Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 
To tekst, za który mnie ukarano szybko i bezboleśnie. Już żyjemy w Polsce totalitarnej. W Polsce jedynej władzy. JAk za komuny...
Skoro nie udało się premieru Tusku zrobić z Polski drugiej Irlandii, to pewnie udałoby mu sie szybko zrobić drugą Polskę z Irlandii. Znając sukcesy premiera Tuska w osiąganiu dobrobytu ludności polskiej - Irlandia pozazdrościła Polakom i też by go chciała w obliczu recesji, bezrobocia, spadku dochodu narodowego, masowej emigracji młodych ludzi, ucieczce kapitału  zagranicznego do Chin i wielu, wielu innych klęsk jakie ostatnio nawiedzają tę wiecznie zieloną wyspę. To plakat z Galway City  w zachodniej Irlandii, niedaleko słynnych klifów Moheru. Nomen omen...

Tusku przyjeżdżaj zatem. Nawet dzieci już się nie mogą doczekać i nie chcą nawet tortu urodzinowego. Przyjeżdżaj Tusku do Irlandii. Irlandii pogrążonej w kryzysie. Tyś ich jedyny mąż opatrznościowy.
Tak niską mamy tu biurokrację, że aż wstyd. Przyjedź. Ty potrafisz ją zwiększyć w try miga. W 3 lata ponad 60 tysięcy stanowisk pasożytniczych. Co za sukces. Już by było po bezrobociu w Irlandii. Niech rosną biura i zatrudniają tłuste biurwy na pasożytniczych stanowiskach. Przyszłe pokolenia za to zapłacą. Przybywaj Tusku z odsieczą. Bo tutaj można prowadzić latami biznes, a nawet jak w moim przypadku 2 biznesy i nigdy nie być w urzędzie skarbowym. Przybywaj z odsieczą udręczonym urzędnikom, dla których nie ma pracy, bo wszystko można załatwić przez internet. A jeszcze 5 lat temu miałem problem z przyłączeniem modemu do Eircomowskiej sieci o gigantycznej przepustowości 56 kB/s. Ty to, o wielki reformatorze odwrócisz. Nie może być przecież tak, że byle kto nawet nie wie jak wygląda urzędnik  skarbowy, że nawet nie wie gdzie ta instytucja się znajduje! W Polsce przecież nie do pomyślenia. Tam przedsiębiorca musi co tydzień być w  urzędzie i tłumaczyć się urzędnikowi czemu jeszcze nie zamknął swojego bałaganu, bo coś słabo smaruje...
Czekamy Tusku aż nam tu otworzysz ZUS.  Będą tysiące miejsc pracy. Będziemy pobierać na poczet przyszłych emerytur nie jakieś śmieszne 4% zarobków pracowników jak obecnie w Irlandii, ale jak w Polsce 48% !!! Prawda jak dobrze brzmi? 48% , prawie połowa. A na co tym Irolom ta druga połowa zarobków, tylko kupują jakieś głupoty, zamiast przeznaczyć to, na wzrost zatrudnienia i budowę pięknych gmachów z marmurami dla armii urzędasów. Bo te durne Irole to nawet ZUS-u ani  nic podobnego nie mają. Tu składkę zdrowotną i emerytalną strąca Revenue czyli urząd skarbowy. Twierdzą, że i tak idzie to budżetu i tak. Ty, o światły Tusku zmienisz tę niesprawiedliwość dziejową. Bo kto to widział, żeby pieniądze od tego samego podatnika ściągał tylko jeden urzędas, z jednego, małego urzędu. Niesprawiedliwość dziejowa...
Przybądź Tusku. Pokaż jak można skomplikować kupno samochodu. Kto to widział, żeby kupując samochód, oświadczyć w urzędzie że się go nabyło, pokazując tylko dowód rejestracyjny samochodu. Bez zmiany tablicy rejestracyjnej, bez umowy (zaniżonej) kupna-sprzedaży, bez godzinnych kolejek w urzędzie komunikacji? Jak ci ludzie w tej Irlandii tak mogą? Ty, o światłości Peru, to zmienisz...
Przybywaj Tusku. Odżegnałeś się pięknie od prywatyzacji służby zdrowia. Przybywaj naprawić u nas. Bo u nas funkcjonują te krwiopijce, prywatne firmy ubezpieczeniowe współdziałając z prywatnymi klinikami. Zdzierają mi comiesięcznie całe 65 euro w pakiecie plus, co stanowi aż całe 2% moich zarobków. Zdziercy. I w razie choroby czy nawet badań, mogę sobie wybrać dowolny szpital prywatny, z jednoosobowym pokojem i z menu 3 razy dziennie, do wyboru z czterech dań. Kto to widział, żeby płacić składki i nie stać w kolejkach do specjalisty! Jakże to tak. Przyjechać i już po okazaniu karty ubezpieczyciela, przeciągnięciu jej jak w bankomacie, pan doktor specjalista już czeka z uśmiechem na ciebie w drzwiach. Przybywaj Tusku, bo to woła o pomstę do nieba. Ludziom się tu we łbach poprzewracało z tego kryzysu...
Przybywaj Tusku, pokaż jak nie budować autostrad, a jak o ich budowie dużo mówić. Ty i twoja ekipa macie w tej dziedzinie mistrza świata. Tu po cichutku w 4 lata zrobiono autostradę z Dublina do Cork. 300 kilometrów. I z Dublina do Galway. 260 kilometrów. Kto to widział? Tak prędko. Przejazd kosztuje aż 4,60 euro. Toż to całe 18 złotych! Co za rozbój! W Polsce za 60 km rozkopaną A4 płacisz tylko 13 złociszy. Przybywaj Tusku, uratuj nas od tych zdzierców...
Przybywaj Tusku do Irlandii. Pokaż jak się kolegów wyciąga z bagna 'pomówionej' korupcji. Tu nawet taki premier Ahern, twórca sukcesu Irlandii, powszechnie szanowany i podziwiany, musiał odejść ze stanowiska, gdy nie umiał się wytłumaczyć z kilku tysięcy funtów darowizny w latach dziewięćdziesiątych. Mimo, że nic mu nie udowodniono, musiał odejść. Bo czyste ręce, bla, bla i tego typu bzdury. W Polsce nie do pomyślenia!!!  Przybywaj zatem Tusku z odsieczą. Z twoimi kumplami. Rychami , zbychami, mirami i całą tą hołotą od jednorękich bandytów . Ty im pokażesz jak wybronić kumpli kradnących miliony, nie jakieś śmieszne tysiące. Nie jakiegoś szanowanego premiera, ale zwykłe hieny cmentarne. Przybywaj Tusku z odsieczą...
Naucz tych Iroli jak odwracać uwagę opinii publicznej od swego matolstwa i nieudactwa. Przywieź jakiś krzyż ze sobą, żeby odciągnąć uwagę opinii publicznej od podatków (my już płacimy tu realnie 8% PIT'u!!!), bo nam znowu VAT chcą obniżyć, żeby zwiększyć popyt. Od bezrobocia, od problemów budżetowych, od spadających cen (grozi nam delfacja), od nadmiaru mieszkań, których ceny spadają na łeb. Mała Irlandia, nieco ponad 4 miliony mieszkańców, ma ponad 200 tysięcy niezamieszkałych domów. Poradź coś Tusku, jak nie budować tylu domów. Ty to znasz najlepiej. Jak dać pracę znajomym budowlancom, żeby nic nie budowali. To odkrycie na skalę globalną. Powinni ci dać Nobla za te wiekopomne odkrycie. I, jak Obamie, za dobre chęci toże...
Przyjedź i pokaż wszystkim te swoje słynne reformy. I przywieź koniecznie ze sobą paligłupa. Tu tak ponuro w pubach nad ranem, po ostatnim gongu. Niechby ci udręczeni kryzysem ludzie mieli trochę godziwej rozrywki. Niech zobaczą , bo mi nie wierzą, palanta z gumowym palantem w dłoni. Niech uwierzą, że ten niegumowy jest wiceprzewodniczącym partii rządzącej w Polsce. Bo w to akurat, to nawet najgłupsi i najbardziej opici przednim Guinnessem, przedstawiciele mniejszości irlandzkiej w Galway - nie chcieli za chiny uwierzyć...

niedzisiejszy

Za: http://czteryswiatastrony.blog.onet.pl/