Stanisław Bulza
Orwellowski świat
Wszyscy znamy powieści G. Orwella „Folwark zwierzęcy” i „Rok 1984”, ale mało kto wie, że George Orwell był komunistą. Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Eric Arthur Blair (1903-1950). Natomiast przyjęte nazwisko George Orwell było literackim lub masońskim pseudonimem. W 1936 roku brał udział w rewolucji w Hiszpanii, gdzie został członkiem hiszpańskiej partii komunistycznej i walczył w szeregach POUM (Robotniczej Partii Zjednoczenia Marksistowskiego), później w przybyłych z Anglii oddziałach ochotników wystawionych przez brytyjską Independent Latour Party. Po powrocie do Anglii w lecie 1938 roku wstąpił do Niezależnej Partii Pracy. Orwell był komunistycznym rewizjonistą, czyli wyznawcą pism młodego Marksa, który obecnie panuje. Był bowiem zwolennikiem socjalizmu demokratycznego.
Gdy Orwell rozpoczynał pracę nad „Folwarkiem zwierzęcym” zamierzał, na przykładzie wyimaginowanej rzeczywistości zaatakować, system komunistyczny w wydaniu radzieckim. Opowieść jest alegorią. Bajka o zwierzętach symbolizuje sytuację polityczną w ZSRR. Za pomocą ironii, sarkazmu i kpiny pisarz obnaża ułomności i przewrotność panującego tam systemu.
W innej powieści zatytułowanej „Rok 1984” świat podzielony jest pomiędzy trzy walczące ze sobą mocarstwa. Jedno z nich Oceania, rządzone jest przez Wielkiego Brata, któremu udało się wmówić obywatelom, iż żyją w państwie idealnym. Obywatele poddani są nieustannej inwigilacji i kontroli, rząd ingeruje w najbardziej intymne sfery życia, nieprawomyślnych eliminuje lub podporządkowuje sobie ich umysły, zamieniając w gorliwych wyznawców. Główny bohater, Winston Smith, ponad wszystko ceni prawdę i niezależną myśl. Zostaje za to osadzony w więzieniu, gdzie za pomocą fizycznych tortur funkcjonariusze systemu „pomagają mu wrócić na łono społeczeństwa”. W konsekwencji Smith staje się lojalnym obywatelem, a jedynie co czuje, to bezgraniczna miłość do Wielkiego Brata.
Choć powszechnie twierdzi się, że powieść ta nie miała w zamierzeniu być proroctwem, to jednak G. Orwell, jako komunista, znał ich plany opanowania świata i zaprowadzenia nowego porządku. Ujawnił te plany i jeszcze na tym zarobił. Zdobył sławę. Ludzie czytając powieść w swej naiwności nawet nie przypuszczają, że opisywany w powieści porządek jest obecnie wdrażany w życie.
Przykład: Orwell w powieści stworzył pojęcie „nowomowy”. Władze wprowadzają do języka „korekty” polegające na usunięciu z niego pojęć negatywnych z punkty widzenia rządzących. Według założeń twórców „nowomowy”, rzeczy i zjawiska, o których nie można mówić, nie istnieją. Między innymi w ten sposób, poprzez kontrolę języka władza kontroluje społeczeństwo. Dziś orwellowskie pojęcie „nowomowy” zastąpiono pojęciem „politycznej poprawności”, które w nowym porządku świata jest już normą.
Rząd światowy „KOMITET 300” ma w swoich planach nie tylko redukcję ludności świata, ale też zapanowanie nad pozostałym przy życiu ludźmi, kontrolowanie ich i sterowanie pracą mózgu i kontroli umysłu, dokładnie jak w orwellowskiej powieści.
Kontrola umysłu
W 1974 r. dziennik „The New York Times” ujawnił ściśle tajny projekt badawczy o kryptonimie „MK-ULTRA”, który był prowadzony w latach 50. i 60. XX wieku przez CIA. Jego celem było zbadanie możliwości sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu z wykorzystaniem substancji chemicznych (w tym środków psychodelicznych, m.in. LSD) i bodźców elektrycznych. Przedsięwzięcie miało bardzo szeroki zakres i składało się z blisko 150 misji naukowych. Badania prowadzono aż w 80 instytucjach: szkołach wyższych, szpitalach, więzieniach. Uczestniczyli w nich specjaliści, w tym byli niemieccy naukowcy, naziści, którzy wcześniej zajmowali się eksperymentami na ludziach.
Według wielu relacji, badania były często brutalne i odbywały się także na nieświadomych ich celu obywatelach USA, czasem z tragicznymi skutkami, i wkrótce stał się przedmiotem serii dochodzeń rządowych. Mimo zniszczenia większości dokumentacji dwa lata wcześniej na polecenie ówczesnego dyrektora Agencji, Richarda Helmsa, specjalne komisje, jak „Church Committee” powołany przez kongres, oraz prezydencka „Rockefeller Commission”, potwierdziły doniesienia gazety. Pokrewnymi projektami z okresu zimnej wojny były między innymi „BLUEBIRD” (badania nad tworzeniem fałszywych wspomnień i zamazywaniem pamięci, przeprowadzane także z udziałem dzieci) oraz „ARTICHOKE” (metody przesłuchań wykorzystujące hipnozę, substancje narkotyczne, itp). Dr Sidney Gottlieb jako doradca naukowy CIA (1951-1956) pracował w Wydziale Operacji Specjalnych, dostarczając zamachowcom środki chemiczne. Był odpowiedzialny za testy kontroli umysłowej programu MK-ULTURA, specjalizował się w silnie toksycznych substancjach i truciznach niewykrywalnych podczas autopsji.
W latach 60. XX wieku pojawiła się, sterowana przez CIA, religia LSD. Najwyższym kapłanem tej religii był Timothy Leary (1920-1996), amerykański filozof, pisarz, psycholog, profesor Harvardu. Propagował on używanie LSD jako sposobu na „dojrzewanie świadomości”. W 1968 r. w San Francisco na zjeździe hippisowskim wystąpił on ubrany w strój orientalny jako prorok „biochemicznego satori” (eliksiru życia). Swoją religię sprowadzał do trzech haseł: otwórz się, dostrój się, wymknij się. Zmierzając do nadania religii form istytucjonalnych, Leary założył Ligę Duchowego Rozwoju. LSD jest środkiem halucynogennym otrzymywanym z kwasu lizergowego. Początkowo stosowano go w tajnych projektach badawczych, jak wspomniany projekt „MK-ULTURA” i w leczeniu psychiatrycznym, lecz obecnie traktowany jest jako nielegalny środek odurzający.
Od tamtej pory prawdopodobnie program sterowania pracą ludzkiego mózgu i kontroli umysłu został udoskonalony. Jest to jednak jeden z wielu programów kontroli ludzkiego umysłu, innym o wiele tańszym jest fluoryzacja wody pitnej, lecz najpierw KOMITET 300, rząd światowy, dąży do przejęcia narodowych zasobów wodnych.
Prywatyzacja zasobów wody pitnej
Wielkim, publicznie ignorowanym, skandalem naszych czasów, jest masowa prywatyzacja i nadużycia zasobów, będących naszym dobrem wspólnym. Pierwszy przykład: międzynarodowi inwestorzy i rządy krajowe wykupują ziemie rolną i lasy w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej na masową skalę, po zaniżonych cenach, przy współudziale lokalnych rządów. Mieszkańcy, którzy od pokoleń zwyczajowo uprawiali żywność na tych terenach, są wyrzucani z tej ziemi, aby inwestorzy i międzynarodowe korporacje mogły ją zająć. Podstawowym celem jest zapewnienie nowym właścicielom przewagi geopolitycznej, produkcja żywności na rynki globalne lub mordercza spekulacja” („Dobro wspólne jako nowy paradygmat”, zapis wystąpienia wygłoszonego przez Davida Bolliera, Commons Strategies Group for American Academy in Berlin. 4 grudnia 2012).
Takim dobrem wspólnym są między innymi zasoby wody pitnej. Nie należą one ani do rządu, ani do żadnego miasta. Samorząd ma zapewniać jedynie jej dostawę i dbać o jej czystość.
Na polski rynek weszła spółka-Wark z izraelskiej grupy Tahal, która otworzyła swoją siedzibę w Warszawie. Prezes spółki Michael Reiss wyraził następująca opinię: „Prywatyzacja miejskich przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych jest w Polsce nieuchronna. Samorządy mają dzięki temu dodatkowe środki na innego rodzaju inwestycje”.
Celem takiego tłumaczenia jest ogłupianie ludzi. Każdą prywatyzacje w ten sposób tłumaczono. Uchyl drzwi, i już ich nie zamkniesz. Prywatyzację przedsiębiorstw Polacy odczuli na własnych plecach. Niech przykładem będzie między innymi prywatyzacja polskiego rynku mięsnego. Najpierw zniszczono zakłady mięsne w Rawie. Następnie zakłady te zostały w 1998 roku „odkupione” od Narodowych Funduszów Inwestycyjnych przez firmę „Animex”. Później „Animex” został celowo zadłużony i sprzedany amerykańskiemu, międzynarodowemu gigantowi na rynku przetwórstwa mięsnego, jakim jest od dziesięcioleci Smith-field Foods Incorporation. Wkrótce „Animex” stał się w 75 procentach kapitału, własnością tej firmy. Jej właścicielami jest dynastia żydowskiej rodziny Luterów. Obecnie kieruje nią Joseph W. Luter III - prezes Smithfield Foods.
Metodologia niszczenia polskiego konkurencyjnego rynku mięsa i przetwórstwa mięsnego, eliminacji eksportu przetworów o poszukiwanej marce, zaowocowała ostatecznie decyzją o szybkiej, nagłej likwidacji rawskich zakładów (http://www.scritube.com/limba/poloneza/Kupili-i-zamknli-Animex6458122.php).
Jedna z pierwszych prób sprywatyzowania zasobów wody pitnej miała miejsce we wrześniu 1999 r., w Cochabamba w Boliwii (trzecie co do wielkości miasto w kraju), kiedy to rząd, a głównie ówczesny prezydent Hugo Banzer wraz z Bechtel Corporation (Bechtel Group) sprywatyzował miejskie zasoby wody pitnej, zgłaszając nawet roszczenia do wody deszczowej. Po sprzedaniu Bechtel’owi - silnej korporacji Stanów Zjednoczonych - publicznej elektrowni wodnej w mieście Cochabamba, ceny wody natychmiast radykalnie wzrosły. Mieszkańcy Cochabamby, od stycznia do kwietnia 2001 r., protestowali całymi dniami w masowych demonstracjach ulicznych. Doprowadziło to do brutalnych starć protestujących z władzami, które w rezultacie wprowadziły w kraju stan wyjątkowy. Strajki i zamieszki rozszerzyły się na inne miasta, kilkaset osób zostało rannych, było też kilka ofiar śmiertelnych. W konsekwencji doprowadziło to do strajku generalnego, który zamknął gospodarkę, i Bechtel został zmuszony do opuszczenia Boliwii, a umowa z władzami Boliwii została anulowana.
Rządząca Warszawą PO zamierza sprywatyzować Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Ma zamiar sprzedać akcje spółki na giełdzie. Stworzy to niebezpieczny precedens, ponieważ jeśli ta operacja powiedzie się w stolicy, za jej przykładem pójdą władze największych miast w Polsce.
Jeżeli obcy przejmą kontrolę nad zasobami wodnymi w Polsce, może zostać zagrożone zdrowie i życie obywateli. Bowiem w interesie obcych nie jest dbałość o zdrowie obywateli, lecz o szybkie zyski. Z różnych powodów dostęp do wody może być ograniczany.
Izrael ogranicza wodę Palestyńczykom
Amnesty International oskarża Izrael o utrudnianie Palestyńczykom dostępu do wody poprzez całkowitą kontrolę nad wspólnymi zasobami oraz poprzez stosowanie praktyk dyskryminacyjnych. Bezpodstawne, restrykcyjne ograniczenia w dostępie do wody na terytoriach okupowanych powodują, że Palestyńczycy nie mogą rozwijać infrastruktury niezbędnej do uzyskania dostępu do wody. Donatella Rovera z Amnesty International stwierdza: „Izrael zezwala Palestyńczykom jedynie na dostęp do niewielkiej ilości wspólnych źródeł, które znajdują się w większości na Zachodnim Brzegu, podczas gdy izraelscy osadnicy mogą korzystać ze źródeł nieograniczonych”. „Izraelska blokada w Strefie Gazy jeszcze pogorszyła sytuację”. W nowym, pogłębionym raporcie Amnesty International ukazuje dyskryminacyjną politykę wodną Izraela, która uniemożliwia dostęp do wody Palestyńczykom (http://www.neurokultura.pl/represje/528-izrael-odmawia-palestyczykom-dostpu-do-wody.html/ 27 Października 2009).
Szantażowanie państw
Tak jak Bank Światowy udziela państwom pożyczek w zamian za wdrażanie przez nie programów redukcji populacji, tak również Bank Światowy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) w wielu wypadkach udzielają nowych pożyczek pod warunkiem prywatyzacji wody i innych usług! „Przypadkowa inspekcja pożyczek Funduszu Międzynarodowego w 40 krajach wykazała, że 12 krajów miało warunkowe pożyczki, wymuszające prywatyzację wody. Ogólnie są to kraje Afryki, najmniejsze, najuboższe i cierpiące na skutek długów. Każdego roku w Afryce umiera ponad 5 milionów ludzi na skutek wielkiego braku dostępu do wody” (http://www.svdcuria.org/public/jpic/water/pl.htm). W nowym porządku świata wszystkie zasoby naturalne mają być kontrolowane przez KOMITET 300.
Fluor
Dlaczego mamy wierzyć, że nie będzie fluoryzacji wody, gdy już raz w ściśle tajnym programie MK-ULTURA brutalnie wykorzystywano w badaniach nic nieświadomych ludzi. Było to tragiczne doświadczenie, z którego trzeba wyciągnąć wnioski.
Rząd światowy KOMITET 300 dąży do przejęcia wszystkich zasobów naturalnych w świecie. W programie redukcji ludności świata Johna Holdrena, doradcy Obamy, jest między innymi zapis, że ludzie mogą być sterylizowani przez tabletki niepłodności, które zostaną celowo wprowadzone do wody pitnej lub żywności. Świat opanowali psychopaci, wszystko jest więc możliwe. Można się spodziewać, że nie tylko będzie fluoryzowana woda, ale będą wprowadzane do niej jakieś zbrodnicze tabletki.
Obok LSD i meskaliny również fluor poważnie wpływa na działanie mózgu i sprawia, że podtruci nim ludzie są bardziej ulegli i podatni na manipulację. Jest to pierwiastek chemiczny, odkryty w 1771 roku przez szwedzkiego chemika Carla Wilhelma Scheelea (1742-1786), zaś wydzielił go w 1886 roku chemik francuski Henri Moisson (1852-1907). W temperaturze pokojowej jest jasnożółtym, silnie trującym, aktywnym chemicznie gazem, reagującym bezpośrednio z niemal wszystkimi pierwiastkami chemicznymi. Fluorowodór jest stosowany do trawienia szkła, a inny związek fluoru – freon jest szeroko stosowany jako środek chłodniczy w lodówkach. Fluorki, sole kwasu fluorowodorowego (HF), o różnym stężeniu występują w naturalnej wodzie pitnej. Jeżeli woda na danym obszarze jest uboga we fluorki, wówczas celowo dodaje się do niej związki fluoru. Dodanie jednej objętości fluorków na milion objętości wody wpływa na wzmocnienie zębów i zmniejszenie występowanie próchnicy. Fluoryzacja jest wartościowym środkiem podnoszącym stan zdrowia publicznego, o ile stosowana jest w normie. Na wskutek powtarzającego się przyjmowania dużych dawek tego pierwiastka występuje zatrucie, zwane fluorozą. Choroba ta może dotyczyć górników wydobywających rudę aluminium (boksyty) oraz pracowników związanych z produkcja środków owadobójczych czy sztucznych nawozów fosforowych. Dochodzi do stopniowego zastępowania wapnia w kościach przez fluor. Kości stają się kruche i miękkie. Tworzą się nieprawidłowe wyrośla kostne, które w kręgosłupie mogą uciskać na rdzeń kręgowy czy korzonki nerwowe.
Fluoryzacja mózgów
Fluor po raz pierwszy na masową skalę używany był przez nazistów. Podczas II wojny światowej, setki tysięcy niewinnych ludzi trafiły do niemieckich obozów koncentracyjnych. Znając specyficzne właściwości fluoru naziści dodawali go do wody pitnej. Fluor działał jak środek uspakajający. Pod jego wpływem więźniowie stawali się apatyczni i ulegli. Zrobiło to na nazistach wielkie wrażenie. Fluor umożliwił im całkowite kontrolowanie zachowania więźniów. Substancja została uznana za idealne narzędzie do sprawowania kontroli nad podbitymi narodami. Naziści zlecili firmie I. G. Farben z Frankfurtu, znaczącemu producentowi substancji chemicznych, w tym Cyklonu B, masową produkcję fluoru dla obozów śmierci oraz do innych, zbrodniczych celów. Okres rozkwitu IG Farben przypada na lata 20. XX wieku. Firma nawiązała wtedy współpracę z takimi amerykańskimi koncernami jak Ford, General Electrics i Standard Oil, należąca do Rockefellerów. Współpraca ta utrzymywała się w latach trzydziestych i nie przerwał jej nawet wybuch wojny. Co ciekawe, żadna fabryka należąca do IG Farben nie została zbombardowana, nie ucierpiała od sabotażu ani nie uległa zniszczeniu w wyniku działań wojennych.
Od czasu amerykańskiego Wielkiego Kryzysu lat 30. XX wieku, Fundacja Rockefellera i rodzina Fordów publicznie popierały politykę zmierzającą do ograniczenia przyrostu naturalnego w USA. Wiadomo też, że wiele bardzo wpływowych ludzi ze środowiska biznesu i przemysłu USA przed i po wojnie zainwestowało znaczną ilość pieniędzy w projekty IG Farben. Wśród nich była rodzina Mellonów. W 1913 roku Mellonowie założyli specjalną fundację sponsorująca projekty, które miały przyczynić się do rozwoju nauki i technologii. To właśnie w finansowanym przez nich instytucie badawczym odkryto, że fluor „w nadzwyczajny sposób przyczynia się do ochrony zębów”. Mellonowie założyli też Amerykańskie Przedsiębiorstwo Aluminiowe (ALCOA). Fluor jest wysoce toksycznym produktem ubocznym produkcji aluminium, jak również wielu innych procesów przemysłowych. Przedsiębiorstwo ALCOA było często oskarżane o zatruwanie bydła, upraw i rzek. Bezpieczne pozbywanie się odpadów okazało się drogie, konieczne więc było wymyślenie innego sposobu wyeliminowania dodatkowych kosztów. OLCOA i inne firmy produkujące fluor sfinansowały badania, które wykazały, że małe ilości tej substancji nie są szkodliwe dla zdrowia. Odkryto też, że fluor zmniejsza ryzyko próchnicy. Odkrywcy nowej, rewolucyjnej metody ochrony zębów przedstawili opinii publicznej korzyści płynące z zastosowania fluoru, całkowicie pomijając skutki odkładania się tej trującej substancji w organizmie (FAKTOR X, Wydawca: Marshall Cavendish Polska Sp. z.o.o. Wydanie polskie 1999).
Zaraz po zakończeniu wojny władze amerykańskie wysłały do Niemiec Charlesa Eliota Perkinsa, chemika, patologa i fizjologa, żeby zbadał opracowane przez nazistów metody kontroli umysłów z wykorzystaniem fluoru. W raporcie Perkins napisał, że „Prawdziwym celem fluoryzacji wody jest zapanowanie nad ludźmi, kontrolowanie ich i całkowite ubezwłasnowolnienie”.
Po wojnie naukowcy pracujący dla Amerykańskiego Stowarzyszenia Stomatologicznego w imieniu OLCOA kontynuowali promocję fluoru, mimo iż doskonale wiedzieli, w jaki sposób używali go naziści w obozach koncentracyjnych. Ku przerażeniu tych naukowców, którzy kwestionowali przypisywanie fluorowi właściwości lecznicze, Amerykańskie Stowarzyszenie Stomatologiczne rozpoczęło kampanie promocyjną. Poparcie udzielone przez Amerykańską Publiczna Służbę Zdrowia (USPHS) wzmogło zaufanie społeczeństwa do fluoru. W latach 40. XX wieku kilka miast USA rozpoczęło fluoryzację wody (FAKTOR X, Wydawca: Marshall Cavendish Polska Sp. z.o.o. Wydanie polskie 1999).
Fluoryzacja wody na świecie
W ostatnich latach fluoryzacja wody rozwija się gwałtownie w USA. Jednocześnie w Wielkiej Brytanii panowało przekonanie, że nie ma konieczności fluorowania wody, ponieważ Brytyjczycy piją dużo herbaty, która jest bogata w ten pierwiastek. Ale od czego są naukowcy? W 1954 roku uczeni przeprowadzili doświadczenia na szczurach. Grupa kontrolna była żywiona pokarmem próchnicogennym i piła wodę o niskiej zawartości fluoru. Grupa doświadczalna miała taka samą dietę, ale piła stężony wywar z herbaty. Wyniki były zaskakujące. U obu grup zwierząt stwierdzono podobny poziom próchnicy w zębach trzonowych. Gershon-Cohen i McClendon podali następującą interpretację tego zjawiska: stężenie fluoru około 1 ppm w wodzie pitnej jest optymalne dla ludzi, natomiast mocna herbata zawierająca około 20 ppm wpływa niekorzystnie na uwapnienie kości i niweluje dobroczynne, antypróchnicze działanie tego pierwiastka.
Zdaniem brytyjskiego badacza Iana E. Stephensa, premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher, w połowie lat 80. XX wieku potroiła budżet przeznaczony na fluoryzację wody w Irlandii Północnej. Stephens uważa, że kroki te podjęto nie z troski o stan uzębienia Irlandczyków, lecz w celu „uspokojenia” tamtejszej opozycji (IRA). Raport opublikowany przez Międzynarodowy Uniwersytet na Florydzie stwierdził: „roztwór fluorku potasu o stężeniu 0,45 ppm wystarczy do znacznego spowolnienia reakcji sensorycznych i umysłowych” (FAKTOR X, Wydawca: Marshall Cavendish Polska Sp. z.o.o. Wydanie polskie 1999). Od tamtej pory IRA poszła w zapomnienie.
Od czasu zakończenia II wojny światowej produkcja i handel lekami psychotropowymi, od łagodnych środków uspakajających po bardzo silne lekarstwa wpływające na zmianę osobowości, stały się gałęzią przemysłu warta miliony dolarów. Kilkadziesiąt środków uspakajających znajdujących się na rynku farmaceutycznym, zawiera fluor, który w znacznym stopniu wzmacnia działanie innych substancji.