Warto przeczytać
Stanisław Michalkiewicz: Na równi pochyłej
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5763
Jest to kolejny milowy krok, bo pierwszy został zrobiony jeszcze w latach 30-tych w postaci „Nowego Ładu”, zainicjowanego przez prezydenta Roosevelta, a drugi – w połowie lat 60-tych w postaci serii programów socjalnych „Wielkie Społeczeństwo” prezydenta Lyndona Johnsona. Jakub Goldsmith w książce „Pułapka” pisze, że w 30 lat po wprowadzeniu w życie „Wielkiego Społeczeństwa” prof. Walter Williams postanowił sprawdzić, jak te programy socjalne funkcjonują. Ku jego niezmiernemu zaskoczeniu okazało się, że na „biednych”, czyli adresatów tych programów, wydano zaledwie 28 procent środków, zaś 72 procent przechwyciły i zużytkowały aparaty biurokratyczne, które tymi programami administrowały, cały czas się rozrastając. W ciągu 30 lat wydano na nie tyle, że za te pieniądze można by wykupić majątek trwały 500 największych amerykańskich przedsiębiorstw i CAŁĄ ZIEMIĘ UPRAWNĄ W USA! Tyle pieniędzy rząd wydał, a to znaczy, że najpierw musiał te gigantyczne pieniądze, za które można by kupić drugą Amerykę, wyssać z tamtejszej gospodarki. I trzy czwarte tych pieniędzy zostało przejedzone przez biurokratyczne molochy, które w innej sytuacji, to znaczy – gdyby tych programów w ogóle nie było, byłyby zupełnie niepotrzebne! Ten przykład pokazuje, dlaczego socjalizm MUSI zbankrutować, a jeśli ten wyrok się odwleka, to po pierwsze dlatego, że poprzez zaciąganie przez rządy długu publicznego kosztami przedłużania tej agonii obciążane są przyszłe pokolenia, a po drugie – że dzięki ludzkiej wynalazczości nastąpił niebywały wzrost wydajności pracy. Jeremiasz Ryfkin, doradca naukowy prezydenta Clintona w książce „Koniec pracy” twierdzi, że dla dostarczenia ludzkości potrzebnych towarów i usług wystarczyłaby dzisiaj praca zaledwie 10 procent ludzi. To wyjaśnia przyczyny, dla których coraz więcej ludzi markuje dzisiaj pracę, wykonując nikomu niepotrzebne zajęcia w rozrastających się aparatach biurokratycznych – no bo jakoś trzeba uzasadnić ich udział w podziale dochodu narodowego.
Według wstępnych szacunków, koszty podjętej przez prezydenta Obamę reformy ochrony zdrowia wyniosą bilion, czyli tysiąc miliardów dolarów rocznie. Tyle pieniędzy rząd będzie musiał pod tym pretekstem odebrać amerykańskim podatnikom. Wprawdzie biurokracja amerykańska podobno jest sprawniejsza od naszej, ale nie ulega wątpliwości, że i w tym przypadku około 70 procent tych pieniędzy pójdzie na utrzymanie biurokratycznego aparatu ochrony zdrowia, czyli ludzi, którzy nikogo nie będą leczyć, tylko „zarządzać” i pod tym pretekstem wymuszać swoje wynagrodzenia. Równie doniosłe, jak skutki ekonomiczne, będą również skutki społeczne tej reformy. Powstanie kolejna gruba i z roku na rok coraz grubsza warstwa ludzi żyjących z tego pasożytnictwa, co w warunkach nawet fasadowej demokracji politycznej oznacza, że socjalizm może okazać się nieodwracalny – podobnie jak u nas.
Stanisław Michalkiewicz
Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Ścieżka obok drogi” ukazuje się w „Naszym Dzienniku” w każdy piątek.
Felieton • „Nasz Dziennik” • 27 marca 2010
Za: http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1565
RadioMaryja.pl
28 lipiec 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Pod hasłem „Jest nadzieja” rusza 25. edycja „Przystanku Jezus”
- Rzym stanie się miejscem spotkania młodych z całego świata. Rozpoczna się Jubileusz Młodzieży, który jest częścią obchodów Roku Świętego
- Policja weszła do siedziby KRRiT. Funkcjonariusze poszukiwali prezesa Macieja Świrskiego
- Prezes UOKiK T. Chróstny: Zyski sektora bankowego powinny służyć zasileniu tzw. kapitałów własnych, pracować w gospodarce
- Prognoza pogody 28.07.2025
- Lubelskie: płonie składowisko plastikowych odpadów
- Informacje Dnia 28.07.2025 [08.00]
- Informacje Dnia, godz. 02.00
- Informacje Dnia: Skrót informacji z kraju i ze świata
- D. Trump: USA i UE osiągnęły porozumienie handlowe obejmujące 15-procentowe cła
- V Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych
- W Rzymie rozpoczna się Jubileusz Młodzieży – czas modlitwy i świadectwa żywej wiary