antysemityzmu, natomiast antypolonizm, antygoizm   uważa za coś zupełnie naturalnego i nie mającego nic wspólnego z nietolerancją.
Jest   to tolerancja "w jedną stronę", służąca do obezwładniania jednych, przy pełnej agresji   drugich. 
 Obiektywizm jednak nie wyklucza angażowania się, wręcz przeciwnie - potwierdza   się poprzez zaangażowanie się po stronie prawdy, sprawiedliwości, słusznych   argumentów, rzeczowości, przedmiotowości.
 Widać z tego że różnica polega na tym po której stronie, każdy z nas się angażuje. Dla mnie nie ma innej opcji, jak stanąć po stronie narodu polskiego, bo są prawdy i   fakty, które próbuje się nam wmówić.
Przemilczając lub wręcz zakłamując prawdę, a   tej właśnie powinniśmy szukać.
 Aby negatywnie oceniać naród, trzeba mieć dowody że to naród popierał zło, czynione   w różnych okresach czasu.
 Nawet Niemcy popierający Hitlera nie wszyscy byli świadomi, co i jak on planuje   zrobić, więc trudno wszystkich winić za zbrodnie wojenne.
A co dopiero Polaków   napiętnować, zapominając kto był ofiarą a kto katem i pomijając fakt że tylko w Polsce   była kara śmierci dla całej rodziny, za pomoc Żydom.
 Można mówić i wytykać Polakom np."szmalcowników", ale można też przypomnieć   Anglikom jak zachowywali się w Londynie podczas nalotów, rabując masowo   własnych sąsiadów ukrytych w schronach.
Ale czy to świadczy że Anglicy to sami   złodzieje ?
 Nie możemy opluwać własnego narodu, tylko dlatego że są czy byli w nim ludzie do   niego nie pasujący.
 Historia naszego narodu jest tak skomplikowana tak trudna i bolesna że nie możemy pozwolić by ją ktoś teraz jeszcze bardziej wypaczał, skrzywiał i zakłamywał. 
 Jednak ataki nie ustają, wręcz przeciwnie, nasilają się i jakby z rosnącą siłą próbuje   się z nas robić naród, który niewiele dobrego może zrobić i niewiele toleruje.Próbuje  się nas przez to zepchnąć na margines cywilizowanej Europy.
Ośmieszanie narodu  polskiego jest tylko "niewinnym" dodatkiem do całej tej wojny z naszym narodem i  państwem. 
 Różne grupy i organizacje mają w tym swoje cele, często finansowe czy polityczne. Dla samych Żydów holokaust jest świętością, która jest nie do podważenia i nie do  zaprzeczenia.
 Aby to do końca zrozumieć, trzeba wiedzieć jak ważny z punktu ich religii jest fakt  istnienia holokaustu.
 Naród Izraela czekał na swojego Mesjasza, odrzucił jednak Chrystusa i nigdy go nie   zaakceptował.
 Dziś Mesjaszem jest cały naród Żydowski, który w holokauście dopatruje się  spełnienia proroctwa cierpienia i śmierci Mesjasza.
 Atak na holokaust jest atakiem na religię.Więc jakiekolwiek podwarzanie czy  minimalizowanie skutków i znaczenia holokaustu, jest w oczach Żydów postrzegane  jako największa zbrodnia i bezpośredni atak na ich religję.
 Kierując się tymi przesłankami, powołane są organizacje, które dbają o to by nikt nie   był w stanie zanegować czy (tylko) próbował osłabić znaczenie tego okresu z życia   narodu wybranego.
 Wykorzystuje się też każdą sytuację aby naświetlić i podnieść znaczenie holokaustu,   w historii świata i historii narodu Izraela.
 Jakakolwiek rzeczowa dyskusja jest raczej niemożliwa, bo to nie jest dyskusja   historyczna ale raczej rozmowa z fanatykami religijnymi.
 Fanatyzmu religijnego pokonać się nie da w rzeczowej rozmowie, chyba że   zachwiane są podstawy wiary.
 Pozostaje nam więc koncentrowanie się na odpieraniu ataków, które będą się nasilały   wraz z upływem czasu i coraz mniejszą liczbą swiadków tamtych wydarzeń.
 Można czytać wiele publikacji z "Gazety" i aż włos jeży się na głowie, czytając z tych publikacji do czego Polacy   byli zdolni, ale można też szukać prawdy i wyjaśnień tych wydarzeń przez polskich   historyków czy niezależnych profesorów żydowskich, którzy nie kierują się religijną a   historyczną prawdą. 
 Fakty i wydarzenia wtedy wyglądają nieco inaczej i choć przedstawiają okrutne   zbrodnie z czasów wojny, to odciskają inne piętno na Narodzie Polskim i obmywają   nas z grzechu totalnego antysemityzmu.
Znając je, naród Polski nie jest katem, nie jest oprawcą,   jest ofiarą nazizmu, komunizmu, wielu zbrodni, wielu oszustw i wielu kłamstw. Zachęcam więc do obiektywizmu i  zaangażowania się po stronie prawdy,   sprawiedliwości, słusznych argumentów, rzeczowości, przedmiotowości. 
  zjw.	
	
							