Komentarz polityczny
Amerykańska piąta kolumna - Dariusz Ratajczak
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 7614
W ten sposób Stany Zjednoczone odpowiedzialne są między innymi za masakry, gwałty, represje i szczególny rodzaj rasizmu - istotne komponenty izraelskiej polityki względem Palestyńczyków, Libańczyków i innych Arabów. Podkreślają to nawet uczciwi amerykańscy Żydzi (i przede wszystkim patrioci własnego kraju), tacy jak Alfred M. Lilienthal, czy Noam Chomsky. Pierwszy z nich nie omieszkał również wspomnieć o wspieraniu przez USA propagandy Holocaustu, która sprzyja wzbudzaniu wojowniczego nacjonalizmu i ekskluzywizmu właściwego Izraelczykom i Żydom z diaspory.
Nie od dzisiaj wiadomo, że odpowiednio zinterpretowana przeszłość działa na korzyść chwili bieżącej i przyszłości. Jednym z ważnych czynników „specjalnych stosunków USA-Izrael” jest zorganizowane amerykańskie żydostwo - prawdopopodobnie najbardziej agresywna i zacietrzewiona część „narodu wybranego”. Amerykańscy Żydzi, a dokładnie wściekli i - niestety - prominentni syjoniści wykorzystują każdą, absolutnie każdą okazję by móc wspomóc Izrael. Ich bliskowschodni mocodawcy nigdy zresztą specjalnie nie kryli roli, jaką im wyznaczono w Tel Avivie i Jerozolimie.
Chyba dobrze ją ujął Ben Gurion, stwierdzając na 23 Kongresie Światowej Organizacji Syjonistycznej, iż zbiorowym obowiązkiem syjonistów w każdym kraju jest bezwarunkowa pomoc Izraelowi, nawet gdyby pomoc ta nie korespondowała z interesem państwa, którego Żydzi są formalnymi obywatelami1. Ten sam polityk uprzejmy był również stwierdzić: „Gdy Żyd, w Ameryce, czy Południowej Afryce, mówi do swoich współbraci o „naszym rządzie” ma na myśli rząd Izraela”2.
Ta podwójna lojalność wielu amerykańskich Żydów (również europejskich) została dostrzeżona przez polityków i publicystów. Wskazują oni nie tylko na moralny aspekt sprawy (Polacy powiedzieliby: „czyj chleb jesz kolego”), ale i starają się ocenić stopień penetracji amerykańskich newralgicznych instytucji przez wewnętrzne lobby oraz Izrael. A jest on głęboki, podlegają mu Kongres, Senat, Biały Dom, siły zbrojne, mass-media, uniwersytety. Posłużmy się kilkoma cytatami i krótkimi streszczeniami wywodów kontestatorów takiego stanu rzeczy.
Senator Fullbright, przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych, podsumował rezultaty swojego dochodzenia w rzeczonej sprawie w sposób następujący: „Izraelczycy kontrolują politykę Kongresu i Senatu” (wywiad dla CBS z 7 pażdziernika 1973 r.). W następnych wyborach utracił miejsce w Senacie.
Paul Finley, który był kongresmenem przez 22 lata opublikował w roku 1985 książkę pt. „They Dare to Speak Out”. Zarzucił w niej proizraelskiemu lobby sprawowanie kontroli nad Kongresem, Senatem, Departamentem Stanu, Pentagonem, mass-mediami, uniwersytetami i kościołami. W tej samej pozycji przytoczył również ciekawą rozmowę, jaką w 1973 roku odbył admirał Thomas Moorer z attache wojskowym Izraela w Waszyngtonie - Mordecai Gurem, przyszłym szefem sztabu izraelskich sił zbrojnych. Panowie rozmawiali o samolotach uzbrojonych w „inteligentne” pociski „Maverick”, które były przedmiotem izraelskiego pożądania. Moorer pamięta, że powiedział Gurowi: „Nie mogę panu dostarczyć tych samolotów. Mamy tylko jeden dywizjon. Zaklinaliśmy Kongres, że je potrzebujemy”. Izraelczyk z rozbrajającą szczerością odparował: „Dacie nam samoloty. A co do Kongresu - zajmę się tym. Oto jak - dodał admirał - jedyny dywizjon wyposażony w te pociski poszedł do Izraela”. 8 czerwca 1967 roku izraelskie lotnictwo bombardowało przez 70 minut amerykański okręt „Liberty” wyposażony w czułe detektory władne wybadać izraelskie zamierzenia wojskowe względem pozycji syryjskich na Wzgórzach Golan. W wyniku tego celowego ataku zginęło 34 marynarzy, a 171 zostało rannych. Poważny incydent zatuszował prezydent Lyndon Johnson obawiając się wściekłej reakcji ze strony amerykańskiego podatnika płacącego ciężkie pieniądze na izraelskie zbrojenia3.
Rezolucja Narodów Zjednoczonych z listopada 1967 roku zażądała od Izraela ewakuacji wojsk z terenów okupowanych w wyniku krótkotrwałej wojny z arabskimi sąsiadami. Prezydent de Gaulle, jeden z niewielu polityków zachodnich nie ulegających Izraelowi, ogłosił embargo na dostawę broni do tego kraju. Amerykański Kongres postąpił podobnie, ale Johnson uległ presji wielce wpływowego oficjalnego żydowskiego lobby - „American Israeli Public Affair Commitee” i dostarczył sojusznikowi samoloty „Phantom”. Każdy powojenny prezydent USA, nie tylko nad wyraz służalczy Johnson, w zasadniczych kwestiach działał pod dyktando potężnego żydowskiego lobby - tej prawdziwej politycznej, finansowej i medialnej „megaośmiornicy” (wyjątek stanowił człowiek starej daty - Eisenhower). Przypominam kilka faktów. Prezydent Harry Truman stwierdził w obecności grupy dyplomatów (a były to czasy, gdy syjonistyczna panienka jeszcze nieśmiało drobiła po trotuarze): „Przykro mi panowie, ale muszę (pozytywnie) odpowiedzieć setkom tysięcy ludzi, którzy spodziewają się sukcesu syjonizmu. Wśród moich wyborców nie ma tysięcy Arabów”. Podczas spotkania z Ben Gurionem w „Astoria Waldorf Hotel” w Nowym Jorku wiosną 1961 r., John F.Kennedy (dzisiaj zresztą pomawiany o antysemityzm) przyznał, że został wybrany dzięki głosom Żydów (i dzięki ich subsydiom - dodajmy). Prezydent Ronald Reagan, wykazujący pewne niezadowolenie z proizraelskiego szarogęszenia się w Waszyngtonie, połknął gorzką pigułkę, gdy protestując przeciwko izraelskiej aneksji Wzgórz Golan musiał wysłuchać bezczelnej riposty Menachema Begina: „Czy my jesteśmy bananową republiką albo waszym wasalem?!”
Nie muszę dodawać, że każdy kto oprotestowuje ta anormalną sytuację wodzenia za nos supermocarstwa przez facetów z wypchanymi portfelami jest oskarżany o antysemityzm, postponowany, lżony, pozbawiany politycznego znaczenia, środków egzystencji lub czegoś więcej. Taka jest współczesna Ameryka i zamerykanizowana Europa. Lubimy ulegać modom.
Dariusz Ratajczak
Przypisy1 B.Gurion, Task and Character of a Modern Zionist, „Jerusalem Post”, 17 sierpień 1952.2 Rebirth and destiny of Israel, 1954, s. 489.3 Sprawa została ujawniona przez oficera z „Liberty” - Jamesa M. Ennesa juniora w książce jego autorstwa „Assault on the Liberty”.
Dariusz Ratajczak
Nadesłał: "Andrzej"
RadioMaryja.pl
21 grudzień 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- D. Trump chce, by Europa kupowała więcej amerykańskiej ropy i gazu
- Serwis informacyjny, godz. 13.00
- Prof. P. Grochmalski: Po totalnej opozycji narodziła się totalna władza, która od pierwszych chwil zaczęła realizować rzeczy niemieszące się w żadnej demokracji. Są setki działań obecnej ekipy, które są nie prorosyjskie, tylko rosyjskie
- Przerwa w pracach Parlamentu Europejskiego
- Niemcy: liczba ofiar śmiertelnych ataku w Magdeburgu wzrosła do pięciu
- Trwa dyskusja w sprawie kontrowersyjnej ustawy incydentalnej zaproponowanej przez Szymona Hołownię
- Myśląc Ojczyzna
- Ruszają wzmożone kontrole policji w związku z wyjazdami na święta Bożego Narodzenia
- Na Podhalu trwa protest pod hasłem „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji”
- Informacje Dnia 21.12.2024 [12.00]
- Serwis informacyjny, godz. 12.00
- Zachodni Brzeg: w pobliżu Betlejem zginęło 7-letnie dziecko zabite przez minę lądową pozostawioną przez Siły Obronne Izraela