Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

"My z niego wszyscy…”. 75 rocznica powstania Polskiego Państwa Podziemnego
- 27 września wywieśmy flagi narodowe na budynkach samorządowych. Zapalmy znicze na grobach poległych i zmarłych. Niech tego dnia kotwica Polski Walczącej zagości na stronach internetowych i łamach prasy lokalnej. Pokażmy, że pamiętamy o Polskim Państwie Podziemnym i jego bohaterach - apeluje prezes IPN Łukasz Kamiński.


Polskie Państwo Podziemne

Polskie Państwo Podziemne było fenomenem na skalę światową i jedynym w swoim rodzaju zjawiskiem w dziejach antyhitlerowskiego ruchu oporu w Europie. Pomimo zajęcia i okupowania terytorium Polski przez Niemców i Rosjan, oraz bezwzględnego terroru wprowadzonego przez okupantów, w kraju funkcjonowały wszystkie państwowe organa, zarówno cywilne, jak i wojskowe. Działało państwo podziemne posiadające konstytucyjne organa: administrację - Delegatura Rządu RP na Kraj, sądownictwo, siły zbrojne - Armia Krajowa, parlament - Polityczny Komitet Porozumiewawczy, Rada Jedności Narodowej.

Jego struktury podlegały bezpośrednio legalnym władzom II Rzeczypospolitej, przebywającym czasowo na uchodźstwie poza granicami kraju, stanowiły więc ustrojowo legalne ramię suwerennych w świetle prawa międzynarodowego władz II Rzeczypospolitej, zapewniały konstytucyjną ciągłość działalności państwa polskiego na jego własnym terytorium. Konspiracyjne władze zajęły się również organizacją i wspomaganiem różnych dziedzin życia publicznego, które były zakazane przez Niemców, takimi jak szkolnictwo, kultura i nauka czy opieka społeczna. Mimo że okupant zamknął szkoły średnie i wyższe Polacy mogli nadal się kształcić. Rozwinięto znakomicie funkcjonującą sieć tajnego nauczania. Do 1944 r. wydano kilkanaście tysięcy świadectw maturalnych, kilka tysięcy dyplomów i kilkaset doktoratów. Konspiracyjne nauczanie było szczególnie ważne, ponieważ Niemcy i Rosjanie przez cały czas mordowali lub wywozili przedstawicieli polskiej inteligencji 26 IX 1939 r., w oblężonej Warszawie, wylądował lecący z Rumunii samolot, na pokładzie którego przybył mjr Edmund Galinat z rozkazem dla gen. Rómmla od Wodza Naczelnego.


Rozkaz brzmiał:

„Posyłam majora Galinata do Warszawy z zadaniem powołania do życia polskiej organizacji podziemnej do walki z Niemcami. Obejmie on w niej dowództwo i kierownictwo. NaczelnyWódz Marszałek Rydz-Śmigły 26 IX 1939”27 IX 1939 r. gen. Rómmel na podstawie uprawnień od Naczelnego Wodza przekazał gen. Michałowi Karaszewiczowi-Tokarzewskiemu rozkaz organizowania podziemnej organizacji do walki z wrogiem. W tym momencie powstała tajna organizacja Służba Zwycięstwu Polsce (SZP). To były zalążki Polskiego Państwa Podziemnego.Jego zakonspirowane organa (działające "w imieniu Rzeczypospolitej") gwarantowały rzeczywiste– choć ograniczone realiami życia w warunkach okupacji – wykonywanie funkcji państwawe wszystkich jego dziedzinach życia, opierając się na przepisach prawa okresu II Rzeczypospolitej oraz przepisach wydanych przez legalne władze przebywające poza krajem.

Było to państwo dysponujące realną siłą zbrojną i dysponujące tzw. przymusem państwowym, pozwalającym egzekwowaćw sposób fizyczny jego wolę. Funkcjonował wymiar sprawiedliwości, którego orzeczenia były wykonywane z całą bezwzględnością. Było to więc państwo realnie i trwale wpływające na życie codzienne dużej części narodu. Polskie Państwo Podziemne skupiało zdecydowaną większość Polaków i przytłaczającą większość znaczących nurtów politycznych, wielkie partie polityczne okresu dwudziestolecia międzywojennego, organizacje społeczne i polityczne, związki młodzieżowe.

Właśnie ta powszechność i masowość oporu, aktywność polityczna i wojskowa – ujęte w odpowiednie ramy organizacyjne, podziemny parlament, własna administracja i wymiar sprawiedliwości, tajna, ale powszechna edukacja na wszystkich poziomach nauczania, rozbudowana poligrafia, życie kulturalne – wszystkie te elementy stanowiły fenomen Polskiego Państwa Podziemnego. Na bazie SZP, 13 XI 1939 r. utworzony został Związek Walki Zbrojnej (ZWZ) – jako jedyna ściśle wojskowa organizacja podziemna dla całości terytorium państwa polskiego, stanowiącaczęść składową Polskich Sił Zbrojnych, podległa rozkazom jej Naczelnego Wodza, przebywającego na uchodźstwie we Francji, a potem Wielkiej Brytanii. Na czele ZWZ w Kraju stanął gen. Stefan Rowecki ,,Grot’’. Rozkazem Naczelnego Wodza 14 II 1942r.

ZWZ został przemianowany na Armię Krajową (liczącą około 350 tys. żołnierzy). Konspiracyjną działalność o charakterze zbrojnym prowadziło też podziemie związane z ruchem ludowym oraz narodowym. Bataliony Chłopskie liczyłyok. 170 tys. ludzi (ok. 50 tys. z nich, w wyniku akcji scaleniowej, w 1943 r. podporządkowało się dowództwu AK). Największymi konspiracyjnymi związkami wojskowymi związanymi z ruchem narodowym były: utworzona jesienią 1939 r. Armia Narodowa, od 1 VII 1941 r. działającajako Narodowa Organizacja Wojskowa (liczyła ok. 100 tys. osób, z których ok. 70 tys. podporządkowało się w 1942 r. kierownictwu AK) oraz powstałe 20 IX 1942 r. Narodowe Siły Zbrojne (liczyłyok. 75 tys. ludzi, których część w 1944 r. uznała wojskowe zwierzchnictwo Armii Krajowej). Obok pionu wojskowego działał niezależny od niego pion cywilny : Delegatura Rządu na Kraj jako konspiracyjne krajowe przedstawicielstwo władz RP przebywających czasowo na emigracji. Jej podstawowym celem było przygotowanie rządowi warunków do objęcia władzy w wyzwolonej Polsce. Istniała Krajowa Rada Ministrów – odpowiednik rządu Polskiego Państwa Podziemnego. 8 I 1944r. zapadła decyzja o powołaniu Rady Jedności Narodowej, formalnie powołanejdo życia przez Delegata Rządu 9 stycznia.

Rada była organem doradczym i opiniodawczym Delegata Rządu, stanowić miała rodzaj parlamentu Polski Podziemnej. Niezwykle ważną formą konspiracyjnej działalności Polskiego Państwa Podziemnego było tajne nauczanie. W końcu października1939 r. powstała Tajna Organizacja Nauczycielska (TON). W sumie, w tajne nauczanie wciągniętych było ok. 15 tys. nauczycieli oraz ok. 230 tys. uczniów i studentów. Polskie Państwo Podziemne posiadało również własny konspiracyjny wymiar sprawiedliwości – wojskowy i cywilny. Wyroki wydawali zawodowi sędziowie i wykształceni prawnicy opierając się na wyraźnie sformułowanych przepisach (kodeksy Sądów Kapturowych, Wojskowych i Cywilnych Sądów Specjalnych), wzorowane na polskim przedwojennym prawie karnym i do niego się odwołujące. Najliczniejszą grupę spraw rozpatrywanych przez te sądy były przypadki nielojalności narodowej: denuncjacji i kolaboracji, ponadto wypadki dezercji, niesubordynacji, tchórzostwa, grabieży mienia. W sumie podziemne sądy wydały ok. 4 tys. wyroków, z których ok. 2,5 tys. udało się wykonać. Po kapitulacji Powstania zarówno Rada Jedności Narodowej, jak i Delegatura Rządu kontynuowały dotychczasową działalność, jednak odbywało się to w zmienionych warunkach. Warszawa została zniszczona, ludność musiała opuścić miasto.

Naczelne władze Polskiego Państwa Podziemnego podjęły działalność w Częstochowie (Komenda Główna Armii Krajowej), Krakowie, a następniew Piotrkowie Trybunalskim (Delegat Rządu i przewodniczący Rady Jedności Narodowej), miejscowościach pod Warszawą (inni pracownicy Rady, komórki organizacyjne Delegatury). Jednak łączność między nimi była ograniczona, także znaczne obszary państwa polskiego były już zajęte przez Armię Radziecką i przez to odcięte od reszty kraju. 27 III 1945 władze sowieckie podstępnie aresztowały i wywiozły do Rosji 16 przywódców Polski Podziemnej. Wkrótce potem zapadła decyzja o likwidacji zarówno Delegatury Rządu RP na Kraj jak i rozwiązaniu Rady Jedności Narodowej. Decyzję o likwidacji Delegatury podjęto na posiedzeniu Rady w dniu 1 lipca, sama Rada zaś rozwiązała się 6 lipca 1945 r.

Wydała jeszcze dwie odezwy (antydatowane na dzień 1 lipca): "Do Narodu Polskiego i Narodów Zjednoczonych" (przypominający wojenne cele państwa polskiego) oraz "Testament Polski Walczącej" (zawierający żądania m.in. wycofania wojsk radzieckich z Polski, zaprzestania prześladowań żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, wprowadzenia ustroju demokratycznego, przeprowadzenia w kraju reform społecznych i gospodarczych). Ostatni żołnierz Polski Podziemnej, który nie złożył broni, zginął samotnie, walcząc z SB i ZOMO, 21 X 1963 r. Ostatni żołnierze Polski Podziemnej opuszczali więzienia na początku lat 70. XX wieku.

WRZESIEŃ 2009 R www.solidarni.waw.pl



 Testament Polski Walczącej

Piotr Szubarczyk

Mija 70 lat od powołania w styczniu 1944 r. ważnej struktury Polskiego Państwa Podziemnego – Rady Jedności Narodowej. Była to reprezentacja polityczna naszego Państwa Podziemnego na terenie okupowanego kraju, namiastka polskiego Sejmu, który z oczywistych powodów nie mógł wtedy działać.

W czasie niemiecko-sowieckiej okupacji najważniejszą częścią Polskiego Państwa Podziemnego było podziemne wojsko – Armia Krajowa i inne konspiracyjne formacje wojskowe, uznające legalny rząd Rzeczypospolitej na Uchodźstwie, nie kolaborujące z żadnym okupantem – tak jak to czyniły stworzone przez Moskwę GL i AL. Ztego powodu nie zaliczamy ich do Polskiego Państwa Podziemnego, lecz do delegatur okupanta na terenie Polski niezależnie od tego, jakie były intencje szeregowych członków tych formacji.

Zamiast Sejmu

Rada Jedności Narodowej powstała na podstawie dekretu rządu RP z 30 lipca 1942 r. „o tymczasowej organizacji władz na ziemiach Rzeczypospolitej”, parafowanego przez prezydenta RP. Z założenia była organem doradczym i politycznie opiniodawczym dla delegata rządu RP na Kraj, który był formalnie wicepremierem rządu RP, przebywającym jednak nie na uchodźstwie, lecz na terenie okupowanego kraju. Rada miała podnieść prestiż delegata i wiarygodność wszelkich podejmowanych przez niego działań. Miała go uchronić od zarzutów działalności partyjnej, skoro jego polityczny konsultant w postaci Rady Jedności Narodowej był gremium złożonym z przedstawicieli wszystkich najważniejszych partii w okupowanej Polsce – od PPS-u do Stronnictwa Narodowego.

W skład RJN weszło po trzech przedstawicieli głównych stronnictw politycznych: PPS, SL, SP, SN oraz przedstawicieli duchowieństwa katolickiego, a od lipca 1944 r. także Chłopskiej Organizacji Wolności „Racławice”, organizacji „Ojczyzna”, Zjednoczenia Demokratycznego i spółdzielczości. Sama nazwa miała podkreślać potrzebę jedności i wspólnego działania wszystkich Polaków – niezależnie od tego, jak bardzo by się różnili w poglądach politycznych – wobec rysującej się realnie groźby nowej, sowieckiej okupacji całej Polski. Wobec groźby uczynienia z naszego państwa dominium sowieckiego.

Na ratunek Rzeczypospolitej

Ogłoszenie 9 stycznia 1944 r. ukonstytuowania się Rady Jedności Narodowej mogło mieć związek z niepokojącym wydarzeniem osiem dni wcześniej: na polecenie Moskwy komuniści utworzyli w Warszawie pseudoparlament dla zniewalanej na nowo Polski, czyli tzw. Krajową Radę Narodową (KRN). Ta stalinowska atrapa utworzy później pseudorząd dla Polski w postaci tzw. Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Stalin dbał o zachowanie wszelkich pozorów „legalności” swych bezprawnych działań. Tego oczekiwali po nim „nasi” alianci, ratujący swój „image” w obliczu bezprecedensowej zdrady najwierniejszego sojusznika w tej wojnie i w obliczu politycznego kontraktu stulecia: podziału świata na wolny i sowiecki.

15 marca 1944 r. Rada Jedności Narodowej ogłosiła ważną deklarację: „O co walczy naród polski”, wykluczającą jakiekolwiek poddaństwo powojennej Polski wobec Związku Sowieckiego. Opowiedziała się za niezmiennością polskiej granicy na wschodzie oraz za poszerzeniem polskiego terytorium na zachodzie i północy. Jednocześnie zarysowała w tej deklaracji dość radykalny program reform społecznych i gospodarczych. Ten radykalizm, oprotestowany przez Stronnictwo Narodowe jako zbyt „czerwony”, miał być antidotum na propagandowe działania sowieckich kolaborantów spod znaku stalinowskiej KRN. Mimo różnic politycznych między narodowcami a socjalistami czy ludowcami ta deklaracja nie spowodowała żadnego rozłamu w Radzie. Wszyscy rozumieli, że w tym momencie liczy się tylko suwerenność Polski i skuteczność działania. Trzeba było izolować moskiewskich kolaborantów, zdrajców Narodu Polskiego i fundamentalnego interesu naszego państwa: niepodległego bytu po wojnie.

Przeciw Jałcie

Rada Jedności Narodowej natychmiast oprotestowała postanowienia konferencji jałtańskiej (4-11 lutego 1944 r.) w sprawie polskiej. Na nic to się zdało, miało jednak wielkie znaczenie moralne i ma je dziś także – dla nas.

W marcu 1945 r. generał NKWD Iwan Sierow aresztował w Pruszkowie – na rozkaz z Moskwy – większą część członków Rady Jedności Narodowej. Zachód nie protestował! Członkowie Rady byli sądzeni razem z innymi przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego w Moskwie, w „procesie”, który nie ma precedensu w historii nowożytnego świata! Nominalny „sojusznik” – a w każdym razie „sojusznik naszych sojuszników” – „sądził” przywódców sojuszniczego państwa za ich działalność skierowaną od początku wojny przeciwko wspólnemu wrogowi! Za śmierć milionów Polaków w tej walce! Towarzyszyły temu „procesowi” wyjątkowo podłe, szydercze wobec Polaków komentarze prasy zachodniej, inspirowane przez rządy „naszych sojuszników”. „Wolny świat” zachwycał się „wujaszkiem Joe”. Zbrodnie tego „wujaszka” nie dotyczyły wszak „wolnego świata”, lecz egzotycznej Polski, której zadaniem jest cierpieć. Tak to się utrwaliło w Europie już w XIX wieku…

W teatrze Stalina

17 maja 1945 r. Rada Jedności Narodowej i pełniący obowiązki delegata rządu RP Stefan Korboński wydali odezwę do Narodu Polskiego, będącą bodaj ostatnią publiczną próbą ratowania tego, czego już się uratować nie dało. W odezwie wykazano maksimum dobrej woli: „W przyszłości, w rezultacie pokojowych i przyjaznych stosunków, będzie można za zgodą Rosji Sowieckiej, w atmosferze wzajemnego zaufania, podjąć na nowo próby chociażby częściowego naprawienia tych krzywd, jakie umowa w Jałcie wyrządziła Narodowi Polskiemu”. Ale ani Sowiety, ani Zachód nie były zainteresowane jakąkolwiek reinterpretacją haniebnej zmowy jałtańskiej w duchu poszanowania Narodu Polskiego – najwierniejszego sojusznika Zachodu w walce z socjalizmem Niemiec Hitlera, najbardziej okrwawionego ze wszystkich narodów uczestniczących w IIwojnie światowej.

Tymczasem „nasi alianci” grali swoją rolę w teatrze Stalina do końca. Premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill wysłał do kraju politycznego naiwniaka i fantastę (oby tylko to…) Stanisława Mikołajczyka, który odegrał rolę listka figowego Zachodu w „rządzie” rzekomej „jedności narodowej” pod batutą stalinowskiego agenta (od lat 20. XX wieku) – Bolesława Bieruta. Obecność Mikołajczyka w tym „rządzie” pozwoliła „naszym aliantom” na bezczelny i jawnie antypolski ruch: wycofali uznanie dla legalnego rządu RP w Londynie (towarzyszącemu im przez lata walki z Niemcami!) i uznali stalinowski twór z Bierutem. Stało się to 5-6 lipca 1945 roku.

Testament

Kilka dni wcześniej, 1 lipca, Rada Jedności Narodowej rozwiązała się, wydając jednocześnie bardzo ważne dokumenty programowe: „Do Narodu Polskiego i Narodów Zjednoczonych” (przypominający cele wojenne Polski i potrzebę zachowania suwerenności) oraz „Testament Polski Walczącej”, w którym żądała m.in.:

„Opuszczenia terytorium Polski przez wojska sowieckie oraz przez rosyjską policję polityczną. Zaprzestanie prześladowań politycznych, którego dowodem będzie: zwolnienie skazanych i uwięzionych w procesie moskiewskim, amnestia dla więźniów politycznych oraz dla wszystkich żołnierzy AK i dla tak zwanych ’oddziałów leśnych’, powrót Polaków wywiezionych w głąb Rosji i likwidacja obozów koncentracyjnych przypominających smutnej pamięci metody totalizmu niemieckiego, zniesienie systemu politycznego, znajdującego wyraz w istnieniu tak zwanego Ministerstwa Bezpieczeństwa. Zjednoczenie i uniezależnienie Armii Polskiej przez: spolszczenie korpusu oficerskiego w armii gen. Rola-Żymierskiego, honorowy powrót z bronią wojsk polskich z zagranicy, połączenie w jedną całość i na równych prawach armii z zagranicy oraz byłej Armii Krajowej z armią gen. Żymierskiego. Zaprzestanie dewastacji gospodarczej kraju przez władze okupacyjne. Dopuszczenie wszystkich polskich stronnictw demokratycznych do udziału w wyborach pięcioprzymiotnikowych. Zapewnienie niezależności polskiej polityki zagranicznej. Stworzenie pełnego samorządu terytorialnego, społeczno-gospodarczego i kulturalno-oświatowego (…)”.

Te żądania miały charakter podstawowy, elementarny. Zniewolona Polska żebrała u „wolnego świata” – poprzez pożegnalną deklarację namiastki parlamentu Polskiego Państwa Podziemnego – prawa do samostanowienia dla wykrwawionego w wojnie, najwierniejszego sojusznika. Daremnie.

Ludzie

Pierwszym przewodniczącym Rady Jedności Narodowej był Kazimierz Pużak z PPS-WRN – w młodości więzień carskiego Szlisselburga, uczestnik wojny z bolszewikami, powstaniec warszawski, w czerwcu 1945 r. sądzony w Moskwie, w maju 1948 r. w Polsce. Został zamęczony w więzieniu w Rawiczu 30 kwietnia 1950 roku.

Jego zastępcą był Józef Grudziński ze Stronnictwa Ludowego. Został zamordowany przez Niemców we wrześniu 1944 r., podczas Powstania Warszawskiego.

Zastępcą Pużaka był też Franciszek Urbański ze Stronnictwa Pracy. Sądzony w Moskwie, po powrocie do Polski wkrótce zmarł. Także w Moskwie sądzono Kazimierza Bagińskiego z SL.

Jednym z przedstawicieli SP w Radzie i jej przewodniczącym (od marca 1945 r.) był Jerzy Braun – legendarny instruktor harcerski, poeta, krytyk literacki, ostatni Delegat Rządu RP na Kraj (od czerwca 1945 r.). Po wojnie więzień polityczny. Bezpieka wybiła mu zęby i połamała żebra, wydłubała jedno oko. Dzieci bezpieczniaków śpiewały potem na ogniskach harcerskich pieśń druha Jerzego z listopada 1918 roku: „Płonie ognisko i szumią knieje”.

Najbardziej znanym członkiem Rady, obok Kazimierza Pużaka, był Tomasz Arciszewski z PPS, późniejszy premier rządu RP (XI 1944 – VII 1947), który tak skomentował Jałtę 13 lutego 1945 r.: „Oderwanie od Polski wschodniej połowy jej terytorium, przez narzucenie tzw. linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej, Naród Polski przyjmuje jako nowy rozbiór Polski, tym razem dokonany przez sojuszników”. Mimo upływu lat nie da się tego lepiej i dokładniej wyrazić.

Z życiorysów ludzi współtworzących Radę Jedności Narodowej lub z nią związanych można by spisać księgę polskiego patriotyzmu i poświęcenia. Tu wymieniłem tylko kilka znanych nazwisk. Im wszystkim należy się nasza pamięć i znajomość ich „Testamentu Polski Walczącej”, bo tak naprawdę nie został do dziś wypełniony. I osobna lekcja historii w szkołach.

 

Rok 1944. Ostatni legalny rząd Rzeczypospolitej Polskiej, z premierem Tomaszem Arciszewskim (w środku) (FOT. ARCH.)

 

Za:  http://www.naszdziennik.pl/wp/65385,testament-polski-walczacej.html