Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 
Małgorzata Wassermann ma „stuprocentowa pewność”, że sekcja zwłok jej ojca, który zginął w katastrofie smoleńskiej, została sfałszowana – pisze "Newsweek".

Małgorzata Wassermann, córka posła Prawa i Sprawiedliwości Zbigniewa Wassermanna, złożyła wniosek o ekshumację zwłok ojca. Powołuje się na dokumentacje medyczną, z której wynika, iż Zbigniew Wassermann w 1989 roku przeszedł poważną operację, podczas której wycięto mu część organów wewnętrznych. Z rosyjskiego opisu wynika, że jego ciało było w idealnym stanie.
Małgorzata Wassermann podaje dwa powody, dla których Rosjanie mieliby fałszować wyniki sekcji zwłok: "Albo ich nie wykonano w ogóle i kiedy zorientowali się, że jest to niezgodne z przepisami - w tym konwencji chicagowskiej - postanowili dorobić dokumenty. Albo posadzili kogoś, kto pisał te sekcje wedle jednego wzoru, w ogóle nie sprawdzając stanu ciał".

Przypomina również, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Rosja fałszuje dokumenty.

- Pierwszy to sprawa protokołów przesłuchań kontrolerów lotów ze Smoleńska, które przeprowadzono tuż po katastrofie. Nagle ni stąd, ni zowąd Rosjanie wnieśli o ich unieważnienie. I dostarczyli stronie polskiej nowe, lepsze - zauważa.

- Gdyby premier zabrał do Smoleńska ludzi do pracy - techników, służby specjalne, prokuratorów, medyków sądowych, specjalistów od lotnictwa - dziś nasza sytuacja byłaby inna. A tymczasem Donald Tusk zabrał do swojego samolotu pół rządu, a dochodzenie oparto na zaufaniu do strony rosyjskiej - podkreśla Małgorzata Wassermna w wywiadzie dla "Newsweeka"

Za: http://niezalezna.pl/10252-m-wassermann-dokumenty-sfalszowane