"Obama: blogi zagrażają demokracji!"
Dozwolony użytek
Podsekretarz Stanu w MSWiA Adam Rapacki ma już pomysł na piractwo w sieci - (źródło: capital24.tv)"Grupa Internet przygotowała kilka propozycji rozwiązań ustawowych nad którymi będziemy się za chwilę musieli zastanowić, a między innymi wyeliminowanie tego dozwolonego użytku, które pozwala ściągać na przykład pliki muzyczne i przechowywać u siebie, to tak jakbyśmy dali przyzwolenie na dokonywanie kradzieży w sklepie..." - co ciekawe Małgorzata Woźniak z Wydziału Komunikacji i Promocji Biura Ministra udzieliła takiej odpowiedzi:
"tematyka konferencji prasowej (...) sprowadzała się przede wszystkim do programów i gier komputerowych". W takim razie skąd w wypowiedzi p. Rapackiego znalazła się informacja, która dotyczy muzyki? Nie wiadomo, pewne jest natomiast, że wg p. Rapackiego ściąganie plików z muzyką z internetu to kradzież. Pani Małgorzata Woźniak w swojej informacji (źródło: tłumaczy) powołuje się na art. 278. § 2, który faktycznie mówi, że kradzieżą jest uzyskiwanie cudzego programu komputerowego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ale nic nie mówi na temat plików muzycznych, trzeba również zaznaczyć, że p. Woźniak nie może się zgodzić z zarzutem "przyrównując dozwolony użytek do kradzieży minister Rapacki w pewnym sensie pomówił osoby, które korzystają z tego ustawowego uprawnienia, o działanie, które jest kradzieżą." i wyraźnie podkreśla, że jeżeli w kodeksie karnym występuje kradzież to sprawca kradzieży jest złodziejem.
Cenzura w imię czego?
Nowa wersja przepisów wprowadzających Rejestr Stron i Usług Niedozwolonych budzi nie mniej kontrowersji. O wpisie bądź wykreśleniu ma decydować sąd, a cały rejestr ma być publiczny. Tu pojawia się pewna wątpliwość, czy ten rejestr nie stanie dobrze opracowanym katalogiem stron pedofilskich, a to wszystko w imię walki z pedofilami. Każdy świadomy użytkownik Internetu wie, że nie da się skutecznie zablokować na poziomie ISP dostępu do danej strony. Dlaczego zatem rząd za pieniądze podatników pomaga pedofilom w odnalezieniu takich materiałów w sieci?
W nowej wersji przepisów nie znajdują się już zapisy o stronach propagujących nienawiść czy faszyzm, są natomiast zapisy o treściach, które mogą narażać użytkowników Internetu na zagrożenie. Na tym etapie prac widać jednoznacznie, że rząd za wszelką cenę chce ocenzurować internet. Podczas konsultacji społecznych nie było żadnego przedstawiciela telekomów. Obecnie w Wielkiej Brytanii oceniono, że walka z piractwem, blokowanie stron, czy odcinanie użytkowników od internetu (Taki zamiar przedstawił p. Rapacki) kosztuje znacznie więcej niż wynoszą starty właścicieli praw autorskich. Jak to zatem jest, że rząd tworzy prawo, które działa tylko i wyłącznie na korzyść pewnej grupy biznesowej?
Zaprotestuj 23 stycznia!
Już 23 stycznia 2010 roku o godzinie 12:00 w Warszawie na pl. Zamkowym rozpocznie się manifestacja przeciwko cenzurze w internecie. Podczas manifestacji będzie można usłyszeć stanowiska pewnych grup społecznych i politycznych. Oto część komunikatu ze strony Blackout Europe Polska:
Manifestacja: 23.01.2010 - 12:00 - Plac Zamkowy w Warszawie. Manifestacja prawdopodobnie przejdzie pod Sejm, gdzie krótkim wystąpieniem Prezesa Partii Piratów zostanie ona podsumowana i zakończona. Zapraszamy wszystkich, a zwłaszcza tych, którym los Polskiego Internetu nie jest obojętny.
Więcej w temacie:
Obama: blogi zagrażają demokracji!
Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama uważa, że wypieranie tradycyjnych gazet przez blogi internetowe nie jest zbyt pożyteczne. Według niego wpłynie to na spadek wiarygodności mediów, a co więcej jest to zaprzeczenie amerykańskich wartości.
Obama jest bardzo zaniepokojony tym, że sprzedaż prasy drukowanej spada. Zapowiedział, że dokładnie i wnikliwie przyjrzy się problemom, które trapią aktualnie ten rynek. Tegoroczny noblista uważa, że gdyby tego nie zrobił to blogi mogłyby zdominować świat co byłoby dużym zagrożeniem dla demokracji.
Prezydent powiedział, że opinie publikowane na blogach są niepoparte dowodami i faktami, a co więcej historia nie jest tam odpowiednio interpretowana. Jeśli blogosfera jest przyszłością mediów, to według niego dojdzie do sytuacji kiedy wszystkie te nieporozumienia i niedociągnięcia zakończą się poważnymi konflikatami.
Aby do tego nie doprowadzić, Obama rozważa wprowadzenie ulg podatkowych dla prasy drukowanej. Na tym zapewne się nie skończy. Dziwi fakt, że noblista tak krytycznie odnosi się do blogów. Wyrażanie swojej opinii to jedna z cech demokracji. Ograniczenie roli tego typu mediów sprawiłoby, że wiele osób byłoby pozbawionych tej możliwości.
19 października 2009