Wiara
Msza trydencka a "dzieciaki"
- Szczegóły
- Kategoria: Wiara
- Odsłony: 2631
Nie tak dawno, do lat 70 ubiegłego wieku (to w historii Kościoła, który trwa wiecznie naprawdę niewiele) w Kościele były odprawiane Msze, gdzie dominowała cisza, albo śpiewano piękne pieśni, będące często mini traktacikami teologicznymi wyrażonymi w prostym języku. Albo śpiewano urzekający chorał. A ksiądz modlił się po łacinie, a kazania mówił z ambony. Dzieci też chodziły na taką Mszę. Może nie wszystko od razu rozumiały, ale ta rzeczywistość zagospodarowywała im wyobraźnię: doświadczały, że jest rzeczywistość Tajemnicy, której człowiek nie jest w stanie pojąć, ale która Jest czymś zachwycającym. Ksiądz się nie wygłupiał i nie infantylizował świętych czynności. A jednak ta Msza rodziła świętych mężów i święte niewiasty, zdolne do heroicznego, choć cichego żcia, do służby innym, albo do służby Ojczyźnie.
Dziś coraz więcej i coraz częściej takie Msze znowu są odprawiane. Przychodzą tam też małżeństwa z dziećmi. Nie ma mowy o nudzie. Trzeba widzieć zachwyt w oczach tych dzieciaków, gdy kapłan intonuje Gloria lub Credo, a ludzie gromko odpowiadają, albo gdy kantor śpiewa Graduał. Albo jak wsłuchują się w ciszę Kanonu... Właśnie, ta cisza liturgii... Pisze o niej tak Józef Kard. Ratzinger:
"Coraz wyraźniej uświadamiamy sobie, że do liturgii należy także milczenie. Bogu, który mówi, odpowiadamy śpiewem i modlitwą, ale największa tajemnica, która przekracza wszelkie słowa, skłania nas także do milczenia. Oczywiście musi to być milczenie wypełnione, musi to być coś więcej niż tylko brak mowy i działania. Właśnie od liturgii oczekujemy, że ofiaruje nam pozytywną ciszę (…) – ciszę, która nie jest tylko zwykłą przerwą w mówieniu, przepełnioną tysiącem myśli i pragnień, lecz wewnętrznym skupieniem, które od środka obdarza nas pokojem, pozwala nam zaczerpnąć oddech, odsłania przesłoniętą istotę rzeczy. Dlatego też nie da się po prostu „robić” milczenia, zarządzić go, jako jednego z wielu działań. Nieprzypadkowo ćwiczenia medytacyjne, duchowość „stawania się pustym”, cieszą się dzisiaj taka popularnością. Ujawnia się tu wewnętrzna potrzeba człowieka, która we współczesnej postaci liturgii najwyraźniej nie znajduje należnego jej miejsca. "
Józef kard Ratzinger, Duch liturgii
Nie chodzi zatem o "atrakcyjność" liturgii, o tę dostosowaną do "dzieciaków", często powierzchowną i na chwilę tylko skupiającą uwagę; chodzi o to, by gesty, słowa, szaty, śpiewy - żeby to wszystko, co na liturgię zewnętrznie się składa było dostosowane nie tyle do poziomu wiernych (dzieci, młodzieży, intelektualistów), tylko aby w sposób adekwatny odnosiły się do Rzeczywistości dziejącej się na Ołtarzu - to w zupełności wystarczy, by nie było nudy.
Arkadiusz Robaczewski
Za: http://www.pokoleniebxvi.pl/artykul.php?a=86
RadioMaryja.pl
16 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Suplementy witaminy D mogą obniżać ciśnienie krwi u starszych osób z otyłością
- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Tadżykistan: odkryto kość dinozaura datowaną na 85 mln lat
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Polski punkt widzenia: Andrzej Maciejewski (15.11.2024)
- Prezydent A. Duda podpisał ustawę podnoszącą akcyzę na wyroby tytoniowe i e-papierosy
- Donald Trump wzywa do zakończenia wojny na Ukrainie
- Jacek Sutryk – mimo zarzutów dot. korupcji i oszustwa – nie zamierza ustępować z funkcji prezydenta Wrocławia
- Myśląc Ojczyzna – ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
- Unia Europejska nie dopłaci do zakupu polskich wyrzutni Piorun
- Spadek poparcia dla koalicji rządzącej
- Odblokowano konta bankowe Księży Sercanów – dalej nie podano przyczyn blokady