Gdyby tak niespodziewanie
Jezus przyszedł do Ciebie w gości
Ciekawym jakbyś Go przyjął
Jakbyś u siebie ugościł ?
O wiem ! Swój pokój najlepszy
Dałbyś gościowi takiemu
Najlepsze potrawy ze stołu
Dawałbyś na talerz - Jemu
Bez końca byś Go zapewniał
Jaki to honor i zaszczyt
Że On do domu Twojego
Jako gość wstąpić raczył
Lecz powiedz mi bracie szczerze:
Wybiegłbyś Mu na spotkanie
Gdybyś zobaczył że idzie...
Idzie tak niespodziewanie ?
Nim byś Go wpuścił do domu
I wyjąć Biblię z ukrycia
Schować gdzieś coś po kryjomu ?
Czy wpuściłbyś Go od razu
Czy najpierw musiałbyś schować
Pewne pisemka, przeboje
Śpiewniki zaś powyjmować ?
A gdyby tak Jezus zechciał
Pozostać z Tobą dni parę
Normalnym trybem by biegło
W domu Twym życie stare ?
Czy mógłbyś robić to samo
Coś robił gdy Jego nie było
Używać te same słowa
Żyć tak jak zwykle się żyło ?
Czy przy Nim te same rozmowy
Toczyłyby się przy stole
Te same gesty, dowcipy
Te same żarty, swawole ?
Śpiewałbyś te same pieśni
I książki czytał te same ?
Czym karmi się Twoja dusza
Odkryłbyś niespodziewanie
Wziąłbyś Jezusa ze sobą
Wszędzie gdzie iść zamierzałeś
Czy prędko zmieniając plany
Inne już miejsce wybrałeś ?
Czy chętnie byś Mu przedstawił
Wszystkich przyjaciół Twych bliskich
Czy może wolałbyś żeby
Nie spotkał w Twym domu wszystkich ?
Czy chciałbyś by w domu Twoim
Został na długie dni jeszcze
Czy może westchnąłbyś z ulgą
Że poszedł sobie nareszcie ?
Tak. Warto się zastanowić
Jakbyś się bracie zachował
Gdybyś tak niespodziewanie
Zbawcę w swym domu przyjmował
autor nieznany