Rozmowa z Pawłem Skrzydlewskim  (przeprowadzona przez Teologia Polityczna)
 Mateusz Niemyjski: 
Feliks Koneczny podkreślał w swych dziełach istotną rolę Kościoła w oddziaływaniu na polskie państwo i społeczeństwo. W swoich książkach Koneczny stawia mocne tezy: „Polska albo będzie katolicka, albo jej nie będzie”, lub w innym miejscu: „Działania przeciwko kościołowi są działaniami przeciwko Polsce”. Czy myślenie Konecznego w dobie postępującej w Europie laicyzacji, nie jawi się dziś jako swoisty archaizm?
Paweł Skrzydlewski:
W każdej kulturze i cywilizacji odnajdujemy jakieś zjawiska religijne. Religia jest częścią racjonalnego sposobu zachowania się człowieka. Wypływa niejako z natury człowieka. Życie religijne ma ogromny wymiar społeczny, i taką tezę konstruuje Koneczny. Autor Dziejów Rosji był tym historykiem, który mocno podkreślał cywilizacyjno-twórczy wkład Kościoła katolickiego w dzieje narodu polskiego. W książce Święci w dziejach narodu polskiego Koneczny twierdzi, że historii Polski nie sposób pojąć bez uwzględnienia tego właśnie wymiaru religijnego. Odejście od religii, a tym samym od nauki Kościoła katolickiego, to nie jedyne zagrożenie, które dostrzegł Koneczny. Poważnym niebezpieczeństwem jest również sakralizacja życia społecznego (ludzkiego!) poprzez aprioryczne, sakralne prawo religijne. Niewątpliwie są cywilizacje, w których wpływ religii na społeczeństwo ma charakter w ostatecznym rozrachunku pejoratywny, gdyż doprowadza do sakralizacji życia społecznego, sakralizacji ludzkiej kultury.
Koneczny nie chce tryumfu państwa  klerykalnego, przedstawia  koncepcję państwa, którego społeczeństwo  wyznaje chrześcijańskie  wartości. Jednym z filarów cywilizacji  łacińskiej jest właśnie fakt  rozumnego rozdziału sfery życia religijnego  od sfery życia państwowego.  To rozróżnienie jest jakby sprawą naturalną  dla Kościoła Katolickiego i  dla państwa łacińskiego. Podobne  rozgraniczenie pojawiło się już w  filozofii św. Tomasza z Akwinu w  traktacie De regno, a także w dziełach  Św. Augustyna, który dokonał  rozdziału na civitas dei i civitas terra.
 Koneczny w całej swojej twórczości, szczególnie w Rozwoju moralności   pisał, że religia oraz dekalog nie są realizacją sztucznych praw, które   egzystencjalnie nie wiążą człowieka. Brak religii jest jednym ze źródeł   deprecjacji godności człowieka i jego zniewolenia. Religia   chrześcijańska jest – zdaniem Konecznego – wsparciem i fundamentem   personalizmu, wolności i świadomości swej osobowej godności. Dlatego   walka z religią, która rozgrywa się współcześnie w kulturze, jest walką o   to, a żeby zawłaszczyć człowieka.
 Zdaniem Konecznego – odchodzenie Europy, poszczególnych krajów od    chrześcijaństwa, to oczywiste odcinanie się od historycznych korzeni.   Chrześcijaństwo w rozumieniu Konecznego jest czymś, co określa naszą   tożsamość, co stanowi jej istotną część. Odcinanie się od tej religii   jest więc swoistym samobójstwem. W świetle pism autora O wielości   cywilizacji – proces walki z religią chrześcijańską ma również swój   wymiar cywilizacyjny. Walka z Kościołem Katolickim jest w dużej mierze   walką ze źródłami i elementami cywilizacji Zachodu. Inna rzeczą jest, że   forma życia społecznego w oparciu o wartości chrześcijańskie jest   zagrożeniem dla innych cywilizacji, że bywa postrzegana jako rujnowanie   wielu elementów życia społecznego formowanych w oparciu o niezachodnie   cywilizacje. Mówię tu choćby o sprzeczności jaka pojawia się, gdy   przyjmiemy wizję człowieka płynącą z Ewangelii a formą życia jaką jest   system kastowy, czy też życie rodzinne ukształtowane w rodzinach   poligamicznych.
 Co grozi krajom, w tym i Polsce, jeśli nie będą przestrzegać zasady   cywilizacji łacińskiej? Zasad budowanych w oparciu o solidaryzm,   życzliwość, subsydiarność.
Paweł Skrzydlewski:
Zasady cywilizacji łacińskie są nam dobrze znane.  Pierwsza z nich  mówi o tym, że życie społeczne w ramach cywilizacji  łacińskiej musi  mieć na uwadze rozwój samego człowieka, poprzez trwanie i  umacnianie  podstawowej ludzkiej wspólnoty, jaką jest rodzina, oparta na   monogamicznym, nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety. Drugim   ważnym elementem jest edukacja oraz powrót do korzeni historycznych,   filozoficznych i teologicznych Europy, które ostatecznie umacniają   rozwój i trwanie narodu. Jest to – zdaniem Konecznego – pewne panaceum   na odbudowanie kultury Zachodu.Jeśli Polska nie będzie przestrzegała   zasad cywilizacji łacińskiej, grozi nam stan cywilizacyjny, który   Koneczny zobrazował onegdaj na przykładzie Rosji oraz Indii. Państwo,   które nie jest wierne swoim zasadom, musi zginąć. Upadek cywilizacji   łacińskiej na jakimś terenie, w jakimś regionie, nie musi być upadkiem   globalnym, są też wyraźne, jawne świadectwa silnego odradzania się   cywilizacji Zachodu. Przykładem takiego renesansu są Stany Zjednoczone i   ruch tworzony wokół telewizji EWTN, takich postaci jak Matka Angelica,   Ojciec John Corapi i inni.W XIII wieku na Zachodzie rozrastały się   potężne sekty, herezje, rozwijała się gnoza, a mimo to, pojawiły się   takie osoby jak św. Tomasz z Akwinu, które swoją działalnością ratowały   kulturę zachodu. W XX wieku taką osobą, która uratowała kulturę zachodu   był Jan Paweł II. Ojciec święty pisywał o powyższych zagrożeniach  m.in. w  encyklice Evangelium Vitae.Pamiętajmy również o tym, co  stanowiło  przesłanie dla twórczości Feliksa Konecznego, który w Myśli  narodowej z  1933 roku pisał: „Bezsilne jest zło w życiu publicznym,  dopóty, dopóki  utrzymuje maskę dobra”.
 Polskę postrzega  Koneczny jako kraj frontowy, leżący między cywilizacją   turańską, tj. Rosją, i cywilizacją bizantyjską, tj. Niemcami. Czy w   związku z tym konflikt na tle cywilizacji, które wyrastają z innego   pnia, jest nieunikniony?
 Koneczny, a za nim Samuel Huntington podkreślają, że konflikty   cywilizacyjne są nieuniknione. To, że zdaniem Konecznego znajdujemy się o   obrębie konfliktu, może się okazać jednak naszą szansą. Już starożytni   powiadali: Quae nocent, donocent. Życie narodowe, życie cywilizacyjne,   to pole walki. Najlepszą strategią jest benedyktyńska zasada Ora et   labora, która pozwala zebrać siły i nabrać pokory. Taka strategia   budowana na solidnym fundamencie umacnia nasze wartości.Koneczny wiek   temu był zdania, że Polska ma pewną cywilizacyjną misję do wykonania,   misję moralną wobec innych narodów europejskich. Czy ta teza Konecznego   nie straciła dziś na znaczeniu?Celem dziejowym Polski jest uczynienie z   polityki działalności dobrej moralnie. Koneczny pokazywał, że jest to   obecne w historii Polski od początku. W dziejach Polski i Europy  widzimy  różne wydarzenia, które pokazują nam walkę o to, a żeby  polityka była  moralna. Na przykład koncepcje unii obecne w dziejach  Polski, jako  zjednoczenia równych z równymi, nie do panowania jednego  nad drugim, ale  dla wzajemnej pomocy. To przesłanie jest widoczne m.in.  w przedmowie do  Unii horodelskiej z 1413 roku „nie dozna łaski  zbawienia ten, kto się  wyrzeknie miłości”. Miłość jako zasada życia  społecznego i politycznego,  to nie jest teza nowa. Była ona obecna u  stoików i u Arystotelesa,  który w Polityce pisał, że „miłość wzajemna  jest największym z dóbr  państwowych”. Koncepcję Arystotelesa i stoików  przejął Zachód. Podobne  zdanie możemy wyczytać w Ewangelii. Jan Paweł  II mówił, że można  odrzucić Chrystusa i można odrzucić Zachód, ale w  imię, czego? W imię  adoracji zła? Takie jest również myślenie  Konecznego, na co wskazują  jego pisma historyczne.
Czy taki podmiot jak Unia Europejska, w którym – mówiąc językiem Konecznego – ścierają się różne cywilizacje, jest możliwe budowanie wspólnej hierarchii wartości?
Koneczny jako historyk doskonale zdawał sobie sprawę, że w dziejach Europy – były, są i będą pojednania i różnego rodzaju unie militarne, gospodarcze, finansowe. Dla Konecznego takie przymierza są czymś cywilizacyjnie naturalnym. Tymczasem – z perspektywy badań Konecznego – widzimy, że Unia Europejska jest budowana na poważnych błędach antropologicznych. W dziedzinie instytucjonalnej Unia Europejska jest tworem bizantyjskim, jednak większość państw w jej ramach działająca odwołuje się do zasad cywilizacji łacińskiej. Polityka cywilizacji łacińskiej budowana jest w oparciu o interes narodowy, społeczny solidaryzm i dekalog. Tymczasem w cywilizacji bizantyjskiej mamy do czynienia z centralizmem, biurokratyzmem oraz fiskalizmem, z narzucaniem narodom i społeczeństwom obcych im celów. Pamiętajmy, że jeden z twórców ideowych Unii Eurpejskiej to Jean Monnet, dla którego istnienie silnych i suwerennych, narodowych państw, to nie tylko pogwałcenie jedności kultury europejskiej, lecz niebezpieczne źródło wojen, konfliktów, przemocy itp.. Teza Monneta jest oczywiście fałszywa, lecz przecież została uczyniona ideowym fundamentem UE, co świadczy jednoznacznie o wrogim dla cywilizacji łacińskiej stosunku samej UE. Skutkuje to tym, że niejednorodna mieszanina cywilizacyjna, jaką jest UE, zawsze będzie niestabilna i zmienna w swych działaniach, a ostatecznie musi pogrążyć się w marazmie lub po prostu przestać istnieć. Zapewne Koneczny zgodziłby się z tezą, że budowanie tego rodzaju nowej rzeczywistości kulturowej, ekonomicznej, politycznej – to w gruncie rzeczy budowa fikcji – jakieś utopii. Próba syntetyzowania różnych typów cywilizacji jest bowiem zawsze próbą nieudaną.
Dziękuję za rozmowę.
 
											





