Jerzy "Juras" Wroński, "Droga wojownika"
Gombrowicz miał racje twierdząc że Polacy maja problem z formą. Czym jest polskość we własnym świeżo odzyskanym państwie i we współczesnym świecie. I kim są Polacy? Czy forma w której się polskość objawiała w okresie przedwojennym, to tylko gęba, czyli małpowanie innych, przybieranie różnych masek, aby zasłonić własną pustkę, własna niedojrzałość i kompleksy wobec innych. Czy też forma ta kryje w sobie pozytywne treści, które są czymś więcej niż "gębą', przybieraną na różne okazje? Gombrowicza odpowiedz na ten problem jest odpowiedzią niepoważną, ale sam problem kształtu i treści polskości w państwie niepodległym i w społeczeństwie, które przechodziło proces unarodowienia, było wyzwaniem na które II Rzeczpospolita dała skuteczną odpowiedz w postaci wychowania patriotycznego . Odpowiedzią na postawiony przez Gombrowicza problem, był masowy opór polskiego narodu w czasie okupacji niemieckiej i przeciwko sowietyzacji w okresie komunizmu.
Ale komunizm dla naszego narodu był czymś znacznie gorszym, niż brak własnego państwa w okresie kształtowania się nowoczesnego narodu. Brak własnego państwa oddziaływał negatywnie na procesy narodowotwórcze, opóźniał je i dezorganizował, ale życie społeczne, a zwłaszcza rodzinne i wychowanie młodego pokolenia, było zdrowe i nienaruszone. Natomiast komunizm był walcem, który rozwalcowywał nasz naród przez cały okres swego istnienia. Komunizm niszczył narodowa tożsamość, fałszował historie, niszczył więzi społeczne i wszelkie formy istnienia polskości, kreując własny dostosowany do totalitaryzmu model 'człowieka socjalistycznego'. Z komunizmu wyszliśmy zredukowani w znacznej mierze do roli żywiołu etnicznego, głęboko zdemoralizowanego i upodlonego, o zdezintegrowanym instynkcie narodowym , brakiem wykształconych zachowań społecznych charakterystycznych dla nowoczesnego i wolnego narodu, z upowszechnionymi postawami serwilizmu, denuncjacji, tchórzostwa, cwaniactwa, jako właściwymi cechami "człowieka socjalistycznego". Wyszliśmy z brakiem własnych elit, a w ich miejscu system komunistyczny ufundował, w ciągu dziesięcioleci swego istnienia, elity zastępcze o wyraźnie antynarodowym charakterze, elity wykorzenione z narodowego i religijnego dziedzictwa i wrogie temu dziedzictwu. Komunizm przyniósł ze sobą destrukcje jakiejkolwiek formy polskości i dominacje charakterystycznej bylejakości, przeciętności, służalczości, zawiści, szukania winy wyłącznie wśród innych, tchórzostwa, zaniku patriotycznych powinności, zaniku ambicji , nie tylko narodowych. A rozchwianie własnej tożsamości doprowadziło do wytworzenia się głębokich kompleksów wobec Zachodu, wyrażającego się przede wszystkim w imitacyjności kulturowej i służalczości. Upadek komunizmu objawił głęboki kryzys polskości i polskiego patriotyzmu. Wyszliśmy z komunizmu jako społeczeństwo roszczeniowe, głęboko zmaterializowane i zdemoralizowane, ograniczające swe aspiracje przede wszystkim do materialnej egzystencji.
Pomimo powszechnego zachowania religijnych przekonań i kościelnej przynależności, postkomunistyczny katolicyzm, okaleczony ze swego kulturowego i społecznego etosu, traktuje powinności wynikające z religijnych przekonań na podobieństwo totalitarnego zniewolenia. Rezultatem cofnięcia się procesów narodowotwórczych i demoralizacji naszego narodu było, chociażby demokratyczne powierzenie władzy obozowi, który przez dziesięciolecia, z obcego mandatu, stał na straży zniewolenia naszego narodu. To syndrom niewolnika , który nie jest w stanie żyć bez swego komunistycznego właściciela .Postkomunistyczna polskość, to głęboko okaleczona forma egzystencji naszego narodu.
III Rzeczpospolita zdominowana przez elity ukształtowane przez komunizm - także jego pierwotną KPPowską formułę dominującą wcześniej w opozycji antykomunistycznej, która przejęła medialną hegemonię - nie tylko nie podjęła wysiłku rekonstrukcji narodowego odrodzenia, ale zarówno poprzez medialną manipulację jak i destrukcję wychowania szkolnego, prowadzi politykę dekonstrukcji polskości i narodowego charakteru. Dla Gazety Wyborczej patriotyzm stał się formą rasizmu, który zwalcza z fanatyzmem swych KPPowskich ojców i dziadków. Katolicyzm i chrześcijańskie dziedzictwo kulturowe uznane zostało za przejaw 'cywilizacyjnego' zacofania i barierę modernizacyjną, która podlega takiemu samemu fanatycznemu zwalczaniu jak dziedzictwo narodowe. Polityka destrukcji polskości została uzupełniona polityka świadomej rezygnacji z atrybutów suwerenności i podmiotowości we współczesnej polityce. Dlatego państwo nie odegrało i nie odgrywa roli, jaka powinno spełniać w budowaniu narodowej wspólnoty i kształtowaniu , odpowiadającego wyzwaniom współczesności, ideału polskości i wzoru Polaka.
Nie mniej, pomimo tego destrukcyjnego wpływu mediów i polityki państwa, w warunkach wolności ukształtowało się już nowe pokolenie Polaków. A wolność ma to do siebie, ze nie tylko ujawnia różnoraką destrukcje, brudna piana wybija się bowiem zawsze pierwsza na wierzch, ale stwarza warunki dla społecznej reakcji na narodowe wyzwania i zagrożenia. Bo naród jest jak rzeka, i pomimo , że byliśmy przez kilkadziesiąt lat zatruwani ściekami komunizmu i ścieki Gazety Wyborczej i mediów jej pochodnych nadal zatruwają nasze narodowe życie, to naród , jak rzeka ma zdolność do samooczyszczania. W Polsce dorosły pokolenia, ukształtowane w warunkach wolności, bez tak destrukcyjnego, jak komunizm, wpływu. Wychowały się pokolenia w znacznej mierze wolne od kompleksów i fobii okresu komunistycznego, chcące ukształtować nasze narodowe życie na miarę własnych aspiracji i ambicji. Pokolenia dla których narodowa godność, wielkość własnego narodu, szacunek dla poświęcenia i bohaterstwa poprzednich pokoleń, poszanowanie interesów własnego państwa, narodowa podmiotowość, honor i duma zaczynają przemawiać z coraz większym urokiem i coraz bardziej zaczynają kształtować wyobraźnię , nie tylko młodego pokolenia. Odrodzenie patriotyzmu, po latach pomiatania narodowym dziedzictwem i lansowania jedynie oficjalnego, pastiszowego patriotyzmu, staje się faktem. Jest to nie tylko przejaw generacyjnych przemian, ale także szukanie odpowiedzi na narodowe wyzwania, w tym na proces likwidowania atrybutów państwowej suwerenności w procesie budowy zdominowanego przez Niemców europejskiego imperium.
Odrodzenie patriotyzmu stawia na nowo, kwestie narodowej tożsamości i narodowego charakteru, narodowej formy. Mamy do czynienia ze spontanicznym zjawiskiem poszukiwania korzeni własnej tożsamości, zwłaszcza w nawiązaniu do tradycji żołnierzy wyklętych, bohaterstwa żołnierzy AK i NSZ, intelektualnego i politycznego dziedzictwa najciekawszej szkoły myśli politycznej jaką była szkoła Dmowskiego. I choć często nawiązania te trącą skłonnościami rekonstrukcyjnymi, to jednak mają w sobie ogromny potencjał twórczy, który może w przyszłości nadać kształt nie tylko nowoczesnemu patriotyzmowi, ale także wypracować skuteczne odpowiedzi na najważniejsze narodowe wyzwania i zagrożenia nadchodzących czasów. Dziś koncentrują się one głównie wokół kwestii symbolicznych i tożsamościowych. To bardzo wstępny etap odrodzenia patriotyzmu. Tym bardziej ze kwestie tożsamościowe traktowane są jako swoista reakcja na antynarodową propagandę środowisk neobolszewickich i na politykę likwidacji suwerenności państwowej. Natomiast istnieje potrzeba formuły patriotyzmu będącej nie tylko emocjonalna reakcją na współczesny kryzys polskości, ale formuły treściowej i ideał Polaka odpowiadający życiowym potrzebom naszego narodu w budowaniu swego miejsca we współczesnym świecie.
Formułę odnawiającą naszą tożsamość w prawdzie chrześcijaństwa, w klasycznej kulturze i zakorzenionym w kulturowym i historycznym dziedzictwie, nie ograniczającym się tylko do bohaterstwa minionego wieku. Ale odrodzenie patriotyzmu, to nie tylko kwestia jego tożsamości, ale także powinności wynikających z charakteru narodowego. Bowiem destrukcja narodowego charakteru, demoralizacja naszego narodu, kryzys i zanik nie tylko indywidualnej ale i narodowej moralności, ma także zasadnicze znaczenie dla skuteczności praktycznej odrodzenia narodowego. Bez przezwyciężenia demoralizacji, zarówno indywidualnej, jak i narodowej, poprzez min. wypracowanie i wdrożenie w życie, ideału polskości i Polaka,będącego odpowiedzią na wyzwania naszych i przyszłych czasów , trudno mieć nadzieje nie tylko na trwałe odrodzenie patriotyzmu, ale także na skuteczność narodowej polityki i narodowych odpowiedzi na wyzwania współczesności. Moralność bowiem, a w wymiarze narodowym, moralność narodowa - patriotyzm, jest bowiem fundamentalnym wymiarem narodowej siły i zdolności narodu do skutecznego działania. Zaś zdemoralizowany naród zawsze jest narodem bezbronnym. Charakter narodowy jest bowiem ukonkretnieniem ideału moralnego dostosowanego do wyzwań czasu, będący z jednej strony uogólnieniem przemyśleń i doświadczeń narodowych, a drugiej zaś - wzorem wychowującym i mobilizującym do skutecznego działania.
Nie ulega zatem wątpliwości, że proces odrodzenia narodowego, przejawiający się w próbach odbudowy tożsamości musi być uzupełniony o ideał kształtowania narodowego charakteru. Możemy szukać wzorów patriotyzmu w ideałach historycznych, takich, jak wzór średniowiecznego rycerza, XVI wiecznego ziemianina-obywatela potężnej Rzeczpospolitej szlacheckiej, XIX ideał powstańca i bojownika za "wolność naszą i waszą", czy XIX i XX wieczny wzór polskiego inteligenta, promotora unarodowienia warstw ludowych i odbudowy niepodległej Rzeczpospolitej. Wszystkie te wzory, wyrastające z potrzeb swoich czasów, pomimo ich kulturowych i historycznych walorów, są dziś przebrzmiałe. Choć wiele elementów z ich tradycji warto adoptować do współczesnego patriotyzmu, to jednak nasze czasy wymagają nowego ideału Polaka, będącego odpowiedzią na wyzwania naszych czasów.
Jak każdy ideał i wzór społeczny, jeżeli ma być on twórczy i żywy nie może być tylko wytworem intelektualnym, ale musi wyrastać ze społecznych potrzeb i społecznych reakcji na przeżywane wyzwania. Może on być rozwijany, uzupełniany i uszlachetniany, ale przede wszystkim musi być społecznie przeżywany i stosowany. Dlatego jego intelektualne sformułowania musi być następstwem zdefiniowania i uświadomienia sobie wyzwań, a następnie uogólnienia już istniejących społecznych odpowiedzi na to wyzwanie. Otóż dziś zasadniczym wyzwaniem jest wyzwanie, które ma charakter przede wszystkim cywilizacyjny, objawiający się w zakwestionowaniu i niszczeniu cywilizacji chrześcijańskiej, nie tylko w naszym kraju, ale we współczesnym świecie. W Europie, promotorem walki z cywilizacja chrześcijańska jest wojujący laicyzm, który coraz silniej wpływa na politykę Unii Europejskiej przekształcającej się w superpaństwo zdominowane przez Niemcy. To właśnie Unia -imperium budowane na gruzach państw narodowych - staje się coraz bardziej heroldem nihilizmu i niszczenia cywilizacji chrześcijańskiej. A zatem obrona naszej cywilizacji splata się z obroną niepodległości naszego państwa i obroną prerogatyw państw narodowych w płaszczyźnie europejskiej.
Podobnie jak ze zjawiskiem odradzania się patriotyzmu w młodym, wychowanym już w warunkach Polski niepodległej, pokoleniu, także w tym pokoleniu mamy do czynienia z praktycznym poszukiwaniem ideału Polaka, jako odpowiedzi na wyzwania współczesności. I są to poszukiwania, nie inspirowane, czy dyrygowane przez państwo, ale oddolne. Młode pokolenie bowiem , często ma zdolność reagowania na nowe wyzwania "przez skórę', jako spontaniczne reakcje wyrażające się w postawach i aspiracjach, które najczęściej dopiero po pewnym czasie zostaną poddane refleksji i intelektualnie zdefiniowanie. Tak było z pokoleniem twórców niepodległości 1918 , którzy jeszcze w czasach swej nauki gimnazjalnej podjęło wysiłek organizowania pierwszych niepokornych inicjatyw niepodległościowych i tak też było z rodzeniem się opozycji demokratycznej w pierwszej połowie lat 70-tych.I dziś reakcja na postkomunistyczną rzeczywistość III Rzeczpospolitej też rodzi się w młodym pokoleniu w postaci odrodzenia patriotyzmu, będącego prototypem unarodowienia państwa i jego polityki.
Otóż mamy do czynienia z interesującym rysem odradzającego się patriotyzmu, swoistej militaryzacji młodego pokolenia, a objawiającej się nie tylko we wzmożonym zainteresowaniu służbą wojskową, ale także powstaniem społecznego ruchu na rzecz obronności kraju, dynamicznym rozwojem najbardziej "militarystycznej" formy harcerstwa, jakim jest harcerstwo katolickie, rozwojem paramilitarnych organizacji typu związków strzeleckich, czy Korporacji Zbrojnej, a także rozwój ruchu na rzecz wprowadzenia obrony terytorialnej. Innym znacznie bardziej powszechnym objawem tego zjawiska jest dynamiczny rozwój uprawiania sportów walki. Oczywiście mody na uprawianie różnych sportów pojawiają się się od czasu do czasu, ale to zjawisko najczęściej jest związane z sukcesami w danej dziedzinie sportu. Natomiast bardzo wyraźny trend w młodym pokoleniu na uprawianie sportów walki nie jest związany z żadnymi spektakularnymi , czy popularnymi sukcesami polskich sportowców. Natomiast może być także wiązany ze zjawiskiem pojawienia się w polskim rapie nurtu sportowego wyrażanego min przez takie utwory, jak "Sportowa Warszawa" Bonusa i jego kolegów, "W zasięgu ręki" Ulicznej Ferajny, twórczość Jerzego "Jurasa" Wrońskiego , czy wielu innych raperów, którzy sami , jak Wroński, Paweł Michalik, Damian Chmielewski, Paweł Bliźniak, i inni często sami uprawiają sporty walki. Ten nurt w polskim rapie jest bliski, czy w znacznej mierze tożsamy z bardzo już rozwiniętym nurtem rapu patriotycznego, który niewątpliwie wpływa na odrodzenie patriotyzmu w młodym pokoleniu i rehabilitację wartości i postaw militarnych. Nurt 'sportowy', czy "wojowniczy' pokazuje, że uprawianie sportów walki jest czymś więcej niż tylko modą. Jest raczej próbą odnalezienia się we współczesnej rzeczywistości i znalezienia praktycznej odpowiedzi na wyzwania, jakie przed młodym pokoleniem stoją. Bo odrodzenie patriotyzmu, odradzanie się postaw militarystycznych i modę na sporty walki należy widzieć, jako zjawisko tożsame, a w każdym razie bliskie sobie ideowo i kulturowo .Jest to bowiem zwrot kulturowy, którego charakter i zakres dopiero się kształtuje.
Uprawianie sportów walki, w obecnej sytuacji starcia cywilizacyjnego i zagrożenia systematyczną erozją niepodległości narodowej, niesie ze sobą istotne walory narodowe. Jest przede wszystkim wyrazem postrzegania siebie jako wojownika, jako tego, który musi mieć zdolność do samoobrony, do walki, do zwycięstwa. Jest więc postrzeganiem bardzo tradycyjnym roli mężczyzny swej roli w życiu społecznym, jako obrońcy własnej rodziny, religii czy ojczyzny, roli ewidentnie wrogiej całej ideologii zacierającej różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną i ich zniewieścieniu, wrogiej także wszelkim formom feminizmu, tolerancji dewiacji seksualnych i ideologii gender. Pomimo kształtowania twardego charakteru, treningi zaprawiające do walki nie mają , wbrew różnym lewicowym teoriom, negatywnego wpływu na emocjonalny stosunek do bliskich, zwłaszcza do kobiet czy słabszych. Wprost przeciwnie, bo jak zauważył Josefh de Maistre, żołnierze zawodowi na ogół należą do najłagodniejszych ludzi. Sporty walki są praktyczną odpowiedzią na współczesny kryzys męskości. I tym samym ruch ten sytuuje się jako ostoja tradycyjnych wartości. Można powiedzieć, że w wielu wymiarach jest to kulturowa reakcja na lewicową ideologie roku 68. Jest także wyrazem postrzegania rzeczywistości jako konfliktu, jako zagrożenia, jako konieczności przygotowania się do walki, i zbudowania wewnętrznej siły,a także jest wyrazem poczucia własnej indywidualnej odpowiedzialności za własne życie i za wynik tego starcia. Jest bardziej instynktowną, niż zreflektowaną reakcją, na rysujące się zagrożenia cywilizacyjne i narodowe. Uprawianie sportów walki bowiem zakłada, że nie mamy do czynienie z "najbezpieczniejszym okresem w historii Polski", ale że życie niesie rozmaite zagrożenia do których odparcia należy się przygotować. To także nie ma nic wspólnego z naiwnym lewicowym pacyfizmem, ale jest bliskie starotestamentowemu sformułowaniu Hioba, ze życie jest bojowaniem. Te sporty zakładają, że własna siła jest najpewniejsza gwarancją własnego bezpieczeństwa, a skłonność do walki charakterystyczna dla męskiej natury, to nie wada, którą należy tępić, ale cecha, którą należy rozwijać i kształtować dla obrony siebie, własnej rodziny, wiary i ojczyzny. Moda na sporty walki jest więc swoistym reagowaniem "przez skórę" na zjawiska, które nie zostały w pełni jeszcze opisane i zreflektowane, ale które już są żywo instynktownie odczuwane.
Otóż upowszechnienie się uprawiania sportów walki niesie ze sobą istotne walory wychowawcze i moralne, zasadnicze dla ukształtowania rodzącego się ideału "Polaka-wojownika". To nie tylko charakterystyczne dla męskiego charakteru predyspozycje do walki, siły, odwagi czy dominacji. Uprawianie tych sportów bowiem w zasadniczy sposób wpływa na ukształtowanie charakteru zawodników. Tak jak gry zespołowe sprzyjają rozwojowi cech charakteru nastawionych na kooperację i współdziałanie, tak sporty walki rozwijają przede wszystkim poczucie pewności siebie i dominacji, charakterystyczne dla tych, którzy są nie tylko samodzielni, ale sami decydują o swoim losie. Sporty walki bowiem wyposażają swych zawodników w umiejętności obronne, w wewnętrzną siłę, a zatem w zdolności do obrony własnego stanowiska i przeciwstawienia się zagrożeniom. Zawodnik, który potrafi się bronić i potrafi walczyć, nie jest skłonny do rezygnacji z własnego stanowiska, nie jest skłonny do ustępstw, do dostosowywania się do oczekiwań silniejszych, do rezygnacji i kapitulacji. Jest bowiem przez trening ukształtowany i zdeterminowany do walki i do obrony własnego stanowiska. Nawet jak spotyka silniejszego przeciwnika, to nie ucieczka z pola walki, ale walka jest determinantą jego wytrenowanego zachowania. Te sporty uczą jak jak przeciwstawić się zagrożeniu, jak budować wytrwale własną siłę i własne umiejętności. Poczucie własnej słabości wyzwala w zawodniku sportów walki, nie rezygnacje i narzekanie, ale ambicje i wytrwałość w osiągnięciu sprawności i formy, która pozwoli na zwycięstwo. Uczą wyznaczania długofalowego celu i systematycznego działania na rzecz jego realizacji. Są to sporty, które w sposób zdecydowany dyskredytują postawę narzekania i szukania winnych, zawsze słabości każą bowiem szukać w sobie, a nie w innych. Nie mają w sobie nic z etosu malkontenctwa i mazgajstwa. Są to sporty, które w zdecydowany sposób rozbudzają ambicje i aspiracje do zwycięstwa i pokazują, ze wytrwałość w treningach przynosi sukces. A zatem kształtują typ postawy, której także jest obca mentalność "słomianego ognia", powierzchownego zapału, który wypala się wraz z pierwszym trudem. A sporty te, przede wszystkim wymagają morderczych treningów, systematycznego pokonywania własnych słabości, uczą wytrwałości i systematyczności. Nie znoszą bowiem bumelanctwa i pozerstwa. Sukces, nawet pomimo posiadania talentu do tego typu sportu, wymaga długotrwałej i ciężkiej pracy. Jest więc sukcesem, który nie przychodzi od razu, ale jest wynikiem wytrwałości , systematyczności i ogromnego poświęcenia. Uczą spostrzegawczości i adekwatnej do czasu reakcji na zagrożenia, a tym samym uczą panowania nad sobą , swym ciałem i swymi reakcjami. Te sporty uczą też odporności na ból na uderzenia i ciosy, na upadki, a zatem są treningiem psychicznej i fizycznej odporności na niepowodzenia i stresy, hartują zarówno ciało, jak i psychikę. Kształtują nie tylko odwagę, ale i męstwo w starciu z przeciwnościami życia. Kształtują zawodnika, który jest zdolny do panowania nad swym ciałem i psychiką, do walki i do zwycięstwa, zawodnika, który wypracowane na treningach cechy wnosi także w swe społeczne i narodowe życie. Ten etos zawodnika-wojownika jest opiewany i propagowany przez , chociażby wspomniane wyżej utwory sportowego i patriotycznego rapu.
Te sporty budują więc w sposób praktyczny podmiotowość osobową, zdolność do panowania nad sobą, uczą jak panować nad zagrożeniami i jak im się przeciwstawić. Te wszystkie cechy są zasadniczym przezwyciężaniem dezintegracji charakteru narodowego, jaki wynieśliśmy z okresu komunistycznego zniewolenia. Są praktycznym kształtowaniem formy, praktycznej odpowiedzi na wyzwania współczesności. Są zatem próbą ukształtowania charakteru narodowego współczesnych Polaków. Bo sporty walki maja w sobie ogromny potencjał wychowawczy o narodowym znaczeniu. Kształtowanie bowiem osobowej podmiotowości, to w wymiarze narodowym przekłada się na walkę o podmiotowość narodową w wymiarze wewnętrznym i państwową niezawisłość w wymiarze zewnętrznym. To w płaszczyźnie kultury politycznej, będącej pochodną charakteru narodowego, przeciwstawienie się dotychczasowemu wzorowi zachowań naszego narodu i państwa, jako jedynie dostosowywaniu się do oczekiwań możnych tego świata, tak charakterystyczne, na przykład w braku podmiotowej polityki w ramach Unii Europejskiej. To uświadomienie sobie silnej potrzeby, zdecydowanie podmiotowej i asertywnej polityki w obronie polskiej racji stanu. Kształtowanie silnej osobowości podmiotowej, to kulturowy zwrot w naszym życiu publicznym. Tym bardziej, że obejmuje ono kształtowanie się takich cech osobowości, jak wytrwałość, systematyczność, waleczność, odwagę, męstwo, zorientowanie na cel, odporność na stresy, ambicje itp., czyli cechy, które wśród współczesnych Polaków są niedostatecznie rozwinięte. One także siłą rzeczy muszą nie tylko kształtować współczesną i przyszłą kulturę polityczna, ale coraz bardziej musza oddziaływać na państwo w kierunku jego unarodowienia i na unarodowienie jego polityki.
Ideał "wojownika" siłą rzeczy musi nawiązywać do tradycji rycerskich i żołnierskich naszego narodu z jego kulturowym etosem wyrażającym się w katolickiej tożsamości, poczuciu godności narodowej, honoru, rycerskości wobec kobiet, wierności danemu słowu, waleczności i odwadze. Cechy te bowiem także powinny kształtować ideał nowoczesnego "Polaka-wojownika". Ideał, który ma wyraźnie rodowód militarystyczny i wojowniczy i nie ulega wątpliwości, że ma także konsekwencje dla obronnej polityki państwa, jest jednak w swej istocie ideałem cywilnym, kształtującym pożądane cechy charakteru potrzebne każdemu narodowi, który chce aktywnie walczyć o swoje miejsce w świecie. Żyjemy bowiem w świecie zglobalizowanym, w którym nastąpiło ograniczenie protekcjonizmu państwowego i funkcji państwa, w świecie, w którym nie tylko na państwach, ale w coraz większej mierze na jednostkach spoczywa trud narodowej rywalizacji. Ten model polskości i charakteru narodowego jest zorientowany na umocnienie zdolności naszego narodu do walki o swoje miejsce we współczesnym świecie przede wszystkim w płaszczyźnie konkurencji cywilnej, ekonomicznej, kulturowej i społecznej i politycznej. Także gotowości do rywalizacji w płaszczyźnie militarnej. Bo to własna siła jest najtrwalszym fundamentem własnego bezpieczeństwa. Dlatego usprawnienie charakteru jednostek, do walki o własne racje, umocnienie wytrwałości w dążeniu do celu i odporności na porażki jest zasadniczym elementem w kształtowaniu nowoczesnej polityki narodowej. Choć ten model ma zasadniczo cywilny charakter, zorientowany na ukształtowanie takich cech charakteru, które pomogą naszemu narodowi w walce o godne miejsce wśród innych narodów, to ma także istotne konsekwencje dla polityki obronnej. Bowiem zakłada on konieczność budowy obrony terytorialnej, jako formy obronności opartej na szerokiej narodowej podstawie. Umasowienie uprawiania sportów walki, to rozszerzenie kształtowania korzystnych dla rozwoju narodowego cech charakteru, ze środowisk entuzjastów, na całe młode wkraczające dopiero w życie dorosłe pokolenia Polaków. To próba przekucia, czy raczej wykucia nie tylko nowego ideału polskości, ale próba ukształtowania nowego modelu Polaka, który zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i narodowym poradzi sobie z wyzwaniami naszego i przyszłego czasu.
Etos Polaka-wojownika musi być uzupełniony modelem wychowania Polek na damy jako przezwyciężenie obecnej demoralizacji poprzez współczesny antywychowawczy model edukacji szkolnej i medialnej. Bo polska kultura jest w swej istocie ukształtowana przez etos szlachecki z jego wartościami rycerskim, poczuciem własnej i narodowej godności, opartej o wierność własnemu słowu, dla której honor jest fundamentem kodeksu moralnego, dla której szacunek i uznanie dla kobiet należą do najważniejszych wartości. I model damy jest integralna formą ukształtowania nowoczesnego modelu narodu, tak, jak model wojownika jest wzorem dla mężczyzn.
Kształtujący się model Polaka wojownika, wykazuje silną skłonność do zakorzenienia się w patriotycznym dziedzictwie naszego narodu. I w tym sensie sam ten ruch staje się elementem odrodzenia patriotyzmu. Jest on także zgodny z klasycznym dziedzictwem kulturowym i jego ideałem człowieka wykształconego. Zarówno bowiem w etosie szlachty homeryckiej, jak i w ideale rzymskiego obywatela, czy XIX wzorem dżentelmena mieliśmy do czynienia z wychowaniem łączącym kulturę umysłową z kulturą fizyczną. Dopiero etos mieszczański doprowadził do degradacji znaczenia kultury fizycznej w wychowaniu młodego pokolenia. I to etos mieszczański jest jednym z głównych czynników prowadzących do kryzysu kultury europejskiej, w tym do kryzysu rodziny i roli w niej ojca, jako wychowawcy i wzoru dla swych synów. Ale kultura polska, jest ukształtowana nie przez etos mieszczański, a przez tradycję szlachecką z dominującym znaczeniem kodeksu rycerskiego, do którego może i powinien nawiązywać omawiany tutaj model współczesnego Polaka.
Zasadnicze znaczenie ma także zakorzenienie tego etosu w dziedzictwie religijnym. Nie ulega wątpliwości, że młode pokolenie jest już naznaczone silnym elementem dechrystianizacyjnym, nie w sensie utraty wiary, ale erozji praktyk religijnych. Stanowi to tym większy problem, że katolicyzm jest fundamentem naszej tożsamości narodowej. Bez chrztu Mieszka I nie ukształtowałby się naród polski, a plemiona słowiańskie żyjące pomiędzy Odrą i Bugiem uległy by wpływom ruskim i germanizacji. To Kościół stał się kręgosłupem nie tylko polskiej państwowości, ale polskiej tożsamości narodowej. To wszystko co w naszej historii jest wielkie i piękne, z czego my Polacy możemy być dumni, wszystko wywodzi się z ducha Ewangelii. Od obrony chrześcijańskiej Europy przed najazdami Tatarów, Turków i bolszewików, poprzez XV wieczną filozofie nienawracania pogan mieczem, XVI wieczną tolerancje religijną i powstanie demokracji szlacheckiej, dzieło Kopernika, piękno gotyckich i barokowych kościołów, po postawę św. Maksymiliana , Jana Pawła II i dzieło Solidarności wszystko to ma korzenie chrześcijańskie. Bez katolicyzmu nie istnielibyśmy jako naród, a sekularyzacja i zanik praktyk religijnych to zagrożenie zniszczenia najsilniejszej więzi jaka łączy nasz naród. Bez katolickiej wiary staniemy się bowiem tylko wydmami piasku rozwiewanego na różne strony przez wiatry historii. Dlatego sprawą fundamentalna musi być zgodność etosu "Polaka-wojownika" z prawdą, jaką niesie nam wiara katolicka. A sprzeciw wobec sekularyzacji i erozji praktyk religijnych musi być jednym z najważniejszych wymiarów przeciwdziałania dezintegracji polskości. Otóż wbrew różnym lewicowo-liberalnym interpretacjom, przygotowywanie się do walki, walka w obronie własnej i obronie własnej ojczyzny jest zgodna z ewangelicznym przesłaniem. To nie przypadkowo zarówno Stary, jak i Nowy Testament zawiera wiele sformułowań nawiązujących do militarnego postrzegania rzeczywistości, a życie postrzega jako walkę ze złem. Mężczyzna został przez Stwórcę stworzony do obrony nie tylko siebie, ale także swoich bliskich i swojej wspólnoty. Dlatego został wyposażony w cechy predestynujące go to walki. Problemem jest nie zdolność do walki i sama walka, ale cele, dla których tę zdolność się uruchamia i usprawnia. Nie ulega wątpliwości, że wykorzystywanie tych sprawności do walki z niewinnymi, czy agresja wobec pokojowo zorientowanych wspólnot czy państw jest zdecydowanie potępiana. Natomiast walka obronna jest fundamentalnym powołaniem mężczyzny, dlatego wśród cnót kardynalnych mamy cnotę męstwa, zasadniczą dla kształtowania katolickiej formacji. Także starożytny spór o służbę wojskowa został jednoznacznie rozstrzygnięty na rzecz szacunku dla poświęcenia i walki obrońców ojczyzny. Co więcej, gdy mamy do czynienia z agresja zła z jego ekspansją, jesteśmy moralnie zobligowani do aktywnego przeciwdziałania mu wszelkimi dostępnymi nam środkami z użyciem siły włącznie. Przemoc stosowana przez żołnierzy jest przemocą konieczną do zapobieżenia złu. Stąd wywodzi się katolicka doktryna obrony koniecznej i wojny sprawiedliwej. Lewicowe środowiska natomiast próbują dyskredytować moralnie walkę, poprzez porównywanie zawodów bokserskich czy MMA do starożytnych walk gladiatorów. Jest to nieporozumienie. Bowiem w walkach gladiatorów z premedytacją mordowano ich uczestników, czego nie ma w sportach walki. Także argument, iż w tych zawodach używa się przemocy jest nie trafiony. Bowiem zawody są ukoronowaniem ciężkich treningów, a zawody są nie tylko rozrywką, ale sprawdzianem, nacechowanej wielkim poświęceniem pracy. Są także tym, czym dla rolnika jest święto plonów. Wojsko i walka zbrojna były w przeszłości gwarantem wolności rozwoju cywilizacji chrześcijańskiej i tak też z pewnością będzie w przyszłości. Dlatego też lewicowe dezawuowanie wysiłku zbrojnego, walki, militarnego wychowania męskiej młodzieży czy obecnie moralne dezawuowanie sportów walki jest sprzeczne zarówno z nasza wiarą, jak i naszą cywilizacją, jest przejawem lewicowego sekciarstwa, pragnącego użyć Kościół do szerzenia swych lewicowych miazmatów uderzających w prawa natury i fundamenty kulturowe narodów cywilizacji chrześcijańskiej.
Kształtowanie się modelu Polaka-wojownika, jest praktyczną odpowiedzią na wyzwania naszych czasów: na kryzys patriotyzmu, na kryzys cywilizacji chrześcijańskiej i kryzys polskiej polityki, na zacieranie ról społecznych pomiędzy kobietami mężczyznami, na zagrożenia, których w naszym położeniu nigdy nie brakowało. Jest próbą ukształtowania takich cech charakteru, jak waleczność, odwaga, męstwo, wytrwałość, systematyczność, odporność na stresy, ambicje, czyli takich cech, które są potrzebne każdemu narodowi nie tylko do trwania, ale przede wszystkim do rozwoju. Są więc próbą ukształtowania takich cech psychofizycznych, które pozwolą naszemu narodowi skutecznie radzić sobie ze wszelkimi wyzwaniami, jakie przyniesie nam przyszłość. Tym samym rozbudzają także ambicje wniesienia do dorobku ogólnoludzkiego znacznie większego wkładu, niż nasz naród do tej pory wniósł. Jest to więc ideał odrodzenia moralnego naszego narodu, poprzez stworzenie wzorca, który swoim przykładem przyczyni się do przezwyciężenia obecnego kryzysu narodowego. Jest to model, którego realizacja przyczyni się do zasadniczego , przemodelowania charakteru polskiego życia narodowego, polskiej kultury, poprzez wykucie nowej, choć nawiązującej do wielowiekowej tradycji polskiego etosu rycerskiego, formy polskości, formy przezwyciężającej postkomunistyczna bylejakość i imitacyjność. Jest to model, który wyznaczając sobie narodowe cele i aspirację, kształtując nasz charakter i patriotyzm, przyczyni się do zapewnienia naszemu narodowi godnego i podmiotowego miejsce w historii, która przychodzi.
„Droga wojownika, to jedyna którą znam
idę tam gdzie mój cel, wiem co chce
i mam plan
tym szlakiem kształtowane twarde ciało i psychika
to droga wojownika, droga wojownika”.
( Jerzy "Juras" Wroński „Droga wojownika”)
Marian Piłka
historyk, Wiceprezes Prawicy Rzeczypospolitej
Za: http://prawicarzeczypospolitej.org/aktualnosci,pokaz,1447